Przycinanie korzeni przy przesadzaniu - informacja z książki

Awatar użytkownika
Maua
50p
50p
Posty: 55
Od: 2 sie 2012, o 20:32
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Przycinanie korzeni przy przesadzaniu - informacja z książki

Post »

Witam, dzisiaj wpadła mi w ręce książka "Storczyki" autorstwa Rittershausen Brian i Sara. Przeglądając informacje na temat przesadzania książka podawała, że po wyjęciu rośliny i oczyszczeniu korzeni, należy je przyciąć około 3-4cm. Oczywiście o wycinaniu zgniłych itp to wiem, jednak chodzi mi o te przycięcie o którym pierwszy raz gdziekolwiek czytałam. Książki nie kupiłam, jednak jak dobrze pamiętam napisane tam było, że robi się to w celu lepszego dalszego wzrostu i żeby nie zapychać doniczki ( chociaż była mowa też o tym, że jeśli potrzeba do większej to oczywiście przesadzamy do rozmiar większej). Czy ktoś przycina w ten sposób wszystkie korzenie przy każdym przesadzaniu?
A może to tak jak z pędami? Jedne źródła podają żeby ciąć po przekwitnięciu inne, żeby czekać aż roślina sama zdecyduje.
Mam akurat do przesadzenia jednego falka i zastanawiam się czy eksperymentalnie przyciąć mu korzenie i sprawdzić jak to się ma w naturze czy robić tak jak dotychczas i tylko oczyścić
Awatar użytkownika
Art
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3388
Od: 27 sie 2007, o 20:04
Lokalizacja: Gliwice

Re: Przycinanie korzeni przy przesadzaniu - informacja z książki

Post »

Ja bym nie ryzykowała z tym przycinaniem. Zawsze to ryzyko infekcji przez utworzone ranki. Po co kusić los ???
Gdy przesadzam storczyka wycinam głównie martwe korzenie i cieszę się każdym aktywnym stożkiem wzrostu w pozostałych żywych.
Ponadto, przy takim eksperymencie roślina całe swe siły skieruje na odbudowę systemu korzeniowego zamiast zająć się masą zieloną
i kolejnym kwitnieniem.
Awatar użytkownika
Maua
50p
50p
Posty: 55
Od: 2 sie 2012, o 20:32
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Przycinanie korzeni przy przesadzaniu - informacja z książki

Post »

No właśnie tak też myślałam. Przy przesadzaniu właśnie tak sobie pomyślałam, że przecież jak wszystko przytnę to trzeba będzie to wszystko teraz zabezpieczyć więc po co :? No i właśnie z tym kierowaniem całych sił na odbudowę korzeni - to właśnie było w książce wymienione jako plus, że właśnie po tym zabiegu korzenie będą lepiej rosnąć no i się zastanawiałam jaki to ma cel - skoro są ładne i zdrowe to po co na siłę chcieć więcej? No ale zielona w temacie jestem więc wolałam zapytać co bardziej doświadczeni o tym myślą. Może takie budowanie korzeni na siłę umacnia roślinę w jakiś sposób o którym nie wiem :wink:
Awatar użytkownika
tmich
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 18
Od: 14 gru 2007, o 17:06
Lokalizacja: Opole

Problem z dendrobium

Post »

Jak już wspominałem w wątku z moimi zdjęciami, mam problem z dendrobium, które przez zimę i wiosnę było oddane na cudzą opiekę.

Po pierwsze jeden pęd wypuścił dużo korzeni poza doniczkę (taka broda się z nich zrobiła) i nie wiem co z nimi począć przy przesadzaniu. Po drugie, okazało się że storczyk był parę razy przelany, i podgniła mu część korzeni umiejscowiona w dole doniczki, po trzecie pojawiły się na nim jakby grzybowe plamy na liściach. Na domiar złego zakwitł i muszę czekać z przesadzaniem (choć kwiaty piękne).

Nie wiem cóż mam z nim począć aby mu pomóc i wyciągnąć z nienajlepszego stanu.

Miniaturka to link do galerii, która przedstawia całą roślinę wraz ze zdjęciami opisanych problemów.

