
Jesteś BARDZO miły i potrafisz to napisać. Rzadka to dziś sztuka. Dziękuję.

Nie mam się jednak za żadnego "wszechstronnego znawcę tematu" - jakkolwiek to by nie zabrzmiało. Nie mam wykształcenia botaniczenego, absolutnie. Swoją wiedzę zbierałem przez lata. Tutaj się nią chcę podzielić z innymi, mniej doświadczonymi. ABSOLUTNIE nie zamierzam się wymądrzać - nawet pewne tematy świadomie "odpuszczam" aby nie stwarzać takiego wrażenia. Nikogo nie poprawiam, na siłę nie prostuję. Uważam, że wszystko przychodzi z czasem. Jedno co przyznaję i czego się nie wstydzę to pasja i miłość do tych małych, kolczastych i nie tylko roślinek. Pisałem już na którymś z wątków że to zmieniło moje życie. Na lepsze. Pozwoliło przetrwać złe chwile. Jestem po kilku ciężkich chorobach i operacjach. Nie dałem się i nie daję. Funkcjonuję normalnie. Min. dzięki roślinom.
Dziwnie brzmi? Dziwne ale prawdziwe.

Teraz do rzeczy.
ABSOLUTNIE nie masz się czego wstydzić. Masz wspaniałą, wszechstronną kolekcję. Zadbaną. Nietuzinkową. Potrafisz zrobić swoim ulubieńcom piękne zdjęcia. Czego więcej potrzeba?
Takich przypołudników jakie masz często się nie widuje. Wiem bo nie jedną kolekcję widziełem. A chociażby ostatni wysiew adenium - dla mnie rekord świata. A siałem (też sieję) 25 lat. Nie chwalę przez grzeczność, nie przez to, że chwaliłeś mnie. Piszę co myślę.

Haworcje to bez dwu zdań moi ulubieńcy wśród sukkulentów. Mam naprawdę "dobre" rośliny. Nieduże bo przez lata trochę zaniedbywane ale ładne. Będę je sukcesywnie pokazywał bo myślę, że potrafię nimi kogoś zainteresować. Ot, chociażby Ciebie. Czekam też na te Twoje. Teraz to już czekam niecierpliwie.

KONIECZNIE je pokaż.

Jeszcze jedno. Skoro już jesteś na moim wątku to proszę zostawiaj czasem ślad. Po to abym wiedział, że kogoś interesuje to co robię, co piszę i co pokazuję. Abym wiedział co kogo interesuje. Będę wtedy się starał pisać i odpowiadać.
A tutaj zajrzę nieraz. Ot, tak po przyjecielsku. Często.

Pozdrawiam
