Proszę o radę - storczyk
Kochani, prosze o radę.
Ten duży storczyk (z obfitą ilością pąków) jednak zaczyna niedomagać po przesadzeniu. Oklapły mu wszystkie liście, pąki zaczynają żólknąć (jeszcze nie opadły).
Korzenie wyglądają na bardzo przesuszone.
Mimo codziennego przecierania liści zwilżonym wacikiem i postawienia go nad tacką z keramzytem wydaje mi się, że on usycha ;:22
Czy możliwe, że wegiel, którym go dość obficie obsypałam, zatkał mu pory i nie może pobierać wilgoci z podłoża?
Czy mimo operacji cięcia 2 dni temu powinnam go podlać, czy ryzykować i czekać?
Pomóżcie proszę....
Ten duży storczyk (z obfitą ilością pąków) jednak zaczyna niedomagać po przesadzeniu. Oklapły mu wszystkie liście, pąki zaczynają żólknąć (jeszcze nie opadły).
Korzenie wyglądają na bardzo przesuszone.
Mimo codziennego przecierania liści zwilżonym wacikiem i postawienia go nad tacką z keramzytem wydaje mi się, że on usycha ;:22
Czy możliwe, że wegiel, którym go dość obficie obsypałam, zatkał mu pory i nie może pobierać wilgoci z podłoża?
Czy mimo operacji cięcia 2 dni temu powinnam go podlać, czy ryzykować i czekać?
Pomóżcie proszę....
jasminee1
- renata75
- 1000p
- Posty: 1604
- Od: 5 kwie 2008, o 16:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gliwice
Wiataj jasminee1,
nie jestem ekspertem,ale z tego co mi wiadomo węglem zasypujemy tylko miejsca w których ucieliśmy korzeń,chyba nie było potrzeby opsypywać wszystkich,liście dolne mogą więdnąć ,a dolne nawet odpaść,ja bym go wyjeła umyła mu korzenie,ewentualnie potrzymała rtochę w wodzie i wsadziła do wilgotnego podłoża.
Pozdrawiam :P
nie jestem ekspertem,ale z tego co mi wiadomo węglem zasypujemy tylko miejsca w których ucieliśmy korzeń,chyba nie było potrzeby opsypywać wszystkich,liście dolne mogą więdnąć ,a dolne nawet odpaść,ja bym go wyjeła umyła mu korzenie,ewentualnie potrzymała rtochę w wodzie i wsadziła do wilgotnego podłoża.
Pozdrawiam :P
Jasminee !
:P gwarantuję,ze to nie brak fotek kolorowych :P w relacji do oczekiwanych rad.
a, poważniej powiem:
No cóż ,tak widzę ,że ...oczekujesz porady ,po tym jak sama zdecydowałaś już wszystko.
Wiadomym jest ,ze w pełni kwitnieia trzeba liczyć się z utrata takowego.Nie zdzrza się
utrata gdy nie ma ingerencji zbyt dużej w korzenie i ,mało naruszone podłoże i ...młodość storczyka.
Kwitnienie to najgorszy okres do przesadzania---->ZAWSZE RATUNKOWY!!i tak trzeba sobie zawsze to tłumaczyć.
.
Pisałaś,ze nie ma kiedy przesadzać -jest zawsze taki moment ,a najważniejsze jest nacieszyć się kwiatami.
Wysiłek rośliny na sam akt kwitnienia pozbawia go sił witalnyuch /pisałam już o tym/ bez tego naszego grzebania.
Ingerencja w tym czasie nie ułatwia niczego.
Węgiel - ----->nie zaszkodzi, czasami jest dodawany jako składnik podłoza.
Trzeba nawodnić roślinę i po prostu.....cierpliwie czekać na jakiś znak pozytywnego drgnięcia
do życia.Zółte liście pewnie opadną- roślina max.wykorzystuje zapasy skłądników pokarmowych z nich.
Liczyć tylko mozna ,ze powstaną nowe.
Myślę,ze spokojnie podejdż już teraz do storczyków,daj im czas na dochodzenie.
Zastosować trzeba zasadę " podlewanie pierwsze =w zależnoiści od siły cięcia korzeni"
ale nie zasuszyć rośliny - z czegoś musi żyć.
Wiele na forum rozmawialiśmy na te temat.----->pomyszkuj ,pewnie znajdziesz podpowiedzi do swoich wątpliwości.
Storczyki tylko wydaja sie łatwe w prowadzeniu-
------> Tak do momentu pierwszych wątpliwości.
Zyczę ,aby po torturach storczyki Twoje szybko do siebie dochodziły.
Nie ukrywamy tego ,ze uczą cierpliwości .Więc to szybko ,może nie być takie szybkie ,przeważnie nie jest!
pozdrawiam J ;:76 VANKA
:P gwarantuję,ze to nie brak fotek kolorowych :P w relacji do oczekiwanych rad.
a, poważniej powiem:
No cóż ,tak widzę ,że ...oczekujesz porady ,po tym jak sama zdecydowałaś już wszystko.
Wiadomym jest ,ze w pełni kwitnieia trzeba liczyć się z utrata takowego.Nie zdzrza się
utrata gdy nie ma ingerencji zbyt dużej w korzenie i ,mało naruszone podłoże i ...młodość storczyka.
Kwitnienie to najgorszy okres do przesadzania---->ZAWSZE RATUNKOWY!!i tak trzeba sobie zawsze to tłumaczyć.
.
Pisałaś,ze nie ma kiedy przesadzać -jest zawsze taki moment ,a najważniejsze jest nacieszyć się kwiatami.
Wysiłek rośliny na sam akt kwitnienia pozbawia go sił witalnyuch /pisałam już o tym/ bez tego naszego grzebania.
Ingerencja w tym czasie nie ułatwia niczego.
Węgiel - ----->nie zaszkodzi, czasami jest dodawany jako składnik podłoza.
Trzeba nawodnić roślinę i po prostu.....cierpliwie czekać na jakiś znak pozytywnego drgnięcia
do życia.Zółte liście pewnie opadną- roślina max.wykorzystuje zapasy skłądników pokarmowych z nich.
Liczyć tylko mozna ,ze powstaną nowe.
Myślę,ze spokojnie podejdż już teraz do storczyków,daj im czas na dochodzenie.
Zastosować trzeba zasadę " podlewanie pierwsze =w zależnoiści od siły cięcia korzeni"
ale nie zasuszyć rośliny - z czegoś musi żyć.
Wiele na forum rozmawialiśmy na te temat.----->pomyszkuj ,pewnie znajdziesz podpowiedzi do swoich wątpliwości.
Storczyki tylko wydaja sie łatwe w prowadzeniu-
------> Tak do momentu pierwszych wątpliwości.
Zyczę ,aby po torturach storczyki Twoje szybko do siebie dochodziły.
Nie ukrywamy tego ,ze uczą cierpliwości .Więc to szybko ,może nie być takie szybkie ,przeważnie nie jest!
pozdrawiam J ;:76 VANKA
Renato, dziękuję Ci za radę.
Obsypałam węglem większość korzeni, ponieważ było tak dużo cięć, że nie dałam rady obsypać konkretnych punktów (tym bardziej, że korzeni jest tak dużo...).
Dziś przepłukałam go (ale bez wyjmowania z podłoża) a następnie pozostawiłam doniczkę w wodzie na 15 minut.
Kiedy wrócę z pracy, sprawdzę, jak się ma.
Jeśli to nie pomoże, zrobię tak, jak sugerujesz - wyjmę go i wypłuczę porządnie.
Raz jeszcze dzięki
Obsypałam węglem większość korzeni, ponieważ było tak dużo cięć, że nie dałam rady obsypać konkretnych punktów (tym bardziej, że korzeni jest tak dużo...).
