Ogród zielonej
- Biedronka641
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5724
- Od: 5 cze 2012, o 17:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Soniu ja w upały nic nie przesadzam,bo nie chcę zmarnować. Jedynie wysadzam z doniczek. Jak będziesz podlewać i mieć ją na oku to przesadzaj. A nie chcesz jeszcze lawendy?
U mnie grzeje .Deszczu nie ma. Lecą liście z jabłonki. Tobie też miłej niedzieli.
U mnie grzeje .Deszczu nie ma. Lecą liście z jabłonki. Tobie też miłej niedzieli.
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4718
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Ogród zielonej
Soniu piękne warzywka
Ja też uwielbiam fasolkę szparagową. Mógłbym jeść na okrągło
Co to za roślina z drugiego zdjęcia ?
Ostróżka od Ciebie kwitnie Piękna
Ja też uwielbiam fasolkę szparagową. Mógłbym jeść na okrągło
Co to za roślina z drugiego zdjęcia ?
Ostróżka od Ciebie kwitnie Piękna
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogród zielonej
I ja przyłącze do klubu fascynatów fasoli. Nie mniej największa miłością darzę bób.
Soniu Twój perfekcjonizm wpędza mnie w kompleksy. Ja mam taki miszmasz i tonę chwastów... Musze się nieźle nagimnastykować, by na zdjęciach nie było ich widać. Nie to co u Ciebie.
Soniu Twój perfekcjonizm wpędza mnie w kompleksy. Ja mam taki miszmasz i tonę chwastów... Musze się nieźle nagimnastykować, by na zdjęciach nie było ich widać. Nie to co u Ciebie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7817
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Ogród zielonej
Podziwiam twój ogród w bieli Zebrałaś niezłą kolekcję roślin. Ja nie dałam rady nawet jednej rabaty utrzymać białej Zaraz wkradł się gdzieś różowy
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Ogród zielonej
Soniu jest co u ciebie podziwiać czy Cubana to wielkokwiatowa dama
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16555
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród zielonej
Soniu, no i doczekałam się festiwalu białych kwiatków w Twoim ogrodzie.
Bardzo mi się podoba 'Cubana'. Ma nie tylko słodki odcień różu, ale też ciekawy kształt kwiatu.
Zdrówka życzę i dobrej pogody.
Bardzo mi się podoba 'Cubana'. Ma nie tylko słodki odcień różu, ale też ciekawy kształt kwiatu.
Zdrówka życzę i dobrej pogody.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- witch
- 1000p
- Posty: 3102
- Od: 9 cze 2013, o 10:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białystok.
Re: Ogród zielonej
Soniu, cudne te białości
Jednak zdecydowanie moje serce podbiła róża Cubana. Ładna skubana
Jednak zdecydowanie moje serce podbiła róża Cubana. Ładna skubana
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11280
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Ogród zielonej
Soniu podziwiam takie choćby kolorystyczne zdecydowanie w tworzeniu rabat ...Ja mam gdzieś zakodowane w głowie gdzie, w którym zakątku ogródka jaką roślinę posadzić mogę...kolor jest dla mnie sprawą chyba? drugorzędną..Sama nie wiem... kupuję roślinę i wiem gdzie ją posadzę... Chyba, że olśnienie nie następuje i kupione rośliny stoją w cieniku i czekają...czekają...na moje natchnienie...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Ogród zielonej
Pieliłam wczoraj rabatkę różaną i pomiędzy różami znalazłam kilka siewek ostnic. Przynajmniej tak mi się wydaje, że to one Czy je tak zostawić rozrzucone, czy połączyć w jedną gromadkę. Nie ma ich dużo, ale są. Może i było więcej, ale nie spodziewałam się jej i rwałam pełną ręką
Artemisem się pozachwycam, a co? Wart zachwytu Sporo masz białości, u mnie chyba na palcach jednej ręki zdołałabym policzyć. Oczywiście oprócz hortensji, ale one nie do końca białe, bo różowieją
Artemisem się pozachwycam, a co? Wart zachwytu Sporo masz białości, u mnie chyba na palcach jednej ręki zdołałabym policzyć. Oczywiście oprócz hortensji, ale one nie do końca białe, bo różowieją
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11515
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Ogród wypielony, prawie nie widać chwastów. Niestety susza wyjątkowa, trawnik mimo podlewania, coraz bardziej szary. Kinie kroplujące brzydko wyglądają, ale rośliny się cieszą z wody.
