Szczepienie kaktusów:doświadczenia ,porady
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Szczepienie: nasze doświadczenia, przemyślenia - porady.
Można szczepić każdej wielkości roślinki. Nawet kilkudniowe siewki. Dla bardzo młodych i małych roślin dobrą podkładką jest Peireskiopsis. Siewki na niej szybko rosną, ale też mocno się zniekształcają i dają bardzo dużo odrostów. Moim zdaniem zdecydowanie lepiej jest uprawiać kaktusy na własnych korzeniach. Szczepienia należy używać do ratowania roślin, uprawy anomalii, które nie mogą rosnąć na własnych korzeniach lub w celu szybkiego rozmnożenia roślin - tak działają producenci roślin.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
-
- 50p
- Posty: 66
- Od: 8 mar 2012, o 15:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Szczepienie: nasze doświadczenia, przemyślenia - porady
Z mojego wieloletniego doświadczenia mogę zaręczyć, że siewki kaktusów szczepine na Echniopis erieri i tubiflora oraz ich krzyżówkach rosną wspaniale zachowując idealny kształt (o ile na to pozwalają warunki oświetleniowe). Szczepić można zarówno na śiewkach jak i na odnóżkach echiopsis o średnicy około 3cm. szczepienie na siewkach ma tą zaletę, że siewki najczęściej po zaszczepieniu nie wytwarzają odnóżek lub wytwarzają ich znacznie mniej. Oczywiście wszystkie wypustki najlepiej na bierząco usuwać, zresztą nie sprawia to większego kłopotu bo takie małe odnóżki wystarczy dotknąć i same odpadają.
Podkładka ta ma spore zalety. 1. szczepić na niej można cały rok nawet w zimie bo wystarczy trochę ciepła i wilgotnego podłoża a ona już zaczyna rosnąć - idealna pod listopadowe grudniowe i styczniowe wysiewy. W czasie zimowych szczepiń należy zadbać o ciepło i co najważniejsze o to by powietrze miało możliwie niską wilgotność, 2. Zaszczepione rośliny spokojnie można na tej podkładce pozostawić na drugi a nawet na trzeci rok. Niekiedy gatunki miniaturowe i kępiaste pozostawiałem na niej na stałe. Zaszczepione siewki rosną na niej bardzo szybko zachowując prawidłowy kształt. Odcinając od podkładki zaszczepioną roślinę, zawsze pozostawiałem na niej kawałek zraza by uzyskać następne odrosty. Odcięte z tych podkładek rośliny b. dobrze się ukorzeniają. 3. Są to najtańsze i najłatwiejsze do pozyskania podkładki i to w dużych ilościach.
Metodę szczepienia przed dwudziestoma kilkoma laty podał na łamach kwartalnika "Kwiaty" Pan A. Hinz. Przygotowanie podkładki należy rozpocząć od ścięcia żeber na czubku pod kontem 45 stopni a następnie poziomo ścinać cieńkie plasterki z czubka podkładki. Na początku odsłonimy stożek wzrostu, przy następnym cięciu w samym środku zobaczymy gwiazdkę a przy kolejnym cięciu pokaże się nam malutkie kółko wiązki przewodzącej. Sztuka cięcia polega na tym by to kółko było jak najmniejsze, gdyż jest to szczególnie ważne dla kilku dniowych siewek. Jeżeli to kółko jest tak małe, że jest praktycznie punktem, to zraz umieszczamy centralnie a jeśli tak nam się przycieło podkładkę, że to kółko jest nieco większe, to zraz umieszczamy nieco z boku tak by wiąski przewodzące zraza nachodziły z jednego boku na wiązkę przewodzącą podkładki. Po zaszczepieniu należy zraz lekko docisnąć. Robię to tak, że na podkładce centymetr od zraza kładę zapałkę i na tą zapałkę i zraz kładę prostokątny kawałek cieńkiego plastiku. Po 48 godzinach zraz i podkładka są całkowicie zrośnięte.
Życzę udanych szczepiń.
