Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Irenko
Mnie taki początek tygodnia także się podoba ale wolałabym zaczynać tak każdy dzień
Jeśli chodzi o pomidora, dopiero na zdjęciu wypatrzyłam, że jest staśmiony i w tym roku zamierzam wszystkie takie kasować Zawsze było mi żal każdego owocu ale w tym sezonie będzie inaczej. Idę na jakość a nie ilość
Ogławianie we wczesnym terminie wcale nie jest łatwe. Za każdym razem, kiedy chcę ciachnąć czubek widzę kolejne grono Ale jestem dzielna i jak postanowię ogłowić, to ogławiam
Jak chcesz patyczki LO to przy najbliższej okazji przywiozę. Szkoda, że nic nie mówiłaś wiosną bo było ich dużo.
Z patyczkowaniem sprawa jest prosta. Wsadzasz ucięty patyczek do pulchnej ziemi, nakrywasz obciętą butelką (strona od zakrętki) i czekasz. Trzeba tylko co jakiś czas podlać, żeby wilgoć zatrzymać i to wszystko. Ja patyczkuję pod butelkami 1,5l ale najlepiej zrobić to z 5 litrowej. Jak patyczek puszcza liście, to robi się ciasno pod kapturkiem i o grzyba nie trudno.
Na czarną plamistość może być" Score, Amistar albo Brawo. Wiosną dobrze opryskać Miedzianem.
Ze sposobów eko można użyć sody oczyszczonej ale raczej na początku infekcji.
Kwiatuszki cud- mniód
A na fasolkę nie jest za późno? Czosnek mi całkowicie wypadł i zastanawiam się nad fasolką i ewentualnie koprem. Fasolę mam karłową ale boję się, że znów mi nornica wciągnie. Dwa lata temu wciągała tuż obok mnie i nawet nie przerwała jak zaczęłam krzyczeć i tupać Teraz chciała mi wciągnąć paprykę ale chyba ją uratowałam
Marysieńko
Mam nadzieję, że powolutku doprowadzisz ogród do stanu, który będzie Cię zadowalał. W końcu mamy przed sobą jeszcze kilka miesięcy przyjemnej pracy
Ja podobnie jak Ty, w tym roku pozbywam się staśmionych (owoców) i mam nadzieję tych "siedzących" zawiązków. Szkoda, żeby roślina wysilała się na coś, z czego pożytku nie będzie. Jak zawiązek staśmionego nieco podrośnie to zaglądam mu pod szypułkę i oceniam na ile będzie udziwniony. Jeśli to bliźniak albo inny kombinowany ale bez kraterów i innych ozdobników, to zostanie.
Gips daję żeby wprowadzić wapń bez zmiany pH. W analizie było wapnia bardzo mało a coroczne problemy z Suchą Zgnilizną Wierzchołkową potwierdzają braki. Dodatkowo, nie mam możliwości regularnie nawadniać rośliny i pobieranie tego składnika jest zaburzone. Gips poszedł pod pomidory i papryki
Beatko
Ty już lepiej nic nie mów o słabej jakości sadzonkach bo "nie wytrzymie" Twoje sadzoneczki były piękne i tak samo pięknie wyglądają teraz rośliny wysadzone na grządki czy do skrzyń. Chciałabym mieć takie słabe jak Twoje
Dorotka
A Ty co tak jednozdaniowo? Podejrzewam, że jak wszyscy masz notoryczny brak czasu i sił na pisanie
Psiaki świetne i jak widać na fotce, korzystają z pięknej pogody i odpoczywają w najmniejszym nawet cieniu
A teraz pochwalę się, co dostałam od mojej córci
A jeśli już się chwalić, to na całego
Moja córuś zdała pierwszy egzamin zawodowy jako najlepsza w klasie. Uzyskała 87,5%
Miłego, ciepłego wieczorka dla wszystkich
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Małgosiu dziękuję za informacje o gipsie! ja analizy znowu nie robiłam, więc nie wiem czego w mojej glebie brakuje. Na razie pomidorki rosną, a do owoców daleko. Pierwsze i tak będą na krzaczkach od Irenki
Małgosiu gratuluję zdolnej córci no i jej gratuluję
Ja tam nie podglądam kwiatków tylko obrywam i już
Będziesz robić za wampirka? do czego służą takie rękawice, oprócz drapania po plecach i po ugryzieniach komarów
Dobrej nocy Małgosiu
Irenko szczepienie to nic trudnego tylko trzeba mieć podkładki Ja tam nie w perlicie tylko w ziemi lekkiej ukorzeniam nakrywając patyczek obciętą butelką
Pozdrawiam Bywalców
Małgosiu gratuluję zdolnej córci no i jej gratuluję
Ja tam nie podglądam kwiatków tylko obrywam i już
Będziesz robić za wampirka? do czego służą takie rękawice, oprócz drapania po plecach i po ugryzieniach komarów
Dobrej nocy Małgosiu
Irenko szczepienie to nic trudnego tylko trzeba mieć podkładki Ja tam nie w perlicie tylko w ziemi lekkiej ukorzeniam nakrywając patyczek obciętą butelką
Pozdrawiam Bywalców
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Maryś, widzę, że awararek zmieniłaś.
