Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
- Faworyt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3748
- Od: 2 gru 2014, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Po fatalnym początku wszystko wróciło do normy tak jak to planowałem Marysiu.Zatrwiany dopiero zaczynają swoje kwitnienie,niemniej dziś kilkanaście bukietów już udało się skomponować.
Jeżeli masz wieloletnie to zapewne jest to zatrwian tatarski(biało kwitnie)będziesz z niego zadowolona bo jest efektowny. Część szarłatów sprzedaję,część służy jaklo dodatek do kompozycji bukietowej na święto 15 sierpnia a trochę zdobi domowe wazony.
Dorotko odkąd uprawiam pomidory(pod osłonami) nigdy pchełki nie były zainteresowane,chyba że takie cuda mają miejsce w gruncie,ale i to byłoby dziwne.Czyżby były aż tak zdesperowane?
Jeżeli masz wieloletnie to zapewne jest to zatrwian tatarski(biało kwitnie)będziesz z niego zadowolona bo jest efektowny. Część szarłatów sprzedaję,część służy jaklo dodatek do kompozycji bukietowej na święto 15 sierpnia a trochę zdobi domowe wazony.
Dorotko odkąd uprawiam pomidory(pod osłonami) nigdy pchełki nie były zainteresowane,chyba że takie cuda mają miejsce w gruncie,ale i to byłoby dziwne.Czyżby były aż tak zdesperowane?
Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Doczekałam się końca piąteczku i mogę odtrąbić URLOP!!!
Wituś Piękne zbiory Myślę, że Twoi Klienci nie mogą się już doczekać aż przywieziesz kolorowe i pachnące plony. Papryki są naprawdę piękne U mnie raczej wypłosze bo po posadzeniu odchorowały a do tego mszyce w tym roku bardzo im dokuczają.
Cukinie trzeba przerobić i na targu w słoikach sprzedawać
Deszczu jeszcze Ci życzę bo taki jeden dzień to chyba za mało po takiej długie suszy ale z drugiej strony, jak deszcz i chłodno to zaraz coś się przyplącze
Czekam z niecierpliwością na moje kwiateczki zatrwianu bo mają już całkiem ładne pączki. Twoje są po prostu urocze i bardzo pozytywnie zazdroszczę
Urlop mam nadzieję spędzić tak, jak lubię najbardziej. Trochę pracy, trochę leniuchowania ale przede wszystkim bez pośpiechu
Irenko Na przespane noce mam wspomagacza schowanego w cepce Okazuje się, że nalewka z pigwowca doskonale spełnia swoją rolę
Moje róże też chorują ale nie wszystkie. Zauważyłam, że są odmiany, które łapią plamistość nie zależnie od pogody, w każdym sezonie niezależnie od oprysków. Podobnie jest z mszycami. Mam chyba dwie sztuki na których jeszcze nigdy nie było ani jednej a inne obklejone od wczesnej wiosny.
Marysiu Na co dzień czasu mam maleńko i wciąż mam wrażenie, że doba się kurczy. Urlop, to czas na odpoczynek i możliwość spotkania się z bliskimi osobami
Mam ochotę zaglądnąć tym ziemniakom pod spódniczki ale jeszcze poczekam. Kiedy są właściwe wykopki? We wrześniu?
Złocienie wyjątkowo w tym roku nie zostały zmasakrowane przez mszyce i mnie także cieszą. Są takie radosne a przecież dość skromne. Mam też wysiewaną marunę ale tą mszyce mocno doświadczyły i nie jestem pewna czy zakwitną.
Dorotka Ja też nie słyszałam o pchełkach na pomidorach. Pokaż może co im dolega.
Ściskam Was urlopowo i obiecuję, że będę poszukiwała zasięgu w Tymczasowym żeby choć trochę podczytywać
Wituś Piękne zbiory Myślę, że Twoi Klienci nie mogą się już doczekać aż przywieziesz kolorowe i pachnące plony. Papryki są naprawdę piękne U mnie raczej wypłosze bo po posadzeniu odchorowały a do tego mszyce w tym roku bardzo im dokuczają.