Trochę przykrywam korą, ale w wielu miejscach czekam, aż rośliny zasłonią. Dzisiaj tylko podlanie donic, parę zdjęć, a jutro babciowanie.
Basiu Bronzitę posadziłam w kilku miejscach, żeby testować, jak sobie będzie radzić. Na razie najlepiej rośnie w pełnym słońcu, na gliniastej glebie, gdzie więcej wilgoci. W suchych miejscach marniutka. Moje limonkowe żurawki, tylko przy schodach od północnej strony rosną ładnie. Jedna ma więcej słońca, to marnieje coraz bardziej. Niestety żurawki ładnie rosną dwa, trzy lata, potem koniecznie trzeba dzielić.
Maryniu też nie nawożę specjalnie dużo. Kupuję Polifoskę w składzie dla rolników i na początku wegetacji dawkuję oszczędnie, tylko trawnik systematycznie dostaje. Teraz jednak brązowieje, to nawet jemu nie sypię. Kiedyś wreszcie doczekam, że gleba nie będzie świecić pustkami. Miło, że podzieliłaś się doświadczeniem z turzycami. Pozwolę swoim spokojnie rosnąć. Mnie właśnie brakuje, takiego zmysłu, że dana roślina tu będzie dobrze wyglądać. Zawsze mam problem z sadzeniem roślin, które kupuję spontanicznie. Jak poczytam o wymaganiach, porze kwitnienia i innych problemach, głupieję i brakuje mi pomysłu.
Ewelinko U mnie najładniejsze warzywa były przez pierwsze dwa lata. Kompletnie nie miałam doświadczenia, więc posiałam, posadziłam i czasem podlałam. Nawet chwastów często nie miałam czasu wyrwać. Fasolkę siej do pojemników, taka z dwoma liśćmi już nie smakuje ślimakom i innym amatorom. U mnie wszystkie róże rosną w pełnym słońcu, nawet przez moment nie mają cienia. Pomponellę kocham za burzę kwiatów. Jak ma dostateczną ilość wody, to kwiaty dwa tygodnie ładne, a cały czas rozwija kolejne. Gdybyś się decydowała, to przygotuj sporo miejsca. Teoretyczne 90 cm, to absolutnie za mało. Moje dwie zajmują dwa metry bieżące, i już mają za ciasno. Podobnie Artemis i inne okrywowe. Między bajki można włożyć opisy na stronach szkółek, że 3-4 sztuki na metr kwadratowy. Chcą sprzedać więcej. Mam dwie Heidtraum, dwie Bonici i dwie białe na 7 metrach kwadratowych i już rozpychają się na wszystkie strony.
Martuś takiej liczby róż i innych roślin, jak u Ciebie pewnie nie ma w żadnym ogrodzie. Nie da się nawet na takim areale, jak Twój posadzić wszystkiego, co u innych się podoba. Ślaz sam się wysiewa, więc corocznie cieszy mnogością kwiatów. Kwitnie długo i rozwija cały czas kolejne, za to go uwielbiam. Moje żywopłoty też są dobrym tłem dla białych kwiatów. Ja pięć róż przycięłam przy samej ziemi, ale wszystkie ruszyły. Dwie mają po trzy nędzne pędy, ale kwitną. Najlepiej poradziły sobie Chopiny, mają po kilka kwiatów.
Marlenko miałam czas, M do pomocy i dobrą aurę do prac ogrodowych. Trochę nadrobiłam zaległości, jeszcze czekam na kilka dni z deszczem, żeby przesadzić parę roślin, nie mogę żyć bez przeróbek. Mam cały czas wątpliwości, jak długo hortensje wytrzymają w donicach. Chopiny prawie spisałam na straty, a one zrobiły mi niespodziankę i ładnie kwitną.
Alu u mnie też lecą liście z klonów, drzew nie da się podlać. Dziękuję za chęć podzielenia się białą lawendą. Mam chyba osiem, wystarczy. Z przesadzaniem czekam, zresztą i tak najczęściej letnie przesadzania dostają cieniówkę.
Seba mój warzywnik można chusteczką nakryć. Fasolka z doniczek lepiej rośnie niż marchew i pietruszka. Sałatę zjedliśmy, cebulę z dymki też kończymy, teraz będzie fasolka, a potem już pomidory. Niepozorny kwiatek, to jarzmianka. Rośnie chyba za blisko żywotników i słabo kwitnie. Może znajdę jej inne miejsce, choć najbardziej tam mi pasuje. Świetnie, że ostróżka się przyjęła, one dość kapryśne, nie lubią przesadzania. Zostaw jedną na nasiona, będziesz miał co roku siewki w różnych kolorach.
Aniu zaparłam się i wypieliłam wszystko. Miałam trochę więcej czasu. Teraz ze dwa tygodnie będzie spokój z pieleniem. Też lubię bób, ale niewiele mogę go zjeść. Znowu planuję przesadzanie, bo dojrzewam do ograniczania gatunków. Taka różnorodność wymaga zbyt dużo pracy, a mam mało czasu i sił chyba też. Stale też mam problem z układaniem kolejnych chciejstw na rabatach. Dosadziłam trzy hortensje i kolejna pienna Limelight jeszcze pewnie wiosną przybędzie. To takie bezproblemowe krzewy, niech więc będzie ich więcej. Dosadzę byliny i czasem jednoroczne i już spokój do wiosennego przycinania.
Aprilku dwie rabaty już trzeci rok będą tylko w bieli i limonkowych kolorach. Są niewielkie, a na tej przy garażu jest dużo iglaków, traw i kilka hortensji, więc za dużo tam nie da się już upchnąć. Niestety margerytki na wąskiej rabacie przy cisach, mają w tym roku grzyba, więc już się zastanawiam, co zrobić. Rośliny się muszą zmieniać, nowe białe piękności zobaczę u kogoś i już mnie kusi, żeby kupić. Tłumaczę to testowaniem roślin.
Ewuniu miło mi, choć mnie ciągle coś się nie podoba i muszę pracować, żeby to zmienić. Jakbym była zadowolona, to tylko wyrywanie chwastów by zostało, a gdzie przyjemność z sadzenia nowych nabytków. Cubana to róża okrywowa, posadziłam przed różowymi Louis Odier. Na razie ma jeden kwiatek.
Lucynko teraz białości więcej, bo rozsadziłam wiosną margerytki i mam je na czterech rabatach. Cubana zmienia odcień na bledszy róż, jak zaglądam na jej zdjęcia w necie, to na krzewie jest kilka kolorów. Od żółtego, pomarańczowego, po różne odcienie różu.
Aga Cubana to taki spontaniczny zakup. Wypadła po zimie jedna z róż, więc jak ją zobaczyłam w szkółce, to musiałam kupić. Pewnie wiele kwiatów nie zobaczę, ale kilka pąków ma, więc jak się zadomowi na skarpie, to zakwitnie.
Iwonko ostnica źle znosi przesadzanie. Jak Ci nie przeszkadza tam gdzie się wysiała, to niech część rośnie. Jeśli chcesz przesadzić, to cieniuj trochę. Przesadzam najczęściej w kwietniu młode siewki, które przeżyją zimę. Lubię dużo roślin w jednym miejscu, to grupuję, ale mam też pojedyncze na rabatach. W tym roku szczególnie dużo, bo wiosną chorowałam, więc sporo roślin rośnie tam, gdzie się wysiały. Może pora zmienić coś i więcej białego koloru zaprosić na rabatki, może jednak Artemis.
Trochę przykrywam korą, ale w wielu miejscach czekam, aż rośliny zasłonią. Dzisiaj tylko podlanie donic, parę zdjęć, a jutro babciowanie.
Basiu Bronzitę posadziłam w kilku miejscach, żeby testować, jak sobie będzie radzić. Na razie najlepiej rośnie w pełnym słońcu, na gliniastej glebie, gdzie więcej wilgoci. W suchych miejscach marniutka. Moje limonkowe żurawki, tylko przy schodach od północnej strony rosną ładnie. Jedna ma więcej słońca, to marnieje coraz bardziej. Niestety żurawki ładnie rosną dwa, trzy lata, potem koniecznie trzeba dzielić.
Maryniu też nie nawożę specjalnie dużo. Kupuję Polifoskę w składzie dla rolników i na początku wegetacji dawkuję oszczędnie, tylko trawnik systematycznie dostaje. Teraz jednak brązowieje, to nawet jemu nie sypię. Kiedyś wreszcie doczekam, że gleba nie będzie świecić pustkami. Miło, że podzieliłaś się doświadczeniem z turzycami. Pozwolę swoim spokojnie rosnąć. Mnie właśnie brakuje, takiego zmysłu, że dana roślina tu będzie dobrze wyglądać. Zawsze mam problem z sadzeniem roślin, które kupuję spontanicznie. Jak poczytam o wymaganiach, porze kwitnienia i innych problemach, głupieję i brakuje mi pomysłu.
Ewelinko U mnie najładniejsze warzywa były przez pierwsze dwa lata. Kompletnie nie miałam doświadczenia, więc posiałam, posadziłam i czasem podlałam. Nawet chwastów często nie miałam czasu wyrwać. Fasolkę siej do pojemników, taka z dwoma liśćmi już nie smakuje ślimakom i innym amatorom. U mnie wszystkie róże rosną w pełnym słońcu, nawet przez moment nie mają cienia. Pomponellę kocham za burzę kwiatów. Jak ma dostateczną ilość wody, to kwiaty dwa tygodnie ładne, a cały czas rozwija kolejne. Gdybyś się decydowała, to przygotuj sporo miejsca. Teoretyczne 90 cm, to absolutnie za mało. Moje dwie zajmują dwa metry bieżące, i już mają za ciasno. Podobnie Artemis i inne okrywowe. Między bajki można włożyć opisy na stronach szkółek, że 3-4 sztuki na metr kwadratowy. Chcą sprzedać więcej. Mam dwie Heidtraum, dwie Bonici i dwie białe na 7 metrach kwadratowych i już rozpychają się na wszystkie strony.
Martuś takiej liczby róż i innych roślin, jak u Ciebie pewnie nie ma w żadnym ogrodzie. Nie da się nawet na takim areale, jak Twój posadzić wszystkiego, co u innych się podoba. Ślaz sam się wysiewa, więc corocznie cieszy mnogością kwiatów. Kwitnie długo i rozwija cały czas kolejne, za to go uwielbiam. Moje żywopłoty też są dobrym tłem dla białych kwiatów. Ja pięć róż przycięłam przy samej ziemi, ale wszystkie ruszyły. Dwie mają po trzy nędzne pędy, ale kwitną. Najlepiej poradziły sobie Chopiny, mają po kilka kwiatów.
Marlenko miałam czas, M do pomocy i dobrą aurę do prac ogrodowych. Trochę nadrobiłam zaległości, jeszcze czekam na kilka dni z deszczem, żeby przesadzić parę roślin, nie mogę żyć bez przeróbek. Mam cały czas wątpliwości, jak długo hortensje wytrzymają w donicach. Chopiny prawie spisałam na straty, a one zrobiły mi niespodziankę i ładnie kwitną.
Alu u mnie też lecą liście z klonów, drzew nie da się podlać. Dziękuję za chęć podzielenia się białą lawendą. Mam chyba osiem, wystarczy. Z przesadzaniem czekam, zresztą i tak najczęściej letnie przesadzania dostają cieniówkę.
Seba mój warzywnik można chusteczką nakryć. Fasolka z doniczek lepiej rośnie niż marchew i pietruszka. Sałatę zjedliśmy, cebulę z dymki też kończymy, teraz będzie fasolka, a potem już pomidory. Niepozorny kwiatek, to jarzmianka. Rośnie chyba za blisko żywotników i słabo kwitnie. Może znajdę jej inne miejsce, choć najbardziej tam mi pasuje. Świetnie, że ostróżka się przyjęła, one dość kapryśne, nie lubią przesadzania. Zostaw jedną na nasiona, będziesz miał co roku siewki w różnych kolorach.
Aniu zaparłam się i wypieliłam wszystko. Miałam trochę więcej czasu. Teraz ze dwa tygodnie będzie spokój z pieleniem. Też lubię bób, ale niewiele mogę go zjeść. Znowu planuję przesadzanie, bo dojrzewam do ograniczania gatunków. Taka różnorodność wymaga zbyt dużo pracy, a mam mało czasu i sił chyba też. Stale też mam problem z układaniem kolejnych chciejstw na rabatach. Dosadziłam trzy hortensje i kolejna pienna Limelight jeszcze pewnie wiosną przybędzie. To takie bezproblemowe krzewy, niech więc będzie ich więcej. Dosadzę byliny i czasem jednoroczne i już spokój do wiosennego przycinania.
Aprilku dwie rabaty już trzeci rok będą tylko w bieli i limonkowych kolorach. Są niewielkie, a na tej przy garażu jest dużo iglaków, traw i kilka hortensji, więc za dużo tam nie da się już upchnąć. Niestety margerytki na wąskiej rabacie przy cisach, mają w tym roku grzyba, więc już się zastanawiam, co zrobić. Rośliny się muszą zmieniać, nowe białe piękności zobaczę u kogoś i już mnie kusi, żeby kupić. Tłumaczę to testowaniem roślin.
