Reanimacja storczyków, w kamykach ,żwirku itp cz.1

[KarolaB]

Świeżo, dopiero co. Nie mam węgla (zapomniałam kupić) ale jak pisałaś sypie je właśnie cynamonem.

[3velyna]

KarolaB nie wiem czy jest sens.. wygląda mi to na zgniliznę..

Odsyłam do założonego przeze mnie tematu..

[KarolaB]

Dzięki za odpowiedź ;(

[aventia]

U mnie to jest po zasypaniu węglem (ileś tam dni po, nie pamiętam dokładnie)

[3velyna]

KarolaB, spróbuj wykonać taką operację, jaką ja przeprowadziłam na moim, ale nie wiem, czy w przypadku, gdy storczyk nie ma korzeni, to reanimacja się powiedzie..

aventia, jeśli Twoje czarne ślady na mini, to pozostałości po węglu, to spróbuj tej reanimacji w żwirku. Trzynastka opisuje naczynie szklane, które u podstawy jest mniejszej średnicy niż u góry - takie rozszerzające się, ze względu na większą powierzchnię parowania. Chociaż nie wiem, czy w przypadku mini też by to poleciła myślę, że wody powinno być mniej. W reanimacji chodzi o to, by storczyk wytworzył korzenie, które tej wody będą mogły "sięgnąć", dlatego nie można mu jej podać tak ot, musi o nią zawalczyć jeśli się nie mylę, to trzon nie powinien być włożony między kamykami, by nie zgnił i obserwuje się wtedy też lepiej postępy falka kamyczki są ogromne, nie masz mniejszych? Aha i rzecz jasna.. wygotowałaś je przedtem, prawda?

[trzynastka]

KarolaB, spróbuj wykonać taką operację, jaką ja przeprowadziłam na moim, ale nie wiem, czy w przypadku, gdy storczyk nie ma korzeni, to reanimacja się powiedzie..

Też zaczynałam bez korzeni, jak dobrze dobrana wilgotność, namiocik , to storczyk da radę, powinien. Moj dał aktualnie mam, dwa w kamykach nadal mimo iz dobrze sobie już radzą ,a tylko dlatego że nie miałam kory żeby zasadzić i tak już 3 miesiąc sobie siedzą.
Myślę że kto ma cierpliwość to moja metoda przynosi rezultaty.

[3velyna]

Trzynastko miałam na myśli kondycję falka chorego na zgniliznę, po oskalpowaniu, bez korzeni

[trzynastka]

Trzynastko miałam na myśli kondycję falka chorego na zgniliznę, po oskalpowaniu, bez korzeni

rozumiem, ze zgnilizną nie reanimuję , uważam że szkoda jakby tą chorobą zaraziło się reszta zdrowych . Ja raz tak miałam i od tej pory wyrzucam takie ktore gniją, lub mają wirusowe plamy.

[3velyna]

Ale zgnilizna chyba nie jest zaraźliwa

[trzynastka]

Ale zgnilizna chyba nie jest zaraźliwa

wszystko zależy czy to choroba czy zalanie, jak choroba szybko przenosi się na inne stojące obok.

[aventia]

Przeprowadziłam go dzisiaj do miseczki i mniejszych kamyków. Miska jest z ciemnego szkła, ale naprawdę nic innego nie mam
Kamyki płuczę wrzątkiem... czy to wystarczy?

Boję się, że nic z tego nie będzie

[trzynastka]

Zrób mu kapturek i nakrywaj , w kapturku dziurki żeby za bardzo nie zaparował .

[aventia]

Przykryłam go. Dziękuję bardzo za rady.