Cukinie trzeba przerobić i na targu w słoikach sprzedawać
Deszczu jeszcze Ci życzę bo taki jeden dzień to chyba za mało po takiej długie suszy ale z drugiej strony, jak deszcz i chłodno to zaraz coś się przyplącze
Czekam z niecierpliwością na moje kwiateczki zatrwianu bo mają już całkiem ładne pączki. Twoje są po prostu urocze i bardzo pozytywnie zazdroszczę
Urlop mam nadzieję spędzić tak, jak lubię najbardziej. Trochę pracy, trochę leniuchowania ale przede wszystkim bez pośpiechu
Irenko Na przespane noce mam wspomagacza schowanego w cepce Okazuje się, że nalewka z pigwowca doskonale spełnia swoją rolę
Moje róże też chorują ale nie wszystkie. Zauważyłam, że są odmiany, które łapią plamistość nie zależnie od pogody, w każdym sezonie niezależnie od oprysków. Podobnie jest z mszycami. Mam chyba dwie sztuki na których jeszcze nigdy nie było ani jednej a inne obklejone od wczesnej wiosny.
Marysiu Na co dzień czasu mam maleńko i wciąż mam wrażenie, że doba się kurczy. Urlop, to czas na odpoczynek i możliwość spotkania się z bliskimi osobami
Mam ochotę zaglądnąć tym ziemniakom pod spódniczki ale jeszcze poczekam. Kiedy są właściwe wykopki? We wrześniu?
Złocienie wyjątkowo w tym roku nie zostały zmasakrowane przez mszyce i mnie także cieszą. Są takie radosne a przecież dość skromne. Mam też wysiewaną marunę ale tą mszyce mocno doświadczyły i nie jestem pewna czy zakwitną.
Dorotka Ja też nie słyszałam o pchełkach na pomidorach. Pokaż może co im dolega.
Ściskam Was urlopowo i obiecuję, że będę poszukiwała zasięgu w Tymczasowym żeby choć trochę podczytywać
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Ja tak na chwilkę w podzięce dla Gospodyni wątku!
Małgosiu bardzo dziękuję za mile spędzone popołudnie. Jak zwykle czas nam ucieka szybko. Niestety nie jestem usatysfakcjonowana, że przywiozłaś tyle roślin a wyjechałaś z pustym bagażnikiem Smaku śliwek nie zapomnę i już kombinuję jakby je przenieść na nowe drzewo
Do zobaczenia wkrótce!
Witku wspaniałe są Twoje bukiety. Ja zakupiłam Statice Limonium perezii ale jakoś to co mi rośnie (jedna roślina zakwitła), a to co na zdjęciu to zupełnie inne rośliny. Szarłaty też zagościły w moim ogrodzie przywiezione ze spotkania i liczę że się rozsieją. Kiedyś były i siały się, a od paru lat nawet siewki znikają.
Pozdrawiam i życzę dobrej nocy!
Małgosiu bardzo dziękuję za mile spędzone popołudnie. Jak zwykle czas nam ucieka szybko. Niestety nie jestem usatysfakcjonowana, że przywiozłaś tyle roślin a wyjechałaś z pustym bagażnikiem Smaku śliwek nie zapomnę i już kombinuję jakby je przenieść na nowe drzewo
Do zobaczenia wkrótce!
Witku wspaniałe są Twoje bukiety. Ja zakupiłam Statice Limonium perezii ale jakoś to co mi rośnie (jedna roślina zakwitła), a to co na zdjęciu to zupełnie inne rośliny. Szarłaty też zagościły w moim ogrodzie przywiezione ze spotkania i liczę że się rozsieją. Kiedyś były i siały się, a od paru lat nawet siewki znikają.
Pozdrawiam i życzę dobrej nocy!
- Faworyt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3748
- Od: 2 gru 2014, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Hej Małgosiu.
