Jeżeli zakupiłem już kwitnacego storczyka to nie przesadzam, tylko czekam aż skończy. Jeżli zdarzy mi się kupić jakiś przekwitnięty z przeceny, to zazwyczaj wymaga on szybkiego przesadzenia. Generalnie zawsze staram się przesadzić nowego storczyka, w najbliższym możliwym terminie (po zakończeniu kwitnięcia i krótkim okresie odpoczynku) - kupowane w supermarketach storczyki niestety są często zalewane zbyt mocna i twardą wodą, a do tego już jest mocno "wyeksploatowane" ze związków mineralnych - takie podłoże nie bardzo nadaje się do dalszego trzymania w nim rośliny

.
W zeszłym roku zrobiłem wszystkim wiosenną przerwę w podlewaniu, przenisłem w chłodniejsze miejsce i tak tam sobie stały chyba ze 3 tygodnie. Potem poprzesadzałem do nowego podłoża, gdzie trzeba było przeniosłem do większej doniczki. W tym roku przerwy takiej nie było.. bo w ogóle nie przestały kwitnać. Co prawda w zimie miały miało kwiatów, i tak raczej pąki wysychały niż się rozbijały - tym niemniej pędy kwiatowe ciągle rosły na długość i zawiązywały nowe pąki. Dlatego w tym roku na razie nie przesadzam, przynajmniej Phalków, tylko poobcinałem je dość mocno bo były zbyt rozłożyste i nie mieściły sie na parapetach. Przesadzę teraz chyba tylko czerwoną Cambrię, która powoli kończy kwitnienie i nie zapowiada się na nowy pęd kwiatowy.
Z doniczkami generalnie mam problem.... ciężko kupić odpowiednio duże typowo storczykowe, aby nie przewracały się pod ciężarem takich długich kwiatostanów. Muszę wkładać do osłonek i zablokowywać w nich klinami z gęsto poskładanego papieru aby trzymały równowage. Zastanawiam się nad przesadzeniem do plastikowych koszów, takcih podobnych jak do trzymania cebulek - ale nie bardzo mogę znaleźć ładną osłonkę na coś takiego.