Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Dziś jest piątek, piąteczek, piątunio
Zapowiada się naprawdę ciężki dzień. Mimo, że wczesna pora (7:30) na termometrze w głębokim cieniu 24* ale w ciągu dnia ma być pobity rekord 37,3* z 2013 roku
Wszelkie opady i burze skutecznie omijają Kraków więc liście masowo lecą z drzew i miasto wygląda bardzo jesiennie
Marysiu W pracy da się wytrzymać, bo co prawda pracuję w nowym budynku bez klimy, to moje pomieszczenie jest najchłodniejszym i w końcu nie marzłam. Jednak wyjście z takiego chłodku na upał jest baaaaardzo nie przyjemne. Na szczęście moje zatoki wytrzymują nagłe zmiany temperatury.
W sobotę nie napracowałam się zbytnio, bo upał i ostre słońce nie pozwalały wychodzić z cienia. Czekałam z tatą do popołudnia i koło 16-tej zaczęło się wielkie lanie wody. Ogórki omdlone, truskawki na szczęście w większości przetrwały. Kilka sadzonek wypadło ale i tak spodziewałam się znacznie gorszego widoku.
Jak wrócisz z wojaży to zapewne oczy ucieszą dojrzałe owoce bo teraz po prostu zaczyna się "masówka"
Śliwek nie najadłam się, bo było ich mało i bardzo krótko a do tego część zjadły mi osy i ptaki. Cieszę się, że choć tyle co w tej miseczce mogłam do Ciebie przywieźć. Liczę po ciuchu, że ten smak będzie Cię prześladował jeszcze długo i zaszczepimy gdzieś u Ciebie a może nawet u mnie
Życzę miłego wypoczynku i zwiedzania choć pewnie pomału zmierzasz do małopolski
Kasia Na krzakach wiszą piękne sztuki ale na razie powoli dojrzewają. Niestety mam alternariozę i na przywiezionych owocach pojawiają się kratery. W sobotę nie miałam odwagi opryskać ze względu na upały a w niedzielę co chwilkę kropił deszcz i z planów wyjazdowych nic nie wyszło. We wtorek okazało się, że na wsi nie spadła ani jedna kropla deszczu więc mogłam spokojnie jechać Podejrzewam, że jutro zbiorę już sporo owoców i zacznie się przetwarzanie. Mam w planach sporo suszonych pomidorów i przy tych temperaturach, to nawet piekarnik nie będzie potrzebny
Na razie przetwarzam ogórki. Jestem tym sezonem zachwycona Dostałam od Witusia nasiona odmiany Soplica i muszę zaznaczyć, że lepszych ogórków na przetwory i do jedzenia na bieżąco jeszcze nie widziałam. Kiszone (mama robi fantastyczne małosolne) są niebywale chrupiące, pełne smaku i aromatu. Na zimę robię kiszone, w zalewie octowej, sałatki ogórkowe z różnymi dodatkami, pikle i takie kiszone- tarte na zupę. Krzaki Soplicy nie są najwyższe (prowadzę w pionie) ale za to mocno się rozgałęziają i do tego, jak do tej pory bardzo zdrowe. Dopiero ostatnio na dolnych liściach pojawiły się pierwsze objawy Kanciastej plamistości. W sobotę zebrałam ponad 5 kg Wysadzone miałam jeszcze: krzaczaste Dar- wylądował już na kompoście całkowicie zmasakrowany przez mączniaka, Mauritius od Ani- mam białego i zielonego, ogromne, smaczne, plenne i zdrowe. Jedyny minus, to duże i twarde nasiona.W sobotę zebrane ponad 4 kg. Ostatnie ogórki to Cristal Apple- śmieszne, okrągłe, włochate, soczyste jeśli zbiera się jako zielone lub zielono-białe. Dopiero zaczynam zbiory ale już widzę, że plenne
Sezon ogórkowy uważam za bardzo udany dzięki Irence, która mnie zaraziła w zeszłym roku ogórkami oraz dzięki Witkowi, który obdarował mnie fantastyczną odmianą.
Melony i arbuzy rosną pięknie i czekam tylko na znak, żeby uciachać pierwsze. Jeśli tylko będą smaczne, to nasionka zbiorę ale wiesz, że to będą kundelki Ja nawet nie nawoziłam za bardzo (może raz) i szczególnie koło nich nie chodzę ale najwidoczniej moja skarpa w pełnym słońcu bardzo im pasuje. Cieszę się, że pomału pojawiają się zawiązki duń bo bałam się, że nie będzie w tym roku zupki dyniowej i serniczka dyniowego. A mam jeszcze chrapkę na dynie faszerowane, pieczone, na słodko i ozdobnie
Jutro wyprówam na wieś i liczę na mniej upalną pogodę i obfite plony czego i Wam serdecznie życzę
Zapowiada się naprawdę ciężki dzień. Mimo, że wczesna pora (7:30) na termometrze w głębokim cieniu 24* ale w ciągu dnia ma być pobity rekord 37,3* z 2013 roku
Wszelkie opady i burze skutecznie omijają Kraków więc liście masowo lecą z drzew i miasto wygląda bardzo jesiennie
Marysiu W pracy da się wytrzymać, bo co prawda pracuję w nowym budynku bez klimy, to moje pomieszczenie jest najchłodniejszym i w końcu nie marzłam. Jednak wyjście z takiego chłodku na upał jest baaaaardzo nie przyjemne. Na szczęście moje zatoki wytrzymują nagłe zmiany temperatury.
W sobotę nie napracowałam się zbytnio, bo upał i ostre słońce nie pozwalały wychodzić z cienia. Czekałam z tatą do popołudnia i koło 16-tej zaczęło się wielkie lanie wody. Ogórki omdlone, truskawki na szczęście w większości przetrwały. Kilka sadzonek wypadło ale i tak spodziewałam się znacznie gorszego widoku.
Jak wrócisz z wojaży to zapewne oczy ucieszą dojrzałe owoce bo teraz po prostu zaczyna się "masówka"
Śliwek nie najadłam się, bo było ich mało i bardzo krótko a do tego część zjadły mi osy i ptaki. Cieszę się, że choć tyle co w tej miseczce mogłam do Ciebie przywieźć. Liczę po ciuchu, że ten smak będzie Cię prześladował jeszcze długo i zaszczepimy gdzieś u Ciebie a może nawet u mnie
Życzę miłego wypoczynku i zwiedzania choć pewnie pomału zmierzasz do małopolski
Kasia Na krzakach wiszą piękne sztuki ale na razie powoli dojrzewają. Niestety mam alternariozę i na przywiezionych owocach pojawiają się kratery. W sobotę nie miałam odwagi opryskać ze względu na upały a w niedzielę co chwilkę kropił deszcz i z planów wyjazdowych nic nie wyszło. We wtorek okazało się, że na wsi nie spadła ani jedna kropla deszczu więc mogłam spokojnie jechać Podejrzewam, że jutro zbiorę już sporo owoców i zacznie się przetwarzanie. Mam w planach sporo suszonych pomidorów i przy tych temperaturach, to nawet piekarnik nie będzie potrzebny
Na razie przetwarzam ogórki. Jestem tym sezonem zachwycona Dostałam od Witusia nasiona odmiany Soplica i muszę zaznaczyć, że lepszych ogórków na przetwory i do jedzenia na bieżąco jeszcze nie widziałam. Kiszone (mama robi fantastyczne małosolne) są niebywale chrupiące, pełne smaku i aromatu. Na zimę robię kiszone, w zalewie octowej, sałatki ogórkowe z różnymi dodatkami, pikle i takie kiszone- tarte na zupę. Krzaki Soplicy nie są najwyższe (prowadzę w pionie) ale za to mocno się rozgałęziają i do tego, jak do tej pory bardzo zdrowe. Dopiero ostatnio na dolnych liściach pojawiły się pierwsze objawy Kanciastej plamistości. W sobotę zebrałam ponad 5 kg Wysadzone miałam jeszcze: krzaczaste Dar- wylądował już na kompoście całkowicie zmasakrowany przez mączniaka, Mauritius od Ani- mam białego i zielonego, ogromne, smaczne, plenne i zdrowe. Jedyny minus, to duże i twarde nasiona.W sobotę zebrane ponad 4 kg. Ostatnie ogórki to Cristal Apple- śmieszne, okrągłe, włochate, soczyste jeśli zbiera się jako zielone lub zielono-białe. Dopiero zaczynam zbiory ale już widzę, że plenne
Sezon ogórkowy uważam za bardzo udany dzięki Irence, która mnie zaraziła w zeszłym roku ogórkami oraz dzięki Witkowi, który obdarował mnie fantastyczną odmianą.
Melony i arbuzy rosną pięknie i czekam tylko na znak, żeby uciachać pierwsze. Jeśli tylko będą smaczne, to nasionka zbiorę ale wiesz, że to będą kundelki Ja nawet nie nawoziłam za bardzo (może raz) i szczególnie koło nich nie chodzę ale najwidoczniej moja skarpa w pełnym słońcu bardzo im pasuje. Cieszę się, że pomału pojawiają się zawiązki duń bo bałam się, że nie będzie w tym roku zupki dyniowej i serniczka dyniowego. A mam jeszcze chrapkę na dynie faszerowane, pieczone, na słodko i ozdobnie
Jutro wyprówam na wieś i liczę na mniej upalną pogodę i obfite plony czego i Wam serdecznie życzę
- Skoanna
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 980
- Od: 28 sty 2016, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Małgoś najbardziej to Ci zazdraszczam ogórków. U mnie ogórkowa bryndza w tym roku. Patasiory poszatkowały mi świeżo posadzone rozsady i w zasadzie na zalesiu zostały mi trzy krzaczki, które nędznie rodzą i dwa na balkonie, które coś chorują.
U Ciebie bajkowe zbiory widzę. Dynie jakieś będę mieć, choć nornice robią co mogą by uszczuplić mi plony.
Oczywiście Witkowe pomidory robią na mnie niezmiennie wielkie wrażenie No ale to już inna półka - pełen profesjonalizm ale ja na swoje też nie narzekam Ale słonecznik
Irenko jakie bajeczne cynie. Uwielbiam cynie. Moje ledwo odrosły od ziemi na glinie nie wiem czy w ogóle zakwitną.
U Ciebie bajkowe zbiory widzę. Dynie jakieś będę mieć, choć nornice robią co mogą by uszczuplić mi plony.
Oczywiście Witkowe pomidory robią na mnie niezmiennie wielkie wrażenie No ale to już inna półka - pełen profesjonalizm ale ja na swoje też nie narzekam Ale słonecznik
Irenko jakie bajeczne cynie. Uwielbiam cynie. Moje ledwo odrosły od ziemi na glinie nie wiem czy w ogóle zakwitną.
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Aniu Ja tak miałam przez dwa lata. Kompletnie nic z ogórków nie wychodziło ale teraz nie narzekam. Miałam założenie, żeby ogórkami zapełnić spiżarkę i póki co, idzie dobrze Najbardziej zaskoczył mnie Mauritius od Ciebie. Jeden jest biały a drugi zielony. Oba pyszne i bardzo plenne Zostają na stałe
Jutro będę robiła oprysk Curzate bo zaczynają chorować. Dokąd byłam na urlopie pryskałam wyłącznie sodą i nic im nie dolegało. Teraz jestem na wsi tylko raz w tygodniu i nie mogę opierać się wyłącznie na eko No cóż, jak się nie mieszka ze swoimi uprawami to niestety trzeba sięgnąć od czasu do czasu po siory.
