oczko wodne z laminatu

[fabek]

Witam formułowiczów
Posiadam oczko wodne z formy (f-my heissner) o pojemności około 300 litrów.
Czy to oczko może pozostać napełnione wodą na zimę, czy nie popęka ?
Czy istotne jest dobre zagęszczenie ziemi wokól ścian pionowych zbiorniczka ?
Kształt oczka jest trochę fikuśny i z dokładnym zagęszczeniem jest problem.
Pozdrawiam

[jackon]

najgorszy wybór z możliwych
po pierwsze cena
po drugie zainstalowanie takiego zbiornika, ogrom pracy
o innych bardzo ważnych aspektach nie będę pisał, jest to już w innych postach
trzeba wykopać sporą dziurę aby dobrze to zrobić
ustawić i dobrze wypoziomować zbiornik
następnie małymi porcjami obsypywać piaskiem i lać sporo wody aby się piasek dobrze zamulił wokół ścian zbiornika
i tak postępować do całkowitego obsypania i zamulenia ścian basenu
powodzenia

[Pawel Woynowski]

Kolego fabek, widzę że i na innym forum pytasz się o to samo, myślisz że dostaniesz inną odpowiedź. Nie, one te odpowiedzi zawsze będą takie same, taka wanna, a szczególnie właśnie ta heissnera, ze spustem dennym, wbudowanym filtrem i pompą, nadaje się jedynie do pomieszczeń zamkniętych, jako zbiornik pod fontannę, z dwiema lub trzema złotymi rybkami i jedną roślinę, tę na półce.
Na zewnątrz w ogrodzie to poroniony pomysł, a szczególnie zimą. Zimować to coś powinno na sucho, bez wody, dobrze by było przykryć czymś ten wynalazek, które sprzedawcy wciskają tym którzy nie mają pojęcia o oczkach wodnych w ogrodach, jako oczko wodne do ogrodu. Dla sprzedawcy, to jest jak każdy inny towar, szczególnie w supermarketach, towar trzeba sprzedać, klient chce mieć oczko wodne to je ma, sprzedawcy to wisi co mu sprzedaje, a najprawdopodobniej nie ma zielonego pojęcia czym handluje.

[kkrzysztofnowak]

Witam,
Z laminatu można zrobić cuda... postaram się niebawem przesłać zdjęcia kaskady którą zrobiłem w czerwcu i cały czas jest jeszcze nie dokończona ze względu na brak czasu... Koszt moim zdaniem wcale nie jest większy jak użycia folii. Cena zestawu mata-żywica jest w granicach 50zł za 5kg żywicy i 5 m^2 maty a na gotowo kg żelkotu na 5 m^2. Mając już gotową kaskadę z nałożonym żelkotem można np. przemalować żywicą i na świeżo przesypać piaskiem lub grysem i mamy ukryty sztuczny element. Co do wytrzymałości folii to miałem kilka przepraw z dogiem niemieckim ale laminat tak samo zniszczy więc tu nie ma ratunku:)

[Pawel Woynowski]

Owszem, cuda, bo te nie będą kaskady, ani oczka wodne, a jedynie plastikowe wanny i atrapy kaskad o ograniczonych możliwościach. Z reguły takie gotowce są płytkie (60 cm), ryb nie da się w nich zimować, bo do tego aby być na 100% pewien że przeżyją zimę potrzeba co najmniej 100cm głębokość. Nie da się na obrzeżach posadzić żadnych roślin, nie mają na to miejsca, na wąziutkich półkach, które w zasadzie pełnią role konstrukcyjną, usztywniającą nic się z roślin nie zmieści. A rośliny w oczku, to podstawa czystej wody. Takie oczko z kaskadą wygląda jak dekoracja na scenie w teatrze, a nie jak naturalistyczne oczko z kaskadą w ogrodzie.

