Grubosz - Crassula cz.4

Zablokowany
Awatar użytkownika
ivonar
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1129
Od: 25 lut 2016, o 01:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Już do niego zajrzałam. Korzenie ma zdrowe, ale wychodzą z doniczki. Górą też są na powierzchni podłoża. Wcześniej tego nie zauważyłam :oops: Podlewałam go 17 lutego, a podłoże ma przesuszone do samego dołu. I tu jest chyba "pies pogrzebany". Woda przelatywała przez doniczkę jak przez durszlak. Jadę po podłoże do sukulentów i doniczki.
Awatar użytkownika
marlenka
500p
500p
Posty: 782
Od: 26 lut 2011, o 12:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Tej zimy walczę o c. Tricolor oraz c. Hummel's Sunset. Chyba je stracę :( Nie zostało z nich już prawie nic. Miałam pełno małych sadzonek a zostały dwie najmniejsze i one też już się bardzo marszczą.

Poza tym chyba wszystko się ma dobrze. chyba dotrwamy do lata.
Moje roślinki - wątek
Change blows through this house like the jasmine wind, F..head.
Awatar użytkownika
Nina_Brzeg
100p
100p
Posty: 185
Od: 5 paź 2016, o 14:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Brzeg

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

A mnie zawsze zastanawia - skoro tak źle znoszą zimowanie, że padają jedna po drugiej, to po co je na siłę zimować? To ma jakiś głębszy sens pt "przetrwa najsilniejszy" czy co?
Awatar użytkownika
ewa321
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3541
Od: 5 lip 2014, o 17:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Nina_Brzeg - też się nad tym zastanawiałam w przypadku jednego z moich senecio :lol:
Co prawda nie jest to grubosz, ale również sukulent.
W sezonie był piękny, pełen liści, a po zimowaniu został prawie łysy badyl ...
No ale za to nie urósł ani trochę.
I widzę kolosalną różnicę między tymi zimowanymi, które może tracą liście,
ale za to zatrzymują się ze wzrostem, i nadrobią w sezonie, a tymi, które nie były
zimowanie - one są zwykle bardzo wyciągnięte, zwyczajnie tracą ładny pokrój.
Pozdrawiam i zapraszam
Awatar użytkownika
Nina_Brzeg
100p
100p
Posty: 185
Od: 5 paź 2016, o 14:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Brzeg

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Ale ja nie pytałam o zimowanie w ogóle, tylko o zimowanie na siłę :wink: Zwyczajnie jak widzę, że roślina umiera przez zimowanie to zimowanie przerywam a nie dobijam ją dalej - o to mi chodziło. I stąd pytanie czy to ma jakiekolwiek głębsze znaczenie? Bo jak umrze to już na pewno ładnego pokroju mieć nie będzie.
Awatar użytkownika
ewa321
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3541
Od: 5 lip 2014, o 17:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

No to troszkę inna bajka, fakt.
Chociaż ja odnoszę wrażenie, że właśnie zimuję go na siłę, i że za chwilę padnie.
Stąd też naszły mnie podobne do Twoich wątpliwości :lol:
Pozdrawiam i zapraszam
Awatar użytkownika
Nina_Brzeg
100p
100p
Posty: 185
Od: 5 paź 2016, o 14:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Brzeg

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Ja dotąd nie zimowałam swoich roślinek (nie wiedziałam, że się powinno a jak się dowiedziałam to niestety nie miałam możliwości.
Spróbujemy w przyszłym roku. Ale raczej z tymi większymi, nie maluchami.
Awatar użytkownika
marlenka
500p
500p
Posty: 782
Od: 26 lut 2011, o 12:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Nina_Brzeg pisze:Ale ja nie pytałam o zimowanie w ogóle, tylko o zimowanie na siłę :wink: Zwyczajnie jak widzę, że roślina umiera przez zimowanie to zimowanie przerywam a nie dobijam ją dalej - o to mi chodziło. I stąd pytanie czy to ma jakiekolwiek głębsze znaczenie? Bo jak umrze to już na pewno ładnego pokroju mieć nie będzie.
Dlaczego sadzisz, ze rosliny o ktorych pisalam byly zimowane na sily az do ich smierci?
Gdy zauwazylam pierwsze zmiany zabralam je z zimowiska i delikatnie nawilzylam, tak by nie bylo szoku. To nie pomoglo na dluzszy czas wiec stopniowo kombinowalam dalej. To rosliny, ktore do tej pory dawaly rady na zimowisku w zupełnej suszy az do wiosny. Nie wiem co sie stalo. A
Moje roślinki - wątek
Change blows through this house like the jasmine wind, F..head.
Awatar użytkownika
raflezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6842
Od: 25 lip 2009, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Powiem tak. Im starsza i lepiej ukorzeniona roślina, to łatwiej wytrzyma suszę w zimie. Małe sadzonki sukulentów w zimie zwilżać delikatnie trzeba.
Awatar użytkownika
Nina_Brzeg
100p
100p
Posty: 185
Od: 5 paź 2016, o 14:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Brzeg

