Mój zbiór kłujących osobników

[hen_s]

podoba się czy nie - to kwestia gustu, a o gustach się nie rozmawia

Trafiony - zatopiony.

[blabla]

Tak, a dlaczegoż nie? Co ty widzisz w tym nieładnego? Powiem Ci jak ja to odbieram, to tak jak z dzieckiem, nie ważne jakie by nie było, zawsze będzie piękne. Dla mnie kwiatki są jak pierwsze kroki malucha, każdy oglądam z zapartym tchem. A podoba się czy nie - to kwestia gustu, a o gustach się nie rozmawia.

Tu nie chodzi o gust tylko o zwykłą, obiektywną ocenę rzeczywistości. Wg mnie trudno jest dyskutować z faktem, że rodzaj Melocactus ma mniejsze kwiaty niż rodzaj Notocactus, albo że Rhipsalis ma bardziej kolorowe kwiaty niż sulkorebucje. Oczywiście każdy dobiera roślinki do swojej kolekcji wg własnego klucza i wcale nie musi być to kwestia wielkości czy barwności kwiatów. A akurat jest kilka parodii o wyjątkowo marnych kwiatkach - choćby taka P.gibbulosoides, która kwiatków prawie nie ma wcale a jest tak wielkim rarytasem, że pewnie dziesiątki jak nie setki kaktusiarzy w Europie marzy, by je mieć u siebie w kolekcji. Przecież jeśliby kierować się tylko kwiatami to nikt nie kolekcjonowałby takich roślin jak Euphorbia czy Hawortia. O miłośnikach paprotek to nawet nie wspomnę

[fera64]

Schodzisz z tematu, rozmawialiśmy o kwitnieniu i upodobaniu do nich, a nie o samych roślinach. Twoja obiektywna ocenia rzeczywistości - nawet jeśli będziesz się zapierał i tak jest skrzywiony przez Twoje odrębne gusta i upodobania. Obiektywność to termin wymyślony przez człowieka, by ułatwić mu życie, nie da się być nim w 100%. Koniec rozmowy, bo to zaczyna zbaczać z pierwotnej drogi.

[blabla]

A to czemu mamy kończyć rozmowę (właściwie pisaninę)? Ona się dopiero rozkręca. Akurat nie zgadzam się z twierdzeniem Henryka, że wszystkie parodie mają ładne kwiaty i chyba mam do tego prawo. Duże i kolorowe kwiaty występują najczęściej u parodii argentyńskich z grupy P.microsperma. Natomiast parodie z Boliwii, czyli podrodzaju Protoparodia tak ładnych kwiatków już nie mają. Są one najczęściej mniejsze, mniej kolorowe i pojawiają się w mniejszych ilościach. Za to parodie z Boliwii, w przeciwieństwie do tych z Argentyny mogą osiągać zdecydowanie większe rozmiary (nawet do 0,5m wysokości) i często mają piękne ciernie, dochodzące czasem do 10-15cm długości (P.maxima). Kilka zdjęć kwitnących Parodii z Boliwii poniżej. Wybór losowy ale sądzę, że daj obraz sytuacji, o której piszę.


Parodia camargoensis TB582.1
Parodia camargoensis v. prolifera TB172.2
Parodia camblayana TB171.2
Parodia comarapana TB507.2


Parodia culpinensis TB067.6
Parodia fulvispina v. brevihamata TB216.2
Parodia hausteniana TB489.1
Parodia hegerii TB550.2


Parodia idiosa TB123.3
Parodia maassii TB600.4
Parodia maassii v. albescens TB565.4
Parodia maxima TB049.2


Parodia obtusa TB241.2
Parodia ocampoi TB111.1
Parodia otuyensis TB133.2
Parodia prestoensis TB533.2


Parodia ritteri TB589.2
Parodia rosarioana TB210.2
Parodia roseoalba TB144.3
Parodia rubida TB173.2


Parodia samaensis TB194.3
Parodia schwebsiana TB248.3
Parodia subterranea f. robustihamata TB157.3
Parodia subterranea TB068.6


Parodia subterranea v. ladae TB565.3
Parodia suprema TB190.5
Parodia tuberculata TB113.2
Parodia zecheri TB541.1

A to, że kwiatki boliwijskich parodii mogą się komuś podobać mimo, że są mniejsze i mniej atrakcyjne od ich kuzynek z Argentyny to bardzo dobrze. Najlepiej jak taki pasjonat z tego powodu stworzy profesjonalną i kompletną kolekcję boliwijskich parodii, zgłębi swoją wiedzę na ich temat i opisze wszystko co o nich wie w ciekawej serii artykułów, książce czy stronie internetowej.

