Ratowanie storczyków,reanimacja cz1.
-
- ZBANOWANY
- Posty: 748
- Od: 8 lip 2008, o 13:03
-
- ZBANOWANY
- Posty: 748
- Od: 8 lip 2008, o 13:03
Nie musisz. Powiem tak. Takie rozsadzanie to wielki wysiłek dla rośliny będzie. Nie obedzie się bez strat w korzeniach podczas ich rozplątywania. Kto wie co się stanie w tym czasie z łodygami kwiatowymi, a dokładniej z pakami.
Tak długo rosły razem to widocznie dobrze im razem, a jak jedna roślina miała się czymś zarazić od drugiej to na pewno tak się stało. Traktuj je jako jedność do momentu przekwitnięcia. Najlepiej byłoby je przesadzić w lipcu lub też gdy stracą wszystkie kwiaty.
Tak długo rosły razem to widocznie dobrze im razem, a jak jedna roślina miała się czymś zarazić od drugiej to na pewno tak się stało. Traktuj je jako jedność do momentu przekwitnięcia. Najlepiej byłoby je przesadzić w lipcu lub też gdy stracą wszystkie kwiaty.
-
- ZBANOWANY
- Posty: 748
- Od: 8 lip 2008, o 13:03
-
- ZBANOWANY
- Posty: 748
- Od: 8 lip 2008, o 13:03
Dodam jednak jeszcze swoje "3 grosze" , mianowicie Propolisvolcowitch pisze:Wyszoruj dobrze liście i módl się do bożka storczyków o litość i łaskę dla niego:D rozdzielenie to niezbyt ciekawy pomysł jak dla mnie. Topsin, ludwik, piwo w ruch i do dzieła ;]
Mam podobny przypadek; identyczne dziurki, ktore potraktowalam wlasnie Propolisem. Jak do tej pory - cisza. Dodam, ze nie przesadzalam tego storczyka do nowego podloza. Wlasnie teraz rozkwitl i ma piekne zdrowe kwiaty
Wogole nalewke te stosuje zamiast cynamonu lub wegla w przypadku obcietych korzeni.
- justus27
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16365
- Od: 18 mar 2009, o 18:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gorlice/małopolska
Zamiast poczytać...to rano wysadziłam kwiatka...Hmmm...okazało się, maleństwo trzymało się podłoża tylko jednym uschniętym korzonkiem, reszta byla jakieś 3cm nad podłożem, w ogóle go nie dotykając. Teraz sobie odpoczywa, potem korzenie je przytnę<te pousychane> i jutro wsadzę do nowego podłoża...
Oczywiście, że ją traktuję również jako chorą...
A jak ten propoliś wygląda? To jest w formie pasty czy jak...bo, że ten "środek" wytwarzają pszczoły to wiem...
Oto fotka maleństwa, ten jedyny uschnięty korzonek był w podłożu eh...biedactwo :/
Oczywiście, że ją traktuję również jako chorą...
A jak ten propoliś wygląda? To jest w formie pasty czy jak...bo, że ten "środek" wytwarzają pszczoły to wiem...
Oto fotka maleństwa, ten jedyny uschnięty korzonek był w podłożu eh...biedactwo :/
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 8
- Od: 24 paź 2009, o 11:44
Ratowanie storczyków
Dostałam 3 storczyki (a raczej wytargałam je od koleżanki), które są w koszmarnym stanie.
Po kwitnieniu odcięłam łodygę nad drugim oczkiem od dołu.
Łodygi są zdrowe. Liście - tragedia (niektóre żółte, inne pękniete przez środek i wszystkie oklapłe):( Ale słyszałam, że można je odciąć i będzie ok.
90% korzeni jest ładna zielona, reszta sucha na maxa- kilka złamałam w rece.
Największy problem mam jednak z tym, że serce storczyka "wisi" na korzeniach, które całe praktycznie wystają z doniczki. Wszystko wychodzi z doniczki. Mają one takie dziwne podłoze.... jakby w ogóle nie miały ziemi, tylko takie kruche małe kawałeczki drewienka? Nie wiem, jak to się nazwa, ale jest tego tak mało, że 90 % łodyg jest samych w tej doniczce.
Wiem, że dla Was może to być śmieszne, ale ja nie mam takiego czegoś w moich 3 ładnie kwitnących storczykach.
Proszę o pomoc:
Czy ucinać liście?
Czy przesadzić kwiatuszki? Jeśli tak, to do jakiej ziemi i w jaki sposób?
Czy w ogóle coś będzie z tych storczyków?
Za wszystkie rady bardzo dziękuję.
Po kwitnieniu odcięłam łodygę nad drugim oczkiem od dołu.
Łodygi są zdrowe. Liście - tragedia (niektóre żółte, inne pękniete przez środek i wszystkie oklapłe):( Ale słyszałam, że można je odciąć i będzie ok.
90% korzeni jest ładna zielona, reszta sucha na maxa- kilka złamałam w rece.
Największy problem mam jednak z tym, że serce storczyka "wisi" na korzeniach, które całe praktycznie wystają z doniczki. Wszystko wychodzi z doniczki. Mają one takie dziwne podłoze.... jakby w ogóle nie miały ziemi, tylko takie kruche małe kawałeczki drewienka? Nie wiem, jak to się nazwa, ale jest tego tak mało, że 90 % łodyg jest samych w tej doniczce.
Wiem, że dla Was może to być śmieszne, ale ja nie mam takiego czegoś w moich 3 ładnie kwitnących storczykach.
Proszę o pomoc:
Czy ucinać liście?
Czy przesadzić kwiatuszki? Jeśli tak, to do jakiej ziemi i w jaki sposób?
Czy w ogóle coś będzie z tych storczyków?
Za wszystkie rady bardzo dziękuję.
- AnnaL
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4499
- Od: 2 lut 2008, o 14:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podlaskie
Re: Przesadzanie/ratowanie storczyków
Witaj- chętnie podpowiem ale jakbyś mogła dołączyć choć jakieś zdjęcie Podpowiedz byłaby oparta na większych konkretach.
Początek mojej przygody.
Początek ... cz.II, cz. III - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=36123" onclick="window.open(this.href);return false;
Fotogaleria Garnek - moje kwitnienia i miejsca gdzie bywam ))
Początek ... cz.II, cz. III - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=36123" onclick="window.open(this.href);return false;
Fotogaleria Garnek - moje kwitnienia i miejsca gdzie bywam ))