Grubosz - Crassula cz.4
- gardeniaa
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 712
- Od: 25 maja 2008, o 14:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Ja dzisiaj swojego zabrałam już do domu. Postawiłam go na klatce schodowej, bo tam jest chłodniej.
W tym miejscu będzie musiał przezimować.
W tym miejscu będzie musiał przezimować.
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Myślałam nad zimowaniem na parapecie klatki schodowej, jest to wschodnie okno, więc nie miałyby źle, ale mieszkam w bloku i obawiam się przypadkowych amatorów darmowego zielska.
- gardeniaa
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 712
- Od: 25 maja 2008, o 14:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Miejsce miały dobre, szkoda jednak, żeby uległ zniszczeniu.
Ja mieszkam w swoim domu, więc nie mam z tym problemu. Jedynie kot, czasami coś poprzestawia.
Ja mieszkam w swoim domu, więc nie mam z tym problemu. Jedynie kot, czasami coś poprzestawia.
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Ku przestrodze:
Tak wygląda jeden z gruboszy, stojących luzem na zewnątrz, po niespodziewanym mrozie, który przeszedł u nas w zeszłym tygodniu dwie noce z rzędu
To ten w najgorszym stanie. Być może dlatego, że był zupełnie odsłonięty. A może taki wrażliwy. Hummelsy sunsety zniosły tę samą pogodę całkiem nie najgorzej, jeden wygląd kiepsko, ale o niebo lepiej, niż ten tu z fotki
Tak wygląda jeden z gruboszy, stojących luzem na zewnątrz, po niespodziewanym mrozie, który przeszedł u nas w zeszłym tygodniu dwie noce z rzędu
To ten w najgorszym stanie. Być może dlatego, że był zupełnie odsłonięty. A może taki wrażliwy. Hummelsy sunsety zniosły tę samą pogodę całkiem nie najgorzej, jeden wygląd kiepsko, ale o niebo lepiej, niż ten tu z fotki
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Ja z moimi trafiłam idealnie w punkt. Zabrałam je jakoś w piątek rano, najbliższej nocy był już pierwszy porządny przymrozek. Chciałam zostawić do listopada ale niestety to chyba koniec ciepłej jesieni.
Re: Grubosz - Crassula cz.4
O matko, aż pobiegłam na balkon sprawdzać moje... ale na szczęście mają się dobrze. Na czwartym piętrze jednak cieplej.
- tom_ek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1495
- Od: 16 sie 2015, o 14:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Krosno
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Witam serdecznie. Kupiłem niedawno kilka Crassuli: C. moonglow, C. cornuta, C. arta i C. rupestris. Co nieco już poczytałem o ich uprawie, ale wciąż nie do końca wiem, jak je zimować. Wyczytałem, że podlewać je trzeba cały rok, ale w jakiej temperaturze je trzymać zimą? Blisko godzinę szukałem takiej informacji na tym forum, ale nie znalazłem ; może szukałem w niewłaściwych wątkach, a może za wcześnie się poddałem. Mam nadzieję, że ktoś z Was odpowie na moje pytanie - czy zimą mogę Crassule trzymać razem z kaktusami, w dość zimnym pomieszczeniu (4-10 stopni C), czy potrzebują jednak wyższych temperatur? A jeśli tak, to jakich maksymalnie? Z góry dziękuję za pomoc.
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Trochę za zimno wg mnie. Moje stoja w ok 15-17 stopni. Ze 3-4 razy przez zimę (tj w okresie XI-II) w zależności od ich kondycji, lekko zwilżam podłoże.
ale taka moja praktyka jest ledwie trzyletnia, więc może ktoś ma inne sposoby
ale taka moja praktyka jest ledwie trzyletnia, więc może ktoś ma inne sposoby
- tom_ek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1495
- Od: 16 sie 2015, o 14:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Krosno
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Dzięki piękne, trzy lata jak dla mnie to wystarczający czas, swoje Crassule będę traktował podobnie.
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Nie można mylić sukulentów z kaktusami. Każdy kaktus jest sukulentem, ale nie każdy sukulent jest kaktusem. Sukulenty trzymamy zimą w wyższych temperaturach niż kaktusy i podlewamy tylko tyle, aby nie wyschły korzenie tzn. tak aby utrzymać turgor w liściach. Twoje Crassule z powodzeniem mogą zimować w chłodnym pokoju w temp.10 - 15°C. Ja swoje trzymam na południowym parapecie, bo muszą mieć również dużo światła.
Pozdrawiam:)
- tom_ek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1495
- Od: 16 sie 2015, o 14:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Krosno
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Dzięki ekspresja, a więc można Crassule zimować w temp. o przedziale (mniej więcej) 10-17 stopni, czyli jednak w cieplejszych warunkach niż kaktusy. Zastosuję się do Waszych porad. Raz jeszcze dziękuję.
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Dzień dobry!
