Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009

[Akwelan_2009]

Haworthia limifolia o "prostym" układzie liści





... wstawiam fotki h. limifolia kupionej pod nazwą Haworthia limifolia v. stolonifera:





Liście tej roślinki "skręcają" się spiralnie, ale w mniejszym stopniu ... wydaje mi się, że nazwa tej rośliny jest synonimem Haworthia limifolia, ale tu już poczekam na potwierdzenie przez Krzysztofa i Henryka.

[bebos]

Hmm...problem pewnie nie jest jakiś fundamentalny, ale jak już dążymy do jak najlepszych oznaczeń - wolałabym wiedzieć, jak to jest z tymi H. limifolia - nie jest dla mnie jasne, czy w ogóle poprawnie istnieje H. limifolia bez var.?
Jak poszperałam w necie to wyszło, że spiralnie układają się liście u H. limifolia var. limifolia - pytanie - czy u wszystkich, czy też haworcja o niemal prostych liściach i bardzo regularnym pręgowaniu z pierwszej fotki to może po prostu też var. limifolia? - w każdym razie jest zdecydowanie inna niż H. limifolia var. limifolia fa. nigra (ta ostatnia zresztą wypuszcza u mnie mnóstwo stolonów, w odróżnieniu do H. limifolia giant form, która tworzy liczne odrosty tylko na pędzie).
Sporo linków z tym gatunkiem o prostych, normalnej barwy liściach odnosi się do H. limifolia var. schuldtiana, ale wygląda na to, że to synonim var. limifolia - podobnie jak w przypadku var. stolonifera.

[Akwelan_2009]

Tak zróżnicowany - różnorodny wygląd poszczególnych roślin w zależności od miejsca występowania, jest chyba do odróżnienia przez naukowca zajmującego się tylko tymi sukulentami lub przez "miejscową ludność" - zżytą ze swoim naturalnym środowiskiem: http://translate.google.com/translate?h ... md%3Divnsb
... ja nie podejmuję się nawet próby rozróżnienia poszczególnych "osobników" , mogę tylko przypuszczać że to jest Haworthia limifolia. Żeby być zdecydowanym co do nazwy, trzeba "siedzie dzień w dzień" tylko w tym temacie .
"bebos" - Beato na tych fotkach jest Haworthia limifolia var. nigra - porównaj ze swoją.

[Mrofkus]

Akwelan_2009

Miala bym do ciebie pytanie czy sprzedajesz moze jakies sadzoneczki ???

[Akwelan_2009]

"Mrofkus" - nie, a to z prostej przyczyny, nie mam jeszcze nic do odstąpienia, jestem na etapie uzupełniania mojego skromnego zbiorku haworsji o roślinki których jeszcze nie mam.

[Akwelan_2009]

Pokazywałem fotki moich sadzonek Adenium jak miały "czuprynki" (poprzednia strona). W tym tygodniu - w poniedziałek i środę, poprzycinałem większość moich sadzonek. Jest to moje pierwsze tak drastyczne postępowanie z własnoręcznie wyhodowanymi z nasion sadzonkami. Teraz nie prezentują się zbyt okazale;
... sadzonki przycinane 4 kwietnia:





... sadzonki przycinane 6 kwietnia. 12 sadzonek za rada jednego z Forumowiczów przyciąłem dużo niżej niż poprzednie, mam nadzieję że nie przesadziłem ze skracaniem roślinek:



Rany po cięciu przy pierwszych sadzonkach bardzo szybko się zasklepiały, była ciepła słoneczna pogoda, przy drugich trwało to dość długo, ale już rany są dobrze zasklepione i zaschnięte. W obu przypadkach rany po cięciu "pudrowałem" cynamonem wymieszanym ze środkiem grzybobójczym (dobrze widać na trzeciej fotce. Teraz pozostaje tylko czekanie , jak roślinki będą reagować na pozbawienie ich "czuprynek".

[Mrofkus]

ładna kolekcja. Gratuluje.

[Artur89]

Pewnie analogicznie jak w przypadku drzew, im grubsze konary tniemy tym większy stres dla drzewa, podobnie z redukcją korony. Tu ciachnąłeś główny i jedyny przewodnik jaki roślina posiadała. Jednak widać uśpione pąki, które teoretycznie powinny się teraz aktywować - gdy (jeśli) roślina przystosuje się do nowej 'sytuacji'.

[Akwelan_2009]

"Artur89" - napisałeś: "... Jednak widać uśpione pąki, które teoretycznie powinny się teraz aktywować - gdy (jeśli) roślina przystosuje się do nowej 'sytuacji'." , tz. mam rozumieć, że mogę się spodziewać pewnych strat w przyciętych sadzonkach, szczególnie tych ciętych 6 kwietnia, dlatego że są zbyt nisko przycięte ? No, no to byłaby duża strata dla mnie, czyli nie zawsze trzeba słuchać, wprowadzać - stosować się do rad Forumowiczów. .

[Mrofkus]

"Artur89" - napisałeś: "... Jednak widać uśpione pąki, które teoretycznie powinny się teraz aktywować - gdy (jeśli) roślina przystosuje się do nowej 'sytuacji'." , tz. mam rozumieć, że mogę się spodziewać pewnych strat w przyciętych sadzonkach, szczególnie tych ciętych 6 kwietnia, dlatego że są zbyt nisko przycięte ? No, no to byłaby duża strata dla mnie, czyli nie zawsze trzeba słuchać, wprowadzać - stosować się do rad Forumowiczów. .

moze jeszcze nie wszystko stracone, trzeba być dobrej myśli.
Trzymam kciuki,


Szczerze Dzięki temu forum zaczynam otwierac sie na świat rośli bo do tej pory ograniczłam sie do musowego podlewanai :chwastów:

Pasją można zarazac musi ona byc po porstu szczera!

[Akwelan_2009]

Jestem optymistą, poprzycinane roślinki "siedzą" w cieplarce, są doświetlane aż do czasu ustabilizowania się słonecznej, ciepłej pogody, kiedy to powędrują na balkon i poczują dobroczynne działanie promieni słonecznych.

[Mrofkus]

więc zostaje mi życzyć kompieli słonecznych

[Akwelan_2009]

Dziękuję za odwiedziny, życzenia, pozdrawiam.

[Farel]

Ja bym się nie martwił o te adenia, widać że są w dobrej kondycji, co innego gdybyś przyciął jakieś mizeroty, to wtedy jakieś wypady mogłyby być.

[Artur89]

Dokładnie, zapomniałem wspomnieć, ze istotna jest sama kondycja roślin w przypadku cięcia. Jak wspomniałem biorę to przez analogię do drzew bo w tym temacie jakąś wiedzę zaczerpnąłem. Zawsze trzeba się jednak liczyć, że coś może nie pójść po naszej myśli ale wiesz, praktyka czyni mistrza. Nie ma co się zamartwiać na zapas - nie mniej miej na oku te 'mocno urżnięte'.