Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
- chinanit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1866
- Od: 6 lip 2013, o 14:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj. mazowieckie
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Jagi!
U Ciebie pięknie, słonecznie, kolorowo. Zupełnie letnio, rzec by można.
Tylko pozazdrościć.
Czytałam, że robisz rewolucję w ogrodzie, zatem czekam do wiosny na efekty.
Ja też muszę wykopać 3 berberysy, bo ich rola ozdobna jest wyjątkowo problematyczna, za to złośliwość bardzo szczodra. Kłują strasznie. Niestety potrzebuję wsparcia do tej roboty, bo sama nie uradzę.
Oby słoneczko dogrzewało jak najdłużej. Czego Tobie i sobie życzę.
U Ciebie pięknie, słonecznie, kolorowo. Zupełnie letnio, rzec by można.
Tylko pozazdrościć.
Czytałam, że robisz rewolucję w ogrodzie, zatem czekam do wiosny na efekty.
Ja też muszę wykopać 3 berberysy, bo ich rola ozdobna jest wyjątkowo problematyczna, za to złośliwość bardzo szczodra. Kłują strasznie. Niestety potrzebuję wsparcia do tej roboty, bo sama nie uradzę.
Oby słoneczko dogrzewało jak najdłużej. Czego Tobie i sobie życzę.
Z pozdrowieniami, Maria
W ogrodzie Maryni. W zimowym i letnim ogrodzie.W zimowym i letnim ogrodzie cz.2
Poszukuję, wymienię
W ogrodzie Maryni. W zimowym i letnim ogrodzie.W zimowym i letnim ogrodzie cz.2
Poszukuję, wymienię
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1430
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Witaj Jagi!
Zielone Pokoje w jesiennej szacie wyglądają cudownie, można się zakochać!
Odwaliłaś sporo roboty, teraz trzeba będzie dokończyć tak pięknie zapowiadające się dzieło.
Operator piły powrócił, w dodatku pełen sił i zapału .
Kilka dni w górach postawiło mnie na nogi, zachwyciło widokami, muzyką, przyrodą. Już pierwsze spojrzenie przez okno w hotelu mogło przyprawić o zawrót głowy. Zobaczcie sami:
A ogród kaszubski? Po kilkudniowej nieobecności przywitał mnie po królewsku. Nabrał jesiennego przepychu, purpury przeplatają się z fioletami, powiewają trawy, kołyszą się dalie, wirują liście, skaczą kotki....
Ostatnie piękne jesienne dni właśnie dzisiaj się skończyły...
Może jeszcze wrócą?
Zielone Pokoje w jesiennej szacie wyglądają cudownie, można się zakochać!
Odwaliłaś sporo roboty, teraz trzeba będzie dokończyć tak pięknie zapowiadające się dzieło.
Operator piły powrócił, w dodatku pełen sił i zapału .
Kilka dni w górach postawiło mnie na nogi, zachwyciło widokami, muzyką, przyrodą. Już pierwsze spojrzenie przez okno w hotelu mogło przyprawić o zawrót głowy. Zobaczcie sami:
A ogród kaszubski? Po kilkudniowej nieobecności przywitał mnie po królewsku. Nabrał jesiennego przepychu, purpury przeplatają się z fioletami, powiewają trawy, kołyszą się dalie, wirują liście, skaczą kotki....
Ostatnie piękne jesienne dni właśnie dzisiaj się skończyły...
Może jeszcze wrócą?
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7817
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Lisico, jesień masz równie wpadającą w oko jak i wiosnę. Inna kolorystyka ale dalej szałowo. I przyznam się, że nie przepadam za daliami pomponowymi ale taka kępka wygląda bardzo elegancko
A przy okazji należy ci się duży buziak
A przy okazji należy ci się duży buziak
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Trochę już u Was jesiennie, ale nadal pięknie. Wpadła mi w oko kompozycja z niebieskim na tle winobluszczu. Pozdrawiam i wracam do grabienia igieł z trawnika.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5044
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Witajcie!
Ło, Jezusie, jak mnie tu długo nie było . Demolowałam zielone pokoje. Takiego spustoszenia dawno nie przeżyły. Pod piłę popadła ogromna tuja, rozkudłany modrzew i trzy turbany sułtana Sulejmana, czyli conica na kiju i trzy cyprysiki squarossa. Dwadzieścia różyczek też opuściło moje pueblo (pa, pa rozy ).
