Ogródek Gosi cz. 16
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10859
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu, u mnie też totalny brak czasu... ale w moim wieku podobno czas płynie dwa razy szybciej...
A powiedz mi czemu wyzbywasz się żółtych kwiatów ?... wprawdzie i u mnie ich nie ma, bo niespecjalnie je lubię, a już na pewno nie lubię rudbekii i nachyłków...
Ale za to naszło mnie na róże w ciepłym , nie jaskrawym kolorze... a tak ogólnie, to chyba mam za dużo szałwii w fioletowych kolorach, a mało mocnego różu...
A powiedz mi czemu wyzbywasz się żółtych kwiatów ?... wprawdzie i u mnie ich nie ma, bo niespecjalnie je lubię, a już na pewno nie lubię rudbekii i nachyłków...
Ale za to naszło mnie na róże w ciepłym , nie jaskrawym kolorze... a tak ogólnie, to chyba mam za dużo szałwii w fioletowych kolorach, a mało mocnego różu...
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu, z tego co pamiętam zamawiałaś różę Rosemoor. Wiem, że jest jeszcze bardzo młoda, ale napisz jak się u Ciebie sprawuje?
Ma bardzo intrygujące kwiaty
Ma bardzo intrygujące kwiaty
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11292
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Letnie, lipcowe pozdrowienia przesyłam zapracowana Kobieto!
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu mnie już w ub roku wzięło na miniaturki host.
Ale toto drogie w szkółkach jakby ze złota było .... szaleństwo. Po posadzeniu 1 -2 kłowych prawie nie widać i sporo czasu zajmie zanim utworzą kępę miłą dla oka - warto jednak poczekać
Od jakiegoś czasu śledzę historię twej rabaty pod sosną bo mi wpadła w oko.
Pozdrawiam
Ale toto drogie w szkółkach jakby ze złota było .... szaleństwo. Po posadzeniu 1 -2 kłowych prawie nie widać i sporo czasu zajmie zanim utworzą kępę miłą dla oka - warto jednak poczekać
Od jakiegoś czasu śledzę historię twej rabaty pod sosną bo mi wpadła w oko.
Pozdrawiam
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Aż sprawdziłam 2 razy: ostatni raz byłam tutaj 9 lipca. To się do tej pory nie zdarzało, żeby mnie tak długo nie było.
W tym tygodniu nie tylko praca mnie absorbowała, ale też urodziny m. Okrągłe, więc uroczystość była większa niż zazwyczaj, a że w tygodniu, więc i czasu na nic nie było.
Nareszcie popracowałam w ogrodzie. Dwudniowy urobek to 10 worków na bio. Jutro też ma być ładna pogoda, mam nadzieję, że okoliczności mi pozwolą znowu dołożyć worków
Soniu, też masz myszki? One sa takie słodkie. Bardzo lubię takie maluszki. Jakoś mnie rozczulają. Mimo, że ich nie widać z daleka jestem bardzo szczęśliwa, że je mam.
Asiu, wczoraj zajrzałam do mojego ulubionego sklepu w mieście i zakupiłam 2 margerytki kwitnące później niż te tradycyjne. Oczywiści, żeby je posadzić musiałam pozbyć się kilku roślin, ale to tym napiszę dalej. Także zakupy są
Nie wiem, czy wytrzymam z kupnem krwawnicy w ZP, w tym moim ulubionym sklepie tez są. Co z tego, że drożse, ale będe już je miała.
Mariusz, to jedna z najlepszych teraz rabat. Dzisiaj zabrałam sie za tylną. Tam to się dzieje dopiero.4 godziny obrabiałam malutki kawałek.
Lucynko, jak ja dawno u Ciebie nie byłam.
Niestety mój ogródek nie jest taki idealny. Pokazuję tylko te lepsze strony.
W sierpniu mam urlop, może wtedy uda nam się spotkać
Gabrysiu, teraz to chyba ten pęd nie zalezy od wieku. Rozmawiam z bardzo młodymi ludźmi i oni tez narzekają, że czas im przez palce przelatuje.
