Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5044
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Cześć Wam, mili ogrodnicy!
Moja fascynacja tegorocznym latem trwa, choć w oczy znowu zagląda susza. I pracy przy rabatach wcale nie ubywa. Dziś kompleksowo zajęłam się jedną z nich. Będzie wybitnie różana. Zasiadły w niej niewielkie róże rabatowe i nieliczne malutkie roślinki towarzyszące. Solidnie podlane, wysypane korą i napomniane, żeby ładnie rosły. A jak będzie? Się zobaczy.
Marysiu Masko .
O kotku sama prawda, ale już o różach - nie. Umknęło Ci, że jestem na nie solidnie wkurzona . W następnych sekwencjach dużo o tym będzie.
Słoneczne buziaki oraz Zlatanek bojowy i róża Gospel.
Edulkotku , Ty jesteś moją prawdziwą Mają w ogrodzie.
Zaglądaj jak najczęściej.O różach będzie sporo, bardzo mi zależy na Twoich komentarzach.
Dla mnie jesteście bohaterami. Nie tylko prowadzicie prawdziwe gospodarstwo rolne, to jeszcze sami wykonujecie prace budowlane . O Twojej fascynacji wieloma (iloma już?) różami nie wspominając. Wielki szacunek .
Lato mamy takie, że zdjęć obrazujących jego urodę jest niezliczona ilość. Niestety, na razie siedzą w komputerze i czekają na moje zmiłowanie, czyli obróbkę i prezentację .
Serdeczności, buziaki i wyrazy podziwu.
Dla Ciebie Abraham Darby w etoli i Ascot.
Ech, Lisico!
Te Kaszuby . Skarbnica fantastycznych plenerów.
Obrazek z baranami przypomniał mi kolegę z dawnych lat, który na taki widok wolał: "Witajcie, bracia" . Trzeba przyznać, że to bardzo malownicze zwierzęta, tak się elegancko prezentują na tle zieleni.
Mój Zlatanek też się pięknie prezentuje.
Myśli sobie: Może ja też zostanę ogrodnikiem...
... ale najpierw się prześpię.
Jagi
Lato, trwaj!!!
Moja fascynacja tegorocznym latem trwa, choć w oczy znowu zagląda susza. I pracy przy rabatach wcale nie ubywa. Dziś kompleksowo zajęłam się jedną z nich. Będzie wybitnie różana. Zasiadły w niej niewielkie róże rabatowe i nieliczne malutkie roślinki towarzyszące. Solidnie podlane, wysypane korą i napomniane, żeby ładnie rosły. A jak będzie? Się zobaczy.
Marysiu Masko .
O kotku sama prawda, ale już o różach - nie. Umknęło Ci, że jestem na nie solidnie wkurzona . W następnych sekwencjach dużo o tym będzie.
Słoneczne buziaki oraz Zlatanek bojowy i róża Gospel.
Edulkotku , Ty jesteś moją prawdziwą Mają w ogrodzie.
Zaglądaj jak najczęściej.O różach będzie sporo, bardzo mi zależy na Twoich komentarzach.
Dla mnie jesteście bohaterami. Nie tylko prowadzicie prawdziwe gospodarstwo rolne, to jeszcze sami wykonujecie prace budowlane . O Twojej fascynacji wieloma (iloma już?) różami nie wspominając. Wielki szacunek .
Lato mamy takie, że zdjęć obrazujących jego urodę jest niezliczona ilość. Niestety, na razie siedzą w komputerze i czekają na moje zmiłowanie, czyli obróbkę i prezentację .
Serdeczności, buziaki i wyrazy podziwu.
Dla Ciebie Abraham Darby w etoli i Ascot.
Ech, Lisico!
Te Kaszuby . Skarbnica fantastycznych plenerów.
Obrazek z baranami przypomniał mi kolegę z dawnych lat, który na taki widok wolał: "Witajcie, bracia" . Trzeba przyznać, że to bardzo malownicze zwierzęta, tak się elegancko prezentują na tle zieleni.
Mój Zlatanek też się pięknie prezentuje.
Myśli sobie: Może ja też zostanę ogrodnikiem...
... ale najpierw się prześpię.