Cisza w wątku?Gospodyni na urlopie ma wypoczywać a na pisanie i pokazywanie przyjdzie pora później.
Myślę że wypoczywasz nie tylko przy pielęgnacji,ale też tak błogo.
Marysiu szarłaty na pewno jeśli im tylko pozwolisz się wysiać na drugi rok będą gdzie popadnie.U mnie rosną dosłownie wszędzie gdzie je wiatr zaniósł,w cebuli,papryce a nawet na całej ścieżce prowadzącej do tunelu gdzie ziemia jak skała i wąż do podlewania je za młodu nie raz sponiewierał.
Rację masz Małgoś że klientela nie mogła się doczekać.Do tego stopnia że jednej pani śniły się pomidory jadące wraz ze mną do jej miejscowości. To jest dopiero uzależnienie. Cukinie w pewnym momencie mnie dosłownie zasypały,ale powoli się z nimi uporałem prawie.Z mszycami musisz walczyć jak nie swoimi środkami to sięgnij po mocniejsze argumenty bo szkoda by było Twojej pracy i pielęgnacji.Wody w moim kanałku w końcu brakło.Na szczęście w ostatnim tygodniu z dzisiejszą niedzielą trzy razy solidnie popadało,więc przynajmniej o podlewanie tego co rośnie w gruncie martwić się nie muszę.
Wiem że lubisz,wiec dla Ciebie pierwszy kwitnący aster.
Dobrego spędzenia czasu wolnego i odpoczynku głównie Małgosiu Ci życzę.
Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Małgoś, mam nadzieję, że dobrze wypoczywasz, co prawda, nie mam takiego ślicznego astra, jak Witek, bo u mnie nie chcą rosnąć, ale może cynie??
Zakwitła mi pierwsza cleome od Marysi, bardzo mi się podoba, na pewno zbiorę swoje nasionka.
Czy to jest Opal Essence? Nasionka mam od Ciebie, może rozpoznasz????
Mam kilka niepewnych sadzonek, dzięki mojej nieocenionej pomocnicy.
Pozdrawiam i udanej reszty urlopu życzę
Irena
Zakwitła mi pierwsza cleome od Marysi, bardzo mi się podoba, na pewno zbiorę swoje nasionka.
Czy to jest Opal Essence? Nasionka mam od Ciebie, może rozpoznasz????
Mam kilka niepewnych sadzonek, dzięki mojej nieocenionej pomocnicy.
Pozdrawiam i udanej reszty urlopu życzę
Irena
- Faworyt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3748
- Od: 2 gru 2014, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Irenko Opal Essence miałem dwa lata tamu parę roślin i kształt owoców a także charakterystyczną piętkę przy szypułce miały wypisz wymaluj jak Twoje ze zdjęcia.
Małgosiu pierwsze owoce z pierwszych gron dojrzewają,skosztowane,więc pora opisać moje krzyżówki z ubiegłego roku.W tym sezonie to było moje oczko w głowie wśród wszystkich odmian jakie mam. W fazie rozsady już prezentowały się jako mocne i okazałe sadzonki.Rośliny są w tej chwili w pełni ich możliwości wyrośnięte.Przez cały okres wegetacji były to mocne wegetatywne krzaki bez problemów wiążące owoce na każdym gronie z czym szczególnie u roślin matecznych czyli Faworycie i VP1 od trzeciego grona były już duże kłopoty z wiązaniem.Owoce są okazałe a rośliny zdrowe bez jakichkolwiek oznak chorób i niewielkie tylko niedobory pokarmowe na najstarszych liściach.I teraz rzecz najważniejsza - smak.Z każdej z czterech nowych odmian jestem pod tym względem niezmiernie zadowolony o czym napiszę w dalszej części.
Tak wyglądały rośliny tych odmian z perspektywy początkiem lipca.
Szczyt pod dachem co nie oznacza że rośliny nie chciałyby rosnąć wyżej.
