Wszystkie kaktusy poza sporymi już trichocereusami sezon spędzają w tunelu foliowym który dzielą z pomidorami. Większość mojej kolekcji stanowią rośliny z wysiewu, większość z nich jeszcze nie kwitnie. Posiadam głównie echinocereusy, sporo różnych lofek, trochę turbiniaków, gymnocalycia, kilka sporych ferokaktusów, astrofyta, plus inne z ameryki płn. Sukcesów większych nie mam, ale zadowolony jestem z wysiewów, które od czasu sklecenia mnożarki jakoś lepiej mi się udają. Wypady zdarzają się rzadko, poza A.myriostigma/asterias których to nie mogę wyczuć i praktycznie co roku jedno mi pada. Kaktusy rosną wolno, pewnie przez moje zaniedbania- podlewam dość rzadko.blabla pisze:Może byś napisał coś więcej jak uprawiasz swoje rośliny, jaką kolekcję posiadasz, jakie masz sukcesy. Chętnie na ten temat poczytamy, zwłaszcza że wygląda na to, że doświadczenie dotyczące hodowli kaktusów masz niebagatelne. Może wątek prywatny w sekcji wyżej?
Podłoża przygotowuje sam, za każdym razem inaczej ono wygląda, zależy co akurat mam pod ręką. Ma to sporo wad, bo w doniczkach jest pewnie 20różnych substratów, rozwiązuje to po prostu rzadkim podlewaniem, by tych w żyźniejszych substratach nie tracić. 2 lata temu zainteresowałem się uprawą w czysto mineralnych substratach (wyłącznie pokruszone skały- piaskowiec i nieduża ilość jakichś łupków), kilkanaście kaktusów rośnie w czymś takim i jestem zadowolony z efektów, kaktusy mają naturalny pokrój, choć mniej obficie kwitną.
Pod linkiem ciekawe artykuły o uprawie w kamieniach http://xerophilia.ro/wp-content/uploads ... Eaters.pdf