Cymbidium - uprawa
Byc może u Ciebie jest problemem doniczka,ale ja oslonki nie stosuje i tez mi cymbidium nie zakwitło. Stoi sobie w kwadratowej drewnianej skrzyneczce o duzo za dużej niz jego doniczka ,na podstawce ,a pod spodem wilgotny keramzyt.Traktuje je tak jak Mery poradziła.Przez okres letni pieknie sie rozrosło,a wtedy kiedy czekalam na pęd kwiatowy znów wypuścilo nowe przyrosty.Ja juz dojrzałam do pewnej ..postawy..jeśli chodzi o kwiaty tzn.przestałam sie tak bardzo martwić,,jak bedzie chcial to zakwitnie ,a jak nie to sobie poczekam tyle ile trzeba( a raczej tyle ile mi sil starczy) Na moim wątku mam fotke mojego upartego cymbidium
Mam podobny problem jak Maja...
Kupiłam w Obi przecenione Cymbidium, troszkę zabiedzone, bez kwiatów.
Trochę zrobiło mi się żal i postanowiłam je odratować.
Do tej pory miałam tylko Phalaenopsisa z którym udało mi się dogadać:)
Jovanko, proszę napisz mi jaki jest jego stan, sądzę że nie najgorszy.
Zaczęłam już czytać strony poświęcone jego uprawie. Nie wiem tylko czy przesadzać go teraz czy mogę poczekać do wiosny. Martwi mnie też brązowy kolor niektórych korzeni.
Wygląda tak:
Kupiłam w Obi przecenione Cymbidium, troszkę zabiedzone, bez kwiatów.
Trochę zrobiło mi się żal i postanowiłam je odratować.
Do tej pory miałam tylko Phalaenopsisa z którym udało mi się dogadać:)
Jovanko, proszę napisz mi jaki jest jego stan, sądzę że nie najgorszy.
Zaczęłam już czytać strony poświęcone jego uprawie. Nie wiem tylko czy przesadzać go teraz czy mogę poczekać do wiosny. Martwi mnie też brązowy kolor niektórych korzeni.
Wygląda tak:
Witam :P
Cymbidium jest w dobrym stanie, nowe przyrosty wskazuję na prawidłową wegetację..
Z przesadzaniem ...trzeba się wstrzymać ...jeszcze troszkę,=-niech osiągną młodziki min.1/2 wielkości.Ale....przesadzanie zrobić mozna bez dzielenia czegokolwiek/nie ma powodu/ i tylko tyle ,aby w przyszłym roku było miejsce na obrzeżu do wyrastania znów nowych przyrostów , a najpierw pędów kwiatowych :P -czego bardzo życzę..
Czyli o 1,2 numery większa donica i całość przenieść w* nowe* z dodatkiem wsadu podłoża śWIEŻEGO.tO SĄ ŻARŁOCZNE ROŚLINY :P ,NAJCHĘTNIEJ WYTWARZAJĄ KORZENIE, KTÓRE
Z LUBOŚCIĄ ELIMINUJĄ Z DONICY PODŁOŻE. tO TRZEBA UZUPEŁNIĆ
Ale ciasnotę lubią ,potrafią sobie radzić wypiętrzając sie do góry :P .
Zbyt duża donica,zle dorana nie jest wskazana- storczyk będzie *pracował* na wyrobienie korzeni,natomiast o kwitnieniu zapomni.
ŻYCZĘ ZADOWOLENIA I POWODZENIA W UPRAWIE.
pozdrawiam JOVANKA
Cymbidium jest w dobrym stanie, nowe przyrosty wskazuję na prawidłową wegetację..
Z przesadzaniem ...trzeba się wstrzymać ...jeszcze troszkę,=-niech osiągną młodziki min.1/2 wielkości.Ale....przesadzanie zrobić mozna bez dzielenia czegokolwiek/nie ma powodu/ i tylko tyle ,aby w przyszłym roku było miejsce na obrzeżu do wyrastania znów nowych przyrostów , a najpierw pędów kwiatowych :P -czego bardzo życzę..
