Uprawa storczyków hydro, semi-hydro?
Re: Uprawa storczyków hydro, semi-hydro?
Poradzisz sobie Cambrie też nie są trudne
Jak coś, pytaj
Jak coś, pytaj
- vivien333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 609
- Od: 11 paź 2015, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Re: Uprawa storczyków hydro, semi-hydro?
Reno... potrzebuję Twojej rady.
Jak nie miałam storczyków, to nie miałam. Jak wczoraj sobie kupiłam dwa, to jeszcze dziś dostałam od mamy jedno (miała dwa) keiki.
Trzymała je w korze, podlewała kranówką. Wyciągnęła je z tej kory i korzenie wyglądają... tak sobie. Myślę, że wsadzę je do keramzytu.
Popatrz na fotki- co mam zrobić żeby się przyjęło?
(jak się kliknie, to się powiększą)
Na pewno trzeba umyć korzenie. Tylko nie wiem czy zasypać całe keramzytem, czy tylko je na nim położyć? Co z tym fragmentem pędu, z którym dostałam sadzonkę, usunąć, zostawić?
Jak nie miałam storczyków, to nie miałam. Jak wczoraj sobie kupiłam dwa, to jeszcze dziś dostałam od mamy jedno (miała dwa) keiki.
Trzymała je w korze, podlewała kranówką. Wyciągnęła je z tej kory i korzenie wyglądają... tak sobie. Myślę, że wsadzę je do keramzytu.
Popatrz na fotki- co mam zrobić żeby się przyjęło?
(jak się kliknie, to się powiększą)
Na pewno trzeba umyć korzenie. Tylko nie wiem czy zasypać całe keramzytem, czy tylko je na nim położyć? Co z tym fragmentem pędu, z którym dostałam sadzonkę, usunąć, zostawić?
Pozdrawiam,Vivien333
Re: Uprawa storczyków hydro, semi-hydro?
Pęd trzeba uciąć ( będzie gnił w podłożu). Włóż je do keramzytu, jeśli korzenie będą za sztywne, można je potrzymać trochę w wodzie, wtedy zrobią się elastyczne.
Podlewam storczyki ( i całą resztę też) deszczówką. Jeśli nie masz, może być woda przegotowana albo filtrowana ( używam czasem filtrowanej, kiedy deszczówki brakuje).
Podlewam storczyki ( i całą resztę też) deszczówką. Jeśli nie masz, może być woda przegotowana albo filtrowana ( używam czasem filtrowanej, kiedy deszczówki brakuje).
- vivien333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 609
- Od: 11 paź 2015, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Re: Uprawa storczyków hydro, semi-hydro?
Dzięki za rady i szybką reakcję.
Ten pęd jest trudny do całkowitego usunięcia, keiki jest jakoś mocno na nim obsadzone i boję się żeby go nie uszkodzić. Obetnę najkrócej jak się da.
Korzenie są malutkie i króciutkie, więc nie powinno być problemu z wsadzeniem ich do keramzytu. Zasypać je całkowicie, czy zostawić je na powierzchni (zwłaszcza ten najmłodszy, jasnozielony)?
Deszczówkę mam, ale jest zimna i obawiam się o jej czystość. Dostaną ją później. Dziś będzie woda filtrowana, przegotowana i odstana
Ten pęd jest trudny do całkowitego usunięcia, keiki jest jakoś mocno na nim obsadzone i boję się żeby go nie uszkodzić. Obetnę najkrócej jak się da.
Korzenie są malutkie i króciutkie, więc nie powinno być problemu z wsadzeniem ich do keramzytu. Zasypać je całkowicie, czy zostawić je na powierzchni (zwłaszcza ten najmłodszy, jasnozielony)?
Deszczówkę mam, ale jest zimna i obawiam się o jej czystość. Dostaną ją później. Dziś będzie woda filtrowana, przegotowana i odstana
Pozdrawiam,Vivien333
Re: Uprawa storczyków hydro, semi-hydro?