A. PODLEWANIE
Wpadłem na pewien pomysł z podlewaniem grubosza. Nie wiem czy ktoś to stosuje, ale wydaje mi się to bardzo sensowne. Otóż najlepiej podlewać grubosza przed "podmaczanie". Moczymy doniczkę np.10 cm w wodzie o wysokości 5cm i czekam aż nasiąknie (tu tylko nie wiem jak długo... np. azalię w ten sposób to trzeba moczyć 3h - tak przynajmniej powiedziała mi sprzedawczyni w sklepie).
Zalety tego rozwiązania:
1. pień grubosza nie będzie gnił (a w naszych warunkach klimatycznych ma do tego tendencję)
2. grubosz zostanie dobrze podlany - ziemia mocno nasiąknie wodą a nie tylko "przeleci" przez ziemię (a tak jest gdy ma się dobry drenaż). Raz przez takie podlewanie niemal wysuszyłem grubosza.... - niby w lato często go podlewałem a tak naprawdę on miał mocno sucho, bo ziemia w ogóle nie wchłaniała wody.
3. ten sposób podlewania jest bardzo podobny do tego jak w naturze - obfity deszcz a potem przez wiele dni susza.
co o tym myślicie?
-----------------------------------------------------------
B. ZIEMIA
Niedługo będę przesadzał grubosza (muszę) choć wiem, że lepiej na wiosnę.
Mieszanka: 4 miarki ziemi do sukulentów, 1 miarka perlitu, 2 miarki żwiru i 1 miarka piasku morskiego.
I tu mam pytanie: nie wiem co lepiej zastosować: 2 miarki żwiru i 1 miarka piachu czy na odwrót 1 miarka żwiru i 2 miarki piachu? i dlaczego tak a nie inaczej:)
Czy piasek morski (wzięty z wydm) trzeba wcześniej jakoś umyć?
A. PODLEWANIE
Wpadłem na pewien pomysł z podlewaniem grubosza. Nie wiem czy ktoś to stosuje, ale wydaje mi się to bardzo sensowne. Otóż najlepiej podlewać grubosza przed "podmaczanie". Moczymy doniczkę np.10 cm w wodzie o wysokości 5cm i czekam aż nasiąknie (tu tylko nie wiem jak długo... np. azalię w ten sposób to trzeba moczyć 3h - tak przynajmniej powiedziała mi sprzedawczyni w sklepie).
Zalety tego rozwiązania:
1. pień grubosza nie będzie gnił (a w naszych warunkach klimatycznych ma do tego tendencję)
2. grubosz zostanie dobrze podlany - ziemia mocno nasiąknie wodą a nie tylko "przeleci" przez ziemię (a tak jest gdy ma się dobry drenaż). Raz przez takie podlewanie niemal wysuszyłem grubosza.... - niby w lato często go podlewałem a tak naprawdę on miał mocno sucho, bo ziemia w ogóle nie wchłaniała wody.
3. ten sposób podlewania jest bardzo podobny do tego jak w naturze - obfity deszcz a potem przez wiele dni susza.
co o tym myślicie?
-----------------------------------------------------------
B. ZIEMIA
Niedługo będę przesadzał grubosza (muszę) choć wiem, że lepiej na wiosnę.
Mieszanka: 4 miarki ziemi do sukulentów, 1 miarka perlitu, 2 miarki żwiru i 1 miarka piasku morskiego.
I tu mam pytanie: nie wiem co lepiej zastosować: 2 miarki żwiru i 1 miarka piachu czy na odwrót 1 miarka żwiru i 2 miarki piachu? i dlaczego tak a nie inaczej:)
Czy piasek morski (wzięty z wydm) trzeba wcześniej jakoś umyć?
Re: Grubosz - Crassula cz.4
@grubosz
Sukulenty mogą rosnąć w różnej mieszance, ważne aby podłoże było przepuszczalne.
Co do podlewania, to samemu trzeba opracować sobie strategię. Czytając na forach opinie, że lepiej przesuszyć niż przelać, o mało na wiór nie zasuszyłam swoich sukulentów. Teraz niektóre również podobnie jak Ty, podlewam od dołu. Wynikło to z własnych doświadczeń, których uczyłam się przez okrągły rok, bo przecież w każdym okresie roku roślina potrzebuje innej ilości wody.
Reasumując - lepiej czytać strony profesjonalne o danym gatunku, niż forum, gdzie często można przeczytać totalne bzdury.
Powodzenia
Sukulenty mogą rosnąć w różnej mieszance, ważne aby podłoże było przepuszczalne.
Co do podlewania, to samemu trzeba opracować sobie strategię. Czytając na forach opinie, że lepiej przesuszyć niż przelać, o mało na wiór nie zasuszyłam swoich sukulentów. Teraz niektóre również podobnie jak Ty, podlewam od dołu. Wynikło to z własnych doświadczeń, których uczyłam się przez okrągły rok, bo przecież w każdym okresie roku roślina potrzebuje innej ilości wody.
Reasumując - lepiej czytać strony profesjonalne o danym gatunku, niż forum, gdzie często można przeczytać totalne bzdury.
Powodzenia
Pozdrawiam:)