Czyli o 1,2 numery większa donica i całość przenieść w* nowe* z dodatkiem wsadu podłoża śWIEŻEGO.tO SĄ ŻARŁOCZNE ROŚLINY :P ,NAJCHĘTNIEJ WYTWARZAJĄ KORZENIE, KTÓRE
Z LUBOŚCIĄ ELIMINUJĄ Z DONICY PODŁOŻE. tO TRZEBA UZUPEŁNIĆ
Ale ciasnotę lubią ,potrafią sobie radzić wypiętrzając sie do góry :P .
Zbyt duża donica,zle dorana nie jest wskazana- storczyk będzie *pracował* na wyrobienie korzeni,natomiast o kwitnieniu zapomni.
ŻYCZĘ ZADOWOLENIA I POWODZENIA W UPRAWIE.
pozdrawiam JOVANKA
Pozwolę sobie dołączyć się do wątku, bo mam problem z cymbidium. Dziś zauważyłam żółtawe plamki na kilku liściach. Zaczęłam dokładnie oglądać listki i ku mojemu przerażeniu na spodzie liści znalazłam jakieś nieproszone żyjątka. Zrobiłam kilka zdjęć (przepraszam od razu za jakość ale lepszych zdjęć nie dam rady zrobić - te żyjątka nie są zbyt duże)
Dolna strona jednego z gorzej wyglądających liści:
ten sam liść z góry:
inny liść- widok też z góry:
Te żyjątka nie są wszystkie jednakowe- jedne są białe i się nie ruszają, inne są ciemne i takie bardziej podłużne - też nieruchome, a jeszcze inne, które znalazłam to sobie spacerowały - a wszystko to pod spodem liścia.
Nie ma tego jeszcze aż tak dużo, ale boję się, że te "cosie" szybko się namnożą i zniszczą doszczętnie kwiatuszka. Boję się też, żeby nie przeniosły się na pozostałe roślinki - m.in. też kwitnące właśnie inne storczyki.
Baaaardzo Was proszę pomóżcie nam. Jestem przerażona
Co robić
Dolna strona jednego z gorzej wyglądających liści:
ten sam liść z góry:
inny liść- widok też z góry:
Te żyjątka nie są wszystkie jednakowe- jedne są białe i się nie ruszają, inne są ciemne i takie bardziej podłużne - też nieruchome, a jeszcze inne, które znalazłam to sobie spacerowały - a wszystko to pod spodem liścia.
Nie ma tego jeszcze aż tak dużo, ale boję się, że te "cosie" szybko się namnożą i zniszczą doszczętnie kwiatuszka. Boję się też, żeby nie przeniosły się na pozostałe roślinki - m.in. też kwitnące właśnie inne storczyki.
Baaaardzo Was proszę pomóżcie nam. Jestem przerażona
Co robić
Witam Panią.
Polecam przeglądnięcie obrazków na podanej stronie.
http://www.orchidarium.pl/forum/read_th ... =0&r=17915
Proszę porównać owady z zamieszczonymi obrazkami, i przeczytać porady.[Do rozpoznania, potrzebne byłoby zbliżenie owadów. Myślę, że są to wciornastki w różnej fazie rozwoju.]
Powodzenia, Mery.
Polecam przeglądnięcie obrazków na podanej stronie.
http://www.orchidarium.pl/forum/read_th ... =0&r=17915
Proszę porównać owady z zamieszczonymi obrazkami, i przeczytać porady.[Do rozpoznania, potrzebne byłoby zbliżenie owadów. Myślę, że są to wciornastki w różnej fazie rozwoju.]
Powodzenia, Mery.
Serdecznie dziękuję za odpowiedź i linka - bardzo fajna strona. No i teraz mam problem - zastanawiam się między wciornastkami a przędziorkami (przydałaby się lupa) Chociaż takie małe muszki, ziemiórki też się zdarzały. Ale niekoniecznie tylko przy cymbidium.
A czy istnieje jakiś środek, który zwalczyłby wszystkie te szkodniki??
Póki co umyłam liście i postaram się zwiększyć wilgotność.
A czy istnieje jakiś środek, który zwalczyłby wszystkie te szkodniki??
Póki co umyłam liście i postaram się zwiększyć wilgotność.
- Wanda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1703
- Od: 29 mar 2008, o 11:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Sulejówek
Mnie to wygląda na wciornastki. Poczytaj tu:
http://www.target.com.pl/katalog/szkodniki/17.html
http://www.target.com.pl/katalog/szkodniki/17.html
Dziękuję Wam baaardzo za pomoc
Poczytałam wszystko i w takim razie zaczynam działać. Mam nadzieję, że uda nam się pokonać tych nieproszonych gości Choć już kiedyś taką walkę przegrałam. Wtedy były to przędziorki na bluszczu - być może za późno zaczęłam działać, bo były już pajęczynki. Ale teraz tak łatwo nie zamierzam się poddać, bo ogromnie zależy mi na tym cymbidium - pomimo, że nie udało mi się doprowadzić go do kwitnienia w tym roku.
trzymajcie kciuki
Poczytałam wszystko i w takim razie zaczynam działać. Mam nadzieję, że uda nam się pokonać tych nieproszonych gości Choć już kiedyś taką walkę przegrałam. Wtedy były to przędziorki na bluszczu - być może za późno zaczęłam działać, bo były już pajęczynki. Ale teraz tak łatwo nie zamierzam się poddać, bo ogromnie zależy mi na tym cymbidium - pomimo, że nie udało mi się doprowadzić go do kwitnienia w tym roku.
trzymajcie kciuki
Pani Katarinko!
Moim zdaniem mogą być dwa powody : storczyk jest przenawożony i ma za ciepło w nocy.
Od jesieni - 15 X chłodno [10 -15 stopni C w nocy] ale jasno ,[okno południowe]. [Stawiam przy szybie. Oddzielam od pokoju firanką. Tam jest znacznie chłodniej.]
Może u mnie jest łatwiej, bo mam drewniane okna,i z zalecenia kominiarza musiałam usunąć kawałeczek uszczelki. Mam więc lekki nawiew powietrza.
Pozdrawiam, Mery.
Moim zdaniem mogą być dwa powody : storczyk jest przenawożony i ma za ciepło w nocy.
Od jesieni - 15 X chłodno [10 -15 stopni C w nocy] ale jasno ,[okno południowe]. [Stawiam przy szybie. Oddzielam od pokoju firanką. Tam jest znacznie chłodniej.]
Może u mnie jest łatwiej, bo mam drewniane okna,i z zalecenia kominiarza musiałam usunąć kawałeczek uszczelki. Mam więc lekki nawiew powietrza.
Pozdrawiam, Mery.
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
ja kupiłam cymbidium w grudniu, więc na razie nie mogłam się wykazać moimi kwiatami
ale mam pytanie
na wiosnę na szczęście mam możliwość wystawienia kwiatu do ogrodu
ale co potem
w mieszkaniu mam dość ciepło, praktycznie ponad 20 st cały czas, krótkie momenty kiedy jest kilka stopni mniej.
czy cymbidium potrzebuje stałej temperatury 18 st w zimie, czy no można mu fundować np dzień w oknie w temp. ok. 22 st. a w nocy ok 17 st. (wynosiłabym na korytarz). Na ganku nie może stać stale, bo tam nie ma okna.
ale mam pytanie
na wiosnę na szczęście mam możliwość wystawienia kwiatu do ogrodu
ale co potem
w mieszkaniu mam dość ciepło, praktycznie ponad 20 st cały czas, krótkie momenty kiedy jest kilka stopni mniej.
czy cymbidium potrzebuje stałej temperatury 18 st w zimie, czy no można mu fundować np dzień w oknie w temp. ok. 22 st. a w nocy ok 17 st. (wynosiłabym na korytarz). Na ganku nie może stać stale, bo tam nie ma okna.
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!