Bombel i jego problem

ODPOWIEDZ
Kamilek
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 2 sie 2014, o 14:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Bombel i jego problem

Post »

Dzień dobry,

Mam na imię Kamil i kaktusa imieniem Bombel.

Problem Bombla jest taki, że jest ...inwalidą. Jest ze mną od 2008 roku. Tej wiosny po raz pierwszy zakwitł.
Niestety, przez te 6 lat często przeprowadzaliśmy się - nasze ostatnie mieszkanie było niczym trumna, bardzo ciemne przez wszechobecne drzewa tuż przy oknach. Bardzo się to na nim odbiło. Zmizerniał. Przed tym z kolei bardzo szybko rósł. Od 2 lat mieszkamy w słonecznym miejscu, gdzie jak widać Bomblowi dobrze (mam nadzieję).

Niestety, musi się opierać, co zrozumiałe. Oczywiście, jeśli taki ma być jego urok to będziemy z tym żyć, natomiast chciałem Was zapytać o to, czy jest sposób na uratowanie go przed dalszym chwianiem. Czytałem, że kaktusy to roślinne cyborgi i można im "fundować" różne przycinania w różnych celach i je to nie zabija... Osobiście cierpnie mi skóra na samą myśl, że miałbym ciąć Bombla, ale mam pytanie...

Czy ucięcie Bombla w połowie i zasadzenie jego górnej części w doniczce z ziemią dla kaktusów mogłoby być dla niego ratunkiem? Pytanie drugie, co z jego dolną częścią wtedy? Będzie rosła dalej?

Nie znam się na kaktusach, potrzebuję Waszego doświadczenia i wiedzy. Bardzo mi zależy na tym, aby Bombel żył. To priorytet. Liczę na profesjonalną pomoc. Jeśli ktoś ma zły dzień i chce się wyżyć na mojej nie-wiedzy to proszę znaleźć inna ofiarę :)

Swoją drogą, czy ten rodzaj kaktusa można rozmnożyć? Jeśli tak, to w jaki sposób?

Obrazek
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7323
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Bombel i jego problem

Post »

:wit

Bombel ma bardzo sympatyczny widok z okna teraz :D

To jest kaktus, który różne koleje losu przechodził stąd taka, a nie inna jego figura.

Ja chyba nic bym z nim nie robiła, tylko przesadziła do zdecydowanie uboższego podłoża,
czyli, żeby było więcej żwirku, kamyczków, piasku. W sezonie tylko ze dwa razy go bym zasiliła,
a zimą musi mieć zdecydowanie chłodniejsze miejsce.
Wszystko to po to, aby zbytnio nie bujał w obłokach :wink:

Może ktoś powie jeszcze, czy można by tego konkretnego kaktusa ciachnąć w miejscu przewężenia.

Gdybyś się zdecydował na taki krok to teraz póki jest tak ciepło.
Trzeba by ostrym nożem go ciachnąć i zostawić do wysuszenia na jakieś dwa- trzy tygodnie.
Potem odciętą górę umieścić w mieszance piasku z torfem, no ale podpórki też będzie musiał mieć,
dopóki się nie ukorzeni.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
ODPOWIEDZ

Wróć do „KAKTUSY i inne sukulenty”