W sumie to lubię żółty kolor, ale jeszcze bardziej lubię róże i fiolety. Mam tyle gatunków roślin, że ten żółty powoduje, że robi się jeszcze większy bałagan, bo wyskakuje na pierwszy plan. Dlatego stwierdziłam, że uporządkuję rabaty, jeśli ujednolicę kolory na rabatach. Ale tak całkiem żółtego się nie pozbęde. Teraz kwitną liliowce, jakoś nie mam serca ich wywalić. Mam już nawet w ich miejsce takie kwitnące na różowo i bordowo, ale mimo to ten akurat żółty mi odpowiada. Pewnie za rok będe je wyrzucać. Musże chyba dojrzewać do tak drastycznych decyzji.
Dorotko, mam Rosemoor, ale nie mogę za dużo powiedzieć na jej temat. Rośnie z tyłu rabaty i na razie jest maleńkim krzaczkiem. Ze względu na brak czasu nie miałam kiedy za dobrze się jej przyjrzeć. Ale chyba z tego co widziałam to ma małe kwiatki. Prawdopodobnie dopiero za rok będe mogła powiedzieć coś więcej
Maryniu, oj, żebys wiedziała jak zapracowana. Wszystko u mnie jest biegiem. Chciałabym już trochę odpocząc.
Krysiu, nawet nie wiem ile one kosztują
Dostałam od koleżanki. Nawet nie wiedziałam, że aż taki skarb. I to tyle odmian. Jestem wielką szczęściarą.
Jak już pisałam wczęsniej wcielam w życie uspakajanie rabat. W tym celu pozbyłam się nachyłka, rudbekii. Do wykopania czeka jeszcze pomarańczowy krwawnik. W to miejsce posadziłam margerytki kwitnące w czerwcu i takie które teraz zaczynają. Do tego dojdą krwawnice. Nie pozbyłam się całego żółtego koloru. Zostawiłam liliowce i różę Candelight. Za bardzo ja lubię, żeby wyrzucać.
Zapomniałam jeszcze dodać, że wykopałam też różę. Tak, pozbyłam się róży, Scarlet Moss. Wybacz Asiu, ale jednak i u mnie okazała się chorowitą bidą. W dodatku to była jedyna roslina kwitnąca na czerwono na rabacie. Zupełnie nie pasowała.
Zdjęć nie mam z tej operacji, bo jak pisałam nawet na nie nie mam ostatnio czasu. Dzisiaj też był bieg, bo goście pchali się drzwiami i oknami. Sami rozumiecie więc, że zdjęcia nie były na miejscu.
Dlatego teraz zdjęcia historyczne
W tym tygodniu nie tylko praca mnie absorbowała, ale też urodziny m. Okrągłe, więc uroczystość była większa niż zazwyczaj, a że w tygodniu, więc i czasu na nic nie było.
Nareszcie popracowałam w ogrodzie. Dwudniowy urobek to 10 worków na bio. Jutro też ma być ładna pogoda, mam nadzieję, że okoliczności mi pozwolą znowu dołożyć worków
Soniu, też masz myszki? One sa takie słodkie. Bardzo lubię takie maluszki. Jakoś mnie rozczulają. Mimo, że ich nie widać z daleka jestem bardzo szczęśliwa, że je mam.
Asiu, wczoraj zajrzałam do mojego ulubionego sklepu w mieście i zakupiłam 2 margerytki kwitnące później niż te tradycyjne. Oczywiści, żeby je posadzić musiałam pozbyć się kilku roślin, ale to tym napiszę dalej. Także zakupy są
Nie wiem, czy wytrzymam z kupnem krwawnicy w ZP, w tym moim ulubionym sklepie tez są. Co z tego, że drożse, ale będe już je miała.
Mariusz, to jedna z najlepszych teraz rabat. Dzisiaj zabrałam sie za tylną. Tam to się dzieje dopiero.4 godziny obrabiałam malutki kawałek.
Lucynko, jak ja dawno u Ciebie nie byłam.
Niestety mój ogródek nie jest taki idealny. Pokazuję tylko te lepsze strony.
W sierpniu mam urlop, może wtedy uda nam się spotkać
Gabrysiu, teraz to chyba ten pęd nie zalezy od wieku. Rozmawiam z bardzo młodymi ludźmi i oni tez narzekają, że czas im przez palce przelatuje.
