Portulacaria afra
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Portulacaria afra
maqa
Dziękuję
Sadzonki trochę podsuszone ukorzeniałam w kamienistym piasku,
potem przesadziłam do ziemi ( podłoże do wysiewu) zmieszanej z piaskiem.
Robiłam to w lecie 2013.
Odpukać Twoje też mają się bardzo ładnie.
Dziękuję
Sadzonki trochę podsuszone ukorzeniałam w kamienistym piasku,
potem przesadziłam do ziemi ( podłoże do wysiewu) zmieszanej z piaskiem.
Robiłam to w lecie 2013.
Odpukać Twoje też mają się bardzo ładnie.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Portulacaria afra
Na mojej znalazłam dziś małego wełnowca. Zgaduję, że to wełnowiec bo tak wyglądał ale nie miał jeszcze kokoników. Spryskałam magusem bo tylko to mam z chemii. Pomoże?
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Portulacaria afra
Resztę też spryskałam. Ale PA jednak gdzieś odstawię na jakąś szafę.
Podejrzewam, że te robaczki co widziałam przy przesadzaniu to już były małe larwy tych wełnowców. To też wyjasnia te masowe padanie liści i niektórych gałązek. Jeśli ktoś ma PA z Biedronki tak jak ja, to niech ma na nie oko.
Podejrzewam, że te robaczki co widziałam przy przesadzaniu to już były małe larwy tych wełnowców. To też wyjasnia te masowe padanie liści i niektórych gałązek. Jeśli ktoś ma PA z Biedronki tak jak ja, to niech ma na nie oko.
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Portulacaria afra
Zazdraszczam Jeśli moja umrze, mogę któregoś dnia błagać o małą ukorzenioną gałązkę?
Jednak jak kupuję od tutejszych forumowiczów, to rośliny są zdrowe i silne. Allegro i sklepy to samo robactwo mi sprowadza do domu.
Jednak jak kupuję od tutejszych forumowiczów, to rośliny są zdrowe i silne. Allegro i sklepy to samo robactwo mi sprowadza do domu.
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Portulacaria afra
Dopiero po jakimś czasie. Ponad tydzień.
Re: Portulacaria afra
Witajcie
mam problem z moja portulucaria afra variegatą- przez sezon letni dość szybko i ładnie rosła i wyglądała mniej wiecej tak:
niestety teraz jak na dworze zrobiło się zimno i zaczął się sezon grzewczy zgubiła praktycznie wszystkie listki i wygląda teraz tak:
( w doniczce ze swoją koleżanką - również variegatą, niestety w równie złym stanie )
Nie mam możliwości obniżenia temperatury (przy wyłączonych kaloryferach mam w mieszkaniu 24stopnie, na parapecie bedzie moze 2-3 mniej)
Czy myślicie ze odbiją się jakoś na wiosnę? jak mogę im teraz pomóc żeby ich całkiem nie uśmiercić?
Dodam że mam też zwykłą portulucarię w wersji zielonej całolistnej i z nią nigdy nie było żadnych problemów - liście ma mięsiste, jędrne i intensywnie zielone. Tylko variegatki jakoś mi sie zbuntowały. Czy ktoś może pomóc i udzielić jakiś cennych rad?
mam problem z moja portulucaria afra variegatą- przez sezon letni dość szybko i ładnie rosła i wyglądała mniej wiecej tak:
niestety teraz jak na dworze zrobiło się zimno i zaczął się sezon grzewczy zgubiła praktycznie wszystkie listki i wygląda teraz tak:
( w doniczce ze swoją koleżanką - również variegatą, niestety w równie złym stanie )
Nie mam możliwości obniżenia temperatury (przy wyłączonych kaloryferach mam w mieszkaniu 24stopnie, na parapecie bedzie moze 2-3 mniej)
Czy myślicie ze odbiją się jakoś na wiosnę? jak mogę im teraz pomóc żeby ich całkiem nie uśmiercić?