Ale Twój taras i tak jest piękny, właśnie dziś nadrabiałam zaległości i na chwilę przycupnęłam przy Twoich bakłażanach
Jutro będę robiła oprysk Curzate bo zaczynają chorować. Dokąd byłam na urlopie pryskałam wyłącznie sodą i nic im nie dolegało. Teraz jestem na wsi tylko raz w tygodniu i nie mogę opierać się wyłącznie na eko No cóż, jak się nie mieszka ze swoimi uprawami to niestety trzeba sięgnąć od czasu do czasu po siory.
Ale Twój taras i tak jest piękny, właśnie dziś nadrabiałam zaległości i na chwilę przycupnęłam przy Twoich bakłażanach
- Skoanna
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 980
- Od: 28 sty 2016, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Małgoś na bezsenność cierpisz Ja to przez te upały mam problemy z zasypianiem, normalnie to o tej porze przewracam się na drugi bok, a dziś buszuję po forum. Tak z bakłażanów jestem bardzo zadowolona chociaż trochę ślimaki wchodzą mi w paradę. A widzisz, czyli Mauritus był jakiś hybryd i się rozszczepił. Ciekawe. I mówisz że nie choruje. Fajowo. U mnie ogóry na tarasie strasznie schną, w sensie liście. Dziwnie to wygląda. Przeleciałam już cały katalog chorób i do niczego mi to nie pasuje. Najbardziej chyba do oparzeń słonecznych, ale one są pod dachem, skąd więc woda miałaby być na liściach. Ech, nie wiem. Owocują na szczęście normalnie, choć niezbyt obficie. Daleko mi do Twoich zbiorów, oj daleko Ja z takimi wybiórczymi opryskami to mam kichowato, bo wszystko rośnie na kupie w jednym gąszczu, więc jak pryskam ogórki to za jednym zamachem pomidory i cyklanterę również a, no i batata. Wszycho mam na jednej pergoli poplątane.
- mymysteryy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2363
- Od: 6 sie 2014, o 07:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
A ja zapomniałam wysiać Mauritiusa. W przyszłym roku muszę to zrobić koniecznie, skoro tak fajnie rośnie.
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
No coś w tym rodzaju W tygodniu wieczorami siedzę i przetwarzam, co ze wsi nawiozę i czasu na FO nie ma. Piątek wieczór, to jedyny wieczór, kiedy bezkarnie mogę posiedzieć, nadrobić zaległości bo do pracy rano nie wstaję.Jutro przywiozę pewnie maliny, ogórki, pomidory i znów na tempa trzeba będzie robić przetworySkoanna pisze:Małgoś na bezsenność cierpisz
Mauritius albo hybryda albo się połajdaczył W każdym razie oba są bardzo fajne. Na pewno zostawię po jednym owocu na nasiona
Aniu, nawet jak pod dachem, to przecież nad ranem coś się może skroplić na liściach. A może przy podlewaniu "piętrowym" gdzieś kapnęło?