Na każdej rabacie zieje wielka czarna dziura, prawie jak lej po bombie .
Albowiem zachciało mi się zmiany oblicza ogrodu na taki jaki był onegdaj. Postanowiłam ująć mu trochę barokowego przepychu na rzecz elementów impresjonistycznych: drobnych, powiewnych i niebieskich. Koniec z dominacją różu. A wszystko po to, by nadać ogrodowi, mówiąc z angielska, nowy wiu, bo ten już mi się znudził. Nałaziłam się po internetach, naznajdowałam całą masę nowych roślin, niektóre już zdążyłam zamówić i nie mogę się doczekać wiosny, żeby zobaczyć co z tego wyjdzie .
A tak wyglądało pobojowisko:
Zlatanek mówi, że ten kołek też jest do wycięcia...
Istnieją poważne obawy, że po raz pierwszy zielone pokoje do zimy nie zostaną przygotowane na tip top. Chociaż..., jeśli taka pogoda się utrzyma... kto wie .
Aprilku, będę eksperymentować z moliniami. Na początek zamówiłam odmianę Sky Racer
Dla Ciebie moja jedyna chryzantema. Jest, bo wcale nie przypomina chryzantemy .
Sylwio, wyciory posadź sobie koniecznie, a jak Ci się nie spodobają, możesz postąpić jak jedna z naszych forumowych koleżanek. Otóż, dowiedziawszy się, ze to roślina aromatyczna, skubnęła kilka listków do herbaty. Potem jeszcze kilka, potem kawałek łodygi ... i tym sposobem "wypiła" całą roślinę .
Ach, jakie mam babie lato, pojęcia nie masz... .
Marysiu, gminy finansują sterylizację "niczyich" kotków. Lisica już z tego dobrodziejstwa skorzystała i dwie kociczki będą miały spokój...
Piękną jesienią chętnie się z Tobą podzielę, korzystaj ile wlezie... .
Pól w pobliżu, co prawda, nie mam, ale na ilość przebarwień jesiennych nie narzekam, co widać na załączonych obrazkach.
Twój pupil, Szuwarek, zmienił scenerię i pozę, choć tę do góry podwoziem lubi chyba najbardziej.
Yoll, no, nie powiem, narobiłam się przy tych wykopkach i wycinkach nieźle. Palce prawej ręki odmawiają posłuszeństwa. Ale potrzeba zmian była silniejsza. Ogród na razie wygląda dość żałośnie, brzydnie w oczach, żółknie, rudzieje, schnie i łysieje, a wiatr dokonuje dzieła zniszczenia. Ale my, skauci, nie poddamy się, doprowadzimy dzieło do końca.
Dobrze, że znalazł się "biorca" Beroliny, który sam sobie ją wykopał. Z moimi różami nie było tak trudno bo mniejsze, a i gleba lżejsza.
Twoja troska o kotki jest już legendarna . Te obiadki, te ogrzewane dizajnerskie budki, to coś niesamowitego. Ale masz rację, nie powinno być zaniedbanych niczyich zwierzaków.
Marysiu chinanit, ciągle jest ciepło pięknie i kolorowo, choć liście już lecą...
Ale taka pogoda sprzyja robieniu bazy do zmian . Uwolnione miejsca przez zimę sobie odpoczną, a wiosną zostaną zapełnione innymi roślinami.
Ja berberysy nawet lubię... oglądać, ale ich złośliwej kolczastości już nie. Pozbywam się wszystkiego, co kłuje.
U mnie słonka nie brak, więc i Tobie niech świeci i grzeje.
Ech, Lisico, takiemu to dobrze, raz na Kaszubach, raz w Tatrach, raz nad morzem... . I wszędzie pięknie. No i piękne jesienne dni chyba wróciły...
Tamaryszku, grabieniu nie ma końca, a iglaste wyjątkowo dużo igieł gubią tej jesieni. Koniec będzie, kiedy ostatni listek zleci...
Margo, dzięki, piękna ta Twoja stipa, ale to jednak ma być molinia i to trzcinowata. W sumie niewiele jest traw, które mi się naprawdę podobają. Muszą wcześnie startować wiosną, prosto się trzymać i nie tworzyć zbyt zwalistych snopów. Zdaje się, że Twoja te kryteria spełnia.