Chciałabym się nauczyć szczepić, ale dla jabłonki, mam taki zdrowy okaz za siatką, tylko bardzo małe owocki rodzi, róże, to mam nadzieję, taki jednosezonowy zapał.
Dorotko, a gdzie zdjątka warzywek, psiaki pewnie ochłody szukają, a może swojej Pańci pilnują?
Małgoś gratuluję takiej zdolnej Córci, możesz być z niej dumma.
Fasolkę możesz jeszcze siać, może lepiej byłoby zrobić rozsadę, ja będę wysiewała na początku lipca, na późniejszy zbiór, kolejny wigwan powstanie.
Może te rękawiczki same plewią?
Też bym chciała takie.
Pozdrawiam Irena
Chciałabym się nauczyć szczepić, ale dla jabłonki, mam taki zdrowy okaz za siatką, tylko bardzo małe owocki rodzi, róże, to mam nadzieję, taki jednosezonowy zapał.
Dorotko, a gdzie zdjątka warzywek, psiaki pewnie ochłody szukają, a może swojej Pańci pilnują?
Małgoś gratuluję takiej zdolnej Córci, możesz być z niej dumma.
Fasolkę możesz jeszcze siać, może lepiej byłoby zrobić rozsadę, ja będę wysiewała na początku lipca, na późniejszy zbiór, kolejny wigwan powstanie.
Może te rękawiczki same plewią?
Też bym chciała takie.
Pozdrawiam Irena
- mymysteryy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2363
- Od: 6 sie 2014, o 07:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Małgoś przekaż gratulacje córce. Zdolniacha.
Rękawice czaderskie. Widzę w nich spory potencjał na przeróżne zastosowania.
Co do obrywania pomidorków staśmionych, czy siedzących ... no nie wiem, czy dam radę się przełamać. Zawsze mi szkoda.
Marysiu bardzo fajny awatarek.
Rękawice czaderskie. Widzę w nich spory potencjał na przeróżne zastosowania.
Co do obrywania pomidorków staśmionych, czy siedzących ... no nie wiem, czy dam radę się przełamać. Zawsze mi szkoda.
Marysiu bardzo fajny awatarek.
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Marysiu Bardzo dziękuję w imieniu swoim i berbeciówny za gratulacje Dziś być może pochwali się świadectwem z paskiem więc tym bardziej jestem dumna
Te wampirki mają solidne pazury i będę wykorzystywane do kopania dołków w naszej ulubionej glinie. Mam czasem potrzebę zrobienia głębokiej dziury a łopata nie do końca jest wygodna i wtedy będę darła pazurami
Irenko
Dziękuję i ja i moja córcia. Zawsze twierdziłam, że dzieci to nasz największy skarb
Masz rację, trzeba będzie zrobić rozsadę i może wtedy uda mi się utrzymać fasolkę na powierzchni. Jak pomidory zapuszczą głęboko korzenie, to nornica już nie włazi. Może to dobry sposób na te paskudy. Mam fasolkę z orzełkiem os Marysi i chyba ją w niedzielę posieję do doniczek
Rękawiczki pewnie bez mojego udziału nie będą działać ale może ułatwią niektóre prace. Nawet, jeśli nie jest to praktyczne akcesorium, to jako gadżet ogrodowy bardzo fajne
Kasiu Przekaże oczywiście gratulacje ale i ja czuję się nieco winna tym sukcesom. W końcu pa kimś ma ten upór
Rękawice już jutro przejdą pierwszy test. Tylko jedna ma takie pazurki ale myślę, że będą dobrze służyć
A jakie zastosowania przychodzą Ci do głowy? Ty zawsze masz jakieś ciekawe pomysły.
