Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
tom_ek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1495
Od: 16 sie 2015, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek

Post »

Trudniejsze, bardziej wymagające gatunki ukorzeniam w słoiku (weku): należy wlać odrobinę wody na spód weka (jedną łyżkę stołową, nie więcej), wsypać do słoja żwirek przemieszany z piaskiem, nieco ponad połowę, aby między rośliną a nakrywką zostało trochę miejsca, "posadzić" w tym żwirze dobrze zagojone zrazy/odrosty, zamknąć i postawić w miejsce ciepłe i jasne, ale nie w bezpośrednim słońcu. Lepiej słój cieniować lub wybrać miejsce lekko zacienione.
W słoneczny i ciepły dzień woda ze słoja będzie się skraplać na nakrywce słoika i jego sciankach, w dni pochmurne i chłodniejsze ścianki i nakrywka będą suche. Efekty sprawdzam po ok. 2 miesiącach.
O metodzie przeczytałem tutaj.
Awatar użytkownika
lucy23-61
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1562
Od: 14 wrz 2011, o 21:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek

Post »

O, dzięki, to jest sposób :wit
Wek posiadam, żwirek, piasek,tudzież woda są, więc trzeba się zabrać do dzieła.
Poinformuję jak to będzie "działać".
Awatar użytkownika
tom_ek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1495
Od: 16 sie 2015, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek

Post »

Powodzenia ;:183

Inne, bardziej pospolite gatunki ukorzeniam na dziko, tj.:
- większe kaktusy bez korzeni wsadzam w doniczki ze żwirem, wystawiam je ze zdrowymi roślinami, podlewam je i przesuszam tak samo, ale ukorzeniane zraszam co dzień lub dwa w okresie ok. dwóch tygodni;
- mniejsze kładę na obsypkę starszych roślin tak, aby starsza roślina cieniowała (przynajmniej częściowo) młodszą; dalej pielęgnuję tylko starszą roślinę, ukorzeniane sprawdzam co podlanie.

Niektóre kaktusy ukorzeniam osobno, zawsze w podłożu mineralnym (żwir 2-4 mm + piasek). Jeśli jednak spodziewam się długiego ukorzeniania (cały sezon lub dłużej) sypię trochę torfu na dno doniczki, dodaję go też nieco do żwirku.

Najważniejsze jest jednak chyba to, że niezależnie od tego, jaki kaktus się ukorzenia (odrost, zraz, roślinę, która straciła korzenie), najlepiej ukorzeniać go w miejscu ciepłym, lecz nie upalnym (jak siewki, 20-25 stopni) i na stanowisku półjasnym, a nie w pełnym słońcu (jeśli słój stoi w miejscu zbyt nasłonecznionym, trzeba go cieniować). Ponadto łatwiej ukorzeniają się rośliny wybudzone i napite po zimowaniu, śpiące lub suche mają pod górkę, czasem, niestety, zbyt wysoką na ich siły.

Dodam jeszcze, ze niektóre cholery są nadzwyczaj odporne na ukorzenienie, ale i na umieranie. Takie na przykład paromilimetrowe odrosty rebucji heliosy zdobyłem w lutym ubiegłego roku. Z czterech sztuk dwie padły, ale dwie wciąż się trzymają dziarsko, nie schudły, korzeni też nie wypuściły, za to latem ubiegłego roku dwukrotnie tworzyły pąki, taka oto sytuacja.
Awatar użytkownika
tom_ek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1495
Od: 16 sie 2015, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek

Post »

Sprawdziłem dziś 5 z 6 ukorzenianych w słoikach kaktusów. Efekty są bardzo dobre, bo wsadziłem je w słoje 13 kwietnia i tylko Copiapoa cinerea jeszcze nie ruszyła, 4 pozostałe puściły malutkie korzenie: Copiapoa coquimbana v. wagenknechtii, Neoporteria sp., Ortegocactus macdougalii i Mammillaria luethyi właśnie, a więc nie taka chyba ona straszna, jak ją malują. A że korzonki u wszystkich takie ciut, ciut, to kaktusy powędrowały z powrotem do słoja, za 2-3 tygodnie będę je sadzić do doniczek i wystawię z innymi roślinami.
A tak wyglądają korzenie Copiapoa tenuissima fa. monstruosa, która ukorzeniła mi się w słoju w lipcu ubiegłego roku; niby nic, ale początkiem lipca miała korzenie 2-3milimetrowe, po czterech miesiącach poszła spać. Wybudziłem ja miesiąc temu, więc jak na 5 miesięcy przyrost korzeni jest chyba ok (a że straszono mnie, że ten gatunek ukorzenia się opornie); prócz niej mam jeszcze dwie mniejsze, również ukorzenione w słoju:

Obrazek


Obrazek
Awatar użytkownika
ejacek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3093
Od: 16 lis 2008, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek

Post »