W podziękowaniu dla wszystkich zwiedzających zielone pokoje moja przodownica pracy, niestrudzona w produkcji, wyjątkowo dbająca o jakość wyrobów i rekordzistka jeśli idzie o ilość tychże - Garden of Roses .
A co będzie, kiedy dwa szpaczki usiądą na czubku świerka? To proste, będą trzy czubki .
Pa, pa - Jagi
Ło, Jezusie, jak mnie tu długo nie było . Demolowałam zielone pokoje. Takiego spustoszenia dawno nie przeżyły. Pod piłę popadła ogromna tuja, rozkudłany modrzew i trzy turbany sułtana Sulejmana, czyli conica na kiju i trzy cyprysiki squarossa. Dwadzieścia różyczek też opuściło moje pueblo (pa, pa rozy ).
Na każdej rabacie zieje wielka czarna dziura, prawie jak lej po bombie .
Albowiem zachciało mi się zmiany oblicza ogrodu na taki jaki był onegdaj. Postanowiłam ująć mu trochę barokowego przepychu na rzecz elementów impresjonistycznych: drobnych, powiewnych i niebieskich. Koniec z dominacją różu. A wszystko po to, by nadać ogrodowi, mówiąc z angielska, nowy wiu, bo ten już mi się znudził. Nałaziłam się po internetach, naznajdowałam całą masę nowych roślin, niektóre już zdążyłam zamówić i nie mogę się doczekać wiosny, żeby zobaczyć co z tego wyjdzie .
A tak wyglądało pobojowisko:
Zlatanek mówi, że ten kołek też jest do wycięcia...
Istnieją poważne obawy, że po raz pierwszy zielone pokoje do zimy nie zostaną przygotowane na tip top. Chociaż..., jeśli taka pogoda się utrzyma... kto wie .
Aprilku, będę eksperymentować z moliniami. Na początek zamówiłam odmianę Sky Racer
Dla Ciebie moja jedyna chryzantema. Jest, bo wcale nie przypomina chryzantemy .
Sylwio, wyciory posadź sobie koniecznie, a jak Ci się nie spodobają, możesz postąpić jak jedna z naszych forumowych koleżanek. Otóż, dowiedziawszy się, ze to roślina aromatyczna, skubnęła kilka listków do herbaty. Potem jeszcze kilka, potem kawałek łodygi ... i tym sposobem "wypiła" całą roślinę .
Ach, jakie mam babie lato, pojęcia nie masz... .
Marysiu, gminy finansują sterylizację "niczyich" kotków. Lisica już z tego dobrodziejstwa skorzystała i dwie kociczki będą miały spokój...
Piękną jesienią chętnie się z Tobą podzielę, korzystaj ile wlezie... .
Pól w pobliżu, co prawda, nie mam, ale na ilość przebarwień jesiennych nie narzekam, co widać na załączonych obrazkach.
Twój pupil, Szuwarek, zmienił scenerię i pozę, choć tę do góry podwoziem lubi chyba najbardziej.
Yoll, no, nie powiem, narobiłam się przy tych wykopkach i wycinkach nieźle. Palce prawej ręki odmawiają posłuszeństwa. Ale potrzeba zmian była silniejsza. Ogród na razie wygląda dość żałośnie, brzydnie w oczach, żółknie, rudzieje, schnie i łysieje, a wiatr dokonuje dzieła zniszczenia. Ale my, skauci, nie poddamy się, doprowadzimy dzieło do końca.
Dobrze, że znalazł się "biorca" Beroliny, który sam sobie ją wykopał. Z moimi różami nie było tak trudno bo mniejsze, a i gleba lżejsza.
Twoja troska o kotki jest już legendarna . Te obiadki, te ogrzewane dizajnerskie budki, to coś niesamowitego. Ale masz rację, nie powinno być zaniedbanych niczyich zwierzaków.
Marysiu chinanit, ciągle jest ciepło pięknie i kolorowo, choć liście już lecą...
Ale taka pogoda sprzyja robieniu bazy do zmian . Uwolnione miejsca przez zimę sobie odpoczną, a wiosną zostaną zapełnione innymi roślinami.
Ja berberysy nawet lubię... oglądać, ale ich złośliwej kolczastości już nie. Pozbywam się wszystkiego, co kłuje.