Zasyp wszystkie korzenie keramzytem. Możesz wlać nawet więcej wody do osłonki ( po warunkiem, że doniczka będzie mała),żeby korzenie mogły pobierać wodę. Wypróbowałam to na małych keiki dendrobium- kiedy było mało wody, słabo rosły, kiedy zwiększyłam ilość wody, korzonki zaczęły się wydłużać
Uprawa w wodzie - FWC i SWC
Witajcie
Ostatnio zainspirowana Waszymi wypowiedziami, i tymi za, i tymi przeciw, rzuciłam się jak wygłodniała mszyca na róże (strasznie ich w tym roku dużo więc same nasuwają się na myśl), na wszelką wiedzę dotyczącą tego tematu. Pochłaniałam to wszystko w ogromnych ilościach i przy okazji trafiłam na stronę pewnego Kanadyjczyka, który storczykami zajmuje się około dekady, i który wytoczył przeciwko tej metodzie kilka dość istotnych argumentów. Jak sam pisze, kiedy rozpoczął swoją storczykową przygodę, wszystko co kupował od razu pakował do wody i .... przez pierwsze 3 lata uśmiercił znaczną liczbę storczyków. Jego argumenty przeciwko tej metodzie można w skrócie podać jako:
1. Większość epifitów potrzebuje naprzemiennych okresów przeschnięcia korzeni i moczenia korzeni, aby funkcjonować naprawdę dobrze. Jeśli roślina ma korzenie zanurzone w wodzie cały czas, pożyteczne grzyby, które powinny z nią współpracować, lub owady, nie są w stanie jej skolonizować. Znacznie łatwiej mają za to te grzyby i te bakterie, których niekoniecznie byśmy sobie życzyli w otoczeniu storczyka.
2. Chwilowe przeschnięcie korzeni a potem namoknięcie, stymuluje rozwój tychże korzeni - roślina, która rośnie w podłożu, odpowiednio skomponowanym i odpowiednio pielęgnowana, może wytworzyć tych korzeni więcej, aniżeli roślina uprawiana w wodzie.
3. Jego ćmówki uprawiane w wodzie miały z reguły 3, w porywach do 4 liści, podczas gdy roślina w tym wieku powinna była mieć ich 5, a w nierzadko i 7.
4. Nowe liście było mniejsze od starszych (gorsze warunki życia, stres, deficyty)
5. Kwitnienia były mniej obfite, rośliny kwitły jakby w akcie rozpaczy, usiłując przekazać życie, podczas gdy ich liście żółkły i opadały.
6. Rośliny często wytwarzały basal keiki, co wskazywało na dość spory stres w jakim żyły (próba przedłużenia życia w bardziej sprzyjających warunkach)
7. Podłoże wykorzystywane do SWC często powoduje podniesie pH wody, co nie jest korzystne dla roślin
Do tego wszystkie umieścił na stronie zdjęcia problemów z którymi się borykał, zdjęcia do obejrzenia tutaj: http://herebutnot.com/side-semi-hydro-s ... chid-care/
oraz tutaj:
http://herebutnot.com/full-water-cultur ... id-photos/
Nie mam w zakresie FWC ani SWC żadnego doświadczenia i dlatego chciałabym zapytać Was, te osoby, które tak uprawiają storczyki od dłuższego czasu:
1. Ile liści ma przeciętnie każda z Waszych roślin (mam na myśli Phalaenopsis)?
2. Czy zdarzają się Wam choroby grzybowe lub bakteryjne?
3. Jak często i jak obficie kwitną Wasze rośliny?
4. Jak radzicie sobie zimą, kiedy temperatura nocą spada w mieszkaniu do 18 stopni, a w dzień wynosi 21? Czy mokre korzenie przy takiej temperaturze nie powodują zwiększonej podatności an choroby?
