Witajcie,
mam pilną prośbę odnośnie mojego kaktusa. Problem numer jeden to to, że nawet nie wiem co to za rodzaj kaktusa, mam nadzieję, że zdjęcie wiele wytłumaczy.
A problem właściwy: 30 marca mój kot na niego skoczył i go wywrócił, poleciała doniczka, a kaktus pękł na wysokości ok 10 cm od góry. Pęknięcie mógłbym przyrównać do nie całkiem rozciętej bułki, niby po całości, a jednak dwie części się trzymały. Pomyślałem, że jak wstawię go do wody i "zamknę" to dwie części się zrosną, niestety już po ok 5 min wypływały z niego czerwonawe soki, a okolice pęknięcia zrobiły się z czasem czarne. Dziś wyglądało to jakby nie miało zamiaru się zrosnąć i pomyślałem, że może nie "domknąłem tego zbyt dobrze, bo gdzieniegdzie części się nie stykały. Postanowiłem uciąć z obu części po kilka cm, tak, żeby odciąć sczerniałą część i przyłożyć je do siebie póki będą jeszcze zielone. Na kaktusach się nie znam, mimo, że tego mam 11 lat, ale słyszałem o krzyżowaniu różnych kaktusów właśnie w ten sposób. Myślicie, że ma to jakieś szanse by się zrosnąć? Albo propozycje co mógłbym zrobić żeby się udało? Bardzo proszę o pomoc.
Kaktus po upadku
- czarny
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2328
- Od: 24 kwie 2009, o 21:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Re: Kaktus po upadku
Teoretycznie szczepienie jest możliwe, ale to trzeba trochę poćwiczyć. Chyba pękło dość blisko stożka wzrostu, więc przy równym, chirurgicznym cięciu z obu stron i mocnym docisku jakieś szanse są. Łatwo wyguglać informacje o szczepieniu kaktusów. Stawiam jednak, że trzeba będzie pójść w odrosty ;)