Faw1 (Faworyt x VP1)
Pierwsze grono
Drugie grono
Trzecie grono
Czwarte grono
Piąte grono
Szóste grono szczytowe
Owoce pełne bez pustych przestrzeni - mięsiste,skórka delikatna,cienka podobnie jak u Faworyta. Kształt owoców odziedziczył po VP1 a bliznę przyszypułkową po Faworycie.Smak zrównoważony,delikatnie kwaskowy z przewagą jednak delikatnej słodyczy ze specyficznym aromatem.Owoce duże 180-220 gram.
Faw2 (Faworyt x Tommimaru Muchoo F2)
Pierwsze grono
Drugie grono
Trzecie grono
Czwarte grono
Piąte grono
Owoce także pełne,mięsiste,smak wybitnie zrównoważony (kwaskowo-łagodny)Skórkę odziedziczył po Faworycie i jest cienka a owoce w granicach 200-220 gram.
Faw3 (Tommimaru Muchoo F2 x Faworyt)
Pierwsze grono
Drugie grono
Trzecie grono
Czwarte grono
Piąte grono
Szóste grono
Opis smaku bardzo podobny do poprzednika z tą różnicą że zawiązał więcej gron i więcej owoców przez co są one odrobinę drobniejsze w granicach 180 gram.
Faw4 (VP1 X Faworyt)
Pierwsze grono
Drugie i trzecie grono
Czwarte grono
Smak owoców łagodny,lekko słodki,aromatyczny.Owoce okrągłe OK.160-180 gram i lekko wydłużone przypominające zarówno blizną przyszypułkową jak i kształtem tych okrągłych owoców VP1.Rośliny nieco niższe niż u poprzedników ok.180 cm.
Kwiaty były zapylane Betoksonem i jak na razie w pierwszych owocach nasion nie było,ale i tak będę pozyskiwał je z drugiego i trzeciego gdzie mam nadzieję będą.
Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
- Faworyt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3748
- Od: 2 gru 2014, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Hej,hej jest tu ktoś obecny,czy Wszyscy zapracowani jak ja.
Pewnie tak,retoryczne pytanie zadaję.
Znajdźcie chociaż chwilę żeby nacieszyć oczy chociażby takimi klimatami.
Małgoś wypoczęłaś? Mam nadzieję że tak.
Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Witia
Trochę cieplej się zrobiło, to wszyscy w ogrodach siedzą do oporu, ja też dopiero wróciłam z działki.
Dzięki za info o Opal Essence, dzisiaj go spróbowałam.
Widzę, że nieźle Cię wkręciło z tymi krzyżówkami, zapowiadają się rewelacyjnie, bardzo jestem ich ciekawa, tym bardziej, że to nie jakieś przypadkowe łączenie dla zabawy, tylko z jakimś sensem.
Zarówno Tomimaru Muchoo F1, jak i Vip F1 Pink King mam w tym sezonie, Faworyta miałam kilka sezonów temu, więc smak tych pomidorów znam, wiem też, że obficie plonują, ale te pokazane przez Ciebie to dopiero coś, mam nadzieję, że dane mi będzie spróbować krzyżówkowego pomidorka.
Ja mam w tym sezonie kozulkową krzyżówkę K/ 185 Faworyt x Malinowy 36, też ładnie wiąże, jeszcze nie dojrzała, ale wiele sobie po niej obiecuję.
Słoneczniki tchną optymizmem, przyda się, bo połowa lata za nami.
Uśmiałam się dzisiaj, bo Mżonek przy podlewaniu działki zauważył, że w tym roku cynie pachną, nowa odmiana czy co ???
Na obrzeżach rabatki posadziłam różne odmiany bazylii, właśnie kwitną, stąd ten zapach.
Małgoś to dopiero pewnie jutro wróci do cywilizacji.
Pozdrawiam Irena
Trochę cieplej się zrobiło, to wszyscy w ogrodach siedzą do oporu, ja też dopiero wróciłam z działki.
Dzięki za info o Opal Essence, dzisiaj go spróbowałam.