5. Czy badaliście kiedyś pH wody w doniczce przed jej podmianą?
Nie wiem czy ten facet ma racje czy nie. Niczego nie przesądzam, może on nie robił tego umiejętnie, choć z drugiej strony ma u siebie mnóstwo ciekawych informacji potwierdzonych przez inne, wiarygodne źródła. Może z podłożem czy też jego brakiem jest tak, że każdy musi wybrać takie podłoże, w którym uprawa wychodzi mu najlepiej. Tak czy siak, ciekawa jestem Waszego doświadczenia zawierającego się w zakresie 5 powyższych pytań.
Pozdrawiam
Ostatnio zainspirowana Waszymi wypowiedziami, i tymi za, i tymi przeciw, rzuciłam się jak wygłodniała mszyca na róże (strasznie ich w tym roku dużo więc same nasuwają się na myśl), na wszelką wiedzę dotyczącą tego tematu. Pochłaniałam to wszystko w ogromnych ilościach i przy okazji trafiłam na stronę pewnego Kanadyjczyka, który storczykami zajmuje się około dekady, i który wytoczył przeciwko tej metodzie kilka dość istotnych argumentów. Jak sam pisze, kiedy rozpoczął swoją storczykową przygodę, wszystko co kupował od razu pakował do wody i .... przez pierwsze 3 lata uśmiercił znaczną liczbę storczyków. Jego argumenty przeciwko tej metodzie można w skrócie podać jako:
1. Większość epifitów potrzebuje naprzemiennych okresów przeschnięcia korzeni i moczenia korzeni, aby funkcjonować naprawdę dobrze. Jeśli roślina ma korzenie zanurzone w wodzie cały czas, pożyteczne grzyby, które powinny z nią współpracować, lub owady, nie są w stanie jej skolonizować. Znacznie łatwiej mają za to te grzyby i te bakterie, których niekoniecznie byśmy sobie życzyli w otoczeniu storczyka.
2. Chwilowe przeschnięcie korzeni a potem namoknięcie, stymuluje rozwój tychże korzeni - roślina, która rośnie w podłożu, odpowiednio skomponowanym i odpowiednio pielęgnowana, może wytworzyć tych korzeni więcej, aniżeli roślina uprawiana w wodzie.
3. Jego ćmówki uprawiane w wodzie miały z reguły 3, w porywach do 4 liści, podczas gdy roślina w tym wieku powinna była mieć ich 5, a w nierzadko i 7.
4. Nowe liście było mniejsze od starszych (gorsze warunki życia, stres, deficyty)
5. Kwitnienia były mniej obfite, rośliny kwitły jakby w akcie rozpaczy, usiłując przekazać życie, podczas gdy ich liście żółkły i opadały.
6. Rośliny często wytwarzały basal keiki, co wskazywało na dość spory stres w jakim żyły (próba przedłużenia życia w bardziej sprzyjających warunkach)
7. Podłoże wykorzystywane do SWC często powoduje podniesie pH wody, co nie jest korzystne dla roślin
Do tego wszystkie umieścił na stronie zdjęcia problemów z którymi się borykał, zdjęcia do obejrzenia tutaj: http://herebutnot.com/side-semi-hydro-s ... chid-care/
oraz tutaj:
http://herebutnot.com/full-water-cultur ... id-photos/
Nie mam w zakresie FWC ani SWC żadnego doświadczenia i dlatego chciałabym zapytać Was, te osoby, które tak uprawiają storczyki od dłuższego czasu:
1. Ile liści ma przeciętnie każda z Waszych roślin (mam na myśli Phalaenopsis)?
2. Czy zdarzają się Wam choroby grzybowe lub bakteryjne?
3. Jak często i jak obficie kwitną Wasze rośliny?
4. Jak radzicie sobie zimą, kiedy temperatura nocą spada w mieszkaniu do 18 stopni, a w dzień wynosi 21? Czy mokre korzenie przy takiej temperaturze nie powodują zwiększonej podatności an choroby?
