Szczepienie kaktusów:doświadczenia ,porady

ODPOWIEDZ
Ogrodnik04
200p
200p
Posty: 423
Od: 13 mar 2009, o 15:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska - Kraków

Re: Szczepione kaktusy

Post »

Dwa razy kupiłem szczepionego kaktusa i oba padły. Przy pierwszym podkładka po jakimś czasie zmiękła i całkowicie padła - oczywiście pociągła za sobą to co na niej rosło. A drugiego zaatakowała jakaś choroba - po jakimś czasie stało się z nim to samo co z pierwszym. A zielone Kaktusy czują się u mnie świetnie, nawet kwitną niektóre :D
Pozdrowienia
Awatar użytkownika
czarny
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2328
Od: 24 kwie 2009, o 21:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie

Re: Szczepione kaktusy

Post »

Grzyb w kaktusach jest spowodowany złymi warunkami uprawy (za dużo wody, zbyt żyzny substrat), a nie powikłaniem po szczepieniu. Problem są raczej podkładki w szczepionych kaktusach z marketów. Zazwyczaj jest to Hylocereus, czyli nietrwała, wymagająca ciepła zimą podkładka. Choć na początku zapewnia szybki wzrost. W dobrych warunkach (substrat, dużo słońca, wody jak kaktusy lubią) hylocereus pożyje jakiś czas. Ale docelowo i tak chyba trzeba by przeszczepić na myrtillo, echinocereusa lub choć echinopsisa.
Sama kolowa główka, jeśli nie choć trochę, zielonego czyli chlorofilu, padnie.
Moje wątki: najstarszy, stary, nowy
Albumy: Mediolobivia, Aylostera
Awatar użytkownika
karina87
50p
50p
Posty: 53
Od: 28 cze 2009, o 17:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Szczepione kaktusy

Post »

Ja wiem, że szczepionych już nigdy nie kupię. To prawda, że są piękne, ale z 6 które miałam, w ciągu roku została mi tylko... ''nóżka'' jednego.
Awatar użytkownika
OnArt
200p
200p
Posty: 375
Od: 4 sie 2009, o 18:01
Lokalizacja: zach-pom.

Re: Szczepione kaktusy

Post »

Co do szczepionych kaktusów to sprawa jest, że tak powiem - niejednoznaczna. Jeżeli chodzi o mnie (a nie jestem w żadnym razie profesjonalistą) to po prostu kaktusy szczepione, w najzwyklejszy sposób nie podobają mi się. Jest coś nienaturalnego w ich wyglądzie i nie mam tu na myśli tylko bezchlorofilowców, ale też trudne gatunki, które na własnych korzeniach są wielce kłopotliwe w utrzymaniu w naszych warunkach. Jeżeli coś nie jest w stanie utrzymać się na własnych korzeniach, to po prostu nie hoduję tego. Co oczywiście nie zmienia faktu, że chylę czoła przed pasjonatami specjalizującymi się w takich gatunkach.
Wyznaję prostą zasadę - nie chcesz się zniechęcić, nie wybieraj na początek "odszczepieńców" - nawet gdyby to były dość "łatwe" gatunki, typu Gymnocalycium michanovichii.
Kaktusiarze - tacy - jesteśmy.
Moje STORCZYKI
Moje KAKTUSY
zanetchen
100p
100p
Posty: 105
Od: 23 kwie 2009, o 12:43
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Szczepione kaktusy

Post »

Staram się nie kupować wymagających roslin które są kapryśne i trzeba wokół nich skakać. Te dwa kaktusy kupiłam bez zastanowienia bo ładnie wyglądały :D No cóż, przyjdzie mi tylko przeboleć ich stratę
ana777
200p
200p
Posty: 334
Od: 1 kwie 2010, o 16:03
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: k. Wrocławia

Re: Szczepione kaktusy

Post »

Też kiedyś miałam czerwonego. Padł po jakiś 2 latach i to wystarczyło bym się zraziła. Zresztą tak jak OnArt napisał, też nie gustuję w roślinkach, które choć pięknie potrafią wyglądać to mimo wszystko nie są naturalne.
Co do powodów ich padnięcia to czytałam, że:
- różne wymagania podkładki i formy bezchlorofilowej - głownie jeśli chodzi o zimowanie i związane z tym temperatury i nawadnianie,
- korkowacenie podkładki,
- wady genetyczne rośliny - w normalnych warunkach taka roślina by na samym początku obumarła bo by sama nie była w stanie żyć bez chlorofilu, to człowiek "na siłę" ja podtrzymuje przy życiu, brak chlorofilu oznacza wadę genetyczną, a jak wiadomo natura dąży do tego by uśmiercać to co jest wadliwe,
- podatność na choroby - też się wiąże z genetyką - większość roślin sprzedawanych w tej chwili pochodzi raptem od kilku egzemplarzy, ponieważ hodowcy na skalę masową nie bawią się w sianie nasion tylko szczepią odrosty, których formy bezchlorofilowe bardzo często mają mnóstwo, a jak nie ma zmienności genetycznej to i gatunek z czasem staje się zagrożony na atak chorób przed którymi zwyczajnie nie jest w stanie się bronić (co by było możliwe gdyby zachodziła selekcja genetyczna).
No, ale to właściwie tylko z literatury, jak pisałam, sama raz miałam - źle się to skończyło, więc nie mam jakiejś praktyki w tej kwestii :). Fakt faktem, że wyglądają niekiedy pięknie i trudno się im oprzeć...
Pozdrawiam, Ania.
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7369
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Szczepione kaktusy