U mnie słonka nie brak, więc i Tobie niech świeci i grzeje.
Ech, Lisico, takiemu to dobrze, raz na Kaszubach, raz w Tatrach, raz nad morzem... . I wszędzie pięknie. No i piękne jesienne dni chyba wróciły...
Tamaryszku, grabieniu nie ma końca, a iglaste wyjątkowo dużo igieł gubią tej jesieni. Koniec będzie, kiedy ostatni listek zleci...
Margo, dzięki, piękna ta Twoja stipa, ale to jednak ma być molinia i to trzcinowata. W sumie niewiele jest traw, które mi się naprawdę podobają. Muszą wcześnie startować wiosną, prosto się trzymać i nie tworzyć zbyt zwalistych snopów. Zdaje się, że Twoja te kryteria spełnia.
W podziękowaniu dla wszystkich zwiedzających zielone pokoje moja przodownica pracy, niestrudzona w produkcji, wyjątkowo dbająca o jakość wyrobów i rekordzistka jeśli idzie o ilość tychże - Garden of Roses .
A co będzie, kiedy dwa szpaczki usiądą na czubku świerka? To proste, będą trzy czubki .
Pa, pa - Jagi
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7942
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Jagodo
Wystraszyłaś mnie tymi poważnymi rewolucjami
Rozumiem potrzebę zmian i enturage'u , ale żeby szczepione iglaki kasować
Nikt nie chciał z Forumowiczów Ludzie krocie płacą za wyrośnięte rośliny do nowych ogrodów.
Jeżeli czułaś przesyt i przeładowanie to faktycznie na wiosnę będzie lekko i impresjonistycznie.
I moje ulubione błękity
Szkoda mi jednak usuniętych róż, wiem, że się nie sprawdziły.
Pokazana kwitnąca G.of R. robi wrażenie masą świeżych kwiatów, zwłaszcza jesienią.
Zaskoczona jestem też wyglądem datury poturbowanej onegdaj przez wichurę.
Jagódko możesz coś szepnąć o nowych roślinach, co tam zamówiłaś
Wystraszyłaś mnie tymi poważnymi rewolucjami
Rozumiem potrzebę zmian i enturage'u , ale żeby szczepione iglaki kasować
Nikt nie chciał z Forumowiczów Ludzie krocie płacą za wyrośnięte rośliny do nowych ogrodów.
Jeżeli czułaś przesyt i przeładowanie to faktycznie na wiosnę będzie lekko i impresjonistycznie.
I moje ulubione błękity
Szkoda mi jednak usuniętych róż, wiem, że się nie sprawdziły.
Pokazana kwitnąca G.of R. robi wrażenie masą świeżych kwiatów, zwłaszcza jesienią.
Zaskoczona jestem też wyglądem datury poturbowanej onegdaj przez wichurę.
Jagódko możesz coś szepnąć o nowych roślinach, co tam zamówiłaś
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
No, no niezłą rewolucję zrobiłaś też jestem ciekawa efektów na wiosnę, zapowiada się całkowita odmiana
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1430
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Jagi!
Przewroty pałacowe bywają niebezpieczne i strach je rozpętywać, bo skutki mogą być nieprzewidywalne.
Co innego przewroty ogrodowe. Te są ożywcze, inspirujące i bardzo pożądane. Dlatego też gratuluję Ci woli politycznej oraz konsekwencji w przewracaniu starego porządku i realizacji nowego wiu w Zielonych Pokojach.
Trafiły Ci się do tego piękne dni...
A dzisiaj?
Oglądając 3 ogromne klucze jakiegoś ptactwa, z wielkim krzykiem odlatującego na zachód, spoglądając potem na zapowiadane za kilka dni przymrozki w pogodzie "norweskiej", stwierdziłam, że nie tylko lato minęło, ale i piękna jesień odchodzi powoli do wspomnień.
Na Kaszubach było jej jakby mniej niż w Pruszczu, ale kilka obrazów udało mi się uchwycić aparatem. Pozwalam sobie je zamieścić, bo takiej jesieni już u mnie nie zobaczysz.
Obrazek 1. "Ach, ten dzień w kolorze śliwkowym..." (Leszek Długosz)
Obrazek 2. Fiolet najlepszym kolorem jesieni?
