riane pisze: A oczko można podglądać przez prawie cały rok. A na pewno trzeba mieć w miarę wygodne dojście pielęgnacyjne (choćby po to, żeby wyławiać padnięte ryby
).
A może wystarczy trawnik dookoła, jest bardziej przyjazny, i wygląda bardziej naturalnie niż kamienie, można na nim poleżeć a i dostępu nie ogranicza w żaden sposób. Żwirem wykańczasz jedynie same brzegi oczka. Na przykład coś takiego:
A co do padniętych ryb, to z reguły dowiadujesz się o tym że jakaś ryba padła, dopiero w momencie ich liczenia po podaniu im specjalnie w tym celu karmy. W takich stawach nie musisz karmić ryb, żyją tym co w nim znajdą, a wierz mi, znajdują w nim wystarczająca ilość pokarmu aby rozwijać się bez jakichkolwiek problemów.
Jest co prawda strumień, ale czy da razem 2/3 to nie jestem pewna. Za to zaciekawiło mnie, że wprowadzasz strumień od razu do głębokiej części oczka. Czemu nie do płytkiej?
Wyprowadzam strumień do głębokiej wody, aby to ujście było widoczne. Jeśli wyprowadzę do strefy płytkiej to z czasem zarośnie ono roślinami. Ale skoro chcesz do płytkiej, to poniżej jeszcze inna koncepcja. Całość strefy rekreacyjnej jest ok 50 cm pod wodą, odpada kwestia jaj uszczelnienia. Wybudowana ona jest na jednej płachcie membrany EPDM, razem ze strefą regenerującą wodę czyli resztą stawu.
Takie rozwiązanie jest tańsze i prostsze w budowie. W takim przypadku przed położeniem membrany jedynie fundamenty i zbrojoną wylewkę pod konstrukcję dna strefy rekreacyjnej. Następnie po położeniu podkładu z geowłókniny układasz membranę EPDM i następnie pod całą strefą układasz drugą warstwę geowłókniny i na tym dopiero robi się zbrojenie dna i ścian strefy. Przed wylaniem dna i budową ścianek instaluje się instalację odprowadzającą wodę z opływów dennych i ze skimmerów do filtra. Poniżej przykład takiego montażu w oczku dla koi, lecz sposób budowy tej instalacji jest taki sam w stawie rekreacyjnym.
Tak wygląda spust denny z areatorem i jego schemat dziania i instalacji:
Czy ja dobrze rozumiem, że woda ze strefy roślinnej do strefy kąpielowej przelewa się na dwa sposoby: wierzchem (ponad przegrodą) i pod dnem (po przesączeniu przez substrat)? A jak wymusić, żeby cała woda nie przelewała się górą, gdzie przecież ma dużo mniejsze opory? I jak zatrzymać w oczku rośliny pływające po powierzchni (np. hiacynciki czy zwykłą rzęsę)?
Dobrze rozumiesz
Takie rozwiązanie eliminuje zastoiny wody w strefie płytkiej, a już prawa fizyki powodują że zimna woda (cięższa), a przy okazji oczyszczona z azotanów i osadów z pod dna strefy będzie się przelewać do strefy rekreacyjnej, gdzie nagrzana woda będzie się przemieszać w górne partie strefy.
Skimmery umieszcza się w oczku, prawda? I pewnie pływające farfocle (liście, owady, pyłki i kurz) są zbierane równie sprawnie jak rośliny pływające? Nie jestem przekonana, czy to się opłaca biologicznie
. Nie dało by się tak zrobić, żeby nie stosować skimmerów, a żeby woda była czysta? Nie mówiąc już o tym, że jakoś mi estetycznie nie pasuje taka ssawka w oczku. Jeśli się mylę, to mnie naprostujcie
Bez obawy o rośliny swobodnie pływające, a to dlatego że nie stosuje się ich w takich rozwiązaniach. Wyobraź sobie pływanie między pistiami, chiacyntami czy rzęsą. Nie mówiąc już o tym że te te dwie pierwsze rośliny w naszym nie są traktowane jako byliny i są jedynie roślinami sezonowymi, już pomijam to ze hiacynty nie zakwitają w naszym klimacie. Rzęsa natomiast rośnie w zasadzie w wodach przenawożonych, a tego nie chcemy w naszym stawie. a nawet gdyby to jak wyglądała byś wynurzając się spod wody pokrytej rzęsą, na głowie gwarantowana zielona peruczka z rzęsy
Skimmery umieścił bym pod pomostem w ścianie strefy rekreacyjnej, podnosząc ponad poziom wody w tych miejscach ścianę strefy, lub schować pod większym kamieniem wzmacniając dodatkowym murkiem ściankę strefy. Skimmer instalujemy w ścianie na wysokości maksymalnego poziomu lustra wody, widać taki skimmer, a w zasadzie wlot do niego, na trzecim zdjęciu, u góry w ścianie po prawej stronie:
A poniżej kilka przykładów takich stawów:
Ciekawy jest ten na drugim zdjęciu. wybudowany jest u podnóża skarpy wzmocnionej kamiennym murem.
ps. Przepraszam za zwłokę w odpowiedzi, lecz byłem "wyjachany" i nie było mnie w kraju przez 10 dni.