W sumie to lubię żółty kolor, ale jeszcze bardziej lubię róże i fiolety. Mam tyle gatunków roślin, że ten żółty powoduje, że robi się jeszcze większy bałagan, bo wyskakuje na pierwszy plan. Dlatego stwierdziłam, że uporządkuję rabaty, jeśli ujednolicę kolory na rabatach. Ale tak całkiem żółtego się nie pozbęde. Teraz kwitną liliowce, jakoś nie mam serca ich wywalić. Mam już nawet w ich miejsce takie kwitnące na różowo i bordowo, ale mimo to ten akurat żółty mi odpowiada. Pewnie za rok będe je wyrzucać. Musże chyba dojrzewać do tak drastycznych decyzji.
Dorotko, mam Rosemoor, ale nie mogę za dużo powiedzieć na jej temat. Rośnie z tyłu rabaty i na razie jest maleńkim krzaczkiem. Ze względu na brak czasu nie miałam kiedy za dobrze się jej przyjrzeć. Ale chyba z tego co widziałam to ma małe kwiatki. Prawdopodobnie dopiero za rok będe mogła powiedzieć coś więcej
Maryniu, oj, żebys wiedziała jak zapracowana. Wszystko u mnie jest biegiem. Chciałabym już trochę odpocząc.
Krysiu, nawet nie wiem ile one kosztują
Dostałam od koleżanki. Nawet nie wiedziałam, że aż taki skarb. I to tyle odmian. Jestem wielką szczęściarą.
Jak już pisałam wczęsniej wcielam w życie uspakajanie rabat. W tym celu pozbyłam się nachyłka, rudbekii. Do wykopania czeka jeszcze pomarańczowy krwawnik. W to miejsce posadziłam margerytki kwitnące w czerwcu i takie które teraz zaczynają. Do tego dojdą krwawnice. Nie pozbyłam się całego żółtego koloru. Zostawiłam liliowce i różę Candelight. Za bardzo ja lubię, żeby wyrzucać.
Zapomniałam jeszcze dodać, że wykopałam też różę. Tak, pozbyłam się róży, Scarlet Moss. Wybacz Asiu, ale jednak i u mnie okazała się chorowitą bidą. W dodatku to była jedyna roslina kwitnąca na czerwono na rabacie. Zupełnie nie pasowała.
Zdjęć nie mam z tej operacji, bo jak pisałam nawet na nie nie mam ostatnio czasu. Dzisiaj też był bieg, bo goście pchali się drzwiami i oknami. Sami rozumiecie więc, że zdjęcia nie były na miejscu.
Dlatego teraz zdjęcia historyczne
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Witaj Gosiu,jak zawsze pięknie u Ciebie w ogrodzie ,wszystko tak składnie posadzone i robi efekt ,chociaż masz mało czasu to ogród doskonale sobie radzi i nie widać w żadnym miejscu jakichś niedociągnięć ,pozdrawiam
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosia, nie wiedziałam, że masz Ghislaine de Feligonde. Przepiękna róża! Gdybym dziś zakładała ogród z pewnością znalazłabym dla niej miejsce
Pozdrawiam, Ania
Ogród 100 róż cz. IV
Ogród 100 róż cz. IV
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu, nie tylko Ty jesteś rzadkim gościem na forum Ja też I zauważyłam, że w wielu wątkach akcja toczy się niespiesznie, powoli, co mnie cieszy, bo łatwiej nadrobić
Cudownie wygląda Twoja Ghislaine de Feligonde na łuku Do skopiowania Pod sosną zrobiło się gęsto i zielono, w kontraście ze stertą - zmiana niesamowita
Cudownie wygląda Twoja Ghislaine de Feligonde na łuku Do skopiowania Pod sosną zrobiło się gęsto i zielono, w kontraście ze stertą - zmiana niesamowita
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Mnie też Scarlet Moss wkurza, więc rozumiem decyzję. Czasem niestety głównym kryterium wyboru rośliny jest chwilowa fascynacja, zachwyt nad urodą kwiatu, po czym okazuje się, że wymarzona, upragniona, zdobyta roślina a) nie pasuje do reszty, b) choruje, c) zamiera, d) wszystkie powyższe To element ogrodnictwa, często nie do uniknięcia, kolejne doświadczenie (szkoda, że zwykle kosztowny).
U mnie praktycznie padły wszystkie czerwone róże na przestrzeni kilku lat, łącznie z nowymi nabytkami tej wiosny i stwierdziłam, że trudno - kijem Wisły nie zawrócę i będą inne rośliny.
