Grubosz - Crassula cz.4
-
- 50p
- Posty: 95
- Od: 21 maja 2010, o 13:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Ja się zastanawiam nad jeszcze jedną metodą przesadzania, ale może niech bardziej doświadczeni hodowcy się wypowiedzą. Mianowicie czy nie lepsze dla korzeni byłoby, gdybym wyjął roślinkę z doniczki i ziemię usuwał pod bieżącą wodą? Mówię o sytuacji takiej jak ja miałem, że roślina rosła w złym podłożu i ziemia wraz z korzeniami była tak zbita, że obrywanie jej to był po prostu koszmar jakiś. Ukruszałem po trochę gdzie się dało, ale też naderwałem przy tym sporo korzeni. I właśnie wpadłem na ten pomysł z wodą, czy nie lepiej by było po prostu wypłukać ziemię wodą. Nie wątpię, że lepiej (czytaj wygodniej) będzie dla przesadzającego, ale czy lepiej dla rośliny? Po takim wymoczeniu jakoś przesuszyć korzenie i wsadzić już do odpowiedniego podłoża. Co o tym myślicie?
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Możesz spróbować wypłukać podłoże wodą o ile będzie to możliwe. Dużo zależy od samego podłoża. Jeśli to torf to płukanie wodą nic nie pomoże. Jeśli to glina to woda rzeczywiście może być pomocna.
Niezależnie czy podłoże było usuwane na mokro czy na sucho z posadzeniem trzeba poczekać na przeschnięcie ran.
Niezależnie czy podłoże było usuwane na mokro czy na sucho z posadzeniem trzeba poczekać na przeschnięcie ran.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- Nina_Brzeg
- 100p
- Posty: 185
- Od: 5 paź 2016, o 14:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Brzeg
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Witam wszystkich serdecznie!
Mam pytanie odnośnie stanowiska dla gruboszy. Wiem,że zalecane jest stanowisko południowe, a najlepiej w sezonie na zewnątrz,no ale niestety nie dysponuję takimi możliwościami. Mam okna wychodzące na wschód i południowy zachód(wiem odrobinę problematyczna wystawa). Zauważyłam ze w lecie grubosze stojące na południowym zachodzie wybarwiają się na jasnozielony prawie żółty kolor. Czy bardziej optymalnym stanowiskiem byłaby dla nich wystawa wschodnia? Nie chcę,żeby rośliny się wyciągały,ale zdrowo rosły. Jak radzicie? Zostawić tam gdzie są czy lepiej będzie im na wschodzie???pozdrawiam
Mam pytanie odnośnie stanowiska dla gruboszy. Wiem,że zalecane jest stanowisko południowe, a najlepiej w sezonie na zewnątrz,no ale niestety nie dysponuję takimi możliwościami. Mam okna wychodzące na wschód i południowy zachód(wiem odrobinę problematyczna wystawa). Zauważyłam ze w lecie grubosze stojące na południowym zachodzie wybarwiają się na jasnozielony prawie żółty kolor. Czy bardziej optymalnym stanowiskiem byłaby dla nich wystawa wschodnia? Nie chcę,żeby rośliny się wyciągały,ale zdrowo rosły. Jak radzicie? Zostawić tam gdzie są czy lepiej będzie im na wschodzie???pozdrawiam
- Nina_Brzeg
- 100p
- Posty: 185
- Od: 5 paź 2016, o 14:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Brzeg
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Z tego co czytałam to południowy zachód jest dla gruboszy bardzo dobry. Nasze też tak stoją, już się pomalutku wybarwiają te, które powinny (sunsety między innymi).
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Też mam odmianę sunset i cały zeszły sezon bardziej mi wyglądała na poparzoną niż wybarwioną...
- Nina_Brzeg
- 100p
- Posty: 185
- Od: 5 paź 2016, o 14:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Brzeg
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Na wewnętrznym parapecie takie problemy były?
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Tak na wewnętrznym.
Zdjęcie sprzed chwili. Część jest już trochę wybarwiona, a tu dopiero marzec. W przeciągu lata podejrzewam,że mają tam prawdziwy piekarnik.Obawiam się,że przez takie warunki zahamuje się jego wzrost,plus pojawia się jakiś problem z wybarwianiem. Cieszyłam się na kolorową,bajeczną roślinkę,a ona w środku zeszłego lata wyglądała na tym stanowisku na wpół zielona na wpół poparzona. Poza tą rośliną mam też kilka innych odmian,one natomiast robią się jasno zielone,prawie żółte. Chciałabym im stworzyć optymalne warunki. Grubosze zazwyczaj są koloru soczystej zieleni, a moje jakieś takie nijakie.
Zdjęcie sprzed chwili. Część jest już trochę wybarwiona, a tu dopiero marzec. W przeciągu lata podejrzewam,że mają tam prawdziwy piekarnik.Obawiam się,że przez takie warunki zahamuje się jego wzrost,plus pojawia się jakiś problem z wybarwianiem. Cieszyłam się na kolorową,bajeczną roślinkę,a ona w środku zeszłego lata wyglądała na tym stanowisku na wpół zielona na wpół poparzona. Poza tą rośliną mam też kilka innych odmian,one natomiast robią się jasno zielone,prawie żółte. Chciałabym im stworzyć optymalne warunki. Grubosze zazwyczaj są koloru soczystej zieleni, a moje jakieś takie nijakie.