Pisałaś kiedyś, że walczysz z Kosami o truskawki. Teraz ja mam ten problem. Każda najsłodsza truskawka jest podziobana No cóż, trzeba się dzielić Na szczęście mam kupioną siatkę na borówki więc choć tego nie objedzą doszczętnie
A dziś piątek, piąteczek, piątunio Jestem spakowana i gotowa do dzisiejszego wyjazdu na wieś. Trochę nietypowo ale pogoda zapowiada się wspaniała i szkoda mi każdej godziny. Berbeć pewnie obudzi mnie o 6 rano więc mam kilka minut w zapasie a, że zamierzam wrócić dopiero w niedzielę, to czas na dojazdy też odpadnie. Ciekawa jestem, co uda mi się zdziałać
Prace ogrodowe zawsze mnie wyciszają a właśnie teraz muszę uspokoić głowę i poukładać kotłujące się myśli.
Wszystkim bywalcom życzę wspaniałego weekendu
- mymysteryy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2363
- Od: 6 sie 2014, o 07:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Małgosiu z kosami ostatnio zawarłam taki niepisany układ. Podczas zbierania truskawek wszystkie nadgryzione przez ślimaki, nadpsute przez pleśń (niestety coraz więcej się takich pojawia ) rzucam na trawnik. Zauważyłam, że kosy chętniej stołują się na takich gotowcach i już tak nie włażą na grządkę truskawkową. Od czasu kiedy tak robię zdażają się tylko pojedyncze sztuki naddziobane.
Siatkę kupiłam dwa lata temu, ale po tym jak dwa kosy straciły w niej życie (chyba zawału serca dostały po zaplątaniu się w niej ) już więcej nie stosuję. Truskawek mam w tym roku bardzo dużo, więc mogę się podzielić. Borówek też zapowiada się sporo. Choć z borówkami, to podejrzewam, że mogę sie nie załapać na nic, bo w ich wyjadaniu to są mistrzami. Co któraś zmieni kolor od razu znika.
Pomysł na rękawice ....
podważanie korzeni chwastów, robienie dołków podczas sadzenia cebulowych, robienie rowków podczas siania wprost na grządki, , dla mniej wrażliwych - narzędzie do kilowania ślimaków , wykałaczka, drapanie się po głowie
Siatkę kupiłam dwa lata temu, ale po tym jak dwa kosy straciły w niej życie (chyba zawału serca dostały po zaplątaniu się w niej ) już więcej nie stosuję. Truskawek mam w tym roku bardzo dużo, więc mogę się podzielić. Borówek też zapowiada się sporo. Choć z borówkami, to podejrzewam, że mogę sie nie załapać na nic, bo w ich wyjadaniu to są mistrzami. Co któraś zmieni kolor od razu znika.
Pomysł na rękawice ....
podważanie korzeni chwastów, robienie dołków podczas sadzenia cebulowych, robienie rowków podczas siania wprost na grządki, , dla mniej wrażliwych - narzędzie do kilowania ślimaków , wykałaczka, drapanie się po głowie
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Miałam jechać na wieś a tu taki klops. Przeszła burza przez Kraków i całe miasto zostało sparaliżowane. Utknęłam w samym centrum na godzinę a dotarcie do domu zajęło kolejne 60 min
Trudno, zaraz z rana będzie pobudka i
Czekałam i czekałam aż mój Smerf zacznie się wybarwiać i ......