Co do zakupu krwawnicy - pytanie, czy coś jeszcze planowałaś kupić w ZP, jeśli tylko krwawnicę, to różnica pewnie akurat wyjdzie w paliwie
A zdjęcia historyczne też mogą być
U mnie praktycznie padły wszystkie czerwone róże na przestrzeni kilku lat, łącznie z nowymi nabytkami tej wiosny i stwierdziłam, że trudno - kijem Wisły nie zawrócę i będą inne rośliny.
Co do zakupu krwawnicy - pytanie, czy coś jeszcze planowałaś kupić w ZP, jeśli tylko krwawnicę, to różnica pewnie akurat wyjdzie w paliwie
A zdjęcia historyczne też mogą być
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Cieszę się, że do mnie zaglądacie, mimo, że ja sama nie bywam tutaj
Nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy
Dni płyną jak szalone. Mamy już końcówkę lipca. Prawdopodobnie zwolnię dopiero w sierpniu.
Ogród sobie radzi, chociaż ja ostatnio mam jakis kryzys. Nawet jak mam chwilę, jakoś nie gnam do pracy. Najlepiej bym posiedziała i poodpoczywała.
Ale dzisiaj udało mi się wyczyścić rabate przy tarasie i wyrównać brzegi trawnika w tym miejscu. No i skosiłam trawnik. A na nim plamy, bo nierówno rozsiałam nawóz, ale i tak się ciesze z jego wyglądu. Plamy po prostu trzeba wyrównać.
Marta, ja po prostu nie pokazuję tych niedociągnięć. Za to jestem zachwycona Twoimi floksami. ładnie się przyjęły. Już nie mogę doczekac sie przyszłego roku, kiedy się rozrosną
Aniu, ja znalazłam miejsce, ale nie takie jakie jej sie nalezy. Naprawdę warto ją mieć. Już widzę, że zbiera sie do drugiego kwitnienia. Naprawdę szkoda, że u mnie rosnie w takim kącie.
Elwi, nie mam pojęcia co to sie porobiło z tym czasem. Przecież pamiętam jeszcze w zeszłym roku bywałam na forum codziennie. Przynajmniej się starałam. Stąd ta 16 część. W tym nie wyrabiam z niczym. Ani w ogrodzie, ani w domu. To chyba przez prace zawodowa. Wszystko na wariackich papierach.
Powiem Ci, że ta rabata pod sosna jest przeciwieństwem moich pozostałych rabat, na których króluje kolor różowy, fiolet lub biel. Tutaj ta zieleń uspakaja. A jeszcze jak rozrosną się paprocie
Asiu, Scarlet jak wiesz u mnie przez pierwsze lata zachowywała się wzorcowo. Byłam nią zachwycona, ale od zeszłego roku zaczęła chorować i to przypieczętowało decyzję o jej usunięciu. Już nawet kolor nie był powodem. Dlatego w wielkim bólem pozbyłam się jej. No, ale po co trzymać różę, która praktycznie nie ma liści i na dokłądkę ta czerwień tam się gryzła?
Czyżby róże czerwone były tak mało odporne? Nie znam sie na tym zupełnie, bo jak wiesz nie mam tego koloru, ale sąsiadka lubuje się w takich różach i chyba u niej jest ok.
Tak jak napisałaś zrobiłam. I tak pewnie pojadę do ZP, ale towarzysko. Stwierdziłam, że nie będe czekała aż lato się skończy, kiedy mogę się jeszcze nacieszyć kwiatami.
No to zdjęć historycznych ciąg dalszy
Nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy
Dni płyną jak szalone. Mamy już końcówkę lipca. Prawdopodobnie zwolnię dopiero w sierpniu.
Ogród sobie radzi, chociaż ja ostatnio mam jakis kryzys. Nawet jak mam chwilę, jakoś nie gnam do pracy. Najlepiej bym posiedziała i poodpoczywała.
Ale dzisiaj udało mi się wyczyścić rabate przy tarasie i wyrównać brzegi trawnika w tym miejscu. No i skosiłam trawnik. A na nim plamy, bo nierówno rozsiałam nawóz, ale i tak się ciesze z jego wyglądu. Plamy po prostu trzeba wyrównać.
Marta, ja po prostu nie pokazuję tych niedociągnięć. Za to jestem zachwycona Twoimi floksami. ładnie się przyjęły. Już nie mogę doczekac sie przyszłego roku, kiedy się rozrosną
Aniu, ja znalazłam miejsce, ale nie takie jakie jej sie nalezy. Naprawdę warto ją mieć. Już widzę, że zbiera sie do drugiego kwitnienia. Naprawdę szkoda, że u mnie rosnie w takim kącie.
Elwi, nie mam pojęcia co to sie porobiło z tym czasem. Przecież pamiętam jeszcze w zeszłym roku bywałam na forum codziennie. Przynajmniej się starałam. Stąd ta 16 część. W tym nie wyrabiam z niczym. Ani w ogrodzie, ani w domu. To chyba przez prace zawodowa. Wszystko na wariackich papierach.
Powiem Ci, że ta rabata pod sosna jest przeciwieństwem moich pozostałych rabat, na których króluje kolor różowy, fiolet lub biel. Tutaj ta zieleń uspakaja. A jeszcze jak rozrosną się paprocie
Asiu, Scarlet jak wiesz u mnie przez pierwsze lata zachowywała się wzorcowo. Byłam nią zachwycona, ale od zeszłego roku zaczęła chorować i to przypieczętowało decyzję o jej usunięciu. Już nawet kolor nie był powodem. Dlatego w wielkim bólem pozbyłam się jej. No, ale po co trzymać różę, która praktycznie nie ma liści i na dokłądkę ta czerwień tam się gryzła?
Czyżby róże czerwone były tak mało odporne? Nie znam sie na tym zupełnie, bo jak wiesz nie mam tego koloru, ale sąsiadka lubuje się w takich różach i chyba u niej jest ok.
Tak jak napisałaś zrobiłam. I tak pewnie pojadę do ZP, ale towarzysko. Stwierdziłam, że nie będe czekała aż lato się skończy, kiedy mogę się jeszcze nacieszyć kwiatami.
No to zdjęć historycznych ciąg dalszy
- Ann_85
- 1000p
- Posty: 1209
- Od: 26 mar 2010, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Bardzo ładne zdjęcia historyczne - chyba musze przyjąć tę sama taktykę Cudze wątki czasem odwiedzę, ale u siebie nie mam co wstawiać, bo czasu brak na pstrykanie, ładowanie, wybieranie i wstawianie. Niby nic, a kiedy to robić, nie wiadomo...
- megi1402
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2149
- Od: 1 lis 2010, o 00:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Köln
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu, wszyscy walczą z brakiem czasu, tyle jest do zrobienia w ogrodzie, a chciałoby się przecież też odpocząć. Rabata pod sosną bardzo ładnie wygląda. Ja lubię samą zieleń i tylko gdzieniegdzie kolor, tak mam przy tarasie i dobrze mi się tam odpoczywa.
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu, co tam, że fotki historyczne - i tak piękne Jest to tzw. piękno ponadczasowe
Ha, Ty i tak niezwykle pracowita dziewczyna jesteś, jeżeli w lecie coś robisz na rabatach Ja to tylko tnę przekwitłe kwiaty i czasem powyrywam jakieś chwasty... (z naciskiem na: czasem) Fakt, że glina, jaką mam w ogrodzie nie umożliwia latem kopania Albo jest twardo jak kamień, albo błocko przylepia się do motyki. Tym sposobem latem leniuchuję, a prace rabatowe wykonuję tylko wiosną i jesienią. Rośliny u mnie jakoś żyją, to i u Ciebie nic im się nie stanie. Rozwijaj w nich silny charakter - niech się uczą sobie radzić
Ha, Ty i tak niezwykle pracowita dziewczyna jesteś, jeżeli w lecie coś robisz na rabatach Ja to tylko tnę przekwitłe kwiaty i czasem powyrywam jakieś chwasty... (z naciskiem na: czasem) Fakt, że glina, jaką mam w ogrodzie nie umożliwia latem kopania Albo jest twardo jak kamień, albo błocko przylepia się do motyki. Tym sposobem latem leniuchuję, a prace rabatowe wykonuję tylko wiosną i jesienią. Rośliny u mnie jakoś żyją, to i u Ciebie nic im się nie stanie. Rozwijaj w nich silny charakter - niech się uczą sobie radzić