Jagi
Lato, trwaj!!!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5044
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
A teraz motto na dziś:
"O roku ów, kto ciebie widział w naszym kraju...", ten cię nazwie rokiem wybitnej plamistości róż .
Taką mądrość znalazłam w internecie. Wypowiada ją bardzo utalentowana ogrodniczka:
"Bardzo krótkotrwałe piękno nie jest dla mnie nic warte. Ja poświęcam cały swój wolny czas ogródkowi, ponoszę nakłady finansowe, obarczam się często nadmierną pracą fizyczną i jestem obecnie na takim etapie, że wręcz żądam od roślin rekompensaty za poniesiony wkład. Myślę, że każdemu należy się nagroda za ciężką pracę, satysfakcja z uprawy roślin, psychoterapia wzrokowo- węchowa i nie ma co się łudzić, nie każda roślina się do tego nadaje'".
No, cóż, z ust mi to wyjęła. Doszłam dokładnie do takiego samego wniosku i to w odniesieniu do bardzo wielu róż. Trudu i uciążliwości mnóstwo, a tak pożądana satysfakcja ... co najmniej wątpliwa. Jak się nie ma w ogrodzie gleby jak masełko i anielskiej cierpliwości , nie ma się co porywać na różane szaleństwo . Faktem jest, że niektóre różyczki polubiły zielone pokoje i nie mdleją na słońcu, nie wiszą smętnie, nie mumifikują się w deszczu, nie pokrywają się plamami i rosną jak trzeba, dostarczając satysfakcji. Ale znacząca większość stoi jak te nagie miecze, a raczej mieczyki dla krasnoludków . Nawet te, które do tej pory nie miały pojęcia o czarnej plamistości . Powiecie: taki rok, niedobry dla róż. Racja, ale i ten rok, i wiele poprzednich ( też niedobrych dla róż) innym roślinom nie przeszkadzał rosnąć zdrowo, kwitnąć i dostarczać ogrodnikowi satysfakcji. Wniosek: radykalna redukcja ilości róż w zielonych pokojach!
Po tym przydługim wywodzie kilka różyczek na osłodę (na razie bez cenzurki ).
Cream Abundance
Prince
A Shropshire Lad
Young Lycidas
Mariatheresia
Baronesse
I co Wy na takie dictum?
Dobrej nocy, Jagi
"O roku ów, kto ciebie widział w naszym kraju...", ten cię nazwie rokiem wybitnej plamistości róż .
Taką mądrość znalazłam w internecie. Wypowiada ją bardzo utalentowana ogrodniczka:
"Bardzo krótkotrwałe piękno nie jest dla mnie nic warte. Ja poświęcam cały swój wolny czas ogródkowi, ponoszę nakłady finansowe, obarczam się często nadmierną pracą fizyczną i jestem obecnie na takim etapie, że wręcz żądam od roślin rekompensaty za poniesiony wkład. Myślę, że każdemu należy się nagroda za ciężką pracę, satysfakcja z uprawy roślin, psychoterapia wzrokowo- węchowa i nie ma co się łudzić, nie każda roślina się do tego nadaje'".
No, cóż, z ust mi to wyjęła. Doszłam dokładnie do takiego samego wniosku i to w odniesieniu do bardzo wielu róż. Trudu i uciążliwości mnóstwo, a tak pożądana satysfakcja ... co najmniej wątpliwa. Jak się nie ma w ogrodzie gleby jak masełko i anielskiej cierpliwości , nie ma się co porywać na różane szaleństwo . Faktem jest, że niektóre różyczki polubiły zielone pokoje i nie mdleją na słońcu, nie wiszą smętnie, nie mumifikują się w deszczu, nie pokrywają się plamami i rosną jak trzeba, dostarczając satysfakcji. Ale znacząca większość stoi jak te nagie miecze, a raczej mieczyki dla krasnoludków . Nawet te, które do tej pory nie miały pojęcia o czarnej plamistości . Powiecie: taki rok, niedobry dla róż. Racja, ale i ten rok, i wiele poprzednich ( też niedobrych dla róż) innym roślinom nie przeszkadzał rosnąć zdrowo, kwitnąć i dostarczać ogrodnikowi satysfakcji. Wniosek: radykalna redukcja ilości róż w zielonych pokojach!