5. Czy badaliście kiedyś pH wody w doniczce przed jej podmianą?
Nie wiem czy ten facet ma racje czy nie. Niczego nie przesądzam, może on nie robił tego umiejętnie, choć z drugiej strony ma u siebie mnóstwo ciekawych informacji potwierdzonych przez inne, wiarygodne źródła. Może z podłożem czy też jego brakiem jest tak, że każdy musi wybrać takie podłoże, w którym uprawa wychodzi mu najlepiej. Tak czy siak, ciekawa jestem Waszego doświadczenia zawierającego się w zakresie 5 powyższych pytań.
Pozdrawiam
- zabkamarta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 1 maja 2017, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław okolice
Re: Uprawa storczyków hydro, semi-hydro?
No ciekawe informację.
Z paroma punktami się nie zgodzę a na inne problemy stosuje rozwiązania.
Odnośnie jego argumentów.
1.ciężko mi się ustosunkować
2. U mnie w wielu doniczkach jest tyle korzeni, że po jednym sezonie muszę przesadzać. Odnośnie ilości korzeni to u mnie jest to porównywalne bądź nawet lepiej niż w korze.
3. Moje Phalaenopsis mają normalną ilość liść. Dużo zależy od poszczegolnego gatunku, ale nie zauważyłam żeby miały ich mniej, niż jak były w korze.
4. Nowe liście są naturalnie większe od poprzednich tak jak w normalnym procesie wzrostu rośliny.
5. Kwitnienia takie same, z tendencją do bardziej obfitych.
6. Żadnych basal keiki, pomijając krzyżówki equestris, które to mają w zwyczaju.
7.ja mierze przewodność wody i to jest dla mnie wyznacznik.
Twoje pytania
1. Już pisałam
2. Zdarza się, ale w korze też się zdarza. Ilość przypadków porównywalna. Dotyczyło to tylko chorych roślin, które już w takim stanie wyciągłam z kory. To samo mogło by się skończyć jakby je zostawiła w korze.
3. Częściej i obficiej w mojej opinii.
4. Wylewa wodę z osłonki i namaczam lub przelewam. Dendrobium stało mi jesienią w wodzie do przymrozków i nic się nie stało, ale tak nie powinno się robić oczywiście, to tylko moje lenistwo.
5. Przewodność
Z paroma punktami się nie zgodzę a na inne problemy stosuje rozwiązania.
Odnośnie jego argumentów.
1.ciężko mi się ustosunkować
2. U mnie w wielu doniczkach jest tyle korzeni, że po jednym sezonie muszę przesadzać. Odnośnie ilości korzeni to u mnie jest to porównywalne bądź nawet lepiej niż w korze.
3. Moje Phalaenopsis mają normalną ilość liść. Dużo zależy od poszczegolnego gatunku, ale nie zauważyłam żeby miały ich mniej, niż jak były w korze.
4. Nowe liście są naturalnie większe od poprzednich tak jak w normalnym procesie wzrostu rośliny.
5. Kwitnienia takie same, z tendencją do bardziej obfitych.
6. Żadnych basal keiki, pomijając krzyżówki equestris, które to mają w zwyczaju.
7.ja mierze przewodność wody i to jest dla mnie wyznacznik.
Twoje pytania
1. Już pisałam
2. Zdarza się, ale w korze też się zdarza. Ilość przypadków porównywalna. Dotyczyło to tylko chorych roślin, które już w takim stanie wyciągłam z kory. To samo mogło by się skończyć jakby je zostawiła w korze.
3. Częściej i obficiej w mojej opinii.
4. Wylewa wodę z osłonki i namaczam lub przelewam. Dendrobium stało mi jesienią w wodzie do przymrozków i nic się nie stało, ale tak nie powinno się robić oczywiście, to tylko moje lenistwo.
