Fioletowy ogród i potager z aniołkiem
- Viola K
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2356
- Od: 14 mar 2013, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Trzebnicy
Re: Fioletowy ogród i potager z aniołkiem
Agniesiu, aniołek cudowny, będzie Ci czytał jakieś porady ogrodowe ? Też czekam na kwiaty magnolii posadziłam dwie nowe jesienią. Wioosna w końcu ... Aguś, kukurydza mi rośnie jak na drożdżach, niedługo wyrosną na niej kolby
Re: Fioletowy ogród i potager z aniołkiem
Wycieczka do Zoo zajefajna,jak dzieciaki były małe też do Wrocka do Zoo z nimi jeździliśmy i obowiązkowo przejażdżka stateczkiem po Odrze
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Fioletowy ogród i potager z aniołkiem
Nie wiele mamy w okolicy Wrocławia ( lasy , jeziora..) ale za to przepiękne Zoo z Afrykarium, Odra ze stateczkami wycieczkowymi, Ogrod Botaniczny no i jego filia w Wojsławicach --same wspaniale rzeczy na wycieczki
Agnieszko , nie wszystkie drzewa iglaste przeszkadzają , widocznie sasiadowi nic takiego nie zacienia więc nie narzeka . A przycinanie iglaków to ostateczność, one naturalne są piękne
Agnieszko , nie wszystkie drzewa iglaste przeszkadzają , widocznie sasiadowi nic takiego nie zacienia więc nie narzeka . A przycinanie iglaków to ostateczność, one naturalne są piękne
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Fioletowy ogród i potager z aniołkiem
Narobiło mi się zaległości na FO, bo mnie pożerają teraz te wszystkie roślinki i nie tylko. Jeszcze kilka tacek zostało do pikowania, a potem pewnie dorosną warzywa i heja od nowa .
Właśnie jedzie do mnie kurier, z moimi drzewkami do sadu A ja tu sama z dzieckiem jestem , chyba Natalka będzie trzymać drzewko, a ja kopać
Wieczorkiem wejdę odpisać, a teraz Wam tylko pokażę moje styczniowe pomidory:
I kwitnące papryczki:
Właśnie jedzie do mnie kurier, z moimi drzewkami do sadu A ja tu sama z dzieckiem jestem , chyba Natalka będzie trzymać drzewko, a ja kopać
Wieczorkiem wejdę odpisać, a teraz Wam tylko pokażę moje styczniowe pomidory:
I kwitnące papryczki:
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7961
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Fioletowy ogród i potager z aniołkiem
Aguś
Aaaaaa moje papryki nie raczyły nawet wzejść
Pomidory i papryczki super, za zwyczaj nasze tak w maju przed sadzeniem wyglądają
Aaaaaa moje papryki nie raczyły nawet wzejść
Pomidory i papryczki super, za zwyczaj nasze tak w maju przed sadzeniem wyglądają
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Fioletowy ogród i potager z aniołkiem
Agus jestem pełna podziwu dla twoich papryczek pomidorków.
Moje mają dopiero po 2 listki
Moje mają dopiero po 2 listki
Re: Fioletowy ogród i potager z aniołkiem
Toż to szok Jak ja w maju będę sadził do gruntu pomidorki to ty już owoce będziesz miała
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Fioletowy ogród i potager z aniołkiem
Rozumiem, że pomidory i papryki sadzisz do folii?
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Fioletowy ogród i potager z aniołkiem
Agnieszko czym Ty żywisz te pomidorki i papryki chyba są na sterydach? tak rosną Pobijesz rekord FO zjadając pierwszego pomidora już niedługo! Brawa dla Ciebie
W Krakowie też mamy ZOO i to ładne położone w Lesie Wolskim. Jakiś czas bywaliśmy często, dopóki dzieci były w odpowiednim wieku, potem wnuki a teraz już od lat nie bywamy...a może byłoby warto. Tylko kiedy jak trzeba własne zoo wykarmić i zadbać o nie.
W Krakowie też mamy ZOO i to ładne położone w Lesie Wolskim. Jakiś czas bywaliśmy często, dopóki dzieci były w odpowiednim wieku, potem wnuki a teraz już od lat nie bywamy...a może byłoby warto. Tylko kiedy jak trzeba własne zoo wykarmić i zadbać o nie.
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Fioletowy ogród i potager z aniołkiem
Posadziłam te drzewka Sama sobie nie dowierzam 10 owocowych, magnolia Lennei, pigwowiec, paczka truskawek i czwarta borówka amerykańska na literkę B są już w ziemi
Zawsze mam tak, że jak coś zamówię, to przynajmniej jedna rzecz nie działa/jest popsuta/porysowana/uszkodzona/nieobecna Tym razem trafiło na brzoskwinię, przyjechała z czarnymi pąkami i rakiem na korze Zadzwoniłam do pana ze sklepu, poprosił o zdjęcie i obiecał dosłać zdrową sztukę, ale i tak się martwię, bo przyjedzie późno, z otwartymi pąkami i co z kędzierzowatością, pewnie od razu zachoruje bidulka, a na oprysk będzie za późno Aj no źle się stało.
Ewelinka no to ładna historia, ale ten świat mały Powiem Ci, że ja też w tym tunelu pod wodą miałam takie oczy Bo to jednak nie jest żadne oceanarium w Kalifornii, a zwykłe miejskie zoo, a tu takie widoki, takie wielkie morskie zwierze.
Aguś uwielbiam warzywnik, nie umiałabym się zdecydować, czy mnie bardziej cieszą nowe ładne kwiaty czy warzywa, to i to piękne, a warzywka jeszcze jakie praktyczne Chętnie oddałabym w dobre ręce sadzonki, mam tu pod nosem nową sąsiadkę która właśnie wybudowała domek, jest bardzo miła i po kilku rozmowach czuję, że też taka zielonozakręcona i chyba sprezentuję jej nadwyżki, jak sobie wyrównają ziemię to będzie miała od razu co sadzić Pamiętam mój pierwszy rok w domku, wydatki na farby, listwy, meble i inne duperele. Chyba posadziłam wtedy w ogrodzie z pięć roślinek, nie więcej.
Mam do miasta kilkanaście kilometrów, mieszkam za Kiełczowem, to od Wrocławia kierunek pn-wsch.
Moje papryki też nie wszystkie jeszcze wyszły, siałam je na początku marca. A te kilka tu na zdjęciu-to takie eksperymentalne były, miałam je wyrzucić, ale jak wyrzucić takie pięknotki?
Prymulko witam miło Ja też już się tych cebul nie mogę doczekać Mam nadzieję, że opłaci się jesienna praca i że je ładnie zestawiłam
Natalko to koniecznie zaplanuj sobie wypad ;) Ciekawie, taaaak Będzie oślepiać gości od razu od otwarcia furtki
Zawsze mam tak, że jak coś zamówię, to przynajmniej jedna rzecz nie działa/jest popsuta/porysowana/uszkodzona/nieobecna Tym razem trafiło na brzoskwinię, przyjechała z czarnymi pąkami i rakiem na korze Zadzwoniłam do pana ze sklepu, poprosił o zdjęcie i obiecał dosłać zdrową sztukę, ale i tak się martwię, bo przyjedzie późno, z otwartymi pąkami i co z kędzierzowatością, pewnie od razu zachoruje bidulka, a na oprysk będzie za późno Aj no źle się stało.
Ewelinka no to ładna historia, ale ten świat mały Powiem Ci, że ja też w tym tunelu pod wodą miałam takie oczy Bo to jednak nie jest żadne oceanarium w Kalifornii, a zwykłe miejskie zoo, a tu takie widoki, takie wielkie morskie zwierze.
Aguś uwielbiam warzywnik, nie umiałabym się zdecydować, czy mnie bardziej cieszą nowe ładne kwiaty czy warzywa, to i to piękne, a warzywka jeszcze jakie praktyczne Chętnie oddałabym w dobre ręce sadzonki, mam tu pod nosem nową sąsiadkę która właśnie wybudowała domek, jest bardzo miła i po kilku rozmowach czuję, że też taka zielonozakręcona i chyba sprezentuję jej nadwyżki, jak sobie wyrównają ziemię to będzie miała od razu co sadzić Pamiętam mój pierwszy rok w domku, wydatki na farby, listwy, meble i inne duperele. Chyba posadziłam wtedy w ogrodzie z pięć roślinek, nie więcej.
Mam do miasta kilkanaście kilometrów, mieszkam za Kiełczowem, to od Wrocławia kierunek pn-wsch.
Moje papryki też nie wszystkie jeszcze wyszły, siałam je na początku marca. A te kilka tu na zdjęciu-to takie eksperymentalne były, miałam je wyrzucić, ale jak wyrzucić takie pięknotki?
Prymulko witam miło Ja też już się tych cebul nie mogę doczekać Mam nadzieję, że opłaci się jesienna praca i że je ładnie zestawiłam
Natalko to koniecznie zaplanuj sobie wypad ;) Ciekawie, taaaak Będzie oślepiać gości od razu od otwarcia furtki
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Fioletowy ogród i potager z aniołkiem
Iwcia ja kiedyś też nie lubiłam, najbardziej było mi przykro prz małpach człekokształtnych One są tak bardzo do nas podobne i siedziały smutne za tymi kratami i za co to? Ale duzo się zmieniło, zwierzaki wydają się być szczęśliwe, a przynajmniej nie widać, żeby się męczyły. Chociaż ich miejsce jest w naturze, wolałabym je oglądać tam, gdzie żyją, może kiedyś wygram w totka i pojadę w świat oglądać wszystko, co mi się zamarzy
Seba Bardzo się cieszę No ale nie miały wyboru To teraz czekam na zdjęcia tych krokusków, coraz więcej wiosennych ładności pokazujesz w wątku.
Violka pooglądałam tą Twoją kukurydzę i przyznam, że mnie zatkało Faktycznie Ci już mocno urosła i nic nie wyciągnięta, moje były znacznie chudsze Aniołek coś tam czyta, ale póki co nic nie doradza
Mariusz a ja się jeszcze nigdy nie wybrałam we Wrocławiu na tą "pszczółkę" która kursuje po korycie koło Ostrowa Wszędzie, gdzie jeździmy, pływamy statkami, łodziami i w ogóle wszystkim, co pływa, a u siebie jakoś nie, no trzeba to latem nadrobić Pomidorasy mam prawdziwe mniejsze od Twoich, mają ledwo liścienie A to to tylko taki eksperyment ;)
Seba Bardzo się cieszę No ale nie miały wyboru To teraz czekam na zdjęcia tych krokusków, coraz więcej wiosennych ładności pokazujesz w wątku.
Violka pooglądałam tą Twoją kukurydzę i przyznam, że mnie zatkało Faktycznie Ci już mocno urosła i nic nie wyciągnięta, moje były znacznie chudsze Aniołek coś tam czyta, ale póki co nic nie doradza
Mariusz a ja się jeszcze nigdy nie wybrałam we Wrocławiu na tą "pszczółkę" która kursuje po korycie koło Ostrowa Wszędzie, gdzie jeździmy, pływamy statkami, łodziami i w ogóle wszystkim, co pływa, a u siebie jakoś nie, no trzeba to latem nadrobić Pomidorasy mam prawdziwe mniejsze od Twoich, mają ledwo liścienie A to to tylko taki eksperyment ;)
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Re: Fioletowy ogród i potager z aniołkiem
Aguś, ale teraz będzie Ci się dobrze spało po takiej robocie Szacun dla Ciebie, że tyle posadziłas dzisiaj
Ja tez planuję kupić pigwowca, mam juz jednego, ale po lekkiej przeprowadzce w zeszłym roku, jak to musiałam go przesunąć trochę - nie wiem czy żyje teraz, a nawet jeśli żyje, to swoje musi odchorować.
Szkoda tej brzoskwini Mam nadzieję, że przyślą Ci zdrowy okaz Ja po brzoskwinię i morelę, to nawet się jeszcze nie wybieram. Mam pod nosem szkółkę z drzewkami w pojemnikach, to nie muszę się aż tak śpieszyć, najpierw muszę posadzić wszystko to, co pozamawiałam - nudząc się w jesienno-zimowe wieczory
Miłej nocki
Ja tez planuję kupić pigwowca, mam juz jednego, ale po lekkiej przeprowadzce w zeszłym roku, jak to musiałam go przesunąć trochę - nie wiem czy żyje teraz, a nawet jeśli żyje, to swoje musi odchorować.
Szkoda tej brzoskwini Mam nadzieję, że przyślą Ci zdrowy okaz Ja po brzoskwinię i morelę, to nawet się jeszcze nie wybieram. Mam pod nosem szkółkę z drzewkami w pojemnikach, to nie muszę się aż tak śpieszyć, najpierw muszę posadzić wszystko to, co pozamawiałam - nudząc się w jesienno-zimowe wieczory
Miłej nocki
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Fioletowy ogród i potager z aniołkiem
Karolka zgadza się, pod samym Wrocławiem mało jest do oglądania, no może w łeśnicy lasy i kawałek dalej zamek na wodzie. Za to w okolicy dalszej zamków mamy mnóstwo i jak gdzieś wyskoczyć z dzieckiem na weekend, to u nas prawie zawsze są to zamki Właśnie nei wiem, czy sąsiad lubi to drzewko, czy po prostu jest bardzo grzeczny i nie komentuje
Aniu i takie mają teraz być Moje jeszcze mniejsze, dopiero co siałam pomidorki i mają rozłożone liścienie albo w ogóle tylko kolanka. Te krzaczory miałam już dawno odpuścić, ale... nie umiem ich wyrzucić A kiedy wątek otwierasz, bo szukam Cię i szukam na forum i dalej nie ma?
Kasiu sadzę pomidorki w tym roku i do folii, i do gruntu, wysiałam w połowie marca. Te, co są na zdjęciach chyba posadzę zbiorczo po dwa-trzy w donice i poczekam na pierwsze owocki, a jak zaczną dojrzewać grunciaki to pożegnam się z nimi Nie sprawdzają się u mnie pojemniki, za często trzeba podlewać, nawet 2xdziennie.
Marysiu długo już niczym nie podlewałam ich prócz wody, ale dostały jakiś czas temu biohumus, a teraz nową ziemię w kubki, póki co głodne nie są. Mają dwa miesiące już
Chyba wolałabym takie własne zoo do karmienia i dbania Próbuję sobie od połowy wieczora przypomnieć, czy byliśmy w Waszym ogrodzie zoologicznym, ale chyba nie. Zawsze jesteśmy w Krakowie przy okazji wyjazdu na jurę i park Ojcowski, od kiedy się znamy z Krzysiem jeździmy tam co roku. Na pewno znów pojedziemy i chyba spróbujemy obadać też zoo, bo dziecku się zwierzaki podobają.
Aniu i takie mają teraz być Moje jeszcze mniejsze, dopiero co siałam pomidorki i mają rozłożone liścienie albo w ogóle tylko kolanka. Te krzaczory miałam już dawno odpuścić, ale... nie umiem ich wyrzucić A kiedy wątek otwierasz, bo szukam Cię i szukam na forum i dalej nie ma?
Kasiu sadzę pomidorki w tym roku i do folii, i do gruntu, wysiałam w połowie marca. Te, co są na zdjęciach chyba posadzę zbiorczo po dwa-trzy w donice i poczekam na pierwsze owocki, a jak zaczną dojrzewać grunciaki to pożegnam się z nimi Nie sprawdzają się u mnie pojemniki, za często trzeba podlewać, nawet 2xdziennie.
Marysiu długo już niczym nie podlewałam ich prócz wody, ale dostały jakiś czas temu biohumus, a teraz nową ziemię w kubki, póki co głodne nie są. Mają dwa miesiące już
Chyba wolałabym takie własne zoo do karmienia i dbania Próbuję sobie od połowy wieczora przypomnieć, czy byliśmy w Waszym ogrodzie zoologicznym, ale chyba nie. Zawsze jesteśmy w Krakowie przy okazji wyjazdu na jurę i park Ojcowski, od kiedy się znamy z Krzysiem jeździmy tam co roku. Na pewno znów pojedziemy i chyba spróbujemy obadać też zoo, bo dziecku się zwierzaki podobają.
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka