EcoTest pisze:Udało się zrobić badania bakteryjne? To że w zbiorniku żyją jakieś zwierzęta nie świadczy wcale o jego czystości. Bez profesjonalnej analizy wody w takim stawie każda z prób jego rewitalizacji będzie błądzeniem po omacku. Jak coś robić to dobrze.
Badania się robi na konkretne bakterie np coli gronkowca salmonelli czerwonki itd. Nikt nie robi testów aby zobaczyć jakie bakterie siedzą w wodzie bo wynik zeżarłby kilka ryz papieru aby to wydrukować. Cena za tą usługę przekroczy wartość działki ze stawem. Obecność w zbiorniku małży świadczy o czystości chemicznej zbiornika , szczeżuja to najlepszy tester. Pra. Cena na 1 bakterię w wodzie czy występuje to około 100 zł z Vat . Teraz lista bakterii chorobotwórczych i do sanepidu
Badania profesjonalne wody w stawie
- twardość węglanową KH
- wartość pH
- twardość wody GH
- fosforany
- zawartość azotanów i azotynów
- jony amonowe NH4
- chlor
To badania początkującego akwarysty do zrobienia w 1 minutę paskami za 30 zł ( zestaw na 25 testów )
Po co do tego profesjonalista i po co te badania ??
Mamy w stawie pH 7,2 a lepiej by było 6.8 to co każemy tej "profesjonalnej firmie" wlać do stawu 300 litrów kwasu solnego ?? a później co tydzień jeszcze po 20 litrów ( nie ten kwas kosztowałby 20 razy drożej i miał nazwę "pH minus power")
Po co nam twardość węglanowa, ogólna - czy zamierzamy w tym stawie hodować skalary czy rozmnażać glonojady ?
Fosforany i azotany aby wiedzieć jak często zmieniać wodę ??? i czy trzcina nie głoduje
i chlor ...................................
W stawie używamy testerów biologicznych - za dużo fosforanów i azotanów - zakwit wody i rzęsa.
Czystość mikrobiologiczna w stawie jest zmienna jak pogoda i nikt jej nie bada przyjmując że stawy nie są przeznaczone do kąpieli chociaż znam wyniki wielu badań krytych basenów gdzie jest więcej "syfu" niż w takim błotnym stawku. Jest zasada : że w zbiorniku wody jest wszystko to co mieli amatorzy kąpieli, a w stawie kąpielowym te same bakterie co ..................... w szambie. Nawet jak najbliższe szambo jest 100 km.
Odległość od szamba - mniej istotna niż rodzaj gleby i przepuszczalność - Kupiłem kiedyś dom letniskowy koło jeziora - 30 metrów do lustra i .............. miałem suchą studnię ( głęboka na 8 kręgów !!). Szambo nawet z kręgów się zamula i nie przepuszcza daleko wody. Woda z szamba przepuszczona przez 30 metrów piasku jest tej klasy czystości co ............ mają tylko 3 jeziora w Polsce !!!
Ryby w zbiorniku zależy ile bo nadmiar łamie równowagę i ani do kąpieli ani do hodowli.
Jednak wszystko można zrobić i jak mówił Napoleon potrzebne są tylko 3 rzeczy ............. pieniądze , pieniądze , pieniądze.
Przecież żaden problem zrobić filtr biologiczny ale wtedy musisz liczyć że pompa o dużej wydajności będzie pracować 24/24. Zasadzić na kilku tysiącach metrów trzcinę a wyczyści nawet ścieki z garbarni.
Czyli co zrobić - nie zwiększać ilości ryb a wręcz ograniczyć - zadbać aby nawozy nie przedostawały się do zbiornika - i co się da obsadzić roślinnością. Zrezygnować z ryb typu Amur bo te ryby potrafią zniszczyć to co najcenniejsze czyli rośliny, pozostanie zbiornik z zieloną wodą i rzęsą wodną. Nie czytać rad które są zakamuflowaną reklamą.