Obrazek
Życie jest piękne!
Moje rośliny: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 36&t=58690
Wszystkie miniaturki w moich postach to linki do dużych zdjęć.
Awatar użytkownika
Maua
50p
50p
Posty: 55
Od: 2 sie 2012, o 20:32
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Problem z dendrobium

Post »

Nie jestem znawczynią, ale jako, że moje dendrobium ratowane jeszcze żyje to wypowiem się ;)

Zgniłe korzenie wycinasz, zdrowe zachowujesz. Jeśli jest ich na tyle dużo, że nie upchasz do doniczki wymieniasz ją na większą - ale miej na uwadze, że storczyki lubią ciasnotę. W Twoim temacie czytałam, że zastanawiasz się czy nie wyciąć tych korzeni spoza doniczki bo połamią się przy upychaniu - ja bym nic zdrowego nie ciachała tylko upychała pomału, delikatnie, nawet jak coś tam pęknie to nie ma tragedii. Pękanie przy przesadzaniu jest częstym zjawiskiem i jak się zdążyłam zorientować nie groźnym.
Poza tym może być też tak, że rozdzielisz roślinkę na dwie i wtedy spokojnie się wszystko zmieści. Mi np przy oczyszczaniu roślinka sama się rozdzieliła - po prostu posadzone były dwie i miały jedynie splątane korzenie, a że była spora to zrobiłam z niej dwie osobne :)

Aha rany po wyciętych korzenia dobrze zabezpieczyć - z domowych sposobów wystarczy chyba cynamon... wyszukaj tu tematy o przesadzaniu :) przez pierwszy tydzień roślinki się nie podlewa

Na temat grzybków na liściach itp kompletnie się nie znam
Jovanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 2422
Od: 29 cze 2006, o 00:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Problem z dendrobium

Post »

Witaj tmich'u w naszym storczykowym świecie.... :D

A wątpliwości...bądź pewien ,każdy je ma przy pojawiającym się problemie..
Doradzić można tyle:
1/za przesadzenie zabierz sie po kwitnieniu
2/przy tej okazji zrobisz rewizje w korzeniach ,które ucierpiały
3/broda korzeni czy inaczej jak zwał....jest b.atrakcyjna w tych storczykach.Przy przesadzaniu można je częściowo
umieścić w podłożu- uprzednio trzeba je nawodnić/zmiękną :lol: /.
4/Łamliwość korzeni może komuś nie przeszkadzać ,ale dla rośliny to strata .Przerywa nić życia , nie odrasta , a gnije .A dodatkowo stwarza doskonałą okazję do penetracji patogenów.
O korzenie trzeba dbać wcale nie mniej niż o resztę storczyka.
Nowe podłoże ma zapewniać dobrą cyrkulację powietrza.Te storczyki lubią mieć :D ciasnotę doniczek.

Resztę "co i jak" opisała Maua
Plamki...prawdopodobnie to jakaś nn historyjka była :evil: sprawcą.
Jezeli sucha plama , nic z tym nie można robić poza zasypaniem cynamonem/zapudrowanie/.

Pozdrawiam JOVANKA
Awatar użytkownika
tmich
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 18
Od: 14 gru 2007, o 17:06
Lokalizacja: Opole

Re: Problem z dendrobium

Post »

Dziękuję za porady,

Miałem jeszcze przed zimą piękną kolekcję phalaenopsiów, ale nie zdążyłem ich wywieźć w porę i przemarzły na amen w lodowatym mieszkaniu. Jedyna orchidea, która ocalała to zaniedbane przez obcego opiekuna dendrobium.

Przesadzałem falki nie raz i nie miałem z tym nigdy większego problemu, ale też nigdy nie wypuszczały nad doniczką takiej masy korzeni, jak dendrobium. Zawsze przesadzałem po kwitnieniu. Z korzeniami, też nie miałem większych problemów, ponieważ całe znajdowały się wewnątrz starej doniczki i łatwo je było oczyścić ze starego podłoża i zasypać nowym. Dlatego właśnie pytałem co zrobić z tą "brodą" u dendrobium.

Po wczorajszej przeprowadzce mój storczyk zrzucił wszystkie kwiaty, zmiana warunków musiała być dla niego zbyt brutalna. W przeszłości miałem ten sam problem z 2 falkami.