Obrazek 3. Trawy w słońcu, którego już nie ma
Jagi, Kaszuby zapraszają. Pogody najprawdopodobniej nie będzie, ale co tam... Będą kotki, liście, nalewki i towarzystwo.
P.S. Jaki jest Twój najlepszy kolor jesieni?
Przewroty pałacowe bywają niebezpieczne i strach je rozpętywać, bo skutki mogą być nieprzewidywalne.
Co innego przewroty ogrodowe. Te są ożywcze, inspirujące i bardzo pożądane. Dlatego też gratuluję Ci woli politycznej oraz konsekwencji w przewracaniu starego porządku i realizacji nowego wiu w Zielonych Pokojach.
Trafiły Ci się do tego piękne dni...
A dzisiaj?
Oglądając 3 ogromne klucze jakiegoś ptactwa, z wielkim krzykiem odlatującego na zachód, spoglądając potem na zapowiadane za kilka dni przymrozki w pogodzie "norweskiej", stwierdziłam, że nie tylko lato minęło, ale i piękna jesień odchodzi powoli do wspomnień.
Na Kaszubach było jej jakby mniej niż w Pruszczu, ale kilka obrazów udało mi się uchwycić aparatem. Pozwalam sobie je zamieścić, bo takiej jesieni już u mnie nie zobaczysz.
Obrazek 1. "Ach, ten dzień w kolorze śliwkowym..." (Leszek Długosz)
Obrazek 2. Fiolet najlepszym kolorem jesieni?
Obrazek 3. Trawy w słońcu, którego już nie ma
Jagi, Kaszuby zapraszają. Pogody najprawdopodobniej nie będzie, ale co tam... Będą kotki, liście, nalewki i towarzystwo.
P.S. Jaki jest Twój najlepszy kolor jesieni?
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5044
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Witam!
Czytam aktualnie powieści Monsa Kallentofta. Miłośnikom szwedzkich kryminałów szczerze polecam. W "Jesiennej sonacie" znalazłam takie stwierdzenie:
"Jesień to czas rozkładu. Cały świat jest zgniły, czeka, aż otoczy go chłód zimy. Równocześnie barwy jesieni to barwy ognia, ale to zimny ogień, który potrafią kochać tylko zimnokrwiste zwierzęta. W pięknie jesieni, w płomieniach liści kryje się jedynie obietnica, że będzie jeszcze gorzej"... .
Agniecha, to nie były szczepione iglaki, kije powstały przez podcinanie dołu, bo zajmowały za dużo miejsca na rabatach. Dodatkowo wytworzyły taką masę korzeni, że wszystko dookoła zaczęło marnieć. Więc nie ma czego żałować. A ile miejsca na nowości przybyło... Na błękity... .
To nie róże się nie sprawdziły, tylko ja. Są takie miejsca w moim ogrodzie, gdzie róże z żadnym wypadku nie powinny być sadzone (w pobliżu tuj, trzmielin, wielkich bukszpanów, cyprysików), a ja w głupocie swojej posadziłam je i w takich miejscach . Efekt wiadomy. Róże się męczyły i ja też. Oczywiście, trochę żal, ze ich nie będzie, ale przecież jeszcze 80 zostało .
Wszystkim zawsze doradzam, żeby byliny kupować w maju, wtedy dostaje się wyrośnięte, zieloniutkie rośliny. Ale tym razem niecierpliwość mnie poniosła i mam za swoje. Dostałam wymęczone, zrudziałe lub ledwo widoczne wyskrobki .
A zamówiłam głównie błękity: dzwonki i kocimiętki. Oprócz tego trawki, paprotki i coś o nazwie paronychia (jakaś nowa odmiana macierzanki). To pewnie rośliny nie dla Ciebie, bo wybierane pod kątem tolerancji na suche, niezbyt żyzne gleby.
Witaj, Natalio, mam nadzieję, że zmiana będzie faktycznie widoczna, choć do tego potrzebuję sporej ilości nowych roślin, a zamówić czy też kupić będę mogła dopiero w maju .
Lisico, normalnie zdołowały mnie Twoje zdjęcia . Ja przecież do takiego powiewnego efektu zmierzam, a u Ciebie już tak jest... . I trawy, i fiolety, i ten kolor śliwkowy - wszystko super .
