Orchidea- kwiat pełen pożądania

ODPOWIEDZ
volumineux
500p
500p
Posty: 563
Od: 8 lut 2008, o 14:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Orchidea- kwiat pełen pożądania

Post »

Na wstępie zaznaczam, że artykuł nie jest moim dziełem i pochodzi z czasów, kiedy o storczykach w Polsce zaczynało się pisać powieści fantastyczne. Się upisałem dobitnie. Tak mi się coś wydaje, że artykuł jest przeznaczony jedynie dla osób pełnoletnich.

Obrazek
Mając tylko sześć płatków orchidee stworzyły
ponad 30 tysięcy różnych gatunków kwiatów.
Budzą pożądanie owadów, ich wygląd działa
na wyobraźnię erotyczną mężczyzn, kobiety
przed wiekami stosowały je jako afrodyzjak.

Prezent w postaci organu seksualnego? Można by go uznać za niestosowny, a jednak wręczamy go i otrzymujemy częściej niż nam się wydaje. Jest nim bukiet kwiatów. To właśnie kwiaty są odpowiedzialne za reprodukcję roślin. Ponętne kształty, intensywne zapachy, kolory w wielu odcieniach- służą tylko jednemu celowi: doprowadzeniu do zapłodnienia krzyżowego, by w ten sposób, krzyżując materiał genetyczny jednego osobnika z innym, wyprodukować lepsze potomstwo.
Komórka jajowa rośliny (zalążek) nigdy się nie przemieszcza. Pozostaje ukryta w zwiniętym liściu (w zalążni) i czeka aż dotrze do niej pyłek. Natura, chcąc zapewnić sukces przedsięwzięciu, wymyśliła różne sztuczki. Najprostszym sposobem pochwycenia fruwającego pyłku jest zastosowanie substancji kleistej, dlatego właśnie znamię znajdujące się na końcu słupka jest zakończone czymś w rodzaju pióropusza, pokrytego włoskami, które produkują lepką substancję. Natomiast pyłek, który mysi mieć wolną drogę, jest umieszczony na nitkach pręcika w pylnikach (czyli na pręcikach wychylających się z kwiatu), jakby osadzony na szczycie bardzo delikatnego wieżowca.

Słodki miraż
Rośliny stosują o wiele bardziej wyrafinowane techniki miłosne niż zwierzęta. Bardziej nawet niż zaleca „Kamasutra”. Szczególnie popisują się w tej dziedzinie orchidee, w Polsce zwane storczykami.
Orchidee potrzebują do rozmnażania pomocy innych istot. Żadne zapylenia stosują wiec najrozmaitsze metody. Jedne oferują zapylaczom nektar w zamian za rzetelne, choć mimowolnie świadczone usługi. Inne produkują coś w rodzaju alkoholu, przywiązując w ten sposób do siebie „uzależnionych” zbieraczy nektaru.
Natomiast w wypadku niechętnych do współżycia osobników orchidee muszą stosować środki fizycznego przymusu. Chwytają po prostu zapylacza w pułapkę.

Orchidee oszczędnie szafują zapachem. Używają go przede wszystkim do zapylania
Roślinom udaje się chwytać w pułapkę tylko młode osobniki. Starsze nie mają bowiem ochoty na powtórzenie tego koszmarnego doświadczenia.
Natura jest oszczędna, więc orchidee pachną tylko przez krótki cza, pokrywający się z aktywnością owada. Cattleya luteola, zapylana przez pszczołę aktywną o zmierzchu, pachnie tylko w godzinach wieczornych. Niektóre orchidee mogą rozsiewać zapach czekolady. Zdarzają się także zapachy nieprzyjemne dal ludzi. W wypadku storczyków Oncidium obietnica połączenia się nie jest wystarczająco skuteczną metodą zwabienia owadów. Tym kwiatom zależy głownie na wykorzystaniu innego silnego instynktu: dążenia do wykluczenia rywali. Kiedy żółty płatek nakrapiany ciemnymi plamkami zostanie poruszony przez wiatr, truteń występujący w tropikach uważa go za pretendenta do samiczki i terytorium. Agresja jest natychmiastowa. Po przyklejeniu się pyłek zostaje upuszczony na następnego domniemanego wroga i wbity w żeńską część kwiatu z dokładnością do jednego milimetra.
Dla innych gatunków inspiracją jest fakt, że istnieją osy składające jajeczka na swoich ofiarach, których rolą jest ich dokarmianie. Dolna krawędź kwiatu przypomina w takim wypadku owada, na którym dałoby się „pasożytować”.

