Dylematy początkującego miłośnika kaktusów

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
raflezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6842
Od: 25 lip 2009, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Dylematy początkującego miłośnika kaktusów

Post »

Nie, perlit jest za lekki. Każdy podmuch, nawet wiatr, przeciąg w mieszkaniu zdmuchnie go z powierzchni. No i tak jak napisałam nie zachowuje się estetycznie.
Można mieszać z podłożem, doskonały jest też do ukorzeniania sadzonek. Perlit jest nieco cięższy od styropianowych kulek.
Awatar użytkownika
Harvi
500p
500p
Posty: 540
Od: 24 mar 2012, o 19:07
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Dylematy początkującego miłośnika kaktusów

Post »

Aha, czyli ogólnie lipa. Do tego zastosowania się nie nadaje. Mam nadzieję, że tom_ek nie jest zajęty już podsypywaniem perlitu i to przeczyta. ;:224
Awatar użytkownika
tom_ek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1495
Od: 16 sie 2015, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Dylematy początkującego miłośnika kaktusów

Post »

Harvi pisze:Nie chciałbym, żebyś mój przydługi post potraktował jako atak na swoją osobę.
- no wiem, ale trochę złośliwości tu i ówdzie nawtykałeś :evil:, najważniejsze jednak, że nie po to przecież odpisywałeś, żeby się wyzłośliwiać :)
Harvi pisze:Ja jak się "zakaktusiłem" 4 lata temu to przeczytałem je wszystkie i wynotowałem sobie przydatne dla mnie informacje i kiedy było mi potrzeba to do nich zaglądałem. Oczywiście jak się jest niecierpliwym czy leniwym to lepiej zadać po raz kolejny pytanie, które już się przewijało wcześniej w danym wątku i czekać tylko na odpowiedz. Bez urazy, ale tak to wygląda. :) Są tu życzliwe osoby i często odpowiadają na takie same pytania po raz kolejny i kolejny w tym samym wątku. Jak je przeczytasz od deski do deski to to zauważysz.
- robię podobnie, takich notatek mam już grubo ponad dwadzieścia stron, ale czytanie dosłownie wszystkich wątków na forum, jak dla mnie, powtórzę, mija się z celem. I, jak pisałem, parę wątków, w których spodziewałem się odnaleźć odpowiedzi na zadane przeze mnie pytania przeczytałem w całości, ale odpowiedzi na nie nie znalazłem. Jeśli się zadaje pytanie na forum, a nie czyta uprzednio dużej jego zawartości, to nie musi to wynikać wyłącznie z braku cierpliwości czy lenistwa, ale z też braku czasu (ja od miesiąca spędzam tu od godziny do kilku godzin, a ważna robota, którą mam do zrobienia, leży w kącie). Już dawno zauważyłem to, o czym piszesz dalej, a o czym i ja wspomniałem wcześniej, że są tu wybitnie cierpliwe osoby, które w jednym wątku kilkakrotnie udzielają tej samej odpowiedzi, ot choćby dziś z dziesięć razy czytałem, jakiego podłoża do kaktusów używa pan Tomek B. Jego proporcje 2:5 i frakcja piasku będą mi się chyba śniły po nocach. Przy czym, jak pisałem wcześniej, uważam to za zaletę moderatora, nie wadę, przecież internet to nie tylko źródło wszelkiej wiedzy, ale też źródło szybkiej informacji (a czasem pytania początkujących hodowców tylko takiej wymagają; domyślam się jednak, że ciągłe pytanie o rzeczy oczywiste i często opisywane potrafi być irytujące).
Harvi pisze:Mnie w kaktusach fascynuje ich przystosowanie do trudnych warunków w jakich rosną, ich różnorodność, drapieżność i niedostępność (mam na myśli uciernienie). No i dla mnie to są rośliny egzotyczne.
- wybacz, ale to, o czym piszesz, to w większości właśnie walory estetyczne (różnorodność, drapieżność i niedostępność - to cechy wyglądu kaktusów). A egzotyczne są nie tylko dlatego, że pochodzą z egzotycznych krajów, lecz i dlatego, że mają egzotyczny, niecodzienny wygląd, nie przypominają roślin, które rosną u nas "po rowach" (znowu wygląd).