Widzę, że nieźle Cię wkręciło z tymi krzyżówkami, zapowiadają się rewelacyjnie, bardzo jestem ich ciekawa, tym bardziej, że to nie jakieś przypadkowe łączenie dla zabawy, tylko z jakimś sensem.
Zarówno Tomimaru Muchoo F1, jak i Vip F1 Pink King mam w tym sezonie, Faworyta miałam kilka sezonów temu, więc smak tych pomidorów znam, wiem też, że obficie plonują, ale te pokazane przez Ciebie to dopiero coś, mam nadzieję, że dane mi będzie spróbować krzyżówkowego pomidorka.
Ja mam w tym sezonie kozulkową krzyżówkę K/ 185 Faworyt x Malinowy 36, też ładnie wiąże, jeszcze nie dojrzała, ale wiele sobie po niej obiecuję.
Słoneczniki tchną optymizmem, przyda się, bo połowa lata za nami.
Uśmiałam się dzisiaj, bo Mżonek przy podlewaniu działki zauważył, że w tym roku cynie pachną, nowa odmiana czy co ???
Na obrzeżach rabatki posadziłam różne odmiany bazylii, właśnie kwitną, stąd ten zapach.
Małgoś to dopiero pewnie jutro wróci do cywilizacji.
Pozdrawiam Irena
- Faworyt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3748
- Od: 2 gru 2014, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Dopóki Małgoś nie wróci z porcją zdjęć poprowadzę wątek na miarę pozwalającego czasu którego mam w pełni lata niestety niewiele,ale relaks przy takich widokach jak najbardziej wskazany a rośliny warte starannej pielęgnacji.Odwdzięczają się pięknie
http://www.fotosik.pl/
Mogłem się spodziewać dobrego smaku Irenko po Berner Rosen gdyż pochodzi z rodziny VP1 i Tommimaru Muchoo i tak też jest. Wczoraj była degustacja pierwszego dojrzałego owocu. Powiedziałbym że nawet jest smaczniejszy niż Faworyt którego bardzo cenię.Owoców na roślinach jest też sporo i gdyby nie upały zawiązałby więcej,także zostaje u mnie na przyszły rok.
Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Po dwóch tygodniach wróciłam do cywilizacji a przede wszystkim do sieci. W tym roku internet na wsi nie chciał działać i nawet sprawdzenie pogody na nadchodzące dni było kompletną stratą czasu Za dwa tygodnie wieś ma być podłączona do światłowodów ale obawiam się, że nie będą mieli "wakacyjnego abonamentu"
Urlop minął mi bardzo szybko i z żalem jutro wracam do pracy Dużo odpoczywałam- głównie w czasie upałów lub nawiedzających co jakiś czas burz, trochę popracowałam, nacieszyłam się ciszą, z wolna pitą kawą o poranku, śpiewem ptaków, owocami prosto z drzewa czy krzaka, robieniem przetworów na bieżąco. Zwolniłam obroty a mimo to, mogłam odwiedzić koleżanki a także miejsca, których dawno nie odwiedzałam. Przez dwa tygodnie mój dzielny mały synek towarzyszył i pomagał we wszystkich zajęciach. Nawet sąsiad z delikatną nutą zazdrości stwierdził, że rośnie mi godny następca
Marysiu Spotkanie z Tobą i możliwość oglądnięcia letniego ogrodu to była dla mnie czysta przyjemność i bardzo dziękuję za wspaniałą gościnę Bagażnika tym razem nie napełniałam ale wiesz, że już mam upatrzone roślinki
O śliwce nie raz pisałam i opowiadałam i cieszę się, że mogłaś jej skosztować. Gdyby nie mój urlop, to pewnie ptaki i osy pozbawiłby nas tej przyjemności Myśl Kochana jak najczęściej o niej i jeśli tylko dasz znak, to szczepimy, bo drzewo już cięgnie ostatkiem sił
Wituś Bardzo dziękuję, że przejąłeś rolę gospodarza pod moją nieobecność
Odpoczywałam pracując i leniuchując i starałam się czerpać z każdej minuty jak najwięcej przyjemności. Bardzo podobało mi się takie wiejskie życie i najchętniej zostałabym tam na stałe. No, gdyby mnie jeszcze nic nie straszyło po nocach
Za pierwszego asterka bardzo
Twoje krzyżówki zapowiadają się bardzo pięknie a ilość gron po prosu fantastyczna Niestety ja nie wysiałam Twoich bo ilość sadzonek w tym roku miałam ograniczoną i brakło totalnie miejsca.
A tej Klientce na pewno o pomidory chodziło?
Słonecznik przepiękny
Irenko Bardzo lubię cynie Nawet takie pachnące bazylią Ja wysiewałam w tym roku i siewek miałam sporo ale nie wiedzieć czemu w gruncie przetrwały tylko trzy. Na szczęście każda inna
Co do Opal Essence. Miałam je rok po roku i kształt się zgadza. Jakoś nie pamiętam zielonych piętek ale jedno mogę stwierdzić na sto procent. U mnie były to zawsze jedne z najpóźniejszych odmian i raczej ich w lipcu nie zbierałam a u Ciebie już dochodzą.
Termin zbioru to oczywiście kwestia względna. U mnie dopiero pierwsze się zapaliły a u Ciebie już prawdziwa uczta pomidorowa
Dzięki Tobie i ja cieszę się od czwartku wspaniałym smakiem pomidorów
Jeśli pozwolicie, to zdjęcia wstawię jutro bo dziś padam na twarz po tym urlopie
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Małgosiu ale Ci się pogoda na pourlopowe pracowanie trafiła W Krakowie pewnie jajka na asfalcie można smażyć a na wsi wierz mi przyjemnie, bo wiaterek i wysokie drzewa chłodzą.
Bardzo sobie cenię nasze spotkania w B. i w drodze i dziękuję Ci za nie
Kupuję czasem na targu śliwki od koszyczkowych sprzedawców, ale takich nie jadłam nigdy Myślę!
Witku często zaglądam do Tymczasowego już w pozycji horyzontalnej i z pisaniem nie idzie ale oczy napawam widokami o jakich nawet marzyć nie mogę. Czytam o Waszych wspaniałych odmianach pomidorów i z tym większym utęsknieniem czekam na koszyk swoich dojrzałych...ale jeszcze trochę.
Kwiaty to coś co szczególnie cenię u Ciebie, bo niewielu przyjemność łączy z pożytkiem
Chryzantemy....cóż lato za chwilę przejdzie do wspomnień!
Irenko są smugi na jednym pomidorku, pierwszego zjadłam pewnie wieczorem i nie zauważyłam, ale drugi dojrzewa i poddałam go obdukcji Ładne masz te cynie, u mnie kwitną tylko kupne sadzonki i to pojedyncze kwiatki ale niech będą!
Mam jedną cleome różową
Dobrego tygodnia !
Bardzo sobie cenię nasze spotkania w B. i w drodze i dziękuję Ci za nie
Kupuję czasem na targu śliwki od koszyczkowych sprzedawców, ale takich nie jadłam nigdy Myślę!
Witku często zaglądam do Tymczasowego już w pozycji horyzontalnej i z pisaniem nie idzie ale oczy napawam widokami o jakich nawet marzyć nie mogę. Czytam o Waszych wspaniałych odmianach pomidorów i z tym większym utęsknieniem czekam na koszyk swoich dojrzałych...ale jeszcze trochę.
Kwiaty to coś co szczególnie cenię u Ciebie, bo niewielu przyjemność łączy z pożytkiem
Chryzantemy....cóż lato za chwilę przejdzie do wspomnień!
Irenko są smugi na jednym pomidorku, pierwszego zjadłam pewnie wieczorem i nie zauważyłam, ale drugi dojrzewa i poddałam go obdukcji Ładne masz te cynie, u mnie kwitną tylko kupne sadzonki i to pojedyncze kwiatki ale niech będą!