Kształt kwiatów niektórych gatunków orchidei mężczyznom nieodparcie kojarzy się z seksem
Paradoksalnie do nie kwiaty orchidei, lecz jej bulwy przyciągnęły najpierw ludzką uwagę. Być może dlatego, że przypominają one z wyglądu męskie jądra. Bulwom orchidei przypisywano moc przywracania sił zmęczonym kochankom. W „Księdze Rodzaju” jest wzmianka o tym, że Rachela spróbowała pierwszego w historii ludzkości afrodyzjaku, którym był napój sporządzony z miodu i bulwek orchidei.
W mniej odległych czasach do pobudzenia uśpionych zmysłów wykorzystywano jedną z odmian orchidei- wanilię. Jak wieść głosi, Jeanie de Pompadour, słynna faworyta króla Ludwika XV, delektowała się na rozkaz kochanka czekoladą z potrójną dawką wanilii.
To naturalne lekarstwo było również inspiracją dla nadania kilku europejskim orchideom działających na wyobraźnię nazw takich chociażby jak „szalona samica”. W tyle nie pozostawali tez botanicy. Słynny szwedzki przyrodnik Karol Linneusz nadając orchideom nazwę posłużył się greckim słowem orchis- jądro.
Orchidee zwracają uwagę przede wszystkim różnorodnością kształtów i mnogością kolorystyki. Okazuje się, że dużo bardziej wrażliwi na ich piękno są mężczyźni. Kobiety cenią je mniej, zdecydowanie wybierają inne kwiaty.
Dlaczego tak się dzieje? Wyjaśnienie tego fakty można by zapewne znaleźć stosując teorię psychoanalizy Zygmunta Freuda. W przeciwieństwie do bulw, które przypominają męskie jądra, wygląd kwiatów niektórych gatunków orchidei przywodzi od razu na myśl kobiece narządy płciowe. W męskiej podświadomości dochodzi zatem do swego rodzaju „zamiany miejsc”, które to zjawisko dość często występuje w psychologii.
Kwiat ten staje się więc symbolem nieujawnionych męskich fantazji. Wiele kobiet mogłoby wręcz uznać orchideę za swoją rywalkę.

Bezwzględni łowcy storczyków
W XVIII wieku na sprowadzaniu do Europy orchidei
Można było zarobić nie gorzej niż na imporcie
Zamorskich przypraw i owoców.

Piękno orchidei doceniono w pełni dopiero w XVIII wieku. Wtedy to fala zachwytu ogarnęła niemal całą Europę. Zapotrzebowanie było tak duże, że te atrakcyjne kwiaty sprowadzano statkami z Antyli, Azji, Ameryki, a nawet z Australii. W Londynie zorganizowane zostały giełdy, na których mieszczanie i szlachta wyrywali sobie co ciekawsze okazy. W 1855 roku jeden z gatunków orchidei został sprzedany za sumę osiemnastokrotnie przewyższającą miesięczne wynagrodzenie urzędnika.
Popyt wciąż rósł, co spowodowało, że dostarczaniem storczyków zajęli się zawodowi łowcy. Aby zdobyć rzadki gatunek, gotowi byli przemierzać najdalsze zakątki świata. Wielką sensację wywołał niejaki Micholitz, który z Nowej Gwinei przywiózł orchidee rosnące na ludzkiej czaszce.
Konkurencja między łowcami była tak zaciekła, że podpalali odwiedzane przez siebie miejsca. Ukrywali też przed rywalami pochodzenie przywiezionych przez siebie roślin. Niektórzy potrafili nasikać do skrzyń konkurentów, powodując wyginięcie kwiatów.
Orchidee stłoczone na statkach często ginęły przed dotarciem do celu. Te zaś, które dopływały w dobrym stanie, były źle przechowywane. Europejscy ogrodnicy nie wiedzieli ponadto, jak je rozmnażać. Nasiona nie wschodziły, gdyż nie były zainfekowane prze odpowiednie gatunki grzybów, których obecność jest zwykle niezbędna.

SKANY:
ObrazekObrazek
______________________________________________________________________________________________________________________________
______________________________________________________________________________________________________________________________
ObrazekObrazek
______________________________________________________________________________________________________________________________
______________________________________________________________________________________________________________________________
Obrazek

______________________________________________________________________________________________________________________________
______________________________________________________________________________________________________________________________
ZDJĘCIA
______________________________________________________________________________________________________________________________
______________________________________________________________________________________________________________________________

Obrazek


Obrazek

Obrazek

_______________________________________________________________
_______________________________________________________________
Artykuł pochodzi z czasopisma Focus nr 11 (50), listopad 1999
volumineux
500p
500p
Posty: 563
Od: 8 lut 2008, o 14:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post »

Zapraszam do lektury.
ODPOWIEDZ

Wróć do „ORCHIDARIUM. Storczyki”