A że korzonki u wszystkich takie ciut, ciut, to kaktusy powędrowały z powrotem do słoja
Jeśli jest to szczęście i są korzonki choćby zaczątki to ja od razu wpakował bym roślinę do doniczki docelowej w której ma rosnąć. Po co ma rozwijać system korzeniowy , chwilowo w tym słoiku z piaskiem i później być przesadzana i cały proces zakłócany. A że korzenie będą dłuższe i lepiej rozwinięte to nawet gorzej bo przesadzanie w tym momencie to rewolucja w życiu rośliny.
Awatar użytkownika
lucy23-61
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1562
Od: 14 wrz 2011, o 21:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek

Post »

Moja Luethyi odjęta już z podkładki, wisi na pustym pojemniczku, tylko w jednym miejscu jest rana, reszta przyschnięta.
Poczekam aż i to przyschnie i przystępuję do słojowego ukorzeniania.
Tomek, gratuluje korzonków, dobrze wiedzieć,że metoda się sprawdza ;:215
Awatar użytkownika
ejacek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3093
Od: 16 lis 2008, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek

Post »

Jak chcesz zrobić wszystko co w Twojej mocy to kiedyś były takie pudry ukorzeniacze, nie dość, że łatwiej kaktusy wytwarzały korzenie to jeszcze zapewniało to ochronę przeciw borowikom.
Awatar użytkownika
tom_ek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1495
Od: 16 sie 2015, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek

Post »

ejacek pisze:Jeśli jest to szczęście i są korzonki choćby zaczątki to ja od razu wpakował bym roślinę do doniczki docelowej w której ma rosnąć. Po co ma rozwijać system korzeniowy , chwilowo w tym słoiku z piaskiem i później być przesadzana i cały proces zakłócany. A że korzenie będą dłuższe i lepiej rozwinięte to nawet gorzej bo przesadzanie w tym momencie to rewolucja w życiu rośliny.
Słusznie Jacku, dzięki za radę, tak zrobiłem - już posadzone. Niestety większość korzeni nie wyrasta z wiązki przewodzącej, ale lepsze takie niż żadne:


Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

ejacek pisze:Jak chcesz zrobić wszystko co w Twojej mocy to kiedyś były takie pudry ukorzeniacze, nie dość, że łatwiej kaktusy wytwarzały korzenie to jeszcze zapewniało to ochronę przeciw borowikom.
Lucy - zanim zdecydujesz się na ukorzeniacz, przeczytaj krótką dyskusję na jego tema w tym wątku na ss. 4-5.
Awatar użytkownika
Sukulentowy
200p
200p
Posty: 340
Od: 7 wrz 2016, o 22:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek

Post »

Mam do ukorzenienia( E. multiplex lub E. wycieczki lub coś innego):

Obrazek

Obrazek


Jak to zrobić:
- przyciąć równo czy tak jak jest ucięte zostawić
-Jak głęboko posadzić gdy rana się zawiodłem
-w końcu sypać ukorzeniałem czy nie , w tym wątku jedni za inni przeciw
-Na ewentualne gnicia( dorosłych, ukorzenianych, siewek itp.) Jakie środki chemiczne polecacie
- auksyny stymulują rozwój korzeni. Jaką to ma postać i jak stosować, w jakim stężeniu jeśli zdarzyłoby mi się mieć te związki chemiczne. Posłanie roztworem z nimi wzwiękrzyłoby korzenie i je usprawniło, danie na zawiązki korzenie przyspieszy ich rośnięcie?

Bardzo proszę o szybkie i precyzyjne odpowiedzi.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18600
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek

Post »

Nie wiem po co sobie utrudniać życie. Jeśli chodzi o popularne odmiany echinopsisa bardzo łatwo się ukorzeniają. Ja np. po prostu po odcięciu na równo i zaschnięciu położyłem na suchej mieszance, lekko docisnąłem i dość szybko w ciągu paru tygodni się ukorzenił. Zresztą nigdy nie stosowałem przy kaktusach żadnych ukorzeniaczy, ani stymulatorów.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Awatar użytkownika
onectica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7899
Od: 16 sie 2012, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni

Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek

Post »

Ja echinopsisa akurat posypałam węglem, ale był zeżarty u podstawy chyba przez jakąś zgorzel. Był spryskiwany od czasu do czasu, ukorzeniany w samym żwirku. Po 3 tygodniach wyglądał tak: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=266 post z 24.09; 21:09
Bardzo proszę o szybkie i precyzyjne odpowiedzi.
Starożytni Rzymianie powiadali, że pośpiech jest wskazany tylko przy łapaniu pcheł, a na pewno nie przy kaktusach :wink:
Blues w kaktusach cz.aktualna Do części 1-2-3 trafisz tędy,
Zielona bonanza - różne zielone.
Awatar użytkownika
Black Rose
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2882
Od: 5 cze 2017, o 15:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek

Post »

Wczoraj dostałam kilka listków różnych odmian Crassula ovata, świeżo zerwanych, co zrobić, by zapewnić im jak najskuteczniejsze ukorzenienie?
Na razie leżą i obsychają.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18600
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Rozmnażanie wegetatywne - ukorzenianie sadzonek

Post »

Nic, położyć na suchym podłożu.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
ODPOWIEDZ

Wróć do „KAKTUSY i inne sukulenty”