Bez chemii w kogrobuszu
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Dziękuję Grażynko za wyczerpującą odpowiedź czyli to takie koktajlówki to to czy to kwiatostany czosnków Hair https://images81.fotosik.pl/786/2d5478401e134976med.jpg fajnie wyglądają. Oczywiście cudne liliowce, jednak na razie zakończyłam powiększanie kolekcji . Muszę zrobić porządek ze swoimi bo wszędzie je mam, a miejsca brak
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10859
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko, ten floks na ostatnim zdjęciu z poprzedniego wpisy ona ma taką urodę, czy dopiero kwiaty się rozwiną... ?
gdzieś już widziałam identyczny w takim samy stanie... liliowce jak zwykle urzekające...
gdzieś już widziałam identyczny w takim samy stanie... liliowce jak zwykle urzekające...
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16966
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grazynko cóż jesień pcha się z zimnem. Tak to już jest w naszym klimacie..Mi jest zawsze szkoda mijającego lata i tych kolorowych ogrodów.
Liliowce znowu piękne nam pokazalas Tym razem za naj.. dla mnie jest 7 i 8.
Liliowce znowu piękne nam pokazalas Tym razem za naj.. dla mnie jest 7 i 8.
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2311
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Pomimo iż dalie mnie teraz pochłaniają, z chęcią zajrzałem do Ciebie, by zobaczyć inne klimaty ogrodowe.
Z pomidorów od Ciebie najlepiej sprawuje się 'Dark Galaxy'. Ale znajomej dałem nasiona podłużnego pomidora (chyba to jest 'Aurija') i tego będę siał w przyszłym sezonie, bo świetnie się przechowuje i najbardziej przypadł nam do gustu. Któregoś czarnego też posieję (może 'Indigo Rose', bo preferuję małe pomidory jako przekąskę).
Z pomidorów od Ciebie najlepiej sprawuje się 'Dark Galaxy'. Ale znajomej dałem nasiona podłużnego pomidora (chyba to jest 'Aurija') i tego będę siał w przyszłym sezonie, bo świetnie się przechowuje i najbardziej przypadł nam do gustu. Któregoś czarnego też posieję (może 'Indigo Rose', bo preferuję małe pomidory jako przekąskę).
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5199
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko kochana w końcu do Ciebie dotarłam i z wielką przyjemnością, po koszmarnych dniach remontu, moje oczy nasyciły się pięknem żywych roślin.
Jak przystało na liliowcową królową, zaprezentowałaś nam całą paletę barw i kształtów tych cudownych kwiatów.
Kolekcja róż też powalająca, ale czego u Ciebie nie ma, nawet floxów wiechowatych uzbierałaś 15 odmian a rośliny towarzyszące.
Do tego warzywnik, sad i mnóstwo pysznych krzewów owocowych a winogron zatrzęsienie.
Pomimo kiepskiej wiosny i nazbyt upalnego lata, ogród sobie poradził, wspomagany troskliwą opieką gospodyni.
Pozdrowienia Wam zostawiam i udanego tygodnia życzę.
Jak przystało na liliowcową królową, zaprezentowałaś nam całą paletę barw i kształtów tych cudownych kwiatów.
Kolekcja róż też powalająca, ale czego u Ciebie nie ma, nawet floxów wiechowatych uzbierałaś 15 odmian a rośliny towarzyszące.
Do tego warzywnik, sad i mnóstwo pysznych krzewów owocowych a winogron zatrzęsienie.
Pomimo kiepskiej wiosny i nazbyt upalnego lata, ogród sobie poradził, wspomagany troskliwą opieką gospodyni.
Pozdrowienia Wam zostawiam i udanego tygodnia życzę.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Krysiu - oj tak, tylko zbieranie opadłych liści nam już zostało, opryski nie mają sensu.
Moje róże też już zaczynają łapać plamy, ale nic z nimi nie robię.
Prawie wszystkie chorowitki jakie miałam kiedyś wywaliłam, bo zarażały mi inne, zostają tylko te najzdrowsze.
Fuksja nie jest ogrodową odmianą, zimę spędza w nieogrzewanej piwnicy, ale tam temp nigdy nie spada poniżej 8 stopni.
Obrywam ją z liści do zera, żeby nie wdał się mączlik i tam na półsucho stoi do wiosny.
Ja też czekam na babie lato, ale coraz mniej wierzę, że do nas dotrze.
Prognozy nie są optymistyczne.
Ale jak mówią nadzieja umiera ostatnia.
Izuś - tak, ogródek jest przyjazny, ale jesienna pora nie jest u mnie zbyt urokliwa.
Leży na północnym stoku, co sprawia, że szybko w nim robi się chłodno a rosa długo zalega, czasem cały dzień jak nie ma słonka.
Najprzyjemniej jest wiosną i latem, ale oczywiście w ciepłe jesienne dni dobrze się w nim pracuje.
Pomidory tez już powoli kasuję, zwłaszcza te siane wcześnie, już swoje zrobiły i nawet krzaczki żółkną same z siebie bez wyrażnej przyczyny.
Czas powoli kończyć sezon.
Jadziu - tak, takie duże koktajlówki.
Drugi link dotyczy kwiatostanu z nasionami aminka, albo marchewnika, bo sama mam kłopot z ich odróżnieniem.
Ja też na razie przystopowałam z prostej przyczyny - definitywnie miejsca brak.
Gabiś - on ma taką urodę.
Kiedy dzień jest mało słoneczny zamyka płatki tworząc takie jakby koszyczki.
Wygląda to oryginalnie i uroczo.
Aniu - mnie też, ale taka kolej rzeczy, niestety.
Też wolałabym lato niż takie dni jak dzisiaj, ale co robić, trzeba przeczekać.
Liliowce to kwiaty, które zadowolą każdego.
Przy tej ilości odmian / a idzie to już w dziesiątki tysięcy / na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.
Florianie - cieszę się, że pomidorki wam przypadły do gustu.
Aurija jest doskonała nie tylko na kanapki, ale także do długiego przechowywania, suszenia, marynowania.
Im dłużej dojrzewa tym jest smaczniejsza i bardziej aromatyczna.
Dark Galaxy też jest super a już jego wyglądem chyba wszyscy się zachwycą.
Nikt nawet nie uwierzy, że pomidor może być w kropeczki.
Stasiu - wszystkiego jest po trochu, ale tworzą małe kolekcje.
Tylko tyle, albo aż tyle zmieściło się w ogródku i teraz już koniec z kupowaniem.
Zabrakło miejsca na warzywnik z prawdziwego zdarzenia, więc jest tylko namiastka, ale dobre i tyle.
Chociaż rok nie należał do najlepszych to jednak coś urosło i dało się zebrać.
Właściwie to już czekam na następny sezon, bo ten nie był szczęśliwy, nie tylko ogrodowo ale i życiowo.
Mam jednak nadzieję, że wszystko jakoś się poukłada i znowu wyjrzy słońce.
Pogoda nas nie rozpieszcza a wieszczą dalsze opady.
Cóż , trzeba przetrwać i podsumować zapasy na zimę, bo ta może być dłuuuuga i nadrobić mrozowe zaległości z poprzednich lat.
Nie ma już wielu kwitnących kwiatów a astry jesienne w tym chłodzie nie mają ochoty na rozwijanie pączków.
Prym wiodą jedynie róże, niektóre zapączkowane w klastrach jak na wiosnę, ciekawe czy dadzą rady jeszcze zakwitnąć.
Ale ogólnie to już ze wszystkich kątów czuć jesień.
Jeszcze zakwitną jesienne miskanty, astry, i kilka innych roślin o ile nie skoszą je przymrozki i koniec sezonu już bliski.
A ja już tęsknię za ciepłymi wieczorami spędzanymi w ogródku w towarzystwie kolorów a głównie zapachów.
Ech......jak ten czas szybko leci......
Moje róże też już zaczynają łapać plamy, ale nic z nimi nie robię.
Prawie wszystkie chorowitki jakie miałam kiedyś wywaliłam, bo zarażały mi inne, zostają tylko te najzdrowsze.
Fuksja nie jest ogrodową odmianą, zimę spędza w nieogrzewanej piwnicy, ale tam temp nigdy nie spada poniżej 8 stopni.
Obrywam ją z liści do zera, żeby nie wdał się mączlik i tam na półsucho stoi do wiosny.
Ja też czekam na babie lato, ale coraz mniej wierzę, że do nas dotrze.
Prognozy nie są optymistyczne.
Ale jak mówią nadzieja umiera ostatnia.
Izuś - tak, ogródek jest przyjazny, ale jesienna pora nie jest u mnie zbyt urokliwa.
Leży na północnym stoku, co sprawia, że szybko w nim robi się chłodno a rosa długo zalega, czasem cały dzień jak nie ma słonka.
Najprzyjemniej jest wiosną i latem, ale oczywiście w ciepłe jesienne dni dobrze się w nim pracuje.
Pomidory tez już powoli kasuję, zwłaszcza te siane wcześnie, już swoje zrobiły i nawet krzaczki żółkną same z siebie bez wyrażnej przyczyny.
Czas powoli kończyć sezon.
Jadziu - tak, takie duże koktajlówki.
Drugi link dotyczy kwiatostanu z nasionami aminka, albo marchewnika, bo sama mam kłopot z ich odróżnieniem.
Ja też na razie przystopowałam z prostej przyczyny - definitywnie miejsca brak.
Gabiś - on ma taką urodę.
Kiedy dzień jest mało słoneczny zamyka płatki tworząc takie jakby koszyczki.
Wygląda to oryginalnie i uroczo.
Aniu - mnie też, ale taka kolej rzeczy, niestety.
Też wolałabym lato niż takie dni jak dzisiaj, ale co robić, trzeba przeczekać.
Liliowce to kwiaty, które zadowolą każdego.
Przy tej ilości odmian / a idzie to już w dziesiątki tysięcy / na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.
Florianie - cieszę się, że pomidorki wam przypadły do gustu.
Aurija jest doskonała nie tylko na kanapki, ale także do długiego przechowywania, suszenia, marynowania.
Im dłużej dojrzewa tym jest smaczniejsza i bardziej aromatyczna.
Dark Galaxy też jest super a już jego wyglądem chyba wszyscy się zachwycą.
Nikt nawet nie uwierzy, że pomidor może być w kropeczki.
Stasiu - wszystkiego jest po trochu, ale tworzą małe kolekcje.
Tylko tyle, albo aż tyle zmieściło się w ogródku i teraz już koniec z kupowaniem.
Zabrakło miejsca na warzywnik z prawdziwego zdarzenia, więc jest tylko namiastka, ale dobre i tyle.
Chociaż rok nie należał do najlepszych to jednak coś urosło i dało się zebrać.
Właściwie to już czekam na następny sezon, bo ten nie był szczęśliwy, nie tylko ogrodowo ale i życiowo.
Mam jednak nadzieję, że wszystko jakoś się poukłada i znowu wyjrzy słońce.
Pogoda nas nie rozpieszcza a wieszczą dalsze opady.
Cóż , trzeba przetrwać i podsumować zapasy na zimę, bo ta może być dłuuuuga i nadrobić mrozowe zaległości z poprzednich lat.
Nie ma już wielu kwitnących kwiatów a astry jesienne w tym chłodzie nie mają ochoty na rozwijanie pączków.
Prym wiodą jedynie róże, niektóre zapączkowane w klastrach jak na wiosnę, ciekawe czy dadzą rady jeszcze zakwitnąć.
Ale ogólnie to już ze wszystkich kątów czuć jesień.
Jeszcze zakwitną jesienne miskanty, astry, i kilka innych roślin o ile nie skoszą je przymrozki i koniec sezonu już bliski.
A ja już tęsknię za ciepłymi wieczorami spędzanymi w ogródku w towarzystwie kolorów a głównie zapachów.
Ech......jak ten czas szybko leci......
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2311
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Fantastyczne zdjęcie róży 'Novalis'! Ten chłodny fiolet jest tak sugestywny, że aż artystyczny!
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Północny stok to rzeczywiście bardziej letnie niż zimowe umiejscowienie, ale ważne tak naprawdę, że masz ogród i to przydomowy. To dla wielu szczyt marzeń Jeszcze pięknie na zdjęciach wygląda. Zawilce bardzo mi się spodobały ( chyba to zawilce ).
Trzymam kciuki za to żeby się wszystko poukladało tym bardziej, że tak jak Ty zaliczam ten rok do gorszych zdecydowanie pod kilkoma względami. Wierzę, że się poprawi
Trzymam kciuki za to żeby się wszystko poukladało tym bardziej, że tak jak Ty zaliczam ten rok do gorszych zdecydowanie pod kilkoma względami. Wierzę, że się poprawi
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16966
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko
Piękne hortensje , róże, hibiskus i całe reszta roślin i kwitnień.
Novalis nr 1.Pięknie ukwiecony.
Dzielżan żółty, tak jak mój,Ale nazwy jego nie znam.
Piękne hortensje , róże, hibiskus i całe reszta roślin i kwitnień.
Novalis nr 1.Pięknie ukwiecony.
Dzielżan żółty, tak jak mój,Ale nazwy jego nie znam.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Masz rację...sezon w zasadzie za nami. Sama nie wiem kiedy zleciał. Mam wrażenie, że z roku na rok szybciej mija lato.
Pięknie Ci jeszcze kwitną róże Moje coś długo się szykują, boję się że nie zdążą. Astry jesienne też zwlekają... Ale za to prymulki poczuły wiosnę Nawet ta od Ciebie nie dość że ładnie się rozrosła to chce kwitnąć.
Nie uwierzysz - kupiłam 2 kolejne róże
Pięknie Ci jeszcze kwitną róże Moje coś długo się szykują, boję się że nie zdążą. Astry jesienne też zwlekają... Ale za to prymulki poczuły wiosnę Nawet ta od Ciebie nie dość że ładnie się rozrosła to chce kwitnąć.
Nie uwierzysz - kupiłam 2 kolejne róże
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8474
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Bez chemii w kogrobuszu
To prawda Grażko z tymi astrami. Moje też czekają i nie myślą rozwinąć kwiatków a pszczoły, trzmiele i inne bzygi czekają na nie.
Podziwiam piękne zawilce, które u mnie nie chcą rosnąć ale nic na siłę. Róże jakby nadrabiają bo kwitną przepięknie i całymi bukietami a pączków jest jeszcze sporo.
Może nie będzie tak źle i poświeci nam jeszcze słonko....oby jak najdłużej.
Podziwiam piękne zawilce, które u mnie nie chcą rosnąć ale nic na siłę. Róże jakby nadrabiają bo kwitną przepięknie i całymi bukietami a pączków jest jeszcze sporo.
Może nie będzie tak źle i poświeci nam jeszcze słonko....oby jak najdłużej.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Dziękuję za odpowiedź , wiesz Grażynko ,ze znalazłam ukorzenionego wawrzynka, a właściwie sama go ukorzeniłam całkiem to łatwo .Możliwe ,ze w odpowiednim czasie to zrobiłam .Ty chciałaś też jeszcze coś oprócz wawrzynka chyba hastaty jeśli dobrze pamiętam. Mam mnóstwo młodych siewek, bo i dla Gabi też wystarczy
- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4200
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Piękny,zadbany ogród i kwitnące tysiącem kolorów roślinki
Pozdrawiam i miłego weekendu życzę
Pozdrawiam i miłego weekendu życzę