Tak, z tym torfem to była lekka ironia.
bardzo smutne jest to, że często ktoś kto powinien nam udzielić profesjonalnej porady, sam nie ma pojęcia, co nam wręcza...
Pytanie Kasi to bardzo dobre pytanie! Zdarzyło mi się widzieć różne korzenie. Takie, które zidentyfikowałam jako suche, były puste w środku (miały tylko taką nitkę w środku) no i po prostu - suche. Ale część była tylko na końcach puste, a powiedzmy do połowy świeże, zielonkawe. Nigdy nie wiedziałam, co z taką roślinką zrobić. Wiadomo - jak był grzybek, albo rozpadały się, to znaczy, że przelany.
W tym roku ok. lutego dostałam 3 storczyki od znajomej mojej znajomej (skomplikowane relacje
). Miała kwiaciarnię i musiała wyjechać na kilka dni - storczyki w tym czasie zmarzły. Mimo prób ratowania wszystkie padły, korzenie z dnia na dzień umierały. Nie wiem, jak one w ogóle wytrzymały ujemną temperaturę, szkoda, że wszystkie padły. Ich korzenie, mimo iż wszystkie zielone, były zcięte przez mróz.
Bardzo się upieram na te storczyki, bo nie wierzę w kwiatki "które nie rosną". Wina może leżeć po obu stronach. Szukam nowych doświadczeń i mam nadzieję, że za jakieś 2 lata to ja tu będę innych pocieszać, że mnie też kiedyś nie szło
Baaaardzo dziękuję za tak liczne odpowiedzi, nie spodziewałam się takiego zainteresowania