Więc problem kwitnienia mam przymusowo rozwiązany, zabiorę się dziś za przesadzanie i rewizję korzeni. Zrobię przy okazji fotorelację, może to pomoże komuś w przyszłości.
Życie jest piękne!
Moje rośliny: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 36&t=58690
Wszystkie miniaturki w moich postach to linki do dużych zdjęć.
Jovanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 2422
Od: 29 cze 2006, o 00:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Problem z dendrobium

Post »

Powodzenia życzę,

A z korzeniami u storczyków to nie jest takie proste :D .
1/Korzenie Phalaenopsis są zupełnie inne /budowa,funkcje/ i nieporównywalne do innych grup storczyków.
Nawet w grupie gatunków i hybryd falenopsisów istnieją takie ,którym wystarcza raptem jeden korzeń do życia,inne potrafią
utworzyć siedlisko korzeni.Przeważnie jest to cecha osobnicza storczyka,ale może być błąd w uprawie..
2/Dendrobium ma korzenie słabe, cienkie i powstają zazwyczaj na pseudobulwach /psb/ ,które są aktywne wegetacyjne.
Stare psb również posiadają ten zasób korzeni .Jednak często nieczynny...bo. :lol: .. "sfatygowane są czasem" i warunkami uprawy.

3/Storczyki ze zdolnością wypiętrzania chętnie tworzą korzenie ponad podłożem przy nowych przyrostach psb. .Do tych należy Dendrobium.Tak je natura obdarzyła.

Ważna więc uwaga :lol: :
Jeżeli nie jest to cecha osobnicza storczyka ...ucieczka korzeni poza podłoże/ doniczkę , często charakteryzuje storczyki ,które demonstrują brak luksusu w podłożu
Nadmiar korzeni zewnętrznych może być sygnałem awarii w podłożu i coś nam mówi.



Pozdrawiam ,
-powodzenia JOVANKA

Tagi dla wątku Phalaenopsis, Phal, Dendrobium, falenopsis
Awatar użytkownika
Maua
50p
50p
Posty: 55
Od: 2 sie 2012, o 20:32
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Problem z dendrobium

Post »

Jovanka pisze: 4/Łamliwość korzeni może komuś nie przeszkadzać ,ale dla rośliny to strata .Przerywa nić życia , nie odrasta , a gnije .A dodatkowo stwarza doskonałą okazję do penetracji patogenów.
O korzenie trzeba dbać wcale nie mniej niż o resztę storczyka.
Jovanko mi oczywiście chodziło o lekkie pęknięcia przy przesadzaniu, nie o to, żeby na siłę je łamać i upychać ;) Jak wspominałam ja się nie znam, ale tak wyczytałam biorąc się za pierwsze przesadzania, że takimi pojedynczymi pęknięciami mam się nie przejmować byleby tylko nie przerwać yyy... nerwu wewnątrz? Oczywiście domyślam się, że najlepiej jakby nawet takich pęknięć było jak najmniej, ale to chyba nie jakaś tragedia? Ciągle się uczę więc proszę o oświecenie bo u chyba wszystkich moich storczyków w jakimś stopniu popękania są i przy przesadzaniu zostawiałam je tak jak były
Jovanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 2422
Od: 29 cze 2006, o 00:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Problem z dendrobium

Post »

Maua....
Ogólnie napisałam ku przestrodze,
---- :idea: ....uogólniając "komuś" , zwróciłam uwagę na samo zjawisko łamliwości i konsekwencje.
Zwłaszcza ,ze co rusz czytam o nowych wynalazkach ;w tym ...o ;:oj przycinaniu jakby bez powodu zdrowych czy nadmiarowych :roll: korzeni przy przesadzaniu.
Warto po prostu zapoznać się dobrze z kulturą uprawy storczyków i jej przestrzegać .
A dopiero z czasem nadejdzie moment eksperymentowania własnego. .Bo ważniejsze ,żeby wiedzieć co dalej.....co się dzieje z rośliną.W niej " będzie" skutek naszej ingerencji.

Oczywiście ..rzadko się zdarza aby nie było uszkodzeń przez przypadek.
Niewielkie uszkodzenia można i trzeba zabezpieczać przed wnikaniem patogenów/węgiel,cynamon/ jako działanie profilaktyczne.
Być może i bez tego nic się nie stanie .
Przesadziłaś -jest po fakcie ;szkoda stresować rośliny kolejny raz ...aby tylko popudrować.
Przy umiejętnym prowadzeniu storczyka rany same powinny się zabliźnić... Jest pewien czas rezerwy.../~tydzień ,10 dni/ zanim nie wprowadzi się storczyka w normalny cykl uprawy i podlewania po przesadzeniu.