A Mini Love już zerwałaś? Mam ten sam problem, co Ty. Nie wiem czy on już czy jeszcze trzymać
Z opryskami masz na pewno znacznie trudniej niż ja. Ogórki mam pod ścianą, dyniowate w większoszci na jednej skarpie, pomidory na jednej grządce a papryki na drugiej. Ale jutro i tak wszystkie dostaną dokładnie to samo lekarstwo, tylko na różne dolegliwości Poza tym, okres karencji 7 dni mam murowany bo kolejna wizyta za tydzień
- Skoanna
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 980
- Od: 28 sty 2016, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Mini love jeszcze na krzaku, kompletnie nie wiem. Bardzo powoli przyrasta i nie wyznaję się czy on już stanął i można zrywać czy jeszcze Dziś to liście ogórtasów juz wyglądają jak przy mączniaku, bo tym wczorajszym upale, było 38,5 stopnia w słońcu na tarasie. Dość makabryczny widok
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
A mój Mauritius pt. Ogórek Skoanny rośnie od chyba dwóch miesięcy w górę ma kwiaty i żadnego owocka
Małgosiu u mnie kiedyś ogórki rosły jak ta lala ...a potem już nigdy, pewnie to wina gleby. Ty robiłaś analizę to i plony masz
Jestem już w domu, ale nie wiem w co ręce wsadzić. Młodzi nie czują upraw i pomidory w tunelu wręcz zasuszyli, bo kazałam podlać w zależności od ciepła i nie wiem czy choć raz podlali, albo jak nawet to chyba krzaczek szklanka wody Jednak na roślinach trzeba się znać tak jak na ludziach
Dzisiaj na szczęście w ogrodzie wyręczyła mnie natura, Ciebie pewnie tez chociaż Ty wolałabyś dzisiaj odłożyć podlewanie na jutro. W uprawie polowej pomidory powygryzane chyba jednak przez ślimaki, bo znalazłam jednego draba wewnątrz, ale przed wyjazdem dziwiłam się co w tunelu robią szpaki...skur.... wcinają pomidory bo czerwone
Miłej niedzieli Małgosi i wszystkim Gościom
Małgosiu u mnie kiedyś ogórki rosły jak ta lala ...a potem już nigdy, pewnie to wina gleby. Ty robiłaś analizę to i plony masz
Jestem już w domu, ale nie wiem w co ręce wsadzić. Młodzi nie czują upraw i pomidory w tunelu wręcz zasuszyli, bo kazałam podlać w zależności od ciepła i nie wiem czy choć raz podlali, albo jak nawet to chyba krzaczek szklanka wody Jednak na roślinach trzeba się znać tak jak na ludziach
Dzisiaj na szczęście w ogrodzie wyręczyła mnie natura, Ciebie pewnie tez chociaż Ty wolałabyś dzisiaj odłożyć podlewanie na jutro. W uprawie polowej pomidory powygryzane chyba jednak przez ślimaki, bo znalazłam jednego draba wewnątrz, ale przed wyjazdem dziwiłam się co w tunelu robią szpaki...skur.... wcinają pomidory bo czerwone
Miłej niedzieli Małgosi i wszystkim Gościom
- Skoanna
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 980
- Od: 28 sty 2016, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Trochę się odrobiłam w kuchni
Aniu JR/1 jako niedojrzały może przypominać Malachitową. Podobny kształt, wielkość ale kolor powinien mieć inny. U mnie był taki http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=182 i przede wszystkim fantastyczny w smaku. Ponieważ mamusia jest biała (Greate White) a Ty wysiewasz F3 to rozszczepienie jest wielce prawdopodobne. Ale na moje oko, nie powinien być zielony.
Możesz wstawić zdjęcia? Czy już go kosztowałaś? Dojrzały już jest?
U mnie był jednym z wcześniejszych.
JR/14 też ładny Ci wyszedł. Jakie nasiona miałaś ode mnie? Tego malinowego czy z marmurkiem?
Irenko
Gribnoe Lukoschko i Costoluto Genovese są faktycznie niemal identyczne ale muszę Cię zmartwić. Costoluto Genovese mam pierwszy (i ostatni) raz a Gribnoe Lukoschko wcale nie znam. Takiego jeszcze nie miałam
Czy Lukoschko jest smaczniejszy?
Ja generalnie w tym sezonie jestem bardzo niezadowolona z pomidorów. Na prawie wszystkich mam zieloną albo żółtą piętkę i bardzo dużo muszę wywalać. Czasem, nawet pół pomidora jest do odkrojenia Z roku na rok jest co raz gorzej więc jakoś muszę uzupełnić potas w glebie. Dokarmianie dolistne już nie wystarcza.
A w sobotę było.... deszczowo. Kasia zamawiała podlewanie, ja ochłodzenie i w rezultacie nie zrobiłam oprysków. Za to w niedziele po południu wyrwałam się na godzinkę i prysnęłam wszystko.
Po ogórkach widać, że to było już ostatnie dzwonienie na opryski. Krzaków pomidorowych nie pokażę, bo to obraz nędzy i rozpaczy
Druga skarpa ma się znacznie lepiej
Zawiązane dynie, melony, arbuzy.... ale jednego nie zdążyłam skosztować. Wybuchł od upałów
Zbiory były całkiem, całkiem choć przez upały wszystko wyhamowało
Dla tych, co lubią na kwiaty popatrzeć w ogrodzie także coś jest
Jutro święto i jadę z młodymi na grilla. Po raz pierwszy używam tego określenia "z młodymi" a to oznacza berbeciówna + love ze Sławna
Ściskam Was mocno i do zobaczenia niebawem
- Faworyt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3748
- Od: 2 gru 2014, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
Witam Wszystkich świątecznie.
Zgodnie z dniem jaki jest wcześniej przygotowałem się solidnie i kwiatowo-zielne bukiety powędrowały do ludzi.
Myślę że Marysia Małgosia i Wszyscy odwiedzający wątek ucieszą oczy moją kwiatową pasją.
Aniu taką pomidorową półkę możesz i Ty mieć pod warunkiem dzierżawy lub wynajęcia jeszcze kilku balkonów w okolicy.Wszystko jest do zrealizowania. Irenko-dziewczyny jakby co nasiona krzyżówek dziś pozyskałem.
Małgoś cieszę się że znalazłaś czas podczas urlopu na odpoczynek i oderwanie się chociaż na chwilę od pracowitej codzienności.świetnie że Soplica Ci podeszła i mam nadzieję że sporo zebrałaś.Niewiele wprawdzie ale skosztowałaś w tym roku śliwek.Ja obywam się smakiem w tym roku.W sadzie same liście. Mam nadzieję że przyszły rok wynagrodzi obecną pustkę. Bardzo ładne kwitnienia pokazujesz a i zbiory owoców i warzywek Potas doglebowo na przyszły rok uzupełnisz i będzie ok.Ale na tą piętkę w tym roku także i u mnie mają wpływ wysokie temperatury i co za tym idzie blokada składników. Pomimo że nie siałaś w tym roku odmian moich wiosna chcesz czy nie mam zamiar Cię przymusić, szczególnie że całkiem coś nowego mi się wykluło teraz.
Udanego grilowania Ci życzę i pozdrowienia dla całej rodzinki.
Dobrego tygodnia dla Wszystkich odwiedzających Tymczasowy.
Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V
O rany Małgoś! wybuchniętego melona widzę pierwszy raz Zbiory smaczne, a będą jeszcze smaczniejsze i widok Twoich arbuzów sprawia że chciałabym żeby było już za rok
Kwiaty imponujące i widzę wpływ Witka oczywiście pozytywny
Baw się dobrze z młodymi!
Witku kwiatowy zawrót głowy! To ja dodam ze swoich pół
Faworyt ładnie zaplonował i czekam aż dojrzeje, bo rok temu bardzo mi smakował. Jeżeli krzyżówki są równie a nawet lepsze to chętnie przyjmę po dwa nasionka
Miłego świętowania!
Kwiaty imponujące i widzę wpływ Witka oczywiście pozytywny
Baw się dobrze z młodymi!
Witku kwiatowy zawrót głowy! To ja dodam ze swoich pół
Faworyt ładnie zaplonował i czekam aż dojrzeje, bo rok temu bardzo mi smakował. Jeżeli krzyżówki są równie a nawet lepsze to chętnie przyjmę po dwa nasionka
Miłego świętowania!