Jesień w Pruszczu jak na razie bardzo sprzyja pracom przygotowawczym. Najgorsze jest likwidowanie grubej "wykładziny" korzeni po wyciętych drzewach. No i to czekanie na nowe rośliny... do maja, psia kość. Ale najważniejsze było wydobycie się z paradygmatu, który już mi bardzo doskwiera.
Teraz wkurza mnie fakt, że cały pejzaż pokrywa się wstrętną żółtą poświatą, spowodowaną przez rudziejące liście jabłoni .
PS. Najlepszym kolorem jesieni jest dla mnie zieleń. I ona zapanuje, kiedy wywalę ostatni worek zgrabionych liści...
PPS. Zaproszenie na Kaszuby przyjmuję z zadowoleniem . Dawno ich nie widziałam. No i program atrakcyjny... .
I łeb dinozaura, który zmienił się w łeb poczciwego psiska .
Po powrocie z Kaszub zajmę się forumowym savoir vivre'm, bo coś czuję, że się szkaradnie w tym względzie zaniedbałam... .
Do następnego razu - Jagi.
Czytam aktualnie powieści Monsa Kallentofta. Miłośnikom szwedzkich kryminałów szczerze polecam. W "Jesiennej sonacie" znalazłam takie stwierdzenie:
"Jesień to czas rozkładu. Cały świat jest zgniły, czeka, aż otoczy go chłód zimy. Równocześnie barwy jesieni to barwy ognia, ale to zimny ogień, który potrafią kochać tylko zimnokrwiste zwierzęta. W pięknie jesieni, w płomieniach liści kryje się jedynie obietnica, że będzie jeszcze gorzej"... .
Agniecha, to nie były szczepione iglaki, kije powstały przez podcinanie dołu, bo zajmowały za dużo miejsca na rabatach. Dodatkowo wytworzyły taką masę korzeni, że wszystko dookoła zaczęło marnieć. Więc nie ma czego żałować. A ile miejsca na nowości przybyło... Na błękity... .
To nie róże się nie sprawdziły, tylko ja. Są takie miejsca w moim ogrodzie, gdzie róże z żadnym wypadku nie powinny być sadzone (w pobliżu tuj, trzmielin, wielkich bukszpanów, cyprysików), a ja w głupocie swojej posadziłam je i w takich miejscach . Efekt wiadomy. Róże się męczyły i ja też. Oczywiście, trochę żal, ze ich nie będzie, ale przecież jeszcze 80 zostało .
Wszystkim zawsze doradzam, żeby byliny kupować w maju, wtedy dostaje się wyrośnięte, zieloniutkie rośliny. Ale tym razem niecierpliwość mnie poniosła i mam za swoje. Dostałam wymęczone, zrudziałe lub ledwo widoczne wyskrobki .
A zamówiłam głównie błękity: dzwonki i kocimiętki. Oprócz tego trawki, paprotki i coś o nazwie paronychia (jakaś nowa odmiana macierzanki). To pewnie rośliny nie dla Ciebie, bo wybierane pod kątem tolerancji na suche, niezbyt żyzne gleby.
Witaj, Natalio, mam nadzieję, że zmiana będzie faktycznie widoczna, choć do tego potrzebuję sporej ilości nowych roślin, a zamówić czy też kupić będę mogła dopiero w maju .
Lisico, normalnie zdołowały mnie Twoje zdjęcia . Ja przecież do takiego powiewnego efektu zmierzam, a u Ciebie już tak jest... . I trawy, i fiolety, i ten kolor śliwkowy - wszystko super .
Jesień w Pruszczu jak na razie bardzo sprzyja pracom przygotowawczym. Najgorsze jest likwidowanie grubej "wykładziny" korzeni po wyciętych drzewach. No i to czekanie na nowe rośliny... do maja, psia kość. Ale najważniejsze było wydobycie się z paradygmatu, który już mi bardzo doskwiera.
Teraz wkurza mnie fakt, że cały pejzaż pokrywa się wstrętną żółtą poświatą, spowodowaną przez rudziejące liście jabłoni .
PS. Najlepszym kolorem jesieni jest dla mnie zieleń. I ona zapanuje, kiedy wywalę ostatni worek zgrabionych liści...
PPS. Zaproszenie na Kaszuby przyjmuję z zadowoleniem . Dawno ich nie widziałam. No i program atrakcyjny... .
I łeb dinozaura, który zmienił się w łeb poczciwego psiska .