A nerw jest ważny, lecz uszkodzenia tkanki , a głównie końcówki korzenia wyłącza wzrost elongacyjny. Można wtedy liczyć na cud i odbicie korzenia w innym miejscu,co rzadko się zdarza.
Moim zdaniem nie można marginalizować pewnych zdarzeń ,które mają wpływ na wigorność roślin w przyszłości.
Korzenie są najważniejszym organem storczyka.

Pozdrawiam JOVANKA
Awatar użytkownika
Maua
50p
50p
Posty: 55
Od: 2 sie 2012, o 20:32
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Problem z dendrobium

Post »

Dziękuje za odpowiedź bo sama dopiero się douczam w tym temacie :)

A co do
Jovanka pisze: Zwłaszcza ,ze co rusz czytam o nowych wynalazkach ;w tym ...o ;:oj przycinaniu jakby bez powodu zdrowych czy nadmiarowych :roll: korzeni przy przesadzaniu.
No właśnie jak się spojrzy w dół po tematach to taką ciekawostkę właśnie wyczytałam w "fachowej literaturze". Były nawet zdjęcia podglądowe jak wyciągnęli storczyka z pięknymi korzeniami z doniczki, a następnie wszystkie ciachnęli tak jak równa się włosy u fryzjera... następnie bez żadnego zabezpieczenia tych "ran" posadzili w podłoże. Akurat miałam przesadzać jednego ze swoich i się nad tym zastanawiałam, ale NA SZCZĘŚCIE bałam się tak eksperymentować ;)

I jak tu się uczyć i wiedzieć co robić? Gdyby nie internet to kupiłabym jedną z takich książek, żeby czerpać z niej wiedzę i tak, a nie inaczej bym robiła z każdym kwiatkiem ;:14
Marzena
100p
100p
Posty: 119
Od: 4 lut 2012, o 20:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przycinanie korzeni przy przesadzaniu - informacja z książki

Post »

Jeśli roślina jest zdrowa, nie warto eksperymentować, bo przecież kotka można zagłaskać na śmierć, ale może jest to jednak jakaś alternatywa, dla naszych podopiecznych z chorym lub mocno przerzedzonym systemem korzeniowym? Kiedy np. kupujemy takie "zdechlaczki" za 5 ziko i trzeba im wykarczować prawie wszystkie korzenie, to wtedy nie myśli się przecież kiedy on w końcu zakwitnie, tylko dogląda czy się w ogóle przyjmie. W takim wypadku "pójście" rośliny w korzenie byłoby jak najbardziej wskazane, ale czy taki sposób rzeczywiście działa nie dowiemy się dopóki ktoś tego nie wypróbuje (ja się może skusze na taki eksperyment, chociaż mocno się waham, bo pamiętam z biologii czym się kończy samo uszkodzenie, a co dopiero usuniecie stożka wzrostu).
Jovanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 2422
Od: 29 cze 2006, o 00:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Problem z dendrobium

Post »

Maua.....
Warto czytać.... i warto przed własnym eksperymentem poszukać różnych opinii.
Myślę,że wytrawni hodowcy zagraniczni opisujący takie czynności nie biorą pod uwagę różnic między nami a nimi.
Tam "obraca się" życie wokół tysięcy sztuk storczyków ,rutyna , środki techniczne i możliwe badania ułatwiają podejmowanie działań niekonwencjonalnych.
Dla nas storczyk jest czymś innym, a z pozycji Osoby rozpoczynającej przygodę pierwszy problem urasta nawet do
miary tragedii.
Więc :lol: .inaczej trzeba spojrzeć .na eksperymentowanie . Nie zawsze jest " już ten czas", wiedza i środki.
Daleko szukać...?
Nasze książki /autorzy polscy/ bardzo dobrze wprowadzają w arkana kultury uprawy ; tu kompleksu nie możemy mieć .
Książki wyszczególnione są w niezbędniku - "lektury", tego też warto poszukać czy aby od 2007 roku o tym nie rozmawialiśmy.
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 26&start=0
Dwie pierwsze książki to ..obowiązkowy :wink: .elementarz. Reszta jest uzupełnieniem.

Pozdrawiam JOVANKA
ODPOWIEDZ

Wróć do „ORCHIDARIUM. Storczyki”