Po tym przydługim wywodzie kilka różyczek na osłodę (na razie bez cenzurki ).
Cream Abundance
Prince
A Shropshire Lad
Young Lycidas
Mariatheresia
Baronesse
I co Wy na takie dictum?
Dobrej nocy, Jagi
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42118
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Cóż każdy ma prawo trochę pochorować i ja nie mam o to do róż pretensji Tak jak nie mam że śmiecą płatkami, zwieszają łebki i gubią liście przez plamistość. Nie wykopuję róż, bo nie spełniają moich oczekiwań. Jeżeli już którąś wybrałam to niech sobie rośnie
I co Ty na to Jaguś?
p.s. kotka masz słodkiego
I co Ty na to Jaguś?
p.s. kotka masz słodkiego
- Sasanka18
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1977
- Od: 1 sty 2010, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Witaj Jaguś
Tak narzekasz na róże a ja widzę piękne zdrowe panny chyba ,że wróciły od lekarza.
Zlatanek, taką gimnastykę uprawia ,wygina się w pozycjach trudnych nam już, do powtórzenie.
Ale, stolik i lampka /tylko kawałek widać/ niezwykle mnie urzekły,uwielbiam taki styl.
Doniczka też niespotykana -przepraszam ,że podglądam
Tak narzekasz na róże a ja widzę piękne zdrowe panny chyba ,że wróciły od lekarza.
Zlatanek, taką gimnastykę uprawia ,wygina się w pozycjach trudnych nam już, do powtórzenie.
Ale, stolik i lampka /tylko kawałek widać/ niezwykle mnie urzekły,uwielbiam taki styl.
Doniczka też niespotykana -przepraszam ,że podglądam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9887
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Jaguś dzięki za wszystko łącznie z cudnymi różami i oczywiście za Zlatanka również
Rzeczywiście ten rok jest fatalny pod względem zdrowotności i to nie tylko róż, bo wszelkiej maści mączniaki, plamistości, rdze i parchy grasują u mnie po całym ogrodzie łącznie z biednymi jabłonkami. W lipcu mnie to brało, ale teraz uparcie zbieram upadłe jabłka i przerabiam na musy, a na różach widzę pąki czy rozkwitłe kwiatki choć całe krzewy są albo gołe albo w opłakanym stanie. Trudno, niech już tak będzie do jesieni, ale od wiosny obiecuję zająć się solidnie profilaktyką, której w tym roku zabrakło.
Rzeczywiście ten rok jest fatalny pod względem zdrowotności i to nie tylko róż, bo wszelkiej maści mączniaki, plamistości, rdze i parchy grasują u mnie po całym ogrodzie łącznie z biednymi jabłonkami. W lipcu mnie to brało, ale teraz uparcie zbieram upadłe jabłka i przerabiam na musy, a na różach widzę pąki czy rozkwitłe kwiatki choć całe krzewy są albo gołe albo w opłakanym stanie. Trudno, niech już tak będzie do jesieni, ale od wiosny obiecuję zająć się solidnie profilaktyką, której w tym roku zabrakło.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Jagi, furtka była otwarta, to weszłam... pospacerowałam, pozaglądałam na rabaty i jestem zachwycona!
Śliczny masz ogród, piękne róże.
A plamistością się nie przejmuj! Obrywaj, pal co oberwiesz i udawaj, że to ospa... każdy musi ją przejść.
Kotecek ślicznot!
Śliczny masz ogród, piękne róże.
A plamistością się nie przejmuj! Obrywaj, pal co oberwiesz i udawaj, że to ospa... każdy musi ją przejść.
Kotecek ślicznot!
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Pulpa222
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2392
- Od: 21 kwie 2010, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Straszysz mnie i straszysz tymi niecnymi różami, a ja mam zapłacone jeszcze za 11 szt .Chwilę zaś potem, pokazujesz pięknie kwitnące róże, bez jednej plamki. Zastanawiam się, o co w tym wszystkim chodzi, czy to czasem nie kokieteria, bo Ty wymagasz od róż więcej niż inni .
Z profilaktyki jestem "mniej niż 0", więc jak mam sobie poradzić, po takim dictum .
Może jednak trochę wsparcia . Chyba nie chcesz, żebym wpadła w depresję .
Ciekawe, że dokąd nie byłam na FO, a miałam już róże -wprawdzie pnące, ale były i są, zupełnie się nie przejmowałam tym, że jest mączniak czy plamistość, bo w następnym roku znowu były zielone i pięknie kwitły. A teraz chodzę po ogrodzie i zamartwiam się każdą plamką. Dochodzę do wniosku, że "nadmiar wiedzy - szkodzi" .
Cóż, do głowy zalogowała się już plamistość i inne plagi egipsko-ogrodowe, ale postaram się z tym jakoś żyć . Zawsze mam szpadel pod ręką .
Czekam na zdjęcia, ciekawa bowiem jestem Twoich zmian na rabatach, które i bez tego bardzo mnie się podobają, ale sama lubię przenosić rośliny z miejsca na miejsce, więc jestem "za" .
Z profilaktyki jestem "mniej niż 0", więc jak mam sobie poradzić, po takim dictum .
Może jednak trochę wsparcia . Chyba nie chcesz, żebym wpadła w depresję .
Ciekawe, że dokąd nie byłam na FO, a miałam już róże -wprawdzie pnące, ale były i są, zupełnie się nie przejmowałam tym, że jest mączniak czy plamistość, bo w następnym roku znowu były zielone i pięknie kwitły. A teraz chodzę po ogrodzie i zamartwiam się każdą plamką. Dochodzę do wniosku, że "nadmiar wiedzy - szkodzi" .
Cóż, do głowy zalogowała się już plamistość i inne plagi egipsko-ogrodowe, ale postaram się z tym jakoś żyć . Zawsze mam szpadel pod ręką .
Czekam na zdjęcia, ciekawa bowiem jestem Twoich zmian na rabatach, które i bez tego bardzo mnie się podobają, ale sama lubię przenosić rośliny z miejsca na miejsce, więc jestem "za" .
Pozdrawiam Ania
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Jaguś - na moich rabatkach Matka Natura zredukowała ilość róż w stopniu znaczącym. Wyciągnęłam stad jedynie słuszny wiosek - padły to trudno. Trzeba pomyśleć o innych roślinach. Nie będzie róż, za to będą kłosowce. Kilka już rośnie i kwitnie (z mojego wysiewu ) Zamiast różanki zrobię sobie bylinowy bałagan.
Dzięki za zdjęcia kociego małolata, są kapitalne - śmieszne i wzruszające
Dzięki za zdjęcia kociego małolata, są kapitalne - śmieszne i wzruszające
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7095
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Jagoda, czy róże, które pokazałaś w poście należą do grupy róż delete?
U mnie też kilka róż nie popisało się zbytnio, ale narzekać nie mogę. Najbardziej zachorował Cream Abudance i Rumba. Są golutkie Inne sobie radzą. Nie narzekam. I jak wiesz, chemii nie używam. Nie dojrzałam jeszcze do tego.
Wiem, że masz Avalona. Możesz mi opisać jak się zachowuje, jaki ma pokrój? Mam ochotę na niego, ale ostatnio zrobiłam się czujna jeśli chodzi o zakupy różane. Nie wszystkie zachowują się tak, jak opisuje się je w szkółkach. Na przykład Chantal Thomas urosła strasznie wysoko, pędy ma zwieszające i długaśnie. W szkółce mówili, że rośnie do metra i ma wzrost kompaktowy. Moja ma chyba już dwa metry i zaczyna mnie to wkurzać ....bo rośnie w miejscu, gdzie te gałązki zaczepiają przechodzących. Nie tak miało być.
U mnie też kilka róż nie popisało się zbytnio, ale narzekać nie mogę. Najbardziej zachorował Cream Abudance i Rumba. Są golutkie Inne sobie radzą. Nie narzekam. I jak wiesz, chemii nie używam. Nie dojrzałam jeszcze do tego.