- Nina_Brzeg
- 100p
- Posty: 185
- Od: 5 paź 2016, o 14:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Brzeg
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Poparzenia u mnie wyglądały zupełnie inaczej, jakby liście były po prostu spalone. Takie niedobarwienie u mnie pojawiało się tylko po przelaniu roślin.
Ktoś mądrzejszy musi zobaczyć.
Ale np. raflezja wystawia swoje rośliny na pełne słońce na dwór i problemów nie ma, więc nie zwalałabym tego na 'zły parapet'.
Jest jeszcze kwestia tego, że sunset może się wybarwić całkiem na żółto tylko z czerwoną obwódką dookoła liścia.
Ktoś mądrzejszy musi zobaczyć.
Ale np. raflezja wystawia swoje rośliny na pełne słońce na dwór i problemów nie ma, więc nie zwalałabym tego na 'zły parapet'.
Jest jeszcze kwestia tego, że sunset może się wybarwić całkiem na żółto tylko z czerwoną obwódką dookoła liścia.
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Jest dokładnie jak pisze przedmówczyni. Hummel's Susnet może wybarwiać się na kolor:
a) całkowicie żółty https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/56 ... 4c1e26.jpg
b) żółty z szerszymi lub węższymi czerwonymi obrzeżami http://www.ascotvalegardencentre.com.au ... CT0138.jpg
c) z dużą ilością czerwonego https://st.hzcdn.com/simgs/ef92712f04fb ... design.jpg
Czy Twoje grubosze mają dobry przepływ powietrza? Może to jest problemem.
a) całkowicie żółty https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/56 ... 4c1e26.jpg
b) żółty z szerszymi lub węższymi czerwonymi obrzeżami http://www.ascotvalegardencentre.com.au ... CT0138.jpg
c) z dużą ilością czerwonego https://st.hzcdn.com/simgs/ef92712f04fb ... design.jpg
Czy Twoje grubosze mają dobry przepływ powietrza? Może to jest problemem.
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Podejrzewam,że tu może być problem. Brak przepływu powietrza. O tym nie pomyślałam. W tym sezonie będę je wietrzyć:) Dzięki wielkie za pomoc. Dam znać za jakiś czas czy pomogło.Pozdrawiam
-
- 50p
- Posty: 95
- Od: 21 maja 2010, o 13:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Reszta moich gruboszy, które zamierzam przesadzić w tym tygodniu. Najstarszy, od niego się wszystko u mnie zaczęło:
Tutaj dwójka potomków powyższego grubosza
Aktualne zdjęcie grubosza, którego wstawiałem kilka postów wcześniej:
Oraz jego potomek
Mam jeszcze jednego, tego którego przesadzałem w sobotę, ale zapomniałem go sfotografować.
Po przesadzeniu będę się starał jakoś uformować moje grubosze, bo jak widać rosły sobie jak chciały.
Tutaj dwójka potomków powyższego grubosza
Aktualne zdjęcie grubosza, którego wstawiałem kilka postów wcześniej:
Oraz jego potomek
Mam jeszcze jednego, tego którego przesadzałem w sobotę, ale zapomniałem go sfotografować.
Po przesadzeniu będę się starał jakoś uformować moje grubosze, bo jak widać rosły sobie jak chciały.
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Och, jakie cudowne drzewko! Jak na takie warunki dość mało się wyciągnął. Myślę, że nie wiele w nim do przycinania a chyba nawet nic. Raczej teraz uważać by się nie porozciągał bardziej. Dużo słonka, lepszy substrat i woda raz na jakiś czas. Powinno być ok.1234samnie pisze:Posiadam kilka gruboszy, ale żaden z nich nie jest tak ładny jak większość tu pokazywanych. Pewnie dlatego, że traktowałem je zawsze jak zwykłe kwiatki - rosły w zwykłej ziemi uniwersalnej, podlewałem je jak mi się przypomniało i oczywiście do głowy by mi nie przyszło żeby je przycinać czy jakoś formować ;) Stały cały rok na południowym parapecie. Pomimo, że kiepsko je traktowałem roślinki sobie rosły i w tym roku postanowiłem się im odwdzięczyć. Chciałem na wiosnę je trochę poprzycinać, ale z tego co widzę to w pierwszej kolejności należałoby je przesadzić więc przycinanie będzie musiało być odłożone o kilka tygodni. Czy to już odpowiednia pora na przesadzanie czy też jeszcze zaczekać aż wiosna się rozkręci na dobre? I do jakiej mieszanki najlepiej przesadzić moje grubosze? Zwykła ziemia do kaktusów da radę czy coś innego przygotować?
Wrzucę zdjęcie mojego najładniejszego okazu, który tak sobie fajnie urósł bez niczyjej pomocy.
Coś nie umiem wrzucać zdjęć...
http://www.fotosik.pl/zdjecie/pelne/6fffdac86ff83173
Doczytałam.
Nie chcesz jej przycinać tej wiosny. I dobrze. Może coś za rok dla odświeżenia.