Przeszukałam FO i internet i nie znalazłam odpowiedzi... Stąd prośba o pomoc, jeśli ktokolwiek wie, miał do czynienia etc.
Kilka moich storczyków wyraźnie wypuszcza nowe korzonki, które nie mogą przebić się przez listki. Widać wyraźne zgrubienie, czasem minimalna część takiego korzonka wystaje poza trzon liścia; widać, że korzonek się tam gnieździ, ale nie może się przebić... Co robić w takiej sytuacji? Zostawić w spokoju (bo i w naturze nikt nie pomaga roślince) czy jednak rozciąć podstawę liścia? Jeśli to drugie - zasypać ranę cynamonem?
Czy warto ryzykować życie listka na rzecz korzonka? Co jest ważniejsze dla rośliny?
Ostatnio zaryzykowałam i "uwolniłam" korzeń u reanimka. Zaraz potem liść zaczął żółknąć. I odpadł. Jak odpadł pokazał ile korzonków miał pod sobą Musiały być dość stare, bo aż zczerniały.
Zaryzykowałam podobną operację przy dwóch innych Phalaenopsis (zdrowych, nie reanimkach), przy których widziałam przez dłuższy czas takie dziwne "zgrubienie"
Co radzicie? Co robić w takim przypadku?
Niemogące "przebić się" nowe korzenie
Niemogące "przebić się" nowe korzenie
Pozdrowienia! Asia
Moich podopiecznych znajdziecie w tym wątku: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=61&t=73508
Moich podopiecznych znajdziecie w tym wątku: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=61&t=73508
Re: Niemogące "przebić się" nowe korzenie
Ja bym nie ruszała, jeśli korzonek będzie wystarczająco silny i chętny do wzrostu to sobie prędzej czy później poradzi z listkiem. Inaczej jeśli na trzonie pozostają zeschniete części liścia, z tym może być gorzej - dlatego ja zawsze usuwam tyle zeschniętego listka ile mogę bez zaszkodzenia roślince. A te sczerniałe łebki czasem mogą odżyć, lub pojawi się odbicie z boku.
Re: Niemogące "przebić się" nowe korzenie
Ja chcialam kiedys uwolnić taki korzonek i naciełam liscia nozykiem u podstawy( byl stary )
i niechcący zranilam tez czubek rosnącego korzonka...
więcej tak nie zrobie.
na szczescie po jakims czasie zaczął nadal rosnąć
teraz delikatnie odchylam liscia jeśli korzonek jest blisko jego krawędzi
i niechcący zranilam tez czubek rosnącego korzonka...
więcej tak nie zrobie.
na szczescie po jakims czasie zaczął nadal rosnąć
teraz delikatnie odchylam liscia jeśli korzonek jest blisko jego krawędzi
- gapapl
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1099
- Od: 1 maja 2014, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Niemogące "przebić się" nowe korzenie
Mam podobną sytuację z moją miniatureczką :p korzonek ledwo się przebił miałam wrażenie że nie da rady przez liść,ale liść odpadł (usechł) a korzonek nie rośnie jak miał ok 1mm tak tyle ma nadal a odkąd się pojawił minął już prawie miesiąc.Czekam na rozwój sytuacji Podobno miniaturki ciężko utrzymać....