[nyskadu]

Kwiatuszki przyznam mikre, ale same kłujaczki cudowne. Dla mnie nie muszą w ogóle kwitnąć i tak są piękne.

[blabla]

Poniżej próbka miniaturek z Argentyny. Dla mnie są to prawdziwe perełki. Chyba jedne z najładniejszych kaktusów w ogóle. Do tego kwiaty otwarte są przez cały dzień a nie jak u lobiwek i rebucji tylko z samego rana i przez 3-4 dni a nie tylko jeden dzień i klapa.


Parodia borthii TB439.3
Parodia cachiana TB376.3
Parodia catamarcensis v. belenensis TB353.3
Parodia faustiana TB009.3
Parodia lambertii TB432.2


Parodia microsperma v. rigidissima TB444.2
Parodia nivosa TB002.2
Parodia spegazziniana TB428.1
Parodia stuemeri TB005.1
Parodia tolombona TB361.2

Z boliwijskich parodii pod względem urody kwiatów mogą się z nimi równać co najwyżej P.subterranea, P.schwebsiana i nowo odkryta P.rosarioana.

[hen_s]

Ja już nie o gustach co to się o nich nie dyskutuje.

Tomku - gdzie to znalazłeś P. microsperma var. rigissima z żółtym kwiatem?? Nigdy dotąd nie spotkałem wzmianki o takowej w żadnej dostępnej mi literaturze. Wszędzie jest kwiat krwisto-czerwony. U mnie też tak ona kwitnie.

[blabla]

To było niedaleko na wschód od Catamarca - na serpentynach drogi prowadzącej w Sierra Ancasti. Mapka i zdjęcie satelitarne poniżej.

[hen_s]

Czy jesteś pewny, że to właśnie Parodia microsperma var. rigidissima? Ten kwiat (ale też pokrój rośliny i ciernie) zupełnie nie pasuje do typu.

[blabla]

Poniżej fotka innej parodii z tego stanowiska. Lepiej na niej widać pokrój roślinki.

TB444.2 Parodia microsperma v. rigidissima El Portuzuelo, Catamarca, Argentina 1074m

A tutaj już kaktusy z kolejnej lokalizacji tego taksonu o ~500 metrów wyżej.

TB445.2 Parodia microsperma v. rigidissima El Portuzuelo, Catamarca, Argentina 1544m

Barwa kwiatów zależała od wysokości. Na dole parodie kwitły żółto, wyżej na czerwono. Oczywiście nie ja jestem autorem tych nazw. Dla mnie to jest Parodia microsperma group jak oznaczają Czesi. Doktoraty z tych kurdupli robi Andrzej

[hen_s]

Wiem kto ją określał.
W tzw. międzyczasie przejrzałem wszystkie mi dostępne informacje na temat tej parodii (a mam sporo takowych), też w internecie przebiłem się przez kilka stron o tych roślinach. Mimo wszystko skłaniam się ku temu, że to nie jest ta parodia.
Ale jak ją zwał tak zwał - ładna!

O zmienności koloru kwiatów w zależności od wysokości na jakich rośnie parodia oczywiście wiem.

Przepraszam właścicielkę za samowolne wpisy na wątku!

[fera64]

Dodam jeszcze od siebie, że mnie właśnie kręcą małe kwiaty u małych i niezbyt dorodnych kaktusów, również kwestią gustu jest określenie, czy lubi się małe i niepozorne, czy duże. Na parodiach się nie znam, więc nie będę się wtrącała. Przepraszam za OT.

[blabla]

Najśmieszniejsze jest to, że chyba wszystkie prawdziwe rarytasy są brzydkimi kaktusami o niepozornych pędach i nieciekawych kwiatkach. Ich uroda pochodzi właśnie z ich niepozorności i przekornie brzydoty. Można tu choćby wymienić Aztekium ritteri, Cintia knizei, Blossfeldia liliputana, Yavia cryptocarpa, Ortegocactus macdougalli czy Weingartia neumanniana - zwłaszcza jej argentyńskie populacje. Wszystko są to zakopane w ziemi roślinki o wyglądzie suszonej śliwki i niepozornych kwiatkach. A na sam dźwięk tych nazw niejednemu kaktusiarzowi serce bije szybciej

[fera64]

Od zawsze człowiek chce mieć to, czego inni nie mają

[Provitamina]

Doczekałam kwitnienia mojego E. subdenudata Katus miał wcześniej kilka "kitek" ale za każdym razem odpadały. Już byłam pełna obaw, że nie doczekam w tym roku kwitnienia tego cudaczka, a tu proszę, jaka niespodzianka
Wrzucam kilka fotek, które udało mi się zrobić, bo kwiatek rozwijał się w błyskawicznym tempie.