Zalany storczyk - jak go ratować ?
- Agnieszka_73
- 200p
- Posty: 416
- Od: 16 paź 2008, o 21:17
- Lokalizacja: Białystok
Pani Mery2.
Tacki na keramzyt kupiłam. Dzisiaj dam je na okno, więc roślinki będą miały więcej wilgoci. Natomiast mam problem ze zbieraniem wody deszczowej, bo mieszkam w bloku, ale może wymyślę jakiś sprytny uchwyt na poręczy balkonu, na którym będzie można umieścić pojemnik na wodę. Tymczasem kupiłam filtr Brita, będę tę wodę gotowała (czywiście odstaną) i nią podlewała rośliny. Powinno być ciut lepiej.
Jeszcze raz Wszystkim dziękuje. Miła
Tacki na keramzyt kupiłam. Dzisiaj dam je na okno, więc roślinki będą miały więcej wilgoci. Natomiast mam problem ze zbieraniem wody deszczowej, bo mieszkam w bloku, ale może wymyślę jakiś sprytny uchwyt na poręczy balkonu, na którym będzie można umieścić pojemnik na wodę. Tymczasem kupiłam filtr Brita, będę tę wodę gotowała (czywiście odstaną) i nią podlewała rośliny. Powinno być ciut lepiej.
Jeszcze raz Wszystkim dziękuje. Miła
Witam Panią!
Przeglądając wypowiedzi na forum, znalazłam :Deszczołap wg. p. Grażyny Siemińskiej http://www.orchidarium.pl/forum/read_thr.php?f=0&r=1128
Ja zbieram wodę na działce za miastem. Na wiosnę, przykrywam folią dach altanki, aby woda deszczowa nie spływała po papie. I rynną ścieka woda do wielkiego garnka.Na garnku zakładam gęstą tkaninę, która troszkę wyłapuje zanieczyszczenia. [Wiadomo, nie wyłapie rozpuszczonych związków chemicznych.] Ale nie ma u nas wielkiego przemysłu. Następnie przelewam ją do butelek. Podlewam na bieżąco i mam zapas na całą zimę.
Powodzenia, Mery.
Przeglądając wypowiedzi na forum, znalazłam :Deszczołap wg. p. Grażyny Siemińskiej http://www.orchidarium.pl/forum/read_thr.php?f=0&r=1128
Ja zbieram wodę na działce za miastem. Na wiosnę, przykrywam folią dach altanki, aby woda deszczowa nie spływała po papie. I rynną ścieka woda do wielkiego garnka.Na garnku zakładam gęstą tkaninę, która troszkę wyłapuje zanieczyszczenia. [Wiadomo, nie wyłapie rozpuszczonych związków chemicznych.] Ale nie ma u nas wielkiego przemysłu. Następnie przelewam ją do butelek. Podlewam na bieżąco i mam zapas na całą zimę.
Powodzenia, Mery.
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Miła, co słychać u Twojego storczyka, jakie wieści? Mam nadzieję że się go udało uratować?
Mój chyba udało się w końcu wyciągnąć z najgorszego, w końcu korzonki przestały pleśnieć- a przynajmniej te na górze, dołu już nie rozgrzebuję... Jeszcze po tym ostatnim wsadzeniu w grubą korę spleśniał na końcu jeden z tych młodych zieloniutkich na poprzednim zdjęciu (stronę wcześniej czy dwie)- przetarłam Topsinem tylko tą końcówkę, oczywiście korzonek zmatowiał i przestał rosnąć jak wcześniejsze, ale dwa kolejne nowe już rosną zdrowo (tfu tfu!).
Niestety liście straciły sporo wilgoci, pomarszczyły się, robię im kompresy co drugi dzień i się już nie pogarsza. Dwa dni temu przykryłam od góry warstewką spagnum, mam nadzieję że nie spowoduje to dalszego gnicia, ale naczytałam się że nie powinno...
Zdjęcie poglądowe:
Ten korzonek po lewej to ten zmatowiały. Nie rośnie ale raczej funkcjonuje
Mój chyba udało się w końcu wyciągnąć z najgorszego, w końcu korzonki przestały pleśnieć- a przynajmniej te na górze, dołu już nie rozgrzebuję... Jeszcze po tym ostatnim wsadzeniu w grubą korę spleśniał na końcu jeden z tych młodych zieloniutkich na poprzednim zdjęciu (stronę wcześniej czy dwie)- przetarłam Topsinem tylko tą końcówkę, oczywiście korzonek zmatowiał i przestał rosnąć jak wcześniejsze, ale dwa kolejne nowe już rosną zdrowo (tfu tfu!).
Niestety liście straciły sporo wilgoci, pomarszczyły się, robię im kompresy co drugi dzień i się już nie pogarsza. Dwa dni temu przykryłam od góry warstewką spagnum, mam nadzieję że nie spowoduje to dalszego gnicia, ale naczytałam się że nie powinno...
Zdjęcie poglądowe:
Ten korzonek po lewej to ten zmatowiały. Nie rośnie ale raczej funkcjonuje
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Pani Agito!
Kiedyś, gdy miałam podobne kłopoty z jednym ze storczyków[ wiotkie liście], zastosowałam Asahi SL.
„Jest to biostymulator wzrostu i plonowania roślin. Środek powoduje przyspieszony bujny wzrost roślin. Najbardziej wskazane jest zastosowanie środka w przypadku uszkodzenia roślin np. środkami ochrony roślin lub w warunkach nie sprzyjających wzrostowi roślin np. susza, przymrozki i po posadzeniu.”
Stężenie według zaleceń producenta.
Opryskałam roślinę bardzo odwodnioną. Poprawę zobaczyłam po kilku godzinach. Liście stały się sztywne. Roślina rozwija się prawidłowo. Rosną liście i korzenie.
Opryskałam tylko jeden raz.
Pozdrawiam i życzę pięknego kwitnienia, Mery.
Kiedyś, gdy miałam podobne kłopoty z jednym ze storczyków[ wiotkie liście], zastosowałam Asahi SL.
„Jest to biostymulator wzrostu i plonowania roślin. Środek powoduje przyspieszony bujny wzrost roślin. Najbardziej wskazane jest zastosowanie środka w przypadku uszkodzenia roślin np. środkami ochrony roślin lub w warunkach nie sprzyjających wzrostowi roślin np. susza, przymrozki i po posadzeniu.”
Stężenie według zaleceń producenta.
Opryskałam roślinę bardzo odwodnioną. Poprawę zobaczyłam po kilku godzinach. Liście stały się sztywne. Roślina rozwija się prawidłowo. Rosną liście i korzenie.
Opryskałam tylko jeden raz.
Pozdrawiam i życzę pięknego kwitnienia, Mery.
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Pani Mery, dziękuję- stosowałam już Asahi na tego zdechlaczka. Na dwa inne też, niestety nie zaobserwowałam tak spektakularnych efektów jak Pani jeśli chodzi o liście. Natomiast dzień-dwa po oprysku wychodziły nowe korzonki, nie wiem czy to może być efekt działania Asahi, czy nie za szybko. Tak czy tak, wierzę w ten preparat i będę stosować na wszystkie moje bidulki.
Temu na zdjęciu powyżej zaaplikowałam Asahi nawet 4 razy (z czego 2 to było tylko przetarcie liści wacikiem zmoczonym w roztworze), więcej się boję bo na opakowaniu pisze żeby zastosować go 1-3 razy w sezonie. U mnie wyszło tyle razy bo starałam się po każdym przesadzeniu załagodzić szok Asahi. Na szczęście kwiatek nie odchorował tego, ale więcej już nie będę ryzykować.
Myślę, że teraz to już pójdzie z górki- wiosna idzie, korzonki rosną, będą w stanie coraz lepiej nawadniać storczyka z biegiem czasu, a ja na pewno będę się tu chwalić postępami bo to wielka radość!
Serdecznie pozdrawiam Pani Mery, ma Pani wielkie serce do roślin i ludzi
Temu na zdjęciu powyżej zaaplikowałam Asahi nawet 4 razy (z czego 2 to było tylko przetarcie liści wacikiem zmoczonym w roztworze), więcej się boję bo na opakowaniu pisze żeby zastosować go 1-3 razy w sezonie. U mnie wyszło tyle razy bo starałam się po każdym przesadzeniu załagodzić szok Asahi. Na szczęście kwiatek nie odchorował tego, ale więcej już nie będę ryzykować.
Myślę, że teraz to już pójdzie z górki- wiosna idzie, korzonki rosną, będą w stanie coraz lepiej nawadniać storczyka z biegiem czasu, a ja na pewno będę się tu chwalić postępami bo to wielka radość!
Serdecznie pozdrawiam Pani Mery, ma Pani wielkie serce do roślin i ludzi
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Pani Agito!
Jest mi bardzo miło, że Pani tak pisze. Chętnie pomogłabym wszystkim, ale niestety nie mam tak rozległej wiedzy. Mam tylko szczere chęci pomagania potrzebującym. Bardzo jest mi miło, gdy ktoś czasem zamieści zdjęcie uratowanego storczyka. Kiedyś i ja, przed kilkunastu laty , potrzebowałam pomocy. Udzielili mi jej całkiem obcy ludzie , do których zwróciłam się z prośbą. Jestem Im ogromnie wdzięczna , i staram się obecnie spłacać zaciągnięty dług.
Pozdrawiam storczykowo , Mery.
Niech nam kwitną, ozdabiają.
Niech się wszystkie dobrze mają.
One są radością naszą.
One życie nam okraszą!
Jest mi bardzo miło, że Pani tak pisze. Chętnie pomogłabym wszystkim, ale niestety nie mam tak rozległej wiedzy. Mam tylko szczere chęci pomagania potrzebującym. Bardzo jest mi miło, gdy ktoś czasem zamieści zdjęcie uratowanego storczyka. Kiedyś i ja, przed kilkunastu laty , potrzebowałam pomocy. Udzielili mi jej całkiem obcy ludzie , do których zwróciłam się z prośbą. Jestem Im ogromnie wdzięczna , i staram się obecnie spłacać zaciągnięty dług.
Pozdrawiam storczykowo , Mery.
Niech nam kwitną, ozdabiają.
Niech się wszystkie dobrze mają.
One są radością naszą.
One życie nam okraszą!
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Piszę, bo wiem o czym piszę Znam Panią jeszcze z innego forum gdzie też często zaglądam i widzę ile Pani ludziom pomaga. Ile razy jest Pani jedyną osobą która odpowie na wołanie o pomoc..! Wiele trzeba cierpliwości i czasu na to, tym bardziej że sporo rzeczy powtarza się dziesiątki razy, inni się zżymają, a Pani zawsze chętnie pomaga. Uratowała Pani naprawdę dużo kwiatków Zresztą mi też Pani kiedyś pomogła, w moich początkach. No i teraz ponownie- w tym wątku.
Co do wiedzy, to nie tylko ją Pani ma, ale ta Pani wiedza procentuje, "żyje", idzie w świat i przynośi wiele dobrego- jaki lepszy użytek mozna uczynić z wiedzy..?
Duży szacunek dla Pani!
Pozdrawiam kwieciście i ja
Co do wiedzy, to nie tylko ją Pani ma, ale ta Pani wiedza procentuje, "żyje", idzie w świat i przynośi wiele dobrego- jaki lepszy użytek mozna uczynić z wiedzy..?
Duży szacunek dla Pani!
Pozdrawiam kwieciście i ja
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 17 cze 2012, o 19:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
jak uratowac
Szukałem na forum, ale być może nie wystarczyło mi cierpliwości, żeby znaleźć podobne zdjęcia korzeni.
Podejrzewam, że sromotnie przelałem storczyka i nie wiem, czy da się go uratować :
Część korzeni była miękka a w środku było coś, co nazwałbym, żyłką - miękkie części zostały przeze mnie usunięte i zostawiłem tylko fragmenty twarde... choć one też nie wyglądają za dobrze - co widać na zdjęciach.
Podejrzewam, że sromotnie przelałem storczyka i nie wiem, czy da się go uratować :
Część korzeni była miękka a w środku było coś, co nazwałbym, żyłką - miękkie części zostały przeze mnie usunięte i zostawiłem tylko fragmenty twarde... choć one też nie wyglądają za dobrze - co widać na zdjęciach.
- 3velyna
- 500p
- Posty: 855
- Od: 21 mar 2012, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PYSKOWICE /Śląsk
Re: jak uratowac
Ta żyłka to nerw
One są takie ciemne, czy zasypane węglem po cięciach? A może to pozostałości po.., zwykłej ziemi doniczkowej?
One są takie ciemne, czy zasypane węglem po cięciach? A może to pozostałości po.., zwykłej ziemi doniczkowej?
Pozdrawiam! Ewelina
Uczę się być >dobrą< fal-mamą :) Dopiero zaczynasz? Chętnie POMOGĘ !
Zapraszam do obejrzenia moich storczyków ? mini w szklarence ?
Uczę się być >dobrą< fal-mamą :) Dopiero zaczynasz? Chętnie POMOGĘ !
Zapraszam do obejrzenia moich storczyków ? mini w szklarence ?
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 17 cze 2012, o 19:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: jak uratowac
Były w korze...
Czy powinienem przesuszyć teraz storczyka?
Co mnie niepokoi to stan liści, są cieńsze i końcówki się rozdwajają.
Co powinienem zrobić?
Czy powinienem przesuszyć teraz storczyka?
Co mnie niepokoi to stan liści, są cieńsze i końcówki się rozdwajają.
Co powinienem zrobić?
- grazka2211
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2820
- Od: 14 paź 2008, o 11:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: MILICZ-CAVAN-IRLANDIA
Re: jak uratowac
Witam .
Storczyka ratuj ."Korzenie" a raczej to co z nich zostało zasyp węglem leczniczym lub cynamonem -dla odkażenia i zasuszenia. Potem w karmazyt -dla mnie najlepiej się ukorzeniają mimo że stosowałam różne sposoby .Reanimacje w karmazycie znajdziesz inne sposoby znajdziesz tu na forum.
A tak jak pisze Demeter 1 -zawsze zdążysz storczyka wyrzucić .Liście mogły stracić witalność bo roślina nie miała jak pobierać wody z podłoża.
Storczyka ratuj ."Korzenie" a raczej to co z nich zostało zasyp węglem leczniczym lub cynamonem -dla odkażenia i zasuszenia. Potem w karmazyt -dla mnie najlepiej się ukorzeniają mimo że stosowałam różne sposoby .Reanimacje w karmazycie znajdziesz inne sposoby znajdziesz tu na forum.
A tak jak pisze Demeter 1 -zawsze zdążysz storczyka wyrzucić .Liście mogły stracić witalność bo roślina nie miała jak pobierać wody z podłoża.
doniczkowe , prace mojej córki ZAPRASZAM.
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .