Trzon phalaenopsisa

ODPOWIEDZ
Katari
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 17 wrz 2015, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Storczyk chyba gnije

Post »

Witam,

Jestem nowa na forum i w kontaktach z roślinami i proszę o pomoc. Bardzo też proszę o wyrozumiałość, gdyż do tej pory 'hodowałam' tylko kwiatki dla opornych. Tzn 2 kaktusy od 20 lat i kalanchoe od miesiąca, ale niecałe 2 tygodnie temu zobaczyłam w ikei tego storczyka i tak mi się spodobał, że bardzo zapragnęłam go mieć. A teraz coś mu jest, a bardzo nie chcę, żeby mój kwiatek padł od razu ;:145

Nie mam ponoć dobrych warunków dla kwiatków, ponieważ mam okno północnozachodnie. Poczytałam, że to niedobrze, żeby kwiatek stał w takim słońcu i postawiłam go na szafce z daleka od okna, ale na której jest jasno. W pokoju jest raczej sucho, obok postawiłam żółta filiżankę z płynem (woda, ocet jabłkowy i płyn do mycia naczyń) polecanym na ziemiórki.

Po przyniesieniu go do domu nie podlewałam go, kilka dni później zobaczyłam, że korzenie, ale te wierzchnie były takie marnie szare, więc go zalałam wodą i zostawiłam na 3h - tak mi poleciła znajoma.
Tyle, że wydaje mi się, że inne korzenie były wtedy zielone. Później zaczęłam czytać o tym podlewaniu i od tamtej pory już go nie podlałam, gdyż podłoże cały czas było wilgotne, a korzonki w doniczce zielone. Problem w tym, że na powierzchni pojawiła się pleśń i taki kikut, który koło łodyżki pod liśćmi zgnił, wyjęłam go. Potem zaczęły marnieć pączki, które miał 3.
Stracił 2 pąki, został mu ostatni. Czytałam tutaj, że to może mieć związek z aklimatyzacją. Obejrzałam go dokładnie i znalazłam 2 zgniłe korzenie, które wycięłam i zasypałam cynamonem. Dwa były też złamane, ale zielone i ciągle są zielone. Wciąż nie podlewam, podłoże od 3 dni jest suche.

Podłoże jest z ni to ziemi ni to wiórków, diabli wiedzą co to ( nie wygląda na korę) i z dodatkiem gąbki.

Ale dzisiaj zauważyłam, że ma plamę pod listkami, tam gdzie wcześniej był ten martwy kikut i ona wygląda jakby gnił :( Jak go przenosiłam, żeby zrobić zdjęcie, to liście kiwają się na boki, a jak go ze sklepu przynosiłam, to były sztywne. Nie wiem co mam robić, zupełnie nie znam się na kwiatach. Nie wiem, czy go przelałam i zabiłam czy tak się klimatyzuje, ale bardzo nie chcę, żeby umarł. Co mogę zrobić?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Emila707
500p
500p
Posty: 666
Od: 2 sie 2013, o 14:58
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: woj.Lubelskie!)

Re: Przegniłe u nasady liście phalaenopsisa

Post »

To podłoże to mech (sphagnum), często stosowany jest w uprawie u miniaturek. Podlewamy niewielką ilością wody, bo mech jest bardzo chłonny. Nie tak jak duże storczyki w korze - przez zanurzenie. Nie wiem co będzie z Twoim, bo infekcja wdała się u podstawy stożka. Możesz spróbować to wyskrobać, wyciąć, a potem najlepiej opryskać miedzianem. Nie zapominaj żeby nożyk był ostry i sterylny. Po wyschnięciu posyp miejsca cięć najlepiej sproszkowanym węglem drzewnym. Najlepiej nie zamaczaj tego miejsca. Jeżeli chodzi o ingerencję w trzon rośliny, w szczególności tak małej, może się skończyć nawet jej utratą - ale przy odpowiedniej reanimacji może uratujesz. Na pocieszenie dodam jeżeli nie uda się, kup sobie drugiego, ale takiego większego w korze. Wybieraj zdrowe i silne rośliny, na sam początek.
"Rośliny to zdrowe uzależnienie, nie choroba.."
Pozdrawiam ;:196 , Emila ?
Katari
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 17 wrz 2015, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przegniłe u nasady liście phalaenopsisa

Post »

Niestety kwiatek stracił liście, próbowałam wyciąć, ale po dotknięciu one po prostu odpadły, co ciekawe zielone są nadal - wsadziłam je do doniczki z korą, bo naczytałam się tutaj o stożku wzrostu, ale nie wiem dokładnie gdzie on jest.

Miejsca gdzie było czarne wycięłam nożykiem zdezynfekowanym denaturatem, częściowo zeskrobałam ponieważ zwyczajnie nie mam tak małego i ostrego nożyka. Obsypałam - pędzelkiem - węglem leczniczym, bo nie mam drzewnego, a z tematów zrozumiałam, że można zamienić.
Korzenie tak samo.

Trzymałam go wyciągniętego z doniczki 3 dni żeby wysechł. Okazało, że mam w domu podłoże do orchidei wiec wymieniłam je tez, teraz jest taka kora. Porobiłam w doniczce więcej dziur, żeby z boku też go przewiewało. W tym czasie korzenie mu już wyschły, że zaczęły wyglądać niepokojąco sucho, więc zwilżyłam korę od spodu w przegotowanej wodzie, odrobinę, nie zamoczyłam korzeni na pewno, a górna warstwa była sucha, na oko zawilgotniała 1/3 doniczki korzonki akurat były przy samej górze, żeby miały trochę tej wilgoci.

Niestety pleśń pojawia mi się cały czas na tym kawałku pomimo wysuszenia. Zeskrobuję ją palcem, ale po 2 dniach znowu wraca czy są jakieś domowe sposoby na pleśń? Nie bardzo mam teraz jak pojechać do sklepu gdzie mogłabym kupić jakiś preparat, a w domu nie znalazłam.
Na górze kora jest sucha jak wiór, to co nawilżyłam też już przeschło, w pokoju mam dosyć sucho.

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Emila707
500p
500p
Posty: 666
Od: 2 sie 2013, o 14:58
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: woj.Lubelskie!)

Re: Przegniłe u nasady liście phalaenopsisa

Post »

Kora powinna być drobna, dla tego że miniaturka ma drobniejsze korzenie. W Twoim przypadku proponuję poszukać na forum sposobów reanimacji; nad wodą, w keramzycie, czy kamieniach. Zawsze w takich sytuacjach proponuję zakup drugiej takiej rośliny, tylko z tych większych i.. Naukę po przez jej uprawę(tak jak już pisałam powyżej). Jeżeli chodzi o pleśń, to pojawienie się oznacza że zapewne za często podlewasz. Kora, która jest z organizmu żywego, w trakcie podlewania ulega powolnemu rozkładowi, oraz tego że mogą zasiedlać ją inne organizmy żywe. Więc może się pojawić na niej np. pleśń(a nawet na korzeniach). Nie wiem jak to wygląda, ale pamiętaj o tym że świeże miejsca cięcia nie zamacza się wodą. W przypadku węgla leczniczego, należy spytać farmaceutę czy nie zawiera dodatkowo środków słodzących. Ponieważ są to cukry, a nawet w niewielkich ilościach mogą negatywnie wpływać na kondycje rośliny, nie zapominając o tym że cukry to pożywka dla bakterii. Wiec można uzyskać odwrotny efekt, od zamierzonego. Ale jeżeli już użyłaś tego drugiego, to nic nie zmieniaj. Węgiel drzewny zakupisz np. przez internet. Ja tak zrobiłam, a starcza na bardzo długo i niewiele kosztuje. Stożek wzrostu, nazywa się tę część skąd roślina wypuszcza młode liście. Jeszcze nie miałam okazji stosowania naparu grzybobójczego domowej roboty, ale taki uzyskasz z polskiego czosnku. Nie należy go rozcieńczać.

Do przygotowania go potrzebujesz;
70g rozdrobnionego czosnku,
oraz 1l. wrzątku.
Należy zalać czosnek wrzącą wodą i zostawić na 6 godzin., przecedzić, a następnie opryskiwać.
"Rośliny to zdrowe uzależnienie, nie choroba.."
Pozdrawiam ;:196 , Emila ?
Katari
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 17 wrz 2015, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przegniłe u nasady liście phalaenopsisa

Post »

Dziękuję za poradę Emilio, cały czas walczę, chociaż obawiam się, że storczyk odszedł na Tęczowy Parapet, to już jest eksperyment nr.1

Czosnek pomógł na jakiś czas, pleśń się nie pojawiła tam gdzie do tej pory, niestety pojawiła się na korzeniach, odcięłam i teraz został mi kikut, który nie wygląda jakby chciał żyć, nie ma nic zielonego, więc tak jak czytałam z tego nic nie będzie.

Na pocieszenie zakupiłam inne, już nie z Ikea. Tym razem obejrzane z każdej możliwej strony 2 małe z Leroya się trzymają, 2 inne wyglądają jakby chciały podzielić los eksperymentu nr.1, a wczoraj zakochałam się w takim dużym z Obi i ponieważ też był tani to też stoi na parapecie i się uczę ;:219

Mam teraz tylko obawę przed podlewaniem tych małych. Ponieważ rosną tylko te, których nie podlałam jeszcze ;:223 , a już zaczynają wyglądać na takie, które należy podlać, tzn doniczka zrobiła się leciutka, podłoże suche i korzenie stanowczo nie sa zielone, ale mam wątpliwość, czy srebrne.

