Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7817
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Wiolu, to trzymam mocno kciuki za Spirit (nie mylić ze spirytem )
Ja też mam ogromne nadzieje związane z moją całą rabatką bladawców, mimo że na rogu wkradły się dwie Pomponelle. Mam nadzieję że nie popsują szyków i kolorystycznie nie zburzą całego założenia
Motyle w brzuchu, oj jakie fajne uczucie
Masz La belle Sultane? oj to ja poproszę zdjęcia, nawet u mnie. Przymierzałam się do niej. Jakie wrażenia?
Z Jacqueline du Pre będziesz zadowolona, ma spore kwiaty w ładnym odcieniu. I te czerwone pręciki, no miodzio. Tylko pilnuj przed robalami. No i kwitnie u mnie niemal jako pierwsza, ładnie powtarza. Cud, miód i orzeszki
Witaj Jagi, Zlatanek wrócił? Może zaczął świętować Światowy Dzień Kota? No żarty, żartami ale nie dziwię się że się niepokoisz. Zerknę szybko czy wrócił bo nie mogę się skupić na pisaniu.... nic nie napisałaś
Pytałaś czy się nie pomyliłam i czy nie wkleiłam Minervy zamiast Rose de Resht. Nie, to nie pomyłka. W cieniu, w pochmurny dzień świeży pączek wygląda właśnie tak.
Dla porównania zdjęcie mojej Minervy
Ale dziękuję za czujność
Eden Rose rośnie u mnie na różance, która jest jakby kwietną wyspą wyciętą w lesie. Obok jest trawnik a w środku placyk wypoczynkowy. Dlatego pełne, eleganckie kwiaty nie rażą w tym miejscu. Ale nawet sobie nie wyobrażam ogrodu jaki opisałaś, z czerwonymi różami. Chociaż, jakby się tak zastanowić.... to mam rabatę z cisami, rododendronami i liliami, na której w centralnym miejscu rośnie Souvenir du dr Jamain
Nigdy na tą rabatę nie patrzyłam w taki sposób...że to czerwone chorągwie.... No i muszę teraz temat przeanalizować, bo może faktycznie wygląda dziwacznie
Daysy, tak...Nevada, u ciebie jest bajeczna. Już o niej myślałam Kusicielko Ale miejsce mam tylko takie bardziej w głębi lasu, więc mam wątpliwości czy nie byłoby jej za ciemno Ale pomysł ciągle do rozważenia
Apus/Basiu, Robin Hood jest bardziej w zasięgu niż koty Kupuj. U mnie osiągnął na razie 1,5 metra ale może być ciut wyższy. Najładniej wygląda na podporze. Nie mogę sobie przypomnieć u kogo widziałam ładnie upięty krzew.
Jakby ktoś się przyznał, że ma Robin Hooda to prosimy z Basia o zdjęcia poglądowe
Dorotko, z pewnością nikt się nie pogniewa za twoją opinię o Eden Rose Przecież wcześniej też pisałam że na trzy sezony kwitnienia u mnie, tylko w jednym sezonie zachwycił. Nie każdemu muszą się podobać te same róże. Ja mam przykład B. Parfait i Comte de Chambord. Są ochy i achy u innych a u mnie kiepsko i bez zachwytów. A też są już trzy sezony.
Moje Edeny jakoś dają radę, bo nawet jak miały gorszą formę to nie straszyły gdyż wzrok odciągały 4 szt Leonardo da Vinci, posadzone w rzędzie obok Edenów
Liczę jednak, że nie znienawidzisz tej róży i że od czasu do czasu zawładnie twoim sercem
Piszesz, że masz sporo pustaczków. Jakie byś poleciła ze swojego doświadczenia? Ja myślę jeszcze o Ballerinie. Tylko muszę poszukać dla niej miejsce...
Ja też mam ogromne nadzieje związane z moją całą rabatką bladawców, mimo że na rogu wkradły się dwie Pomponelle. Mam nadzieję że nie popsują szyków i kolorystycznie nie zburzą całego założenia
Motyle w brzuchu, oj jakie fajne uczucie
Masz La belle Sultane? oj to ja poproszę zdjęcia, nawet u mnie. Przymierzałam się do niej. Jakie wrażenia?
Z Jacqueline du Pre będziesz zadowolona, ma spore kwiaty w ładnym odcieniu. I te czerwone pręciki, no miodzio. Tylko pilnuj przed robalami. No i kwitnie u mnie niemal jako pierwsza, ładnie powtarza. Cud, miód i orzeszki
Witaj Jagi, Zlatanek wrócił? Może zaczął świętować Światowy Dzień Kota? No żarty, żartami ale nie dziwię się że się niepokoisz. Zerknę szybko czy wrócił bo nie mogę się skupić na pisaniu.... nic nie napisałaś
Pytałaś czy się nie pomyliłam i czy nie wkleiłam Minervy zamiast Rose de Resht. Nie, to nie pomyłka. W cieniu, w pochmurny dzień świeży pączek wygląda właśnie tak.
Dla porównania zdjęcie mojej Minervy
Ale dziękuję za czujność
Eden Rose rośnie u mnie na różance, która jest jakby kwietną wyspą wyciętą w lesie. Obok jest trawnik a w środku placyk wypoczynkowy. Dlatego pełne, eleganckie kwiaty nie rażą w tym miejscu. Ale nawet sobie nie wyobrażam ogrodu jaki opisałaś, z czerwonymi różami. Chociaż, jakby się tak zastanowić.... to mam rabatę z cisami, rododendronami i liliami, na której w centralnym miejscu rośnie Souvenir du dr Jamain
Nigdy na tą rabatę nie patrzyłam w taki sposób...że to czerwone chorągwie.... No i muszę teraz temat przeanalizować, bo może faktycznie wygląda dziwacznie
Daysy, tak...Nevada, u ciebie jest bajeczna. Już o niej myślałam Kusicielko Ale miejsce mam tylko takie bardziej w głębi lasu, więc mam wątpliwości czