Witajcie Kochani.
Zeniu tylu róż i powojników byś nie zmieściła, bo już masz tyle innych cudeniek... kloników, liliowców...

. Dziękuję.
Zuz a to dobre!

Wiesz, coś w tym jest. Ta mała psina ma zdecydowanie swój świat i stale na coś się rzuca. Może ona właśnie te pokemony widzi..?
Dobra Kochana przez miesiąc się nie odzywałam, dałam Ci czas ale teraz to weź Ty już się ogarnij i wracaj we forumowe pielesze.
Patiann bardzo Ci dziękuję. Fakt jest jednak taki, że każdy z nas stara się pokazywać te najładniejsze strony swojego ogrodu. Nadal mam miejsca które mnie nie zadowalają. Mam np rabatę z żurawkami a na niej są też trzy takie same hosty. Niby tematycznie ok a jednak jak na nią patrzę to zgrzytu zębów dostaję.

Coś mi tam nie pasuje.
Purple Lodge to naprawdę śliczna i zdrowa róża ale nie wywołuje u mnie motyli w brzuchu jak np Pashmina czy Garden of Roses.
Wandeczko bardzo się cieszę, że jesteś.
Dorciu i Ciebie nie mogło tu zabraknąć.

Masz może pomysł jak urozmaicić żurawkową rabatę? Ta co mam (czyli posadzone w większości żurawki jakie mam) przyprawia mnie o ból głowy. Taka jest bez ładu i składu...
Jagno witaj. Tak sobie właśnie myślałam, że skoro już sunia, to tylko różowa.
Princess Ann mam od jesieni. Cóż mogę o niej na ten czas powiedzieć..? Tak, lubię ją, bo kwitnie jak głupia choć krzaczek sięga mi nadal tylko połowy łydki, albo i nawet ciut mniej. Jak więc zakwita trzema kwiatami, to cały krzaczek oblepiony.

Do tej pory zdrowa, ani plamki. Czekam tylko by podrosła.

Jagno dla Ciebie Braciszek. A jak się miewa Twój rekonwalescent?
Marlenko bardzo się cieszę, ze złodzieje zostali złapani.

Mimo to, nadal bądź ostrożna.

Nie wiadomo czy to byli jedyni skoro aż tyle było włamań.
Dorotko Kochana cieszę się, że znalazłaś chwilkę, by wpaść do mnie.

Purple Lodge... hmmm... krzaczek to był ładny, tylko przyjechał z mocno uszkodzoną jedną gałązką. Nie mniej pięknie się zaklimatyzował. Nie urósł wielki, tak do kolana. Trzy gałązki. Kwitł już po raz drugi. Kwiaty mają piękny kształt i kolor. Trzymają się 2-3 dni. Na razie zdrowiutki. Bez jednej plamki. A to już coś, bo mam też takie co mają wiele plam.

Na razie jestem z niej zadowolona. Dzięki niej mam jeszcze większą chrapkę na Winter Lodge.
Izo -lemonko nie mam tych powojników u siebie. Może nie zrażaj się do tych pięknych pnączy, tylko kup sobie powojnika włoskiego? Tamtym oczywiście daj szansę. Jak nie teraz, to na wiosnę powinny wyleźć.
Tolinko psinka wyściskana.
Basiu
Kasiu -kasia100780 większośc powojników już przekwitła niestety. Za to rozkręciła się wdzięczna odmiana Sweet Summer Love cudnie pachnąca wanilią.
Ewelinko mam nadzieję, ze doczekasz się tego pieska. tym bardziej, że potencjał jego posiadaniu masz.
Czy Wasze Bronesse też miewają takie paski?