Post »

Głównym powodem padania szczepieńców jest podkładka. Hylocereus wymaga ciepła, wilgoci i światła przez cały rok i dlatego zimą pada. Oczywiście drugim w kolejności powodem jest to, że bezchlorofilowce są mnożone wegetatywnie i najczęściej są mocno zdegenerowane i nieodporne. Do tego mogą być zarażone wirusami, które powodują ich rychłą śmierć. Ale o tym wszystkim już pisaliście wcześniej.
Jeśli chcecie mieć zdrowe i długowieczne formy kolorowe to trzeba siać dużo nasion i szczepić, to co kiełkuje i jest bez chlorofilu. To jakieś 0,1-1% nasion. Trzeba to zaszczepić na dobrej i trwałej podkładce - Myrtillocactus, Eriocereus czy Trichocereus i taka kolorówka będzie nas cieszyć latami.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
Mania
500p
500p
Posty: 770
Od: 18 lut 2008, o 22:35
Lokalizacja: Wlkp.

Re: Szczepione kaktusy

Post »

Podobnie jak OnArt - też nie przepadam za roślinami szczepionymi. Mam akurat szczepioną Euphorbie lactae i zastanawiam się, czy istnieje teoretycznie możliwość "usadzenia" rośliny w donicy bez podkładki (czyli - usunięcia podkładki) i utrzymania przy życiu rośliny?
Awatar użytkownika
Artur89
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5125
Od: 8 lis 2009, o 11:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Szczepione kaktusy

Post »

"Hylocereus wymaga ciepła, wilgoci i światła przez cały rok i dlatego zimą pada". Nie to, żebym wątpił w twoją wiedzę ale chciałbym zaznaczyć, że mój Hylocereus undatus był zimowany jak większość kaktusów w temp. 15(17) (wtedy jeszcze nie wiedziałem, ze trzeba go w inny warunkach zimować), również wszystkie szczepione były zimowane w podobnej temp, w drugiej komorze gdzie temp wynosiła +-15*C. Podsumowując, żadna podkładka nie ucierpiała i zrazy zaczęły wznawiać wegetację. A Hylocereus undatus w postaci dwóch okazów rośnie tak jak widać na fotkach u mnie.

P.S. A tak poza tym to o jakiej temp. mówisz (jeżeli chodzi o ciepło)?
Kaktusy: cz.1, cz.2, cz.3, cz.4
Dział Ofert
Pozdrawiam, Artur
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7369
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Szczepione kaktusy

Post »

Jako że Hylocereus jest rośliną raczej tropikalną to temperatura lepiej gdy nie będzie spadać poniżej 20*C. To, że kilka roślin u Ciebie przetrwało to wcale nie dowód, że wszystkie hylocereusy lubią chłód zimą. Jakoś wypadają one ludziom w dużych ilościach zimą i nikt o zdrowych zmysłach nawet nie próbuje w naszym klimacie szczepić wartościowych roślin na tej podkładce. Sądzę, że 99,9% szczepień na hylo dokonywanych jest na Dalekim wschodzie w bardziej tropikalnych jego rejonach (Korea?, południe Chin?). Ja też, jakieś 16 lat temu miałem gymnaka na tej podkładce i też nie wytrzymała ona u mnie dłużej niż rok. Oczywiście później podkładka wypuściła odrost, który ukorzeniłem i wiło mi się to po mieszkaniu przez kolejnych kilka lat. Pamiętam kilka prelekcji o ogrodach botanicznych w Chinach i tam jest odwrotnie. Jeśli ktoś chce trzymać kaktusy to musi je zaszczepić na hylocereusie, bo na własnych korzeniach żaden kaktus w tamtejszych warunkach nie przeżyje.
Zatem podsumowując - to że komuś roślinka przeżyła (a też znam człowieka, który ma takiego gumnaka na hylo od kilku lat i mu to pięknie rośnie) wcale nie oznacza, że tak musi być zawsze. To jak z jeżdżeniem na czerwonym świetle. To, że raz udało się przejechać bez wypadku i mandatu wcale nie oznacza, że to reguła i że należy tak postępować.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
Spy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1860
Od: 25 lip 2009, o 15:47
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Szczepione kaktusy

Post »