Po powrocie z Kaszub zajmę się forumowym savoir vivre'm, bo coś czuję, że się szkaradnie w tym względzie zaniedbałam... .
Do następnego razu - Jagi.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Jagi,
a ja nie mogę się zgodzić ze słowami Monsa Kallentofta odnośnie jesieni.
Jesień jest czasem przygotowania do snu, który odnawia siły życiowe.
Uwielbiam ogniste barwy jesieni, ale zimnokrwistym stworzeniem nie jestem.
A w pięknie jesieni kryje się obietnica wiosny.
Kiedy liście spadną zobaczyć pąki liściowe i niejednokrotnie - kwiatowe.
A to nijak mi się nie kojarzy z tym, ze będzie gorzej.
Poza tym ogród musi kiedyś odpocząć od nas, a my od niego
a ja nie mogę się zgodzić ze słowami Monsa Kallentofta odnośnie jesieni.
Jesień jest czasem przygotowania do snu, który odnawia siły życiowe.
Uwielbiam ogniste barwy jesieni, ale zimnokrwistym stworzeniem nie jestem.
A w pięknie jesieni kryje się obietnica wiosny.
Kiedy liście spadną zobaczyć pąki liściowe i niejednokrotnie - kwiatowe.
A to nijak mi się nie kojarzy z tym, ze będzie gorzej.
Poza tym ogród musi kiedyś odpocząć od nas, a my od niego
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7942
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Madzia ładnie napisała o jesieni
Jagodo
Rozumiem.
Z tym gniciem to szwedzki pisarz ma rację. Z tym ,że inaczej się ten proces odbiera mając za sobą słoneczne lato a diametralnie różnie w sytuacji gdzie wszystko się rozkłada od wiosny.
U nas niestety tak było.
Podobnie ,jak ty organicznie nie toleruję psucia estetyki ogrodu przez liściory.
Też bym chciała teraz kolor zielony z akcentami błękitu i purpury.
Ależ ja i kocimiętki i macierzanki i wyciorki posiadam
W czasach mojego osadnictwa tu na wsi sprowadzaliśmy odporne na suszę i miododajne rośliny.
Był to okres bardzo suchych wiosen i lat.
Jeśli chodzi o zrudziałe byliny to się nie martw, wiosną Cię zaskoczą
Jagodo
Rozumiem.
Z tym gniciem to szwedzki pisarz ma rację. Z tym ,że inaczej się ten proces odbiera mając za sobą słoneczne lato a diametralnie różnie w sytuacji gdzie wszystko się rozkłada od wiosny.
U nas niestety tak było.
Podobnie ,jak ty organicznie nie toleruję psucia estetyki ogrodu przez liściory.
Też bym chciała teraz kolor zielony z akcentami błękitu i purpury.
Ależ ja i kocimiętki i macierzanki i wyciorki posiadam
W czasach mojego osadnictwa tu na wsi sprowadzaliśmy odporne na suszę i miododajne rośliny.
Był to okres bardzo suchych wiosen i lat.
Jeśli chodzi o zrudziałe byliny to się nie martw, wiosną Cię zaskoczą
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Faktycznie wypisz-wymaluj psisko
I to jakby moje
No może mój ma mniej zielonego
Jestem w szoku, że tak od razu zabrałaś się za drastyczne zmiany w Zielonych
Jestem w szoku, ale i zazdroszczę
Mnie weny brak. Ewidentnie czekam na nowy sezon, bo ten dla mnie nie był zbytnio udany.
Nie tylko ogrodowo.
Czy wiesz, że w tym roku jestem zadowolona z Garden of Roses? Nareszcie pięknie kwitła, kwiaty trzyma kilka dni. Odszczekuję co do tej pory powiedziałam na jej temat
I to jakby moje
No może mój ma mniej zielonego
Jestem w szoku, że tak od razu zabrałaś się za drastyczne zmiany w Zielonych
Jestem w szoku, ale i zazdroszczę
Mnie weny brak. Ewidentnie czekam na nowy sezon, bo ten dla mnie nie był zbytnio udany.
Nie tylko ogrodowo.
Czy wiesz, że w tym roku jestem zadowolona z Garden of Roses? Nareszcie pięknie kwitła, kwiaty trzyma kilka dni. Odszczekuję co do tej pory powiedziałam na jej temat