[kkrzysztofnowak]

Zgadzam się ale Pan mówi o gotowych formach które najwyżej mogą nadawać się na mini oczko bez ryb do moczenia stóp w lecie. Dlaczego samemu takiej formy nie zrobić troszkę wysiłku koszty wcale nie takie duże i wiadomo ziemią modelujemy kształt a potem wykładamy matą szklaną i modelujemy tak jak nam się to podoba i główna zaleta której nie ma folia ani oczko z siatkobetonu to to że po skończeniu formy możemy zrobić doróbki gdzie tylko chcemy i ostatecznie żelkotem nadać jedność formie. Przykład zrobiłem półkę na rośliny ale po wyłożeniu folią i zalaniu wodą okazuje się że półka jest nachylona w stronę stawu i ciężko będzie utrzymać doniczkę z rośliną na półce. Mając oczko z laminatu obniżam poziom wody i z maty robię fałdkę na krawędzi półki i temat załatwiony. Z folią już jest trudniej bo trzeba całą folię odkryć i jeszcze raz ziemię wymodelować. Wiadomo że jak już coś robimy to robimy to tak żeby było dobrze no ale pomyłki się zdarzają:)
Pozdrawiam

[Pawel Woynowski]

Krzysztofie, to nie takie proste jak by sie mogło wydawać na pierwszy rzut oka.
Jeśli nie wzmocnisz brzegów (wręgi wzmacniające konstrukcję) i chroniące oczko przed zgnieceniem od naporu ziemi na brzegach oczka wyklepanego w gruncie, to po dwóch - trzech latach oczko Ci popęka. Poza tym mówisz że ceny za materiały do wytrzymania.
Za żywice poliestrową musisz dać coś ok 22.00 zł/ 1kg. Przyjmijmy, że robisz oczko o powierzchni do uszczelnienia ok 45 m2. x 22.00 zł = 990.00zł. To jedynie cena za żywice, a gdzie masz matę szklana, żelkoty do wykończenia, rozpuszczalnik, pędzle, wałki.
Za folię EOPDM zapłacę np. 26 zł/1m2, i to będzie w tej cenie najlepsza na naszym rynku folia Firestone no to teraz koszty: 45m2 x 26.00= 1170.00zł
I mam uszczelnione oczko w całości.
Nie liczę robocizny, przy kopaniu dołu, w obu przypadkach będzie to samo. Ale policz sobie czas klepania takiego oczka, ile godzin spędzisz na uformowaniu laminatu. Po laminowaniu musisz całość wyszlifować, aby móc na gładko położyć żelkot. Kładziesz żelkot i też czekasz kilka dni na wlanie wody, rozpuszczalniki muszą wyparować.
Folie EPDM kładę w ciągu trzech czterech godzin i od razu zalewam wodą, następnego dnia sadzę rośliny i fajerant, a i kasy się trochę zostało.

[O-Connor]

Koszty takiego oczka z laminatu ( wyklepanego w gruncie) są na pewno wysokie zwłaszcza gdy robotę zlecamy fachowcowi. Jeśli natomiast ktoś posiada trochę zdolności albo doświadczenia koszty zamkną się w kosztach materiału. Nie są one małe. Ale knstrukcja trwalsza i mozliwość dowolnego kształtowania dna , brzegów.

Sam planuję zrobić takie oczko w przyszłości i jak na razie układam sobie projekt w głowie.
Paweł słusznie wspomniał o usztywnieniu brzegów i całej konstrukcji. Ja zamierzam wykorzystać do tego peszle elektryczne przyklejone do laminatu, na to szpachla (krzemionka+włókno+żywica), i na to na świeżo gotowce. Takie rozwiązanie stosowaliśmy przy produkcji łodzi i jachtów, a nawet samych form które muszą być niezwykle sztywne.
Myślę że warstwę żelkotową można byłoby sobie darować. Nie tylko dla zaoszczędzenia kosztów. Standardowo przy laminowaniu w formie najpierw nakłada się żelkot, a potem na tym się laminuje. Przy laminowaniu w gruncie trzeba odwrotnie- pokryć laminat żelkotem. Bedzie to warstwa bardziej porowata, więcej powietrza się wtłoczy i może ulegac tzw osmozie gdzie woda przenika do laminatu niszcząc jego strukturę. Sama warstwa laminatu bez żelkotu ma moim zdaniem odpowiedni kolor i fakturę by ją pozostawić bez pokrycia żelkotem. Z czasem i tak porośnie glonami.
Zwróciłbym natomiast uwagę na staranne przygotowanie podłoża do laminowania które pozwoli na otrzymanie laminatu o właściwej zwartej strukturze bez pęcherzy powietrznych. Sugerowałbym utworzenie najpierw cienkiej warstwy lekko usztywniającej, przeszlifowanie jej a na to układanie warstw dobrze wywałowanych metalowym wałkiem gotowców (gotowce to prostokątne kawałki maty przesmarowane żywicą, układane warstwami , najczęściej 3, z przesunięciem bocznym, przewałowane dla usunięcia powietrza i rozprowadzenia żywicy między włókna). Gotowce należy układać na zakładkę i bardzo starannie przewałowywać zwykłym wałkiem malarskim zwilżonym w żywicy.
Żywicy radziłbym nie rozcieńczać, nie spotkałem się z taką praktyką. Rozpuszczalniki ?(aceton)... to chyba do mycia wałków i rąk.

[Pawel Woynowski]

Raczej bym sobie nie darował warstwy żelkotu. On nie dość że wzmacnia wierzchnią warstwę, to dodatkowo ją uszczelnia, likwiduje mikropory w laminacie, więc woda nie penetruje laminatu.
Poniżej masz uszkodzenia po 5 latach eksploatacji, oczka wykonanego w technice laminowania w gruncie, w tym przypadku na betonowej obrzutce dna i boków wykopu, bez wykończenia żelkotem ostatniej warstwy. Tak to wygląda, po wyszorowaniu i umyciu formy. Widoczne białe solne? nacieki, nie do usunięcia, są pod 1 warstwą laminatu, oraz uszkodzenia samego laminatu, darł się jak zbutwiały karton. Zaznaczam, że robiła to firma budujące takie oczka.

[O-Connor]

faktycznie nieciekawie to wygląda . Może niestarannie wykonano warstwę laminatu, była za cienka i zbyt porowata a dla oszczędności rozcieńczano czymś żywicę. Ale pewnie masz rację że beż żelkotu woda to jednak penetruje.Zwłaszcza że ciężko w gruncie wykonać laminat bez porów. Moje wcześniejsze twierdzenie opierałem na tym że widziałem techniczne zbiorniki na wodę , użytkowane non stop, bez żelkotu i pod wodą nic się nie działo z nimi poza osadem. Jedynie zewnętrzna warstwa była skorodowana od słońca. Ale były to zbiorniki klejone z płyt laminatu wykonanych w warunkach gdzie można je dobrze wywałować. Podsumowując przyznaję Ci rację, warstwy żelkotu lepiej jednak nie pomijać w takim rozwiązaniu.

[BeataZ]

Miałam oczko wodne z laminatu - ładnie wygląda tylko przez pierwsze lata, jeśli w ogóle ładnie wygląda. Teraz mam mały zbiornik z epdmu, obsypany kamyczkami, które się ciągle nie zsuwają i wszystko wygląda naturalnie. Odradzam takie gotowe formy.

[Magiczna_Natura]

Ja jak najbardziej polecam. Chcecie robić oczka ze zwykłej folii? Przecież to się na oczko nie nadaje. Zresztą sami dobrze wiecie, że z takimi oczkami są ciągłe problemy. Cały czas się dziurawią. Lepiej zainwestować raz, a porządnie. Ja bardzo polecam technologię laminatów poliestrowo szklanych. Taki zbiornik jest niezniszczalny, nie ma mowy o przedziurawieniu go kamieniem czy lodem.
Zakup oczka wodnego z laminatu świadczy o myśleniu przyszłościowym. Chyba, że chcecie mieć oczko prze kilka miesięcy tylko, no to wtedy fakt, zwykła folia wystarczy. Jednak jeśli chcecie mieć ładne, solidne oczko to włóżcie w jego budowę trochę pracy. Ja takie oczko zakupiłem w firmie zmoderowano. Możesz wejść na stronę internetową sklepu i zapoznać się z ich produktami. Sami się przekonajcie. I zapamiętajcie - zwykła folia nie nadaje się na oczko!

[PiotrekP]

Piękna reklama na forum. Powiedz mi jaką folię "zwykłą" masz na myśli?