W.o... Ciąży, porodzie i połogu

Sekcja uporządkowana tematycznie. Wątki kwalifikuje tylko Administrator.
ODPOWIEDZ
panda7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1532
Od: 9 lis 2006, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

W.o... Ciąży, porodzie i połogu

Post »

Jakie witaminy i suplementy najlepsze dla przyszłej mamy?
Który krem/żel przeciwko rozstępom ciążowym najskuteczniejszy?
Najczęstsze przypadłości ciążowe - jak sobie z nimi radzić?
Poród w domu, w prywatnej klinice czy w szpitalu?
Jaki rodzaj porodu?
Nasze opinie na temat porodu rodzinnego - rodzić z partnerem czy bez?

Pół żartem, pół serio:
Zachcianki ciążowe - czy na ich podstawie można "gdybybać" o płci dziecka?
Jak to było w naszym wypadku?
panda7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1532
Od: 9 lis 2006, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Które witaminy są najlepsze a ich skład jest bezpieczny dla dziecka i matki?

Wiele razy spotkałam się z opinią, że witaminy kupowane w aptekach mają bardzo słabą przyswajalność :? Tak się składa, że mój "M" pracuje w firmie współpracującej z aptekami... Kiedyś brał udział w spotkaniu na którym szefowie pewnej hurtowni farmakologicznej prezentowali odpowiednio przygotowane magazyny do przechowywania witamin, na tym spotkaniu byli też właściciele aptek którzy byli całkowicie zaskoczeni tym, że witaminy (i inne suplementy) powinno się przechowywać w odpowiednich warunkach tak by nie traciły sowich właściwości. Po tej "historii" zastanawiam się czy to co kupujemy w aptekach rzeczywiście odpowiada temu co jest wypisane na opakowaniu :? Przecież tylko odpowiedni sposób przechowywania gwarantuje dobrą jakość produktu (zwłaszcza tak delikatnego jak witaminy).

W chwili obecnej stosuję zestaw witamin dla ciężarnych i karmiących matek - Prenatal clasic, Omega 3, Biofer (kwas foliowy + witamina C + żelazo o zwiększonej wchłanialności).
Awatar użytkownika
anulka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2462
Od: 23 mar 2007, o 21:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Post »

Ja ,jak byłam w ciąży brałam Maternę i obowiązkowo kwas foliowy.Do tego starałam się dobrze odżywiać co mi zostało do dnia dzisiejszego :D Teraz mam zajęcie ,jak pozbyć się tych 17 kg?
Zachcianki to miałam zawsze takie same w obydwu ciążach.Żadnych słodkości tylko mięsko :D a najlepiej kiełbaska na gorąco z keczupem- i tak mi zostało.Z moich obserwacji słodkości -na dziewczynkę.mięsne na chłopca.U mnie to się sprawdziło
panda7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1532
Od: 9 lis 2006, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

anulka pisze:Żadnych słodkości tylko mięsko :D a najlepiej kiełbaska na gorąco z keczupem- i tak mi zostało.Z moich obserwacji słodkości -na dziewczynkę.mięsne na chłopca.U mnie to się sprawdziło
Mięsa nie jadam od... nawet już nie potrafię policzyć ile to już lat ;-) W tej chwili nawet zapach mnie drażni :evil: ("M" i pies są na przymusowej wege diecie ;-)) Słodkości są dla mnie od początku ciąży wyjątkowo mdłe i omijam je z daleka :!: Jedyne na co mam ochotę to piwo, ale w moim stanie ze zrozumiałych względów nie mogę pić % (raz w tygodniu podkradam dosłownie łyczka mojemu "M") Co tak jeszcze wyjątkowo mi smakuje... hmmm??? Masło orzechowe a najlepiej orzechowo-migdałowe solone :shock: Wczoraj sobie kupiłam jak wracałam z przyjaciółka z basenu i wyobraźcie sobie, że w drodze powrotnej w samochodzie zjadłam cały słoik!!! Generalnie to smakuje mi wszystko co pikantne - sos tabasco kończy się u nas w ekspresowym tempie ;-) hihi
Słone i pikantne smaki - jaka diagnoza?
Awatar użytkownika
bunia
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 317
Od: 6 maja 2007, o 16:28
Lokalizacja: Łódź

Post »

Słone i pikantne smaki - jaka diagnoza?
...jeszcze 20parę lat temu wykrzyczałabym - chłopak! chłopak! chłopak!
A tu moja córcia miała takie same smaki jak DorkaWD - no może miedzy innym, bo różne te jej zachciewajki były( łyk pepsi w kolejce do kasy - to obowiązkowo :D ) i jest dziewczynka! wnusia! laleczka kochana!
Awatar użytkownika
DawidS28
200p
200p
Posty: 248
Od: 1 maja 2007, o 18:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Dorko, zapewne będzie chłopak
aurynka
---
Posty: 2061
Od: 26 wrz 2006, o 14:28

Post »

Poród naturalny i w szpitalu( w prywatnych klinikach nie ma dobrych specjalistów z każdej dziedziny w razie czego).
Witaminy - Materna + Folic i herbatka Hibb dla kobiet w ciąży(1 szklanka od 4 miesiąca ciąży).
Ja rodziłam z mężem. Wspominam to bardzo dobrze. Nawet na piłce ze mną skakał :lol: . Para małżeńska powinna razem przywitać na świecie swoje dziecko.
Awatar użytkownika
anulka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2462
Od: 23 mar 2007, o 21:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Post »

Ja stawiam na chłopaka-coś tak czuję :wink: U mnie tata był specem od tych spraw.Niejednemu pomógł przyjść na ten świat. Najważniejsze ,żeby był zdrowy!!!!Czytanie gazet może naświetlić pewne sprawy a instynkt macierzyński załatwi resztę.Sama zobaczysz ,że wszystko będziesz wiedziała i robiła instynktownie.
Ja jeszcze w pierwszych miesiącach lubiłam śledzie marynowane a od 7 mies.miałam zgagę co podobno świadczy o owłosieniu -szczególnie na głowie.U mnie chłopaki mieli bardzo obrośnięte ciałka i dużo włosów na głowie.Starszy był u fryzjera w 10 mies.
aurynka
---
Posty: 2061
Od: 26 wrz 2006, o 14:28

Post »

Moja kuzynka ma 3 córy i przy każdej miała inne zachcianki żywieniowe. Przy pierwszej odrzuciło ją od smażonego, na rzecz samych słodyczy, przy drugiej śledzie jadła z borówkami i cukrem (dla mnie to w ogóle anormalne było :shock: ) a ogórki kiszone były dla niej za mało kwaśne i polewała je sokiem z cytryny, przy trzeciej natomiast jadła praktycznie tylko mięso.

Ja przed urodzeniem syna miałam wstręt do mięsa i kawy, a za to na widok bomboniery gałki oczne mi wylatywały. Byłam w stanie nawet ketchup na toście mieszać z nutellą. Kromke z pasztetem przekładałam drugą ale z dżemem truskawkowym. A w środeczek musztarda. Wtedy to było najlepsze żarcie :lol:
panda7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1532
Od: 9 lis 2006, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Aurynko, BŁAGAM nie twórz swojego wątku z przepisami na forum!! Twoja kanapka z pasztetem, musztardą i dżemem jest... hmmm :oops: dość oryginalna ;-) jednak przeciętny "zjadacz chleba" mógłby po niej dostać skrętu kiszek :;230 :;230 :;230

Też myślimy o porodzie rodzinnym :D (jeśli "M" nie zemdleje ;-) hihi) Od wielu dziewczyn słyszałam wiele pozytywnych opini, np. ma się poczucie większego bezpieczeństwa, takie doświadczenie jeszcze bardziej zespala związek itd itp... Z tego co słyszałam to nasi Panowie są bardzo dumni mogąc odciąć pępowinę (chyba potem im się wydaje, że "odwalili" najważniejszą robotę :lol: hihi)

Poród naturalny - TAK, TAK, TAK!! Nie wyobrażam sobie, że ktoś z własnej woli i bez konieczności decyduje się na cesarkę :shock: Wszędzie się mówi /pisze, że blizna znika po pół roku i miejsce cięcia jest zupełnie nie bolesne (po zagojeniu) - NIE MA TO NIC WSPÓLNEGO Z PRAWDĄ!!!
Wiele razy masowałam kobiety po cesarkach, nawet po tych przebytych wiele lat temu i za każdym razem blizna jest widoczna a do tego bardzo często powstałe zrosty są bolące i "ciągnące" a dotyk w tym miejscu wielokrotnie jest odbierany jako coś bardzo nieprzyjemnego :? Mało się o tym wspomina ale dzieci urodzone w sposób naturalny lepiej się rozwijają i mają większą odporność na choroby :idea:
Jeśli tylko ma się możliwość to za nic w świecie nie powinno się rezygnować z porodu naturalnego!!
Znieczulenie to już inna sprawa :D Według mojego światopoglądu - ból to tylko stan umysłu (ciekawe czy uda mi się zapanować nad umysłem podczas porodu ;-) ??? hihi... o tym się przekonam za 5 miesięcy lub jeśli dzidzia poda się do rodziców to już za niespełna 4 miesiące ;-))

Dziewczyny - POMOCY!!
Jak każda przyszła, młoda mama chciałabym uniknąć rozstępów ciążowych i innych przypadłości naczyniowo-skórnych. Wiem, że krem to nie wszystko i niczego sam nie załatwi (nawet gdybyśmy wydały na niego fortunę!!) bo dużo zależy od naszego stylu życia (ruch i dieta) oraz od predyspozycji odziedziczonej po przodkach.
Wydaje mi się, że odpowiednią ilość i jakość ruchu sobie zapewniam (3 x w tygodniu basen, codzienne relaksujące spacery, ćwiczenia oddechowe i techniki nauczone na warsztatach Ma-uri) odpowiednia dieta - ten warunek też jest spełniony :D Jestem w 14 tyg ciąży i przytyłam 2,5 kg a jem sporo :D Ale z drugiej strony nigdy nie można było mnie zaliczyć do osób chudych. Nie ma to jak dieta dopasowana do grupy krwi i indywidualnych potrzeb (np. według 5 przemian) + ogólna wiedza markobiotyczna (za tę wiedzę jestem najbardziej wdzięczna wszystkim nauczycielom których spotkałam na swojej drodze!)
Jednak przy tym wszystkim powinnam stosować odpowiedni krem zapobiegający rozstępom czy pojawieniu sie "pajączków". Wybór jest ogromny!! :shock: Który krem znacie/ stosowałyście i jesteście zadowolone z efektów?
W chwili obecnej robię sobie 2 x dziennie delikatny automasaż (w zasadzie głaskanie) na olejku ze słodkich migdałów bo już zaczynam odczuwać ciągnięcie skóry w kilku miejscach (piersi i podbrzusze). Właśnie to ciągnięcie to znak, że to już najwyższy czas by pomyśleć o czymś wzbogaconym w wyciąg z kasztanowca i jęczmienia... a z drugiej strony by ten krem posiadał w swoim składzie jak najmniej sztucznych dodatków (najlepiej wcale).
Samemu trudno jest się zapoznać o ofertą znajdującą się na rynku :( ale może ktoś z nas spotkał się z takim kremem??


(ciąża to rzeczywiście stan błogosławiony, bez względu na wiek nagle jest się młodą mamą :D)
Awatar użytkownika
gofimi
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 36
Od: 9 kwie 2007, o 22:54
Lokalizacja: Elblag

Post »

No niestety mi nie udało sie uniknąć rozstępów przy pierwszej ciąży. Pomimo smarowania kremami, oliwkami, masowania i tak powstały. Mam mało elastyczną skórę i nic nie dały te zabiegi. W ciążach odżywiałam się zdrowo i witaminy brałam sporadycznie. Nie jestem zwolenniczką chemii, wolę pojeść owoców, warzyw. Dzieciaczki urodziły sie zdrowiutkie i piękne jak aniołki. Córka 4200 g, dł 59, a syn 4300 g, dł 56. W obydwu ciążach jadłam podobnie, nie miałam specjalnych zachcianek a przy pierwszej przytyłam 18 kg, a przy drugiej tylko 8 kg. Poród w obydwu przypadkach naturalny, rodzinny i gdybym jeszcze raz miała decydować to tak samo bym wybrała. Bardzo mi pomogła obecność męża szczególnie przy pierwszym porodzie gdy trafiła mi się niezbyt miła położna.
Buziaczki dla dzidziuni!!
A ja dopiero tworzę.....
Pozdrawiam Gosia
panda7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1532
Od: 9 lis 2006, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Gofimi/Gosiu, SUPER wynik z tym 8 kg i to przy takiej wadze dzidzi... też bym tak chciała.

Interesuje mnie poród w wodzie. Najlepiej gdyby to były doświadczenia kogoś kto rodził pierwsze dziecie "na sucho" a następne w wodzie by mógł opisać różnice.
Jeszcze tego tematu nie zgłębiałam (nie szukałam odpowiednich publikacji) bo dopiero teraz zaczynam brać to pod uwagę.
W wodzie czuję się jak przysłowiowa ryba ;-) więc temat wodnego porodu zaczyna mnie coraz bardziej pociągać :D
Jeden z Forumków (płci męskiej) który był przy porodzie swoich dzieciaczków, powiedział mi "te porody w wodzie to przerost formy nad treścią" :? Jakie zdanie mają Forumki płci pięknej??
aurynka
---
Posty: 2061
Od: 26 wrz 2006, o 14:28

Post »

Obawiam się, że rozstępy ciążowe są niereformowalne. Nawet moja koleżanka ( uprawia gimnastykę artystyczną) która naprawdę dbała o siebie w ciąży(ruch, kremy, balsamy, peelingi) nie dała im rady :?

Dobrze, że nie myślisz o znieczuleniu. Każde ma negatywny wpływ na dziecko. Natura tak obdarzyła ssaki( w tym nas), że jesteśmy w stanie bez problemu poradzić sobie z bólem. Ja rodziłam 18 godzin i w życiu nie poprosiłabym o znieczulenie(choć miałam zniżkę formy chyba w 10 godzinie :wink: )

Aha żona kuzyna mojego męża rodziła w wodzie( w takiej wielkiej wannie) pierwsze dziecko. Drugie rodziła normalnie. Różnicy nie było żadnej w odczuwaniu bólu. Powiedziała tylko, ze w tej wannie czuła większy dyskomfort, bo siedziała goła, a pełno lekarzy łaziło dookoła. :lol:
ODPOWIEDZ

Wróć do „WSZYSTKO o... Bazy wiedzy użytecznej”