Harvi pisze:Mam pytania. Jak któraś z twoich roślin się poparzy, pogryzą ją przędziorki lub przejdzie chorobę grzybową (będzie oszpecona plamami), albo zwyczajnie ze starości zacznie jej korkowacieć korpus to się jej pozbędziesz? Bo przecież będzie nieestetycznie wyglądać. :) A jak przesadzasz rośliny i kilka kamyków wpadnie pomiędzy ciernie to wyjmujesz je pęsetą? Bo to zaburza estetykę? :lol: Spójrz tutaj viewtopic.php?f=62&t=89470 Tam zapewne zobaczysz różne zaburzające estetykę elementy. Od pajęczyn, poprzez trawę, pióra, gałązki iglaków, aż po psa.
- jedną z moich ulubionych roślin jest mocno poparzony Eriosyce ceratistes, z pięknym czarnym i grubym cierniem; roślinę posypałem czarnym kamieniem :wink:. Kaktusy w pajęczynach, naturalnym otoczeniu i stare podobają mi się bardzo. Wciąż mimo braku miejsca trzymam pierwsze kaktusy, kupione 2-3 lata temu, które są naprawdę brzydkimi, mało wartościowymi dla zbioru okazami, ponadto bardzo źle przez ten czas uprawianymi, i raczej się ich nie pozbędę (bo do dziś pamiętasm "zabitą" przez siebie Mammillarię wyniszczoną przez wełnowca, o którym myślałem, że to naturalna wełna kaktusa). Trafiłeś z pęsetą ;:138, początkowo tak robiłem, ale szybko to sobie darowałem.
Harvi pisze:Rośliny są piękne i estetyczne jak dla mnie. U mnie nawiało nasion brzozy i na rośliny i do doniczek, ale odkurzać nie zamierzam.
- skoro tak piszesz, to kwestie estetyczne muszą być dla Ciebie ważne; kanony estetyczne są różne.
Harvi pisze:Piszesz, że uprawa z definicji kłóci się z naturą. Porównaj jakiegoś napompowanego chemią, rosnącego w torfie, notokaktusa z marketu do rośliny z natury. Później kup go, zapewnij mu odpowiednie warunki uprawy, poczekaj 3 lata i porównaj ponownie do rośliny z natury i do tej jaką była w markecie 3 lata wcześniej. I tu przecież uprawa i tu, a naturalność wyglądu rośliny będzie jakby trochę inna. :;230 To samo dotyczy podsypki do roślin, żwir wygląda naturalniej niż białe kamyki.
- trochę się nie zrozumieliśmy, chodziło mi głównie o definiowanie natury i uprawy w opozycji (uprawa wiąże się przecież etymologicznie z kulturą w znaczeniu pierwotnym 'uprawa'), pisałem, że to rzecz błaha i nie warto jej rozwijać. Masz rację, ale porównujesz dwa rodzaje uprawy, choć jeden rzeczywiście bliższy naturze (widziałem kiedyś na forum takie porównanie na zdjęciach jakiegoś Gymnocalycium, nie pamiętam u kogo). Skoro jednak w zbiorach kaktusy są najczęściej pozbawione naturalnego otoczenia i stoją stłoczone obok siebie na tycich przestrzeniach w doniczkach, to można ich naturalny i ładny wygląd podkreślić, choćby przez podsypanie ładnie kontrastującym białym żwirkiem ;:124
Harvi pisze:Nie wiem ile masz roślin, że chcesz tak robić. Rozumiem jeśli kilka i trzymasz je na parapecie w domu. Będą się ładnie i kontrastowo prezentować jak przyjdzie sąsiadka z góry. :twisted:
raflezja pisze:Mi uzbierało się już kilkaset roślin. Nie trzymam ich na parapetach. Latem są w inspekcie, zimą na strychu, "bujanie się" z białymi kamyczkami uważam za zbędne. ;
Gratuluję kolekcji. Zaczynałem w lipcu od bodaj 8 kaktusów, dziś mam ich 92, z czego ok. połowa to różne gatunki, z przewagą Lobivii (to inspiracja stroną www ze zbiorami Tomka B.). W przyszłym roku i przestanę być parapeciarzem bo wystawiam rośliny na balkon, co prawda od strony południowo-zachodniej, z przewagą tej drugiej, ale lepsza taka na zewnątrz, niż inna wewnątrz.
Sąsiadek nie zapraszam, bo mam głównie starsze lub brzydkie ;:202, zresztą żona by nie pozwoliła (tak na marginesie, jak zaczynam mówić o kaktusach, to wpada w jakiś letarg, ale przynajmniej nie patrzy już dziwnie i głupio nie gada, jak "bujam się z kamyczkami").

