Sabotek/paphiopedilum - jak ratować?

Awatar użytkownika
Madeleine
100p
100p
Posty: 123
Od: 27 kwie 2009, o 22:40
Lokalizacja: spod czeskiej granicy

Sabotek/paphiopedilum - jak ratować?

Post »

Witam
Storczyk został zabrany z pracy, potrzebuje pilnej pomocy. Niestety nie mam doświadczeń w ratowaniu tak chorych storczyków. Nigdy nie kwitł, rok temu miał chyba przędziorka lub wciornastki, prawdopodobnie był pryskany. Został zmoczony (cały)- to co teraz widać moim zdaniem zaczęło się od tamtej kąpieli. W każdym razie od tego momentu zaczęły mu brązowieć liście. Prawdopodobnie był zbyt często podlewany (chociaż kawałki węgla drzewnego z wierzchu były suche jak sahara).
Na zdjęciach widać. Te brązowe liście u podstawy są wilgotne, klejące, wydzielają nieprzyjemny zapach. Korzenie w większości odpadły w momencie wyciągania z doniczki, pozostałe były przegniłe, poobcinałam je. Nie znalazłam zdrowej tkanki korzeniowej. Suche liście same odpadły, te mokre, wilgotne obcięłam u nasady. Zostały mi trzy kępki storczyka bez korzeni.
Co teraz- po pierwsze czy wsadzić go do kąpieli z jakimś fungicydem? Czy to w ogóle jest choroba grzybowa? Co zrobić aby wypuścił nowe korzenie i czy w ogóle da się go uratować??? Chciałabym mu dać szansę, ale nie wiem, jak się do tego zabrać - na razie zrobiłam tylko to, co napisałam.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
śnieżka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3059
Od: 2 wrz 2007, o 12:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Chory storczyk- pilnie pomoc potrzebna

Post »

Witaj. Ten storczyk, to sabotek. Śliczny storczyk i warto go ratować. Można go pomoczyć w jakimś fungicydzie, potem trochę zostawić do osuszenia i wsadzić w podłoże na bazie kory, takie jak do Phalaenopsis. Całość przykryć sporym przezroczystym workiem foliowym, aby zapewnić większą wilgotność. Podłoże zraszać wodą przegotowaną co kilka dni, ale nie wcześniej niż po tygodniu od posadzenia. Oczywiście wszystkie nieciekawe listki trzeba obciąć. A worek na roślinie co dzień lekko unosić, albo zdejmować, żeby roślinę przewietrzyć. Poza tym trzeba wziąć pod uwagę też, że stare rozety niektórych sabotków po przekwitnieniu, obumierają. Powodzenia w ratowaniu.
Awatar użytkownika
Madeleine
100p
100p
Posty: 123
Od: 27 kwie 2009, o 22:40
Lokalizacja: spod czeskiej granicy

Re: Chory storczyk- pilnie pomoc potrzebna

Post »

Jak mam go posadzić bez korzeni- jak głęboko? Czy jest w ogóle szansa że jakieś wypuści (czy jest sens zastosować ukorzeniacz)?
Agnieszka Co.
100p
100p
Posty: 123
Od: 16 lut 2009, o 11:54
Lokalizacja: Żywiec

Re: Chory storczyk- pilnie pomoc potrzebna

Post »

U sabotków rozeta która kwitła zamiera - zamiast niej pozostają młode rozetki - może wystarczy usunąć starą a młde posadzić w podłożu tak jak radziła moja poprzedniczka. Nie sadzić głęboko - naad podłożem musi być miejsce z którego wyrastają liscie. Podłoże zstosowałabym raczej o robniejszej strukturze niz dla falenopsisów.
Awatar użytkownika
Madeleine
100p
100p
Posty: 123
Od: 27 kwie 2009, o 22:40
Lokalizacja: spod czeskiej granicy

Re: Chory storczyk- pilnie pomoc potrzebna

Post »

No, ale te rozety nie wyglądaja na zamierające- raczej na chore, choćby dlatego że to wszystko śmierdzi, jest kleiste (tzn to co brązowe) i moim zdaniem widac tam gnijące resztki.
A storczyk ten ostatnio kwitł jakieś dwa lata temu... więc to tez dziwne by było gdyby nagle teraz po dwóch latach postanowił zamrzeć.....
Awatar użytkownika
śnieżka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3059
Od: 2 wrz 2007, o 12:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Chory storczyk- pilnie pomoc potrzebna

Post »

Prawdę mówiac to szanse są bardzo nikłe wręcz bliskie 0, ale czemu nie podjać walki- moze akurat storczyk zechce współpracować? Nie wiem, czy ukorzeniacz w tym przypadku pomoże, ale i tak mu na pewno już nie zaszkodzi, więc może zaryzykować? Trudno dać jednoznaczne odpowiedzi. Ratowanie storczyka to zawsze jest loteria i robi się to metodą prób i błędów- czasem się uda, a czasem nie. Ja w kwestii ratowania sabotków mam złe doświadczenie- nie chcą współpracować.
beata1sk
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 22
Od: 20 mar 2010, o 07:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

pomocy (...paphiopedilum bez korzeni)

Post »

dostalam storczyka i nie mam pojecia jak go uratowac,nie ma w ogole korzeni,wyglada tak jak na zdjeciu,liscie sa sztywne, nie usychaja,prosze o jakas podpowiedz co mam z nim zrobic Obrazek
Kermit40
ZBANOWANY
Posty: 564
Od: 19 wrz 2009, o 22:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: pomocy

Post »

Jak na moje oko to on siedział w zbyt mokrym podłożu i dlatego stracił korzonki bo mu pogniły. Fotka nieco słabej jakości ale tak mi to wygląda.
Dobrze by było jakbyś opisała i wstawiła fotkę samego dołu tu gdzie powinny być korzonki. niech przyjrzymy się temu dokładniej.
A wtedy będzie łatwiej i trafniej określić komukolwiek co z tym zrobić.

Co o tym myślicie ? Będzie jeszcze kwitł kiedyś ?
beata1sk
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 22
Od: 20 mar 2010, o 07:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: pomocy

Post »

Dzięki wszystkim za porady,trzymam go na razie w kamykach ale odkad go mam nic sie z nim nie dzieje a mam go od dwoch miesiecy,dodaje lepsze zdjecie korzenia Obrazek
Paulinka Z
200p
200p
Posty: 311
Od: 13 cze 2009, o 17:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: pomocy

Post »

Masz go 2miesiące w takim stanie?
beata1sk
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 22
Od: 20 mar 2010, o 07:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: pomocy

Post »

Niestety ale tak, wlaśnie dlatego potrzebuję jakiejś wskazówki, aby mu pomóc.
Awatar użytkownika
orange30
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1935
Od: 27 paź 2007, o 22:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zabrze

Re: pomocy

Post »

Teraz wstawiłaś wyraźniejsze zdjęcie :) Powiem szczerze, ja miałam w jeszcze gorszym stanie. Zrobiłam tak: na dno doniczki wsypałam trochę kamyków-tzw. skały wulkanicznej (z podłoża do storczyków OS) jako drenaż, następnie zasypałam sabotka korą. Wszystko dobrze zwilżyłam. Doniczkę wstawiłam do plastikowej osłonki, na dno której nalałam wody (na wysokość kamyków) i tak sobie stało (nie ruszane). Spryskiwałam podłoże codziennie albo co drugi dzień w zależności od temp. otoczenia. Namaczałam korę razem z pozostałymi storczykami, jak przychodziła pora kąpieli. Poskutkowało :) Jak nic się nie dzieje z listkami, to niech Cię nie kusi zaglądać do środka ;:78
"Na żadnym zegarze nie znajdziesz wskazówki do życia" - Halina
Mój spis wątków
Moje robótki
Awatar użytkownika
orange30
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1935
Od: 27 paź 2007, o 22:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zabrze

Re: pomocy

Post »

Kermitku podłoże miałam akurat wtedy z OS więc takiego użyłam, dodając trochę włókna kokosowego i czipsów kokosowych :)
"Na żadnym zegarze nie znajdziesz wskazówki do życia" - Halina
Mój spis wątków
Moje robótki
ewa1966
100p
100p
Posty: 108
Od: 26 sty 2009, o 13:56

Re: pomocy

Post »

Witam Beata1sk,co słychać u twojego storczyka?Jak reanimacja.Mam podobny problem ,storczyk wyglądał tak samo jak Twój.Dzięki poradom Storczykowej odżył i wypuścił nawet nowy listek.Wsadziłam go do folii po innym kupionym storczyku i wlewam dużo wody do podstawki,zauważyłam nowe korzonki ;:65
Awatar użytkownika
BozenaK
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 33
Od: 12 lis 2008, o 21:42
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zabrze

Re: pomocy (...paphiopedilum bez korzeni)

Post »

Witam :wit :wit

Gdybym weszła w posiadanie takiego "anemika" ;:113 , postąpiłabym dokładnie tak jak orange30.
Sabotki, wbrew pozorom, lubią dużo wody, więc takie stałe moczenie drenażu powinnodać efekt,
tym bardziej, że cała roślinka dobrze i zrdowo wygląda.
Storczyki uczą cierpliwości, Ciebie beata 1sk też "przećwiczą" :;230 :;230.
Pilnuj, aby nie przesuszyć podopiecznego, a wszystko dobrze się skończy.
Dodam jedynie, że ja przed posadzeniem w korę, oberwałabym delikatnie te dolne,
zbrązowiałe listki, aby odsłonić "podstawę" sadzonki i uniknąć dodatkowego zakażenia.
Ale jeśli tego nie zrobiłaś, to trudno, zostaw tak jak jest, żeby nie przekombinować.
(to rada w razie następnej reanimacji ;:112 )
pozdrawiam serdecznie
Bożena
ODPOWIEDZ

Wróć do „ORCHIDARIUM. Storczyki”