Dodam że mam też zwykłą portulucarię w wersji zielonej całolistnej i z nią nigdy nie było żadnych problemów - liście ma mięsiste, jędrne i intensywnie zielone. Tylko variegatki jakoś mi sie zbuntowały. Czy ktoś może pomóc i udzielić jakiś cennych rad?
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6529
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Portulacaria afra
No niestety, PA variegata ma to do siebie, że właśnie gubi liście, taka temperatura "zimowania" to nie dla niej. Z jednej strony powinna przejść stan spoczynku, z drugiej - przy takiej temperaturze jak mówisz powinna mieć to podlewanie zapewnione, chociaż w mniejszej ilości. Nie chcę Cię martwić - moja variegata po zimie nie odbiła - ale ja ususzyłam ja doszczętnie, a z kolei "zwykła" PA straciła dużo listków, ale normalnie rosnąć zaczęła na wiosnę. W tym roku zamierzam po prostu ciut częściej niż raz na półtora miesiąca napoić te właśnie gatunki.
Jeśli "pień" jest jędrny, to spróbuj dać jej maksymalnie światła, ile możesz, w małej ilości, ale w miarę regularnie nawilżaj. Ja z gruboszowatymi robię w zasadzie tak zimą: podlewam strzykawką brzegi doniczki, przeciętnie mam te 8x8 i daje im 5 ml na miesiąc - przeciętnie. Teraz mam już miesiąc nie podlewane żadne, w tym wszystkie PA - variegaty i mediovariegatę. Nie opadły dotąd żadne liście. W połowie listopada pójdzie strzykawka. System ten mi się sprawdził - ważne jest chyba, aby w okresie zimowym nie lać wody na roślinę, ale tylko zwilżyć podłoże, stąd to podlewanie po brzegach doniczki. Może i to wypróbuj u siebie, a może też ktoś jeszcze dorzuci swoje doświadczenia
Jeśli "pień" jest jędrny, to spróbuj dać jej maksymalnie światła, ile możesz, w małej ilości, ale w miarę regularnie nawilżaj. Ja z gruboszowatymi robię w zasadzie tak zimą: podlewam strzykawką brzegi doniczki, przeciętnie mam te 8x8 i daje im 5 ml na miesiąc - przeciętnie. Teraz mam już miesiąc nie podlewane żadne, w tym wszystkie PA - variegaty i mediovariegatę. Nie opadły dotąd żadne liście. W połowie listopada pójdzie strzykawka. System ten mi się sprawdził - ważne jest chyba, aby w okresie zimowym nie lać wody na roślinę, ale tylko zwilżyć podłoże, stąd to podlewanie po brzegach doniczki. Może i to wypróbuj u siebie, a może też ktoś jeszcze dorzuci swoje doświadczenia
Re: Portulacaria afra
piasek pustyni - dziękuję bardzo za rady. Chętnie wypróbuję bo i tak już nie mam nic do stracenia. Mam nadzieję że chociaż z tej jednej coś będzie - skubnełam jej boczki na szczepki więc liczę że chociaż to maleństwo jakoś dotrwa do wiosny:
Strasznie mi ich szkoda bo bardzo mi się podobają i je lubię i mam nadzieję że jednak obudzą się do życia
A zwykła sobie rosnie w najlepsze i nic jej nie rusza
Strasznie mi ich szkoda bo bardzo mi się podobają i je lubię i mam nadzieję że jednak obudzą się do życia
A zwykła sobie rosnie w najlepsze i nic jej nie rusza
- Marcinnno
- 100p
- Posty: 109
- Od: 27 lis 2016, o 13:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mysłowice
Re: Portulacaria afra
Tak wygląda moja portulacaria afra podczas zimowania.
Roślinka ma 5/6 lat i zimuje ją w temp. ok 15 stopni
Latem zostanie przesadzona do nowej doniczki
Roślinka ma 5/6 lat i zimuje ją w temp. ok 15 stopni
Latem zostanie przesadzona do nowej doniczki
Za każdym zakrętem czai się przygoda ...
Re: Portulacaria afra
To jest grubosz jajowaty, prawdopodobnie Crassula ovata minor.