Mam jedną cleome różową
Dobrego tygodnia !
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Marysiu Jajek na asfalcie nie można smażyć bo zanim je wybijesz, już są ugotowane na twardo
No jest masakra. W cieniu (w centrum miasta, gdzie pracuję) jest codziennie 36-38* Tam, gdzie jest choćby kilka drzew daje się wytrzymać ale takich miejsc niestety jest nie wiele. Dziś wiał jeszcze gorący, suchy wiatr, który w połączeniu z palącym słońcem bardzo dawał się we znaki. Noc też nie przynosi ulgi a chmury burzowe jedynie krążą wokół Krakowa. Ale ja nie narzekam, lubię ciepełko (no, może nie aż takie) i wcale nie tęsknię za chłodem. Wystarczy, jeśli ochłodzi się o jakieś 4* i dla mnie będzie idealnie
Nawet nie chcę myśleć jakby spało się teraz w cepce na wsi. Byłoby ciężko
Wiesz, że bardzo cenię sobie spotkania z Tobą i bardzo żałuję, że zawsze czasu nam brakuje na wszystkie ploteczki
Miałam wstawić zdjęcia w poniedziałek ale doba jest za krótka. Nadrabiam zatem zaległości
W pierwszych dniach zebrałam kilka ogórków i od razu poszły do słoików
Kolejny zbiór był ciut większy i nawet pierwsza cukinia wpadła do koszyka
Pod koniec urlopu było już sporo do zbierania i aż boję się pomyśleć, ile tego będzie skoro przez tydzień ogórasy rosną bez kontroli
Irenko Mam jednak Cristal Apple ale dopiero wiązał pierwsze owoce
Śliwki były tylko przez tydzień i mało a na dodatek musiałam wydzierać je osom i szpakom. Nie najadłam się
Jabłka jednak będą. Mało ale będą. A na ziemniaki bardzo liczę bo szaleją w kompostowniku. Wysadziły się same ale w przyszłym roku chyba posadzę je już planowo
Melony i arbuzy pięknie rosną ale dynie jedynie kwitną
Na zakończenie urlopu
Uporałam się także z truskawkami. Posadziłam dwie odmiany Polka i Kent. Bardzo jestem ciekawa jakie owoce będą z tych malizn. Martwię się tylko, że te upały wykończą sadzonki
Po ściągnięciu starej agro zamiast korytarzy nornic odkryłam ogromne mrowiska ale w końcu udało mi się wyrwać chwasty, których przy agro nie mogłam wytargać.
Przed plewieniem, przygotowane i posadzone
Wyjeżdżając, zostawiłam pomidory w dużej części zapalone więc myślę, że w sobotę ucieszą mnie pięknymi kolorami
W ozdobnej części też się dzieje. Wciąż plewię i odchwaszczam "główną" rabatę na której rosną róże, trawy, lawenda i wszelakie cebulowe. Idzie to dość ciężko, bo mrówki i chwasty dokumentnie opanowały każdy skrawek. Obym do jesieni skończyła
Ale są miejsca, gdzie nie zwracam uwagi na chwasty
No i na dziś tyle
Teraz czas na odwiedzanie zaprzyjaźnionych wątków i nadrabianie zaległości
No jest masakra. W cieniu (w centrum miasta, gdzie pracuję) jest codziennie 36-38* Tam, gdzie jest choćby kilka drzew daje się wytrzymać ale takich miejsc niestety jest nie wiele. Dziś wiał jeszcze gorący, suchy wiatr, który w połączeniu z palącym słońcem bardzo dawał się we znaki. Noc też nie przynosi ulgi a chmury burzowe jedynie krążą wokół Krakowa. Ale ja nie narzekam, lubię ciepełko (no, może nie aż takie) i wcale nie tęsknię za chłodem. Wystarczy, jeśli ochłodzi się o jakieś 4* i dla mnie będzie idealnie
Nawet nie chcę myśleć jakby spało się teraz w cepce na wsi. Byłoby ciężko