Tylko te drugie podejrzanie wyglądające 'podlałam' mgiełką, bo kiedy je kupiłam, były suche na tyle, że doniczka się nie trzymała - 'wyskakiwały' z niej. Bojac się przelania i moczenia stożka, zmoczyłam im podłoże tą mgiełką, na niej jest napisane, że jest do liści (ale w sklepie Pani powiedziała, że oni pryskają tym korzenie) a i to nie za dużo, po dwóch dniach już było suche.
I widzę, że im kwiaty więdną i teraz nie wiem, czy to dlatego, że przekwitają, czy dlatego, że je podlałam, mam złe doświadczenia
Czy mogłabym je wstawić do spodeczka z wodą na chwilę, tak, żeby tylko od dołu złapały wilgoć?
marlenkalw
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 5
Od: 9 cze 2011, o 11:37
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Żółknący storczyk

Post »

Witam, potrzebuję pomocy mój storczyk chyba zaczyna od dołu gnić. Zaczynają mu odpadać liście od dołu. Bardzo mi zależy na uratowaniu storczyka, gdyż to prezent ślubny do którego mam duży sentyment.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
ANETA
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1467
Od: 14 lis 2006, o 19:12
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Żółknący storczyk

Post »

Widzę że ktoś przedobrzyl z podlewaniem, temu storczykowi już nic nie pomoże ;:174
Awatar użytkownika
Merghen
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1239
Od: 13 gru 2010, o 09:09
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Żółknący storczyk

Post »

marlenkalw - Twój na pewno został przelany, pewnie stał w wodzie i jeśli dodasz do tego albo chłodny parapet albo owianie zimnym powietrzem, to wychodzi taki wynik. Nie piszesz wiele o warunkach uprawy więc stąd moje gdybanie.
Powinnaś go wyciągnąć z podłoża, wszystkie zgniłe, miękkie korzenie obciąć albo, i to myślę, że będzie lepsze, obrać z zwierzchniej warstwy i pozostawić same twarde żyłki. Osuszyć i posadzić do nowego podłoża. Zapewnić storczykowi właściwą opiekę (ciepło, duża wilgotność powietrza a nie podłoża, delikatne namaczanie podłoża - wstawić do miski z miękką wodą do wysokości 2/3 doniczki i pozostawić na 0,5-1 h [trudno mi określić czas moczenia, bo nic nie piszesz o warunkach jakie masz w domu]) i potem cierpliwie czekać na nowe korzenie. Jeśli nie powstała zgnilizna trzonu, to są szanse, że uda się uratować. Troszkę mnie martwią ciemne przebarwienia u dołu trzonu dlatego piszę o zgniliźnie.
Alili
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 23
Od: 28 kwie 2019, o 23:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Długie łodygi storczyków

Post »

Trafiły mi się mocno zaniedbane okazy... Ponad ziemię (korę) wystaje ok. 10cm bezlistnej "łodygi" czy można je zasadzić niżej przykrywając ten dziwny twór?
aberracje
200p
200p
Posty: 259
Od: 20 wrz 2017, o 10:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Długie łodygi storczyków

Post »

Długa, jak ja nazwałeś, łodyga niekoniecznie świadczy o zaniedbaniu, a raczej o wieku storczyka. Poczytaj posty o ratowaniu storczyków, tam sa opisy jak wygladaja zdrowe korzenie i w czym oraz jak sadzić. Taki pień storczyka można skrócić i rośline wsadzić niżej, przy okazji dajac jej nowe podłoże i nie pozbawiajac wszystkich korzeni (nie ciać za krótko).
Awatar użytkownika
Gandalfwhite
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 546
Od: 18 lis 2018, o 08:43
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Długie łodygi storczyków

Post »

Może najpierw jakieś zdjęcie albo choć nazwę storczyka.
Bo nie wiemy czy mówimy o popularnym phalaenopsisie czy też o dendrobium.
Oba mogą mieć długie "łodygi" :)
Grzegorz
Awatar użytkownika
zabkamarta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2062
Od: 1 maja 2017, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław okolice

Re: Długie łodygi storczyków

Post »

No Grzegorz ma rację, najlepiej fotki, bo nawet nie wiem o czym mówimy a tym bardziej ciężko o poradę...
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18582
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Trzon phalaenopsisa

Post »

Przede wszystkim mówimy o trzonie storczyka, tak nazywamy jego część, z którego wyrastają liście.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
ODPOWIEDZ

Wróć do „ORCHIDARIUM. Storczyki”