W czym gorsze są marketowe kaktusy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kahim
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2543
Od: 30 cze 2011, o 10:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

W czym gorsze są marketowe kaktusy

Post »

Witam,

Mam pytanie takie trochę na uboczu tematu...

W czym gorsze są marketowe kaktusy od "rasowych z papierami"? Pomijam oczywiście choroby wywołane złą pielęgnacją :wink:

:wit
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7369
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Identyfikujemy kaktusy i inne sukulenty cz. 5

Post »

W niczym. Każdy zbiera to, na co ma ochotę.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
kahim
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2543
Od: 30 cze 2011, o 10:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Identyfikujemy kaktusy i inne sukulenty cz. 5

Post »

To, że jedni zbierają monety, a inni wiórki z temperówki, jest dla mnie jasne. Chciałam się tylko dowiedzieć, czy są jakieś poważne argumenty za/ przeciw którymiś z w.w. Czy rasowce są np. trudniejsze w uprawie, łatwiej kwitną, częściej chorują itp.?
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7369
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: W czym gorsze są marketowe kaktusy

Post »

Czym charakteryzują się kaktusy "marketowe" czyli pochodzące od hurtowych producentów? Moje zdanie poniżej:
1. Przy produkcji nikt nie dba o czystość gatunkową, więc często są to mieszańce. Wyjątkiem mogą być tu kaktusy kolumnowe, których nasiona muszą być zbierane w naturze, bo nikt w uprawie nie bawi się w rozmnażanie wielkich drzew.
2. Produkuje się kaktusy najszybciej jak to możliwe, więc są one w dość marnej kondycji. Jeśli przejdą w przybliżeniu roczną aklimatyzację w normalnych, kolekcyjnych warunkach później nie powinno być z ich uprawą większych problemów.
3. Nie ma szans na informację skąd roślina pochodzi, czyli nie ma numeru polowego lub innej informacji, skąd pochodzi materiał. Chyba, że mamy do czynienia z czystym gatunkiem, który jest endemitem. Wtedy lokalizacja jest zawsze znana. Niestety to ekstremalnie rzadkie przypadki.
4. Z zasady są to rośliny bardzo łatwe w uprawie i szybko rosnące, bo nikt nie będzie w uprawie masowej zawracał sobie głowy wolno rosnącymi lub trudnymi w uprawie roślinami. Zatem można zapomnieć, że w markecie lub kwiaciarni uda się kupić interesujące i poszukiwane miniatury lub rarytasy, które wymagają dużego doświadczenia i specjalnych warunków w uprawie i rozmnażaniu.
5. Często rośliny są zarażone szkodnikami lub chorobami, bo nikt tym sobie w masówce głowy nie zawraca. Nie mniej rośliny kupowane z innych źródeł także mają tego typu problemy.

Jaki z tego wniosek? Najlepiej wysiewać nasiona i w ten sposób budować kolekcję.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
kahim
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2543
Od: 30 cze 2011, o 10:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: W czym gorsze są marketowe kaktusy

Post »

Tomaszu, dziękuję za wyczerpującą odpowiedź :wit
Kasia73
100p
100p
Posty: 113
Od: 8 cze 2013, o 22:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: W czym gorsze są marketowe kaktusy

Post »

Kupując kaktusy " marketowe " widzimy co bierzemy. Fakt, nie zawsze można zobaczyć szkodniki gołym okiem i nie zawsze dostrzeżemy chorobę, która może i uaktywnić się po jakimś czasie. Kupując " rasową "roślinkę przykładowo na Allegro również nie mamy gwarancji na jej zdrowie. Zdarza się, że roślina ze zdjęcia nie jest rośliną wysłaną, nie mówiąc o szkodnikach itd. Nie poruszam kwestii nasion, bo to chyba najpewniejsze. A jak jest z roślinami z prawdziwych hodowli ? Przecież i tam zapewne znajdą się okropne rzeczy i różnie to może być. Wiadomo, gdzie dużo roślin to i choróska, i szkodniki zdarzają się bardzo często. A i z reklamacjami jest zawsze problem, bo jak udowodnić, że roślina przysłana jest chora? W kwiaciarniach czasem jak mają chęci potrafią wymienić lub zwrócić pieniądze, w marketach robią to bez problemu, bo pracownikom to i tak obojętne, liczy się sztuka. Tak więc czy "marketowe " czy " rasowe" ? Prawdziwi miłośnicy zajmują się z reguły " rasowcami " i znają się na tym , a inni cieszą się tym, że kupili ładną roślinkę i nic więcej. Najważniejsze żeby wszyscy byli zadowoleni.
Awatar użytkownika
onectica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7899
Od: 16 sie 2012, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni

Re: W czym gorsze są marketowe kaktusy

Post »

Marketowe są jak to nadmuchane pieczywo z dyskontu na polepszaczach.
Trzeba je czasem długo 'wyprowadzać na ludzi', i nie zawsze okazuje się to takie proste.
Kaktusy z hodowli kaktusiarzy - oprócz tego, że jest ich znacznie większy wybór - są zwykle zaprawione w boju i okres adaptacyjny znoszą o niebo lepiej.
Blues w kaktusach cz.aktualna Do części 1-2-3 trafisz tędy,
Zielona bonanza - różne zielone.
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7369
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: W czym gorsze są marketowe kaktusy

Post »

Kasia73 pisze:A i z reklamacjami jest zawsze problem, bo jak udowodnić, że roślina przysłana jest chora?
Od tego jest kwarantanna. Każdą nowo zakupioną roślinkę należy wybić z doniczki i sprawdzić jej kondycję, zwłaszcza korzeni. Natychmiast będzie widać czy są zdrowe czy chore. Nowo zakupionego kaktusa warto także profilaktycznie wykąpać w chemii przeciw robactwu. Nawet jeśli korzenie miały minimalne początki infekcji to po posadzeniu do nowego, suchego podłoża pozostawienie nowej roślinki na tydzień w suchym podłożu pozwoli wszelkim rankom się zagoić. To prosta i bardzo skuteczna procedura. Dokładnie z tego także powodu jestem zwolennikiem kupowania, sprzedawania i przesyłania roślin bez podłoża i doniczek. Od razu widać, co w trawie piszczy. Ani sprzedawca nie może wysłać chorej roślinki ani kupujący nie dostanie kota w worku, bo wszystkie problemy są widoczne jak na dłoni.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
onectica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7899
Od: 16 sie 2012, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni

Re: W czym gorsze są marketowe kaktusy

Post »

Pomijając czystość/nieczystość genów - jest wielkie mnóstwo pięknych gatunków, a w marketach ich ilość jest mocno ograniczona.
A dlaczego by nie mieć w kolekcji czegoś, co się podoba, skoro dostępne jest, tyle, że od hodowcy ;:204

Jeszcze jedna mała myśl - wcale nie musisz kupować na al., zawsze możesz 'przy okazji' wstąpić tu czy tam i zaopatrzyć się w to, co sama wybierzesz ;)
Chociaż i przy bezpośrednim zakupie jakieś ryzyko istnieje. Warto czytać na przykład takie forum, jak to, gdzie ludzie wymieniają się różnymi doświadczeniami, również powodzeniem/niepowodzeniem w zakupach. No i wymieniają się/sprzedają nadwyżki. To dość bezpieczne źródło
Blues w kaktusach cz.aktualna Do części 1-2-3 trafisz tędy,
Zielona bonanza - różne zielone.
Kasia73
100p
100p
Posty: 113
Od: 8 cze 2013, o 22:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: W czym gorsze są marketowe kaktusy

Post »

Tomku, oczywiście, że masz rację. Ale uwierz mi, nie każdy robi to co powinien z nowo zakupioną rośliną zrobić. Z reguły ludzie stawiają ją na parapet i na tym koniec. Poza tym nie każdą roślinkę można wysłać bez doniczki i podłoża. A to boli gdy nowa pociecha jest chora albo pełna szkodników.
ODPOWIEDZ

Wróć do „KAKTUSY i inne sukulenty”