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

marlenka pisze:
Nina_Brzeg pisze:Ale ja nie pytałam o zimowanie w ogóle, tylko o zimowanie na siłę :wink: Zwyczajnie jak widzę, że roślina umiera przez zimowanie to zimowanie przerywam a nie dobijam ją dalej - o to mi chodziło. I stąd pytanie czy to ma jakiekolwiek głębsze znaczenie? Bo jak umrze to już na pewno ładnego pokroju mieć nie będzie.
Dlaczego sadzisz, ze rosliny o ktorych pisalam byly zimowane na sily az do ich smierci?
Gdy zauwazylam pierwsze zmiany zabralam je z zimowiska i delikatnie nawilzylam, tak by nie bylo szoku. To nie pomoglo na dluzszy czas wiec stopniowo kombinowalam dalej. To rosliny, ktore do tej pory dawaly rady na zimowisku w zupełnej suszy az do wiosny. Nie wiem co sie stalo. A
Nie zakładam, że Twoje tak były zimowane, ale bardzo często tu widuje posty ludzi, którzy się stresują czy rośliny im zimowisko przeżyją, itp. Twój post tylko aktywował moją ciekawość :wink:
Awatar użytkownika
marlenka
500p
500p
Posty: 782
Od: 26 lut 2011, o 12:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Ok, juz rozumiem :)
Wzielam to zbyt personalnie.





---
Z okresleniem ich per sadzonki może przesadzilam. Najstarsze mialy kilka lat ale bardzo malo urosly i wygladaly na max rok lub mniej. Moze to byl od dawna znak, ze skoro sa tak skarlowaciale to nic z nich w koncu nie bedzie :( każdy mi pisalal, ze to fajnie gdy tak wolno rosna a tu taki koniec.
Moje roślinki - wątek
Change blows through this house like the jasmine wind, F..head.
Awatar użytkownika
onectica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7899
Od: 16 sie 2012, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

marlenka pisze:Najstarsze mialy kilka lat ale bardzo malo urosly i wygladaly na max rok lub mniej.
A dlaczego?
Podłoże nie do końca dobre, nawozu mało, albo nieodpowiedni, warunki kiepskie, jakaś choroba, rozwijająca się powoli?
Może nad tym się warto zastanowić i wnioski przełożyć na czyn :)
Blues w kaktusach cz.aktualna Do części 1-2-3 trafisz tędy,
Zielona bonanza - różne zielone.
Awatar użytkownika
marlenka
500p
500p
Posty: 782
Od: 26 lut 2011, o 12:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Nie wiem, mialy wszystko tak jak inne moje drzewka a wyraznie odstawaly ale poza tym naprawde dobrze wygladaly. Gdy je przesadzilam korzenie tez w normie. I co pisalam o ich powolnym wzroscie nikt, oprocz mnie, sie tutaj tym nie dziwil. Wrecz bylo chwalone, ze to dobrze, nie beda wybujale, nie zajma duzo miejsca. Co dziwne mialam je od osob u ktorych raczej normalnie rosly, tak mi sie zdaje. Hummels byl chyba nawet od Ciebie a masz zdrowe rosliny.

I teraz odnosnie nawozow.
Zmienila sie frakcja? Raczej byly nie polecane do tej pory. Uboga ziemia i tak dalej. Teraz sie okazuje, ze lepiej krasulowe dokarmiac? Czy raczej chodzi o taki przypadek bardzo wolno rosnocy, skarlowacialy?
Moje roślinki - wątek
Change blows through this house like the jasmine wind, F..head.
Zablokowany

Wróć do „KAKTUSY i inne sukulenty”