Dzięki za link, ale jak widać - perlit lipa.

Iwona - dzięki za sprostowanie, teraz już wiem, czym są te białek kuleczki wczepione w korzenie kupowanych kaktusów, nie tylko wagą przypominają styropian, do tej pory myślałem, że to właśnie on. Obsypywanie jakimkolwiek żwirkiem, niekoniecznie białym, wbrew pozorom nie jest tek czasochłonne - w połączeniu z w miarę porządnym przygotowaniem podłoża i całym w ogóle procesem sadzenia / przesadzania zabiera to najwyżej 10% całości prac, a w dodatku stanowi najprzyjemniejszy jego etap.

Dziękuję za zainteresowanie pytaniami i za odpowiedzi, z których już wyniosłem dodatkową wiedzę: ważniejszą o zimowaniu i ciekawą o kamyczkach :wink:; przepraszam za rozwlekłość, ale po trzech piwach robię się bardziej rozmowny ;:136
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7369
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Dylematy początkującego miłośnika kaktusów

Post »

Mała uwaga nt. perlitu: on jest nietrwały. Jeśli planujemy w jednym podłożu trzymać roślinę przez następne 10 lat to perlit odpada, bo on takigo czasu nie wytrzyma.
Przy okazji: Ja nie ma zarzutów prokuratorskich, nie musicie o mnie pisać Tomek B. :wink:
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
raflezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6842
Od: 25 lip 2009, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Dylematy początkującego miłośnika kaktusów

Post »

Blabla!
10 lat!? No coś Ty! Nie zasoli się podłoże przez tyle czasu? Poza tym przesadzanie to w pewnym sensie przyjemność, robię to znacznie częściej. Stosuję perlit, ale tak jak napisałam nie jest najlepszy gdyż maskuje wełnowce.

tom_ek pisze: Dziękuję za zainteresowanie pytaniami i za odpowiedzi, z których już wyniosłem dodatkową wiedzę: ważniejszą o zimowaniu i ciekawą o kamyczkach :wink:; przepraszam za rozwlekłość, ale po trzech piwach robię się bardziej rozmowny ;:136
I fajnie piszesz Tomek, choć przypuszczam, że bez piw również. :)
Przez lata moje kaktusy miały wystawę południowo zachodnią z braku innej oczywiście. I powiem Ci, że całkiem dobrze się miały.
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7369
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Dylematy początkującego miłośnika kaktusów

Post »

Jak ma się kilkanaście tysięcy roślin to nie ma się czasu by co 2-3 lata wszystkie je przesadzić. Oprócz tego są gatunki, które bardzo nie lubią przesadzania - choćby Ferocactus czy Pediocactus. Do tego im roślina starsza tym gorzej reaguje na przesadzenie. Stare rośliny potrafią dochodzić do siebie po przesadzeniu przez pół sezonu lub dłużej. Można próbować reanimować stare podłoże przez wypłukiwanie zawartych w nim soli za pomocą kwasów. Dobrze, gdy ono jest czystomineralne. Podobno humus niest nie do odreanimowania. Nie mam w tej materii zbyd dużo doświadczenia ale trochę roślin nieprzesadzanych przez 10 lat to już u mnie się uzbierało i jakoś całkiem nieźle sobie radzą. Kwitną co roku ale już nie rosną - znaczy nowe przyrosty i ciernie są ale sam rozmiar roślin już nie zwiększa się.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20122
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Dylematy początkującego miłośnika kaktusów

Post »

Bardzo ciekawa dyskusja, spędziłem na czytaniu kawał niedzielnego poranka... Miło spędziłem!