Wiem, że masz Avalona. Możesz mi opisać jak się zachowuje, jaki ma pokrój? Mam ochotę na niego, ale ostatnio zrobiłam się czujna jeśli chodzi o zakupy różane. Nie wszystkie zachowują się tak, jak opisuje się je w szkółkach. Na przykład Chantal Thomas urosła strasznie wysoko, pędy ma zwieszające i długaśnie. W szkółce mówili, że rośnie do metra i ma wzrost kompaktowy. Moja ma chyba już dwa metry i zaczyna mnie to wkurzać ....bo rośnie w miejscu, gdzie te gałązki zaczepiają przechodzących. Nie tak miało być.
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1430
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Jagi!
Chcesz redukować róże, które Cię zawiodły. Rozumujesz zgodnie z zasadami ekonomii: nakłady mają sens tylko wtedy, gdy przynoszą wyniki.
Takie podejście bardzo mi odpowiada, ale...
No właśnie, ale ... oznacza to zerwanie z podejściem emocjonalnym, w ramach którego trzeba być ?siostrą miłosierdzia? dla wszystkich roślin, jakie znalazły się w naszym ogrodzie.
Chłodna logika nie wszystkim się spodoba, bo podejście do uprawiania ogrodu bywa bardzo różne; od przyjemności uprawiania wszelkich możliwych roślin do rygorystycznej dyscypliny w tworzeniu konkretnego stylu.
Podziwiamy Wielkich Ogrodników (Andre le Notre, Gertrude Jekyll itp.), ale oni traktowali ogrodnictwo jak dziedzinę sztuki. Tworzywo do tej sztuki musiało być w najlepszym gatunku, dobierane z żelazną konsekwencją, bez sentymentów. Podziwiam ich i ich dzieła, w których nie ma miejsca na błędy.
Tak więc ? pozbywaj się wszystkich niechcianych roz! Wyzwól się z imperatywu, że ?skoro rozy już są, to muszą zostać po wsze czasy?.
Ktoś na pewno je zechce i pokocha. Zostaw tylko te, które Cię autentycznie zachwycają.
Chcesz redukować róże, które Cię zawiodły. Rozumujesz zgodnie z zasadami ekonomii: nakłady mają sens tylko wtedy, gdy przynoszą wyniki.
Takie podejście bardzo mi odpowiada, ale...
No właśnie, ale ... oznacza to zerwanie z podejściem emocjonalnym, w ramach którego trzeba być ?siostrą miłosierdzia? dla wszystkich roślin, jakie znalazły się w naszym ogrodzie.
Chłodna logika nie wszystkim się spodoba, bo podejście do uprawiania ogrodu bywa bardzo różne; od przyjemności uprawiania wszelkich możliwych roślin do rygorystycznej dyscypliny w tworzeniu konkretnego stylu.
Podziwiamy Wielkich Ogrodników (Andre le Notre, Gertrude Jekyll itp.), ale oni traktowali ogrodnictwo jak dziedzinę sztuki. Tworzywo do tej sztuki musiało być w najlepszym gatunku, dobierane z żelazną konsekwencją, bez sentymentów. Podziwiam ich i ich dzieła, w których nie ma miejsca na błędy.
Tak więc ? pozbywaj się wszystkich niechcianych roz! Wyzwól się z imperatywu, że ?skoro rozy już są, to muszą zostać po wsze czasy?.
Ktoś na pewno je zechce i pokocha. Zostaw tylko te, które Cię autentycznie zachwycają.
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5897
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Dokuśtykałam i ja...
Niby od furtki nie daleko, ale jak się jest chwilowo kaleką...
Podziwiam i czytam z przyjemnością.
Kocie dziecię przeurocze. Eleganckie. I jak na nie przystało-pół diablątko. Ale żeby zaraz z nim na patelnię? Niechże chociaż podrośnie ...Zresztą pewni panowie dwaj (teraz już trzej) mawiali, że z kota to kisielek i ciasteczka . A może kocie wydedukowało, że jak sobie pościele ...tak zje śniadanko?
Dla dużych kotów, dystyngowanych i statecznych, to pewnikiem takie, co to skacze jak złe na kępie...Przywykną.