Ewuniu miło mi, choć mnie ciągle coś się nie podoba i muszę pracować, żeby to zmienić. Jakbym była zadowolona, to tylko wyrywanie chwastów by zostało, a gdzie przyjemność z sadzenia nowych nabytków. Cubana to róża okrywowa, posadziłam przed różowymi Louis Odier. Na razie ma jeden kwiatek.
Lucynko teraz białości więcej, bo rozsadziłam wiosną margerytki i mam je na czterech rabatach. Cubana zmienia odcień na bledszy róż, jak zaglądam na jej zdjęcia w necie, to na krzewie jest kilka kolorów. Od żółtego, pomarańczowego, po różne odcienie różu.
Aga Cubana to taki spontaniczny zakup. Wypadła po zimie jedna z róż, więc jak ją zobaczyłam w szkółce, to musiałam kupić. Pewnie wiele kwiatów nie zobaczę, ale kilka pąków ma, więc jak się zadomowi na skarpie, to zakwitnie.
Iwonko ostnica źle znosi przesadzanie. Jak Ci nie przeszkadza tam gdzie się wysiała, to niech część rośnie. Jeśli chcesz przesadzić, to cieniuj trochę. Przesadzam najczęściej w kwietniu młode siewki, które przeżyją zimę. Lubię dużo roślin w jednym miejscu, to grupuję, ale mam też pojedyncze na rabatach. W tym roku szczególnie dużo, bo wiosną chorowałam, więc sporo roślin rośnie tam, gdzie się wysiały. Może pora zmienić coś i więcej białego koloru zaprosić na rabatki, może jednak Artemis.
Re: Ogród zielonej
Soniu, Pomponella z tymi delikatnymi trawkami, jak marzenie, jak sen jakiś, jakby za mgłą Superaśnie to wygląda Super Ci to zestawienie wyszło Wszystkie zresztą cudne
Ta biała duża róża, to Chopin? Mój Chopin własnie otwiera swój pierwszy kwiat, ale zmartwiło mnie to, że pąk ma żółty i nie wiem czy tak ma być, czy to pomyłka? Ale jak zobaczyłam tę różę u Ciebie, to pomyślałam, że tak właśnie jest z Chopinem, że ma żółte pąki
Ta biała duża róża, to Chopin? Mój Chopin własnie otwiera swój pierwszy kwiat, ale zmartwiło mnie to, że pąk ma żółty i nie wiem czy tak ma być, czy to pomyłka? Ale jak zobaczyłam tę różę u Ciebie, to pomyślałam, że tak właśnie jest z Chopinem, że ma żółte pąki
Re: Ogród zielonej
Pomponella i Artemis-muszę je mieć.
Jak tak dalej pójdzie to mi miejsca zabraknie w ogrodzie, ale póki co to jeszcze nie muszę się tym martwic.
Białe dodatki coraz bardziej mi się podobają.
Soniu ślicznie Ci to wychodzi, zmiany muszą być i to jest prawdziwa przyjemność. To tak jak przemeblować mieszkanie co jakiś czas....niby te same meble, a jaka satysfakcja ze zmiany?
edit
Flamingo też śliczna. Ja pamiętam jak lata temu takie drobne różowe różyczki cięte...takie pąki właśnie
sprzedawane w kwiaciarni nazywały się Sonie.
Nawet znalazłam taką: http://www.roses.webhost.pl/2008/03/sonia/
https://galeria.swiatkwiatow.pl/zdjecie ... ,4579.html
Jak tak dalej pójdzie to mi miejsca zabraknie w ogrodzie, ale póki co to jeszcze nie muszę się tym martwic.
Białe dodatki coraz bardziej mi się podobają.
Soniu ślicznie Ci to wychodzi, zmiany muszą być i to jest prawdziwa przyjemność. To tak jak przemeblować mieszkanie co jakiś czas....niby te same meble, a jaka satysfakcja ze zmiany?
edit
Flamingo też śliczna. Ja pamiętam jak lata temu takie drobne różowe różyczki cięte...takie pąki właśnie
sprzedawane w kwiaciarni nazywały się Sonie.
Nawet znalazłam taką: http://www.roses.webhost.pl/2008/03/sonia/
https://galeria.swiatkwiatow.pl/zdjecie ... ,4579.html
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Ogród zielonej
Soniu róże kwitną przepięknie nie ważne, że widać linie kroplujące najważniejsze, że roślinki mają wodę a z czasem linie same wtopią się w krajobraz