Wszędzie i od wszystkich można się czegoś nauczyć, dlatego ja staram się przeglądać sumiennie (w miarę wolnego czasu, oczywiście) wszystkie wątki.
I tam gdzie mogę coś wtrącić również to czynię - choćby po to aby zwyczajnie pochwalić czy podbudować hodowcę. Bo wbrew pozorom wszystkim nam tego potrzeba... :wink:

Niestety ilość roślin nie zawsze przekłada się na jakość ich uprawy i ja gdzieś po 300tnej roślinie przestałem tak bardzo zwracać uwagę na estetykę rośliny i jej otoczenia. Dla mnie jeśli jest zdrowa i kwitnie to jest to najważniejsze.
To taka uwaga dla Tomka, który jest już blisko bo już ich ma ponad 90... Za rok-dwa z rozrzewnieniem będzie wracał do własnych słów wczoraj tu napisanych. :)

Tomek (B. :twisted: ) który ma kilka(naście?) razy więcej roślin niż ja dokładnie wie o czym pisze wyżej... ;:204
Awatar użytkownika
raflezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6842
Od: 25 lip 2009, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Dylematy początkującego miłośnika kaktusów

Post »

Ja nie mam może tak dużo jak Wy- Henryk i Tomek B. ( :twisted: ) ale powoli przestaję panować nad nimi.
W każdym razie przemyślę sprawę perlitu. Oczywiście do podłoża dodaję żwirek i piasek gruboziarnisty też.
Awatar użytkownika
ejacek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3093
Od: 16 lis 2008, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Dylematy początkującego miłośnika kaktusów

Post »

Uff , jeszcze raz będę musiał to przeczytać za jakiś czas bo teraz na szybko.
Potwierdzam co pisze Tomek i Iwona odnośnie perlitu , jest nietrwały , kruszy się , no i na wierzch się nie nadaje - jest za lekki.
O wiele lepszy jest keramzyt czy jakieś rodzaje lekkich glinek dla bonsai .
A co do posypki żwirowej to już prawie nigdzie jej nie mam - bardzo utrudnia sprawdzenie naoczne wilgotności podłoża , mając posypkę ze żwiru a pod spodem tradycyjny substrat nigdy nie wiedziałem w jakim stopniu podłoże jest naprawdę zawilgocone.
Może się zdarzyć , że pod warstwą żwiru będzie błoto.
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7369
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Dylematy początkującego miłośnika kaktusów

Post »

Ja wilgotność substratu sprawdzam po zachowaniu się roślin. Jeśli zaczynają się kurczyć to znaczy, że mają sucho i można podlać oczywiście gdy aura na to pozwala.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
ejacek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3093
Od: 16 lis 2008, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Dylematy początkującego miłośnika kaktusów

Post »

Kilkakrotnie już czytałem jak hodowcy wpadali w taką pułapkę - roślina wykazywała oznaki odwodnienia to podlewali , roślina dalej schła , później okazywało się , że schła nie dla tego , że miała sucho ale miała błoto , gniły korzenie a podlewanie tylko dolewało oliwy do ognia . Na takiej posypce ze żwiru można się przejechać dlatego jeśli chodzi o mnie to odchodzę od tego , chyba że cały substrat jest żwirowy mocno przepuszczalny , tylko wtedy nie jest to posypka żwirowa ale po prostu rodzaj używanego substratu.
Awatar użytkownika
raflezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6842
Od: 25 lip 2009, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Dylematy początkującego miłośnika kaktusów

Post »

Ja tak jak Jacek obserwuję podłoże. Oczywiście biorę poprawkę na to, że głebiej może być mokro. Warstwa posypki utrudniałaby mi to.
Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20122
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Dylematy początkującego miłośnika kaktusów

Post »

A u mnie perlit to podstawowy dodatek do substratu. Prócz tego, że rzeczywiście się wypłukuje i osiada na mniejszych roślinkach bądź na dole dorosłych innych niewskazanych zachowań nie zauważyłem. Stosuję większy granulat...
Doskonale spulchnia podłoże!
ODPOWIEDZ

Wróć do „KAKTUSY i inne sukulenty”