Lipcowy ogród w kolorze błękitów i te 2 zagniewane konewki. Czyżby marzyły o takim zainteresowaniu, jakim cieszyły się w ubiegłym sezonie? Kłosowcami mnie zaraziłyście z Izą. Na początku myślałam, że mnie nie lubią. Teraz już same się sieja i mam kilka sporych błękitno-biało-różowych wysepek. No i ten wzrok i pytania niezorientowanych -"pokrzywy" .
Obrażenia na róże nie podzielam, choć pewnie mogłabyś powiedzieć "a nie mówiłam". Grzybowe szaleją, a ja muszę na to patrzeć...I tylko tyle...
Pozdrawiam kulejąco i życzę wspaniałej końcówki lata i malowniczej jesieni w pięknych okolicznościach przyrody i wspaniałym towarzystwie.
Buziaki.
Niby od furtki nie daleko, ale jak się jest chwilowo kaleką...
Podziwiam i czytam z przyjemnością.
Kocie dziecię przeurocze. Eleganckie. I jak na nie przystało-pół diablątko. Ale żeby zaraz z nim na patelnię? Niechże chociaż podrośnie ...Zresztą pewni panowie dwaj (teraz już trzej) mawiali, że z kota to kisielek i ciasteczka . A może kocie wydedukowało, że jak sobie pościele ...tak zje śniadanko?
Dla dużych kotów, dystyngowanych i statecznych, to pewnikiem takie, co to skacze jak złe na kępie...Przywykną.
Lipcowy ogród w kolorze błękitów i te 2 zagniewane konewki. Czyżby marzyły o takim zainteresowaniu, jakim cieszyły się w ubiegłym sezonie? Kłosowcami mnie zaraziłyście z Izą. Na początku myślałam, że mnie nie lubią. Teraz już same się sieja i mam kilka sporych błękitno-biało-różowych wysepek. No i ten wzrok i pytania niezorientowanych -"pokrzywy" .
Obrażenia na róże nie podzielam, choć pewnie mogłabyś powiedzieć "a nie mówiłam". Grzybowe szaleją, a ja muszę na to patrzeć...I tylko tyle...
Pozdrawiam kulejąco i życzę wspaniałej końcówki lata i malowniczej jesieni w pięknych okolicznościach przyrody i wspaniałym towarzystwie.
Buziaki.
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25128
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Trochę spóźniona, ale mam nadzieję, że mimo to wpuścisz mnie do środka.
Tą narzekającą na brak kwitnienia w lipcu to ja
Wniosek. Mam za mało kłosowców
Ale w przyszłym roku już się to poprawi
Decyzja o redukcji róż zapadła po stworzeniu rabaty różanej?
O złośliwość losu.
A można wiedzieć, jakie różyczki tam rosną?
Zakupiłam sobie w czerwcu A Shropshire Lad.
Co o niej sądzisz?
Tą narzekającą na brak kwitnienia w lipcu to ja
Wniosek. Mam za mało kłosowców
Ale w przyszłym roku już się to poprawi
Decyzja o redukcji róż zapadła po stworzeniu rabaty różanej?
O złośliwość losu.
A można wiedzieć, jakie różyczki tam rosną?
Zakupiłam sobie w czerwcu A Shropshire Lad.
Co o niej sądzisz?
- silvarerum
- 1000p
- Posty: 1149
- Od: 16 kwie 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Pod cytatą podpiszę się i ja. Otóż właśnie, odrobina wdzięczności. Tylko tyle. I aż tyle
Cream Abundance podoba mi się. Nad Shropshire Lad dumam i dumam, sama nie wiem, czy chcę ją mieć czy jednak nie. Jeśli tak mają wyglądać schorowane róże, to ja nie wiem jak nazwać to co u mnie rośnie. Nie, rośnie to za duże słowo. Co u mnie słania się i robi za krzak różany. Ech...
Cream Abundance podoba mi się. Nad Shropshire Lad dumam i dumam, sama nie wiem, czy chcę ją mieć czy jednak nie. Jeśli tak mają wyglądać schorowane róże, to ja nie wiem jak nazwać to co u mnie rośnie. Nie, rośnie to za duże słowo. Co u mnie słania się i robi za krzak różany. Ech...
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534