Aloes drzewiasty (Aloe arborescens).
Chory Aloes - ratunek, pilnie!
Witam, mam problem z aloe vera, którego dostałam kilka dni temu. W dobrej kondycji wytrzymał 3-4 dni, a teraz rozkłada swoje liście a u ich podstawy jest wiotki. Sprawdzałam mu korzenie i jest dobrze, ale przy dole liści zauważyłam brązowy nalot. Nie wiem czy to nie początki gnicia? Ziemia nie była mokra tylko wilgotna. Możliwe, że nie zdążyła odparować? Miał oryginalne podłoże w jakim był kupiony czyli torf... Chciałabym go uratować, ale jak? Pomocy, proszę
To jego stan obecny po utracie dwóch liści;:110
To jego stan obecny po utracie dwóch liści;:110
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8491
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Tak czytam i czytam o Twoim aloesowym problemie i przypomniała mi się identyczna sytuacja
jaką miałam kiedyś z moim aloesem. Podczas mojej długiej nieobecności, został po prostu zalany
przez nadgorliwą sąsiadkę. Rozchylał i gubił liście .. w końcu zmiękł i przewrócił się.
Nie dało się go uratować ... zgnił .
Może jakieś radykalne osuszenie by jeszcze Twojemu pomogło ?
Pozdrawiam
jaką miałam kiedyś z moim aloesem. Podczas mojej długiej nieobecności, został po prostu zalany
przez nadgorliwą sąsiadkę. Rozchylał i gubił liście .. w końcu zmiękł i przewrócił się.
Nie dało się go uratować ... zgnił .
Może jakieś radykalne osuszenie by jeszcze Twojemu pomogło ?
Pozdrawiam
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8491
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Jeżeli ziemia zmieniona tzn. nie rośnie w torfie to podlewaj go co tydzień na razie mniejszymi dawkami wody by korzenie mogły ją asymilować (nigdy nie podlewa się żadnych roślin na noc !!! ważne) ustaw na południowym okienku i obserwuj co się dzieje jeśli będzie nadal gnił tzn liście będą opadały w dół lub całkowicie odpadały(a cały aloes będzie się rozchodził) pozostaje Ci ścięcie go zasuszenie z trzy dni na słoneczku i do ziemi dla kaktusów wymieszanej pół na pół z żwirem.
Tak Przemo ziemia jest wymieniona.
Nie bardzo rozumiem. Mam ściąć pozostałości liści, gdyby dalej marniały? Zatem same korzenie zasuszyć i wsadzić do ziemi? Wówczas zacznę go hodować od początku, tak? Pozdrawiam cieplutko.pozostaje Ci ścięcie go zasuszenie z trzy dni na słoneczku i do ziemi dla kaktusów wymieszanej pół na pół z żwirem.
Co ciekawe aloes nie zrzucił, jak dotąd, opuszczonego wcześniej liścia, tak jak dwa poprzednie. Sądzę więc, że najgorsze minęło. Z drugiej zaś strony, to liść ten nie podniósł się do pionu nawet o milimetr... Możliwe też, że choroba tylko zwolniła tempo, ale wciąż go trawi. Tymczasem nie wiem co robić, aby ożył - jak sądzicie? Pozdrawiam.