Dziś przepłukałam go (ale bez wyjmowania z podłoża) a następnie pozostawiłam doniczkę w wodzie na 15 minut.
Kiedy wrócę z pracy, sprawdzę, jak się ma.
Jeśli to nie pomoże, zrobię tak, jak sugerujesz - wyjmę go i wypłuczę porządnie.
Raz jeszcze dzięki
jasminee1
Jovanko, dzięki serdeczne.Jovanka pisze: No cóż ,tak widzę ,że ...oczekujesz porady ,po tym jak sama zdecydowałaś już wszystko.
Wiadomym jest ,ze w pełni kwitnieia trzeba liczyć się z utrata takowego.
Podjęłam decyzję, bo nie doczekałam się rady - myślę, że zwlekanie z działaniem kolejny dzień mogło poważnie pogorszyć sytuację. Mam nadzieję, że decyzja mimo wszystko była dobra.
Liczyłam się od początku z utratą kwitnienia - i nie przeraziły by mnie opadające pąki, ale ponieważ zaczęły "siadać" liście, poważnie zmartwiłam się o jego życie.
Ten storczyk wypuszcza nowy pęd raz na pół roku - i na nim kwitnie przez cały ten okres, wciąż puszczając nowe odnogi. Naprawdę nie pamiętam, kiedy miał jakąkolwiek przerwę w kwitnieniu (pewnie były, ale ciężko mi je sobie przypomnieć). Dlatego nie chciałam czekać, bo sam fakt przerośnięcia doniczki działał negatywnie na jego kondycję.
Zanim poprosiłam o radę, naprawdę sporo przeczytałam na forum (jeśli nie większość) - bez tych podstaw w ogóle nie zabrałabym się za działanie.
Dziękuję Ci bardzo za tę cenną informację o węglu - może faktycznie nie ma co panikować, dać mu teraz spokój i poczekać, co będzie. Bez płukania korzeni.
jasminee1
Informacja dla potomnych ;-) i uczących się tak jak ja.
Po zalaniu na 15 minut i codziennym przecieraniu liści wilgotnym wacikiem, a także po długich namowach i perswazjach, prośbach, groźbach i motywacjach, phalenopsis zaczyna stawać na nogi
Łodyżki na których wiszą pączki zrobiły się twardsze, mniej wiotkie, liście przynajmniej górne odzyskały formę, rozwinął się trzeci pąk (który wydawał się najsłabszy. Zostało do rozwinięcia jeszcze 33
Po zalaniu na 15 minut i codziennym przecieraniu liści wilgotnym wacikiem, a także po długich namowach i perswazjach, prośbach, groźbach i motywacjach, phalenopsis zaczyna stawać na nogi
Łodyżki na których wiszą pączki zrobiły się twardsze, mniej wiotkie, liście przynajmniej górne odzyskały formę, rozwinął się trzeci pąk (który wydawał się najsłabszy. Zostało do rozwinięcia jeszcze 33
jasminee1
Witam, mam pytanie dotyczące bardzo starego storczyka, Kwiat jest ok 5 lat u nas , dochował sie kilku pędów (młodych storczyków) zawsze kwitł (kilka odnóg kwiatowych) kwiatki opadały i było ok czasami na boku pojawiały sie nowe listki (na pędach kwiatowych które rozmnazamy) ale od jakiegoś czasu jego liście lekko sflaczały a pędy kwiatowe jakby przerosły, sam storczyk wyglada dziwnie (we wtorek beda zdjęcia) jak przerosnięta sałata, nie wiem czy go przesadzic do większej donicy i czy mogę włożyć do donicy olbrzymie korzenie powietrzne (ma ich naprawde sporo ) Jak sie ratuje takie stare storczyki ?