Ja podobnie nie przepadam za szczepionymi. Bardziej traktuję to jako ciekawostkę, choć wiem, że dla niektórych sukulentów jest to zabieg konieczny.
Mój G. mihanovichii szczepiony na hylo właśnie pada po 3 latach pobytu na moim parapecie.
@Mania:
(...)Formy grzebieniaste powstają jako staśmione pędy wierzchołka rośliny, tworząc wachlarzowate i faliste zwoje i wyglądają jak pióropusze wieńczące wierzchołki kaktusów. Dzieje się to w ten sposób, że stożek wzrostu na wierzchołku pędu w miejsce jednego punktu wegetacyjnego wytwarza całą linię zwielokrotnionych punktów wegetacyjnych. Powstaje wtedy pęd staśmiony, rosnący wszerz, stale się wydłużający linearnie i tworzący wspomniane wachlarze i pióropusze.
Rozbudowując w ten sposób powierzchnię pędu. formy grzebieniaste zmniejszają swą zdolność do suk ulentyzmu. Jak bowiem wiadomo, sukulenty potrafią gromadzić w tkankach, przechowywać i chronić na ciężkie czasy duże zapasy wody. Jednak nie procentowa zawartość wody w tkankach decyduje o sukulentyzmie kaktusów, bowiem rośliny ulistnione mają prawie taki sam stosunek procentowy zawartości wody do całej masy rośliny. O sukulentyzmie decydują wytworzone mechanizmy obronne opisane uprzednio, a przede wszystkim zmniejszony stosunek powierzchni parowania do objętości tkanek rośliny. Najłatwiej to ocenić, jeśli się weźmie pod uwagę kaktusy mające najbardziej idealny kształt w przyrodzie, a mianowicie kaktusy w kształcie kuli. Im większa jest kula, tym bardziej maleje stosunek powierzchni do objętości. Bardzo łatwo to sprawdzić drogą prostego obliczenia matematycznego.? Dlatego też małe kaktusy, np. siewki, mając relatywnie większą powierzchnię w stosunku do swojej objętości, wymagają częstszego uzupełniania zapasów wody, gdyż więcej jej tracą przez transpirację, niż kaktusy duże; które mają korzystniejszy stosunek powierzchni do całej masy rośliny.
Formy grzebieniaste przez rozbudowanie powierzchni pędów zmniejszają swój sukulentyzm, ale równocześnie intensyfikują wszystkie czynności wegetatywne: zwiększa się powierzchnia asymilująca, w związku z czym szybciej zachodzą życiowe procesy chemiczne, roślina szybciej rośnie. wytwarzając ciągle nowe staśmienia. Dzięki temu rozmnażanie form grzebieniastych następuje stosunkowo łatwo; pocięte części staśmionego pędu są szczepione na normalnych podkładkach i szybko się rozrastają. Tylko nieliczne gatunki kaktusów wytwarzają formy grzebieniaste dające się ukorzenić. Najbardziej znana jest w kolekcjach Mammillaria wildii, rosnąca na własnych korzeniach, tworząca wielkie kępy, przypominające zwoje mózgu. Ukorzenić się dają czasami również formy grzebieniaste niektórych trichocereusów.
W naturze formy grzebieniaste występują zwłaszcza na kaktusach kolumnowych, tworząc wielkie, dziwacznie poskręcane wachlarze. Na ogół w środowisku naturalnym w pobliżu zbiorników wodnych częściej się spotyka formy grzebieniaste, co może być uzasadnione większym zapotrzebowaniem na wilgoć, nawet pobieraną z atmosfery. W świecie roślinnym formy grzebieniaste występują najobficiej w rodzinie Cactaceae, chociaż spotyka się je czasami również u innych roślin. Forma cristata ma ograniczone zdolności generatywne: kwitnie rzadziej niż normalne formy, wytwarza też rzadko owoce i nasiona.(...)
Hinz S., Abramowicz M., 1986: Uprawa kaktusów. Wyd. Glob, Szczecin.

Nie widziałem wachlarzykowatego wilczomlecza w glebie, więc pewnie podobnie ciężko się ukorzenia, a jak już to kiepsko rośnie.Jeśli już próbować, to na pewno będzie potrzebować częstszego podlewania i nawożenia.
Pozdrawiam. Krzysztof.
/Pustynni Strażnicy/
Awatar użytkownika
Artur89
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5125
Od: 8 lis 2009, o 11:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Szczepione kaktusy

Post »

Hehe mam deja vue z tym czerwonym światłem :lol: Ja wcale nie twierdze, że wszystkie muszą przetrzymywać zimę tylko, że akurat moje przetrzymały i chwała im za to bo szkoda zrazów i pieniędzy.
Przyznam, że próbowałem szczepić Hylocereus undatus, a jako, że w naszych warunkach to niezwykle trudne to oczywiście mi sie nie udało. Mimo, że (chciałem mu zapewnić potrzebne warunki) trzymałem go pod aquarium z wentylacją, żeby nie zapleśniał i utrzymywałem wilgoć - ale dziad zapleśniał, wszytko szlag trafił i ostatecznie hoduje podstawkę jako odrębną roślinę.
Kaktusy: cz.1, cz.2, cz.3, cz.4
Dział Ofert
Pozdrawiam, Artur
Awatar użytkownika
Mania
500p
500p
Posty: 770
Od: 18 lut 2008, o 22:35
Lokalizacja: Wlkp.

Re: Szczepione kaktusy

Post »

Dziękuję za obszerną odpowiedź
ODPOWIEDZ

Wróć do „KAKTUSY i inne sukulenty”