Kurka, z fioletowym albo czarnym nie ma nic wspólnego. Co dziwne, wysiewałam z nasionek od Beatki więc teoretycznie nie powinien się rozszczepić
TS u mamy ruszył ładnie choć spora część owoców nadal siedzi
A to moja balkonowa Petrusha Gardener
Krzak piękny, krępy, niski, mocno ulistniony, zdrowy i owoce wyglądają na serducha więc radość jest.
Ciekawa jestem, co zastanę na wsi. Oby ta dzisiejsza wichura nie położyła wszystkich krzaków
Kasiu Drapanie po głowie i po plecach już przetestowane W zasadzie może być ale trochę te pazurki mało wypiłowane i kaleczą Kilowanie odpada ale pozostałe jak najbardziej będą testowane.
Moje kosy są chyba bardziej wybredne. Te odrzucane na trawę zostawiają ślimakom a najsłodsze anektują dla siebie. Może im na jakimś białym talerzyku trzeba zapodać żeby dostrzegły kolory
Siatkę na borówki zakładałam już przez dwa sezony i na szczęście nie miałam takiego przypadku jak u Ciebie. Widziałam za to jak sobie spryciarze podnosiły tą siatkę i wskakiwały do środka Tym razem siatka jest sporo większa i mam nadzieję ochronić choć troszkę dla siebie i rodzinki.
Trudno, zaraz z rana będzie pobudka i
Czekałam i czekałam aż mój Smerf zacznie się wybarwiać i ......
Kurka, z fioletowym albo czarnym nie ma nic wspólnego. Co dziwne, wysiewałam z nasionek od Beatki więc teoretycznie nie powinien się rozszczepić
TS u mamy ruszył ładnie choć spora część owoców nadal siedzi
A to moja balkonowa Petrusha Gardener
Krzak piękny, krępy, niski, mocno ulistniony, zdrowy i owoce wyglądają na serducha więc radość jest.
Ciekawa jestem, co zastanę na wsi. Oby ta dzisiejsza wichura nie położyła wszystkich krzaków
Kasiu Drapanie po głowie i po plecach już przetestowane W zasadzie może być ale trochę te pazurki mało wypiłowane i kaleczą Kilowanie odpada ale pozostałe jak najbardziej będą testowane.
Moje kosy są chyba bardziej wybredne. Te odrzucane na trawę zostawiają ślimakom a najsłodsze anektują dla siebie. Może im na jakimś białym talerzyku trzeba zapodać żeby dostrzegły kolory
Siatkę na borówki zakładałam już przez dwa sezony i na szczęście nie miałam takiego przypadku jak u Ciebie. Widziałam za to jak sobie spryciarze podnosiły tą siatkę i wskakiwały do środka Tym razem siatka jest sporo większa i mam nadzieję ochronić choć troszkę dla siebie i rodzinki.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Małgosiu w B. burza przeszła szybko i bez strat jedynie krzesło plastikowe się wyróciło! Jednak w K. M wracał do domu to zaparkował w Ach i przeczekał burze w sklepie, bo myślał że mu auto wywróci Poza tym na olkuskiej dwa wypadki i jeden z ofiarą śmiertelną, to samochody stały Czerwony pomidorek...no prawie, moje nawet te od Irenki zielone i daleko im, ale cierpliwie czekam i po 3 zł za kg nie kupuję
Wsadź za czerwony paseczek uściski i gratulacje, mądra i ładna...coraz częściej takie mamy! Niech na wsi wszystko ładnie stoi na baczność, a Tobie praca pali się w rękach. Wieczorem kiełbaska i odpoczynek...no chyba że wracasz na niedzielę do domu? Pazurki niech wydrapią dołek na to co chcesz w nim zakopać! Ściskam mocno
Wsadź za czerwony paseczek uściski i gratulacje, mądra i ładna...coraz częściej takie mamy! Niech na wsi wszystko ładnie stoi na baczność, a Tobie praca pali się w rękach. Wieczorem kiełbaska i odpoczynek...no chyba że wracasz na niedzielę do domu? Pazurki niech wydrapią dołek na to co chcesz w nim zakopać! Ściskam mocno
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Marysiu
To dobry pomysł, wydrapię jakiś dołek i tam wysypię swoje smutki
Zostajemy z Adaśkiem na noc i wracamy dopiero w niedzielę wieczorem więc coś na ruszt chętnie wrzucę. Zaopatrzyłam się także w odrobinę nalewki z Pigwy (własnej roboty) żeby nacieszyć się smakiem wieczorową porą. Lubię sobie wieczorem, po ciężkiej pracy siąść na tarasiku i delektować się ciszą i gwiazdami. Naleweczka na chłodne noce dobrze się sprawi
Martysię wyściskałam i jak tylko będę się z nią widzieć, to przekażę uściski od Ciebie.