Dzięki za szybką odpowiedź. Był kilka razy przesadzany w swojej karierze. Zrobię to tez jutro i poczekamy Czy te korzenie powietrzne może jeszcze dodatkowo spryskiwac wodą? Problemy sa po ostatnim kwitnieniu. Miał około 100 kwiatów i wygladał ślicznie i nagle obumarły, a on zaczał sie dziwnie przekształcać.
Jagodo,
storczyki widać dość mocno wysiliły się na kwitnienie , to kosztuje
wiele każdą roślinę.
Dla nas przyjemność, dla nich to akt desperacji.
Po takim wysiłku trzeba czasu, aby doszły do siebie.
Oczywiście trzeba pomóc storczykom,zabiegi pielęgnacyjne, odżywienie pozwoli im
na przywrócenie witalności.
Teraz po kwitnieniu, następuje następny etep uprawy i pielęgnacji- falenopsisy nie przechodzą wyrażnego okresu spoczynku .
Nie piszę w szczegółach, sądzę, ze kilka lat uprawy pozwoliło już na przyswojenie wiedzy storczykowej ..
Piszesz o nawilżaniu liści- oczywiście,to zawsze pomocne.
Tzw :P .kompresiki od góry i od dołu wskazane, nawet dla zdropwych.
Oj! cierpią niestety , w warunkach mieszkaniowych jest niedobór wilgoci w powietrzu.
Potrzebują przez cały rok naszej opieki
pozdrawiam JOVANKA.
storczyki widać dość mocno wysiliły się na kwitnienie , to kosztuje
wiele każdą roślinę.
Dla nas przyjemność, dla nich to akt desperacji.
Po takim wysiłku trzeba czasu, aby doszły do siebie.
Oczywiście trzeba pomóc storczykom,zabiegi pielęgnacyjne, odżywienie pozwoli im
na przywrócenie witalności.
Teraz po kwitnieniu, następuje następny etep uprawy i pielęgnacji- falenopsisy nie przechodzą wyrażnego okresu spoczynku .
Nie piszę w szczegółach, sądzę, ze kilka lat uprawy pozwoliło już na przyswojenie wiedzy storczykowej ..
Piszesz o nawilżaniu liści- oczywiście,to zawsze pomocne.
Tzw :P .kompresiki od góry i od dołu wskazane, nawet dla zdropwych.
Oj! cierpią niestety , w warunkach mieszkaniowych jest niedobór wilgoci w powietrzu.
Potrzebują przez cały rok naszej opieki
pozdrawiam JOVANKA.
Proszę o radę - storczyk
Witam! Zauważyłam ostatnio u storczyków mojej mamy (3 storczyki) takie kropelki na liściach. Są geste i klejące. Nie mam pojęcia co mogłoby to byc. Ten storczyk ze zdjęcia ledwo co skończyl kwitnąć i już rosną mu 2 nowe pędy, a ze starego pędu lekko podsuszonego na górze wychodzi kolejny ped. Myślę więc, że jest calkiem zdrowy, ale to jednak nie daje mi spokoju, tym bardziej że to pokazało się również na moim storczyku. Wie ktoś, co to jest?
- Damiano12318
- 200p
- Posty: 317
- Od: 26 lip 2011, o 21:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk, Zgorzelec, Siekierczyn
Re: Storczyk co mu jest???
Być może za dużo podlewasz i roślina w ten sposób pozbywa się nadmiaru wody i soli.(tzw.proces gutacji).
Napisz jak się nim zajmujesz.Oraz sprawdź czy nie ma żadnych nieproszonych gości.
Pozdrawiam Damian
Napisz jak się nim zajmujesz.Oraz sprawdź czy nie ma żadnych nieproszonych gości.
Pozdrawiam Damian
Re: Storczyk co mu jest???
podlewan raz na tydzien odstala woda nie uzywam nawozu.Gosci nie ma sprawdzilam gdzies wyczytalam ze albo jest tak zdrowy albo tak chory....