Wiesz, że bardzo cenię sobie spotkania z Tobą i bardzo żałuję, że zawsze czasu nam brakuje na wszystkie ploteczki
Miałam wstawić zdjęcia w poniedziałek ale doba jest za krótka. Nadrabiam zatem zaległości
W pierwszych dniach zebrałam kilka ogórków i od razu poszły do słoików
Kolejny zbiór był ciut większy i nawet pierwsza cukinia wpadła do koszyka
Pod koniec urlopu było już sporo do zbierania i aż boję się pomyśleć, ile tego będzie skoro przez tydzień ogórasy rosną bez kontroli
Irenko Mam jednak Cristal Apple ale dopiero wiązał pierwsze owoce
Śliwki były tylko przez tydzień i mało a na dodatek musiałam wydzierać je osom i szpakom. Nie najadłam się
Jabłka jednak będą. Mało ale będą. A na ziemniaki bardzo liczę bo szaleją w kompostowniku. Wysadziły się same ale w przyszłym roku chyba posadzę je już planowo
Melony i arbuzy pięknie rosną ale dynie jedynie kwitną
Na zakończenie urlopu
Uporałam się także z truskawkami. Posadziłam dwie odmiany Polka i Kent. Bardzo jestem ciekawa jakie owoce będą z tych malizn. Martwię się tylko, że te upały wykończą sadzonki
Po ściągnięciu starej agro zamiast korytarzy nornic odkryłam ogromne mrowiska ale w końcu udało mi się wyrwać chwasty, których przy agro nie mogłam wytargać.
Przed plewieniem, przygotowane i posadzone
Wyjeżdżając, zostawiłam pomidory w dużej części zapalone więc myślę, że w sobotę ucieszą mnie pięknymi kolorami
W ozdobnej części też się dzieje. Wciąż plewię i odchwaszczam "główną" rabatę na której rosną róże, trawy, lawenda i wszelakie cebulowe. Idzie to dość ciężko, bo mrówki i chwasty dokumentnie opanowały każdy skrawek. Obym do jesieni skończyła
Ale są miejsca, gdzie nie zwracam uwagi na chwasty
No i na dziś tyle
Teraz czas na odwiedzanie zaprzyjaźnionych wątków i nadrabianie zaległości
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Małgosiu jak to moja babcia mówiła...odpukać wszystko zdrowo i ładnie rośnie!
Piekarnika w cepce uniknęłaś w praca w starych murach też jest lżejsza, a może macie klimatyzację, w mojej pracy już mają. Co prawda pamiętam, że moja córka jak pracowała w klimatyzowanej korpo to ciągle była chora więc lepsze naturalne warunki.
Moje pomidorki słabo dochodzą już je zaczynam zrywać i układam na parapecie. Pewnie jak wrócę to nie kontrolowane pańskim okiem hurtem zmienią barwę
Może tata podjedzie chociaż raz podlać truskawki? jak nie to trzymam kciuki żeby przeżyły do soboty!
Już jutro więc życzę Ci lżejszego upału o 4 st i owocnej soboty
p.s. zapomniałam dodać, że Małgosia nie najadła się śliwek, bo miska przyjechała do mnie...pyszne
Piekarnika w cepce uniknęłaś w praca w starych murach też jest lżejsza, a może macie klimatyzację, w mojej pracy już mają. Co prawda pamiętam, że moja córka jak pracowała w klimatyzowanej korpo to ciągle była chora więc lepsze naturalne warunki.
Moje pomidorki słabo dochodzą już je zaczynam zrywać i układam na parapecie. Pewnie jak wrócę to nie kontrolowane pańskim okiem hurtem zmienią barwę
Może tata podjedzie chociaż raz podlać truskawki? jak nie to trzymam kciuki żeby przeżyły do soboty!
Już jutro więc życzę Ci lżejszego upału o 4 st i owocnej soboty
p.s. zapomniałam dodać, że Małgosia nie najadła się śliwek, bo miska przyjechała do mnie...pyszne