Traw jest taka różnorodność, że każdy może coś wybrać i dopasować do swoich nasadzeń. 
To część ogrodu, gdzie najwięcej traw, turzyce, dwie odmiany miskantów, rozplenice i czerwona Red Baron.
Anusiu miło, że ci się podoba.
Ogród tworzę metodą prób i błędów, pewnie jak wielu. 
Wypracujesz sobie własny styl ogrodu. Ja podglądając inne rozwiązania, biorę z nich, to co uda mi się zrealizować u siebie. Płyty położyłam, bo to jedyna droga do ogrodu z tej strony domu. Żaden trawnik nie wytrzymał ciągłego deptania. Trawnik teraz zielony, ale to rzadkość u mnie. Trzy róże, to Artemis, a pojedyncza to Chopin. Obie niezawodnie kwitną. Białych róż mam dziesięć, to mój ulubiony kolor. 
Karol to mój wnuk. 
Chciałbym być młodą mamą. Kolejne dwie białe Aspirin, dopiero zaczynają kwitnienie.
Moniko to jeżówka Delicious Candy. Kupiłam bez kwiatów, dlatego tylko trzy. Jak jeszcze będą w szkółce z pewnością dokupię.
Tam gdzie bałagan, aparat rzadko dociera. 
Hortensje są bezproblemowe,a róże trzeba się nachodzić koło nich.
Dopóki nie będzie przymrozków, to kolory jeszcze nas pocieszą. 
Sobotnie prace przy różach ostudziły mój zapał do kupowania kolejnych. 
Uczę się pielęgnacji jeżówek i doczytałam, że trzeba je co 2-3 lata dzielić, bo zanikają. Jak nie wyginą zimą, zacznę niektóre rozsadzać wiosną. Szałwia omączona jest jednoroczna, zimy nie przeżyje. U mnie sama się wysiewa, więc mam dziesiątki młodych wiosną. Ograniczamy Karolowi zapędy do wstawania, bo przechodził rehabilitację barków i niewskazane stanie. Zresztą ma dopiero siedem miesięcy, to i tak za wcześnie na pionizację.
Ja mam nadzieję, że moje jeżówki odmianowe nie wyginą zimą. 
Na razie jestem z nich zadowolona. Moja perowskia niestety wysoka, mimo przycięcia prawie przy ziemi. Rośnie przy samych Szmaragdach, więc nie zasłania innych roślin. Posadziłam odmianę niską, miała w tym roku około 40 cm. Może to jest lepsza wersja, na sadzenie między innymi bylinami. 
w ogrodzie. 
Zazdroszczę luk na rabatach, ja już nie pamiętam kiedy takie były u mnie 