Podkładka ta ma spore zalety. 1. szczepić na niej można cały rok nawet w zimie bo wystarczy trochę ciepła i wilgotnego podłoża a ona już zaczyna rosnąć - idealna pod listopadowe grudniowe i styczniowe wysiewy. W czasie zimowych szczepiń należy zadbać o ciepło i co najważniejsze o to by powietrze miało możliwie niską wilgotność, 2. Zaszczepione rośliny spokojnie można na tej podkładce pozostawić na drugi a nawet na trzeci rok. Niekiedy gatunki miniaturowe i kępiaste pozostawiałem na niej na stałe. Zaszczepione siewki rosną na niej bardzo szybko zachowując prawidłowy kształt. Odcinając od podkładki zaszczepioną roślinę, zawsze pozostawiałem na niej kawałek zraza by uzyskać następne odrosty. Odcięte z tych podkładek rośliny b. dobrze się ukorzeniają. 3. Są to najtańsze i najłatwiejsze do pozyskania podkładki i to w dużych ilościach.
Metodę szczepienia przed dwudziestoma kilkoma laty podał na łamach kwartalnika "Kwiaty" Pan A. Hinz. Przygotowanie podkładki należy rozpocząć od ścięcia żeber na czubku pod kontem 45 stopni a następnie poziomo ścinać cieńkie plasterki z czubka podkładki. Na początku odsłonimy stożek wzrostu, przy następnym cięciu w samym środku zobaczymy gwiazdkę a przy kolejnym cięciu pokaże się nam malutkie kółko wiązki przewodzącej. Sztuka cięcia polega na tym by to kółko było jak najmniejsze, gdyż jest to szczególnie ważne dla kilku dniowych siewek. Jeżeli to kółko jest tak małe, że jest praktycznie punktem, to zraz umieszczamy centralnie a jeśli tak nam się przycieło podkładkę, że to kółko jest nieco większe, to zraz umieszczamy nieco z boku tak by wiąski przewodzące zraza nachodziły z jednego boku na wiązkę przewodzącą podkładki. Po zaszczepieniu należy zraz lekko docisnąć. Robię to tak, że na podkładce centymetr od zraza kładę zapałkę i na tą zapałkę i zraz kładę prostokątny kawałek cieńkiego plastiku. Po 48 godzinach zraz i podkładka są całkowicie zrośnięte.
Życzę udanych szczepiń.
- popiolek69
- 500p
- Posty: 802
- Od: 22 paź 2011, o 22:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin, Trawniki
Re: Szczepienie: nasze doświadczenia, przemyślenia - porady
Skoro temat o szczepieniu to miałbym pytanko czy może ma ktoś jakieś doświadczenia na temat szczepienia na Euphorbia obesa? chodzi mi oczywiście o szczepienie innych euph. na niej jak sprawa wygląda.
Pozdrawiam Konrad
Popiolek69 kilka moich maluchów
Popiolek69 kilka moich maluchów
- popiolek69
- 500p
- Posty: 802
- Od: 22 paź 2011, o 22:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin, Trawniki
Re: Szczepienie: nasze doświadczenia, przemyślenia - porady
Chyba przyblokowałem wątek tym swoim pytaniem bo jakaś tu cisza od tej pory nastała
Pozdrawiam Konrad
Popiolek69 kilka moich maluchów
Popiolek69 kilka moich maluchów
- bartii9512
- 500p
- Posty: 858
- Od: 30 mar 2010, o 18:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krotoszyn
Re: Szczepienie: nasze doświadczenia, przemyślenia - porady
Pewnie nikt na tym nie szczepił Stąd ta cisza :P
Moje kaktusy | Pozdrawiam, Bartosz.
- Farel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2505
- Od: 22 lip 2009, o 17:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Szczepienie: nasze doświadczenia, przemyślenia - porady
Ktoś, tu na forum szczepił jakieś wilczomlecze ale kto to sobie nie przypomnę.
- bartii9512
- 500p
- Posty: 858
- Od: 30 mar 2010, o 18:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krotoszyn
Re: Szczepienie: nasze doświadczenia, przemyślenia - porady
A jak już tu jestem w tym temacie to też ma pytanie. Mam taką dużą lofke na gnijącym jusbercie. Dostałem ją, była trochę zaniedbana, pozbawiona stożka wzrostu. Chciałbym ją ukorzenić, ale jest taka jakby sflaczała i nie wiem czy da rade. Czy lepiej będzie schować tego jusberta całkowicie w ziemie i może lofka sama puści swoje korzenie?
Moje kaktusy | Pozdrawiam, Bartosz.
- ejacek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3093
- Od: 16 lis 2008, o 19:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Szczepienie: nasze doświadczenia, przemyślenia - porady
Jak podkładka gnije to trzeba ją odciąc jak najszybciej , nie wiadomo czy ta lofka też już nie gnije ? Na pewno nie zakopuj podkładki w takim stanie.
- bartii9512
- 500p
- Posty: 858
- Od: 30 mar 2010, o 18:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krotoszyn
Re: Szczepienie: nasze doświadczenia, przemyślenia - porady
Jutro dokładnie obadam czy ten jusbert na 100% gnije, niby miękki nie jest ale niewiadomo co jest w środku. Jak dostałem ta lofke to była strasznie przemoczona więc muszę to gorsze także brać pod uwagę Ale nawet jak podkładka będzie zdrowa to ją odetnę, lofka na własnych korzeniach lepiej się będzie prezentować
Moje kaktusy | Pozdrawiam, Bartosz.
- Farel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2505
- Od: 22 lip 2009, o 17:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Szczepienie: nasze doświadczenia, przemyślenia - porady
Jak jest duża to sobie poradzi z wypuszczeniem korzeni.
-
- 50p
- Posty: 66
- Od: 8 mar 2012, o 15:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Szczepienie: nasze doświadczenia, przemyślenia - porady
O tej porze roku to nawet bardzo wysuszone kaktusy wypuszczają korzenie. Dla przykładu przytoczę mojego ferokaktusa gracilis var. colorateus, który kupiłem 4 lata temu w sklepie lecz bez korzeni. Leżał biedny koło doniczki niemal całkowicie wyschnięty. Miałem nadzieję, że uda się go ukorzenić i rzeczywiście kazdej kolejnej wiosny wypuszczał korzonek ale kiedy poczuł choć trochę wody, to od razu go tracił. Pierwszego marca tego roku ów ferokaktus jeszcze żadnego korzonka nie wypuścił a przy tym był już tak wysuszony, że praktycznie nie wzbudzał nadziei na cokolwiek. Pierwszego marca przesadzając rośliny zastanawiałem się czy go nie wyrzucić, ale zauważyłem że jeden T. macrogonus samoistnie ruszył ze wzrostem, więc postanowiłem spróbować go zaszczepić. Okazało się to bardzo trudne bo ferokaktus był tak suchy, że uniemożliwiał odpowiednie przycięcie ale w końcu jakoś to zrobiłem. Dolną część ferokaktusa jednakże nie wyrzuciłem. Jakież było moje zdziwienie kiedy wczoraj zauważyłem wychodzący korzonek z tej dolnej wysuszonej części ferokaktusa. Bardzo się ucieszyłem, bo może uda mi się otrzymać odrosty tej pięknej rośliny.
-
- 50p
- Posty: 66
- Od: 8 mar 2012, o 15:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Szczepienie: nasze doświadczenia, przemyślenia - porady
Mam pytanie: Czy ktoś ma jakieś doświadczenia ze szczepieniem na Trichocereus scopulicolus? Rozmnażam właśnie tą roślinę by wypróbować ją pod tym względem i dlatego chętnie bym poznał doświadczenia innych.
Re: Kaktus szczepiony
Też kupiłem dziś i wiem o nim to że podlewać trzeba go wiosną i latem umiarkowanie. Zimą nie podlewać!martix0123 pisze:Witam
Uwielbiam kaktusy i dzisiaj kupiłam sobie szczepionego z marketu z czerwoną kulką na jakimś trójkątnym kaktusie i ma nawet pąki ta czerwona góra Mam pytanie: kiedy można go przesadzić? Co jaki czas podlewać (bo jak już kiedyś miałam to padł) No i w ogóle co robić by przeżył?
Jak będę miała chwilkę postaram się dać jego zdjęcie i może jeszcze kilku moich kaktusów i sukulentów
Nawozić należy go wiosną i latem nawozami do kaktusów ale bez nich też przeżyje . Musi leżeć w pełnym słońcu. I jeszcze 1 uwaga zimą wskazane jest zapewnienie mu spoczynku czyli... ogólnie zostawić w spokoju (mam nadzieje że pomogłem)