Zmykam spać, bo jakoś oczy mnie nie słuchają.
Ściskam
To dobry pomysł, wydrapię jakiś dołek i tam wysypię swoje smutki
Zostajemy z Adaśkiem na noc i wracamy dopiero w niedzielę wieczorem więc coś na ruszt chętnie wrzucę. Zaopatrzyłam się także w odrobinę nalewki z Pigwy (własnej roboty) żeby nacieszyć się smakiem wieczorową porą. Lubię sobie wieczorem, po ciężkiej pracy siąść na tarasiku i delektować się ciszą i gwiazdami. Naleweczka na chłodne noce dobrze się sprawi
Martysię wyściskałam i jak tylko będę się z nią widzieć, to przekażę uściski od Ciebie.
Zmykam spać, bo jakoś oczy mnie nie słuchają.
Ściskam
- mymysteryy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2363
- Od: 6 sie 2014, o 07:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
O to ja się jutro wieczorkiem wproszę wirtualnie na tą naleweczkę.
Smutki zakop. Spod Twojej gliny nie dadzą rady się wydostać.
Dobrej nocki Małgoś.
Smutki zakop. Spod Twojej gliny nie dadzą rady się wydostać.
Dobrej nocki Małgoś.
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Kasiu Zapraszam Zabrałam 1/2l ale mogę dopakować kolejną
Troski pójdą w glinę i jeszcze je trochę głazami wapienia przygniotę, to nie dadzą rady Tylko jak Marysia mi radziła, muszę wyszukać miejsce, gdzie nie będę nic sadziła
Troski pójdą w glinę i jeszcze je trochę głazami wapienia przygniotę, to nie dadzą rady Tylko jak Marysia mi radziła, muszę wyszukać miejsce, gdzie nie będę nic sadziła
- besia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1787
- Od: 28 maja 2014, o 18:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: granica Warm?i i Mazur
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Małgosiu
Przede wszystkim gratulacje dla Córci i dla Ciebie.
Zaskoczył mnie Twój Smurf
Czy nasiona były ode mnie z 2015 roku, czy to z nasion z Twoich pomidorków z zeszłego roku?
U mnie w tym roku też wyjątkowo dużo kosów. Niestety nie mam truskawek, ani borówek. Za to mam aronię i zwykle kosy mnie ubiegają w jej zbieraniu. Nawet mi to odpowiada, bo nie muszę jej zbierać i myśleć co z niej zrobić.
W tym roku po raz pierwszy fasolę wysiałam w pierścienie. Gdy sadzonki podrosły bezproblemowo przesadziłam do gruntu. Tyczna poszła na sznurki, a karłowa do skrzynek z pomidorami. Dziś zobaczyłam, że karłowa zaczyna kwitnąć. Nigdy tak wcześnie nie miałam kwitnącej fasoli. Teraz już zawsze będę robić sadzonki.
I jeszcze kilka słów na temat nornic. Od momentu gdy do tuneli przez nie zrobionych wsypuję zmieloną gorczycę i zalewam ciepłą wodą ich wizyty na działce stały się rzadkością. Na wiosnę jak zaglądają witam je tą miksturą i rezygnują z wizyt.
Miłej niedzieli wszystkim bywalcom Tymczasowego życzę.
Przede wszystkim gratulacje dla Córci i dla Ciebie.
Zaskoczył mnie Twój Smurf
Czy nasiona były ode mnie z 2015 roku, czy to z nasion z Twoich pomidorków z zeszłego roku?
U mnie w tym roku też wyjątkowo dużo kosów. Niestety nie mam truskawek, ani borówek. Za to mam aronię i zwykle kosy mnie ubiegają w jej zbieraniu. Nawet mi to odpowiada, bo nie muszę jej zbierać i myśleć co z niej zrobić.
W tym roku po raz pierwszy fasolę wysiałam w pierścienie. Gdy sadzonki podrosły bezproblemowo przesadziłam do gruntu. Tyczna poszła na sznurki, a karłowa do skrzynek z pomidorami. Dziś zobaczyłam, że karłowa zaczyna kwitnąć. Nigdy tak wcześnie nie miałam kwitnącej fasoli. Teraz już zawsze będę robić sadzonki.
I jeszcze kilka słów na temat nornic. Od momentu gdy do tuneli przez nie zrobionych wsypuję zmieloną gorczycę i zalewam ciepłą wodą ich wizyty na działce stały się rzadkością. Na wiosnę jak zaglądają witam je tą miksturą i rezygnują z wizyt.
Miłej niedzieli wszystkim bywalcom Tymczasowego życzę.
Pozdrawiam, Beata.
- Faworyt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3748
- Od: 2 gru 2014, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Witaj Małgoś.Witajcie ogrodnicy.
Po tygodniowym niebycie w wątku.Intensywnym u mnie od 6 rano do prawie 21 każdego dnia z plagą komarów na plecach.Ten tydzień to głównie praca przy postawieniu tuneli do pionu,czyli zaplatanie pędów przewodników,odwilczaniu,podrywaniu liści i plewieniu jednocześnie.Plan jaki założyłem wykonany a czasu starczyło na styk.Drugą czasochłonną czynnością było podlewanie wszystkiego w gruncie bo sytuacja robi się bardziej niż nieciekawa.Praktycznie piąty tydzień mija bez deszczu u mnie. W przyszłym tygodniu nie zdziałam za wiele gdyż od poniedziałku do piątku jestem wyłączony ze względu na kurs w pracy,więc zaległości znów się nawarstwią niestety.
Marku ja jedynie opieram się na Betoksonie.Sprawdziłem w ubiegłym roku działanie Borasolu i powiem tak - efekt żaden.
Irenko ostatni tydzień był na pełnych obrotach,ale patrząc teraz na to ile udało się zrobić jestem Jeśli ci ładnie wiążą owoce to nie ma potrzeby dodatkowo wspomagać ich zapylaniem.Jak zaczną się schody i przyjdą upały będzie to niezbędne.Kurzy nawóz to skarb,zawsze będę go sobie najbardziej cenił.
Marysiu doszedłem do wniosku że po prostu ten trzytygodniowy odpoczynek tak Cię rozleniwił i powrót do codziennych monotonnych obowiązków i mnie byłby nie w smak.Kiedyś może uda mi się zebrać na taki wyjazd,ale jak na razie nie mogę sobie tego jakoś wyobrazić.
Małgosiu i ode mnie przekaż gratki córze,zasłużyła i oby tak dalej. Moja studentka we wtorek ma ostatnie zaliczenie na uczelni i będzie mieć zasłużone wakacje.Młodsza w ostatnich miesiącach wyśrubowała sobie bardzo ładnie średnią i jej świadectwo mile mnie połechtało. W Twoim ogrodzie masz już festiwal kwitnienia pięknych róż,zazdroszczę Ci ich w pozytywnym sensie. Myślę że poprawka pryskania zabezpieczy Ci rośliny na jakiś czas a mszyca i jej pozbycie się to był priorytet. Podobają mi się Twoje rękawiczki.Mnie najbardziej pasowałyby teraz do drapania się po plecach przez te pieruńskie komary. Plantację kosów prawie w ilości sześciu mam i ja pod dachem domu i świtem przy uchylonym oknie ich śpiewy sprawiają że żeby wstać nie potrzebuję budzika.
Kończy się niedziela,jedyny wolny dzień w tygodniu od jakichkolwiek prac,ale to co dobre szybko się kończy.Parę zdjęć na dobranoc z ostatnich wybryków ogrodniczych.
Nareszcie pojawiły się pierwsze rumiane owoce. Jest już prawie dobrze i pomidory wprowadziłem na właściwe tory.
Tylko dzięki podlewaniu pozostałe rośliny wyglądają całkiem nieźle.
[/URL
[url=https://www.fotosik.pl/zdjecie/36fbb3b7c811ab05]
Hoja młodzieżówka zakwitła.
Dobrej nocy i całego tygodnia Małgoś i ogrodnicy pozytywnie zakręceni.
Do zobaczenia w bliżej nie określonej przyszłości.
Po tygodniowym niebycie w wątku.Intensywnym u mnie od 6 rano do prawie 21 każdego dnia z plagą komarów na plecach.Ten tydzień to głównie praca przy postawieniu tuneli do pionu,czyli zaplatanie pędów przewodników,odwilczaniu,podrywaniu liści i plewieniu jednocześnie.Plan jaki założyłem wykonany a czasu starczyło na styk.Drugą czasochłonną czynnością było podlewanie wszystkiego w gruncie bo sytuacja robi się bardziej niż nieciekawa.Praktycznie piąty tydzień mija bez deszczu u mnie. W przyszłym tygodniu nie zdziałam za wiele gdyż od poniedziałku do piątku jestem wyłączony ze względu na kurs w pracy,więc zaległości znów się nawarstwią niestety.
Marku ja jedynie opieram się na Betoksonie.Sprawdziłem w ubiegłym roku działanie Borasolu i powiem tak - efekt żaden.
Irenko ostatni tydzień był na pełnych obrotach,ale patrząc teraz na to ile udało się zrobić jestem Jeśli ci ładnie wiążą owoce to nie ma potrzeby dodatkowo wspomagać ich zapylaniem.Jak zaczną się schody i przyjdą upały będzie to niezbędne.Kurzy nawóz to skarb,zawsze będę go sobie najbardziej cenił.
Marysiu doszedłem do wniosku że po prostu ten trzytygodniowy odpoczynek tak Cię rozleniwił i powrót do codziennych monotonnych obowiązków i mnie byłby nie w smak.Kiedyś może uda mi się zebrać na taki wyjazd,ale jak na razie nie mogę sobie tego jakoś wyobrazić.
Małgosiu i ode mnie przekaż gratki córze,zasłużyła i oby tak dalej. Moja studentka we wtorek ma ostatnie zaliczenie na uczelni i będzie mieć zasłużone wakacje.Młodsza w ostatnich miesiącach wyśrubowała sobie bardzo ładnie średnią i jej świadectwo mile mnie połechtało. W Twoim ogrodzie masz już festiwal kwitnienia pięknych róż,zazdroszczę Ci ich w pozytywnym sensie. Myślę że poprawka pryskania zabezpieczy Ci rośliny na jakiś czas a mszyca i jej pozbycie się to był priorytet. Podobają mi się Twoje rękawiczki.Mnie najbardziej pasowałyby teraz do drapania się po plecach przez te pieruńskie komary. Plantację kosów prawie w ilości sześciu mam i ja pod dachem domu i świtem przy uchylonym oknie ich śpiewy sprawiają że żeby wstać nie potrzebuję budzika.
Kończy się niedziela,jedyny wolny dzień w tygodniu od jakichkolwiek prac,ale to co dobre szybko się kończy.Parę zdjęć na dobranoc z ostatnich wybryków ogrodniczych.
Nareszcie pojawiły się pierwsze rumiane owoce. Jest już prawie dobrze i pomidory wprowadziłem na właściwe tory.
Tylko dzięki podlewaniu pozostałe rośliny wyglądają całkiem nieźle.
[/URL
[url=https://www.fotosik.pl/zdjecie/36fbb3b7c811ab05]
Hoja młodzieżówka zakwitła.
Dobrej nocy i całego tygodnia Małgoś i ogrodnicy pozytywnie zakręceni.
Do zobaczenia w bliżej nie określonej przyszłości.
Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).