5. Przewodność
Re: Uprawa storczyków hydro, semi-hydro?
Dziękuję Marto za wszystkie odpowiedzi
- zabkamarta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 1 maja 2017, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław okolice
Re: Uprawa storczyków hydro, semi-hydro?
Liszko tylko jedno ale ja mam w hydro rośliny dwa lata, więc ciężko mi powiedzieć co będzie w dłuższym okresie czasu...
Re: Uprawa storczyków hydro, semi-hydro?
Rozumiem Martuś, zobaczymy. Mam nadzieję, że będą się miały bardzo dobrze, w końcu przecież jeśli będziesz widziała, że coś jednak nie do końca jest ok, to zawsze można przesadzić. Ale skoro Twoje rośliny mają nadal tak samo duże, a nawet większe liście, dużo korzeni (sama widziałam gdzieś na forum takiego storczyka z uprawy semi-hydro z pięknymi korzeniami), i dużo liści, to najwyraźniej mają się póki co dobrze. W każdym razie wiadomo na co zwracać uwagę w przyszłości.
- zabkamarta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 1 maja 2017, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław okolice
Re: Uprawa storczyków hydro, semi-hydro?
Pamiętaj, że np keramzyt trzeba dobrze przygotować. Jeśli nie będzie dobrze wypłukany i wymoczony to spali korzenie.
Oczywiście cały czas obserwuje rośliny i nadal się uczę.
Nie mówię, że nadaje się ta metoda dla wszystkich roślin, ale jak do tej pory jestem zadowolona i kolejne teraz wiosną przesadzam.
Mam nadzieję że ktoś jeszcze się wypowie.
Oczywiście cały czas obserwuje rośliny i nadal się uczę.
Nie mówię, że nadaje się ta metoda dla wszystkich roślin, ale jak do tej pory jestem zadowolona i kolejne teraz wiosną przesadzam.
Mam nadzieję że ktoś jeszcze się wypowie.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18667
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Uprawa storczyków hydro, semi-hydro?
Jako osoba dociekliwa , chciałbym tylko odnieść się do tych punktów:
Dlaczego się pytam? Bo u mnie w korze mam obfite i częste kwitnienie. Z moich obserwacji zauważyłem na to wpływ odpowiedniej ilości światła - u mnie większość są doświetlane, regularne nawożenie oraz oczywiście zdrowy system korzeniowy.
zabkamarta pisze:3. Częściej i obficiej w mojej opinii.
Czy na obfitość kwitnienia nie ma bardziej wpływu światło i odpowiednie nawożenie?5. Kwitnienia takie same, z tendencją do bardziej obfitych.
Dlaczego się pytam? Bo u mnie w korze mam obfite i częste kwitnienie. Z moich obserwacji zauważyłem na to wpływ odpowiedniej ilości światła - u mnie większość są doświetlane, regularne nawożenie oraz oczywiście zdrowy system korzeniowy.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- zabkamarta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 1 maja 2017, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław okolice
Re: Uprawa storczyków hydro, semi-hydro?
Raczej mam takie same warunki. Wszystko trzymam na tej samej wystawie.
Jedno powiem że na pewno nie kwitną gorzej.
Kiedyś czytałam wypowiedzi Pana Śiwka on już z 10 lat hoduje w hydro i nadal to robi, bo jakis czas temu wypowiadał się na FB o tym no widać po tych wszyskich latach dalej podtrzymuje swoją opinie o korzyściach z uprawy hydroponicznej.
Jedno powiem że na pewno nie kwitną gorzej.
Kiedyś czytałam wypowiedzi Pana Śiwka on już z 10 lat hoduje w hydro i nadal to robi, bo jakis czas temu wypowiadał się na FB o tym no widać po tych wszyskich latach dalej podtrzymuje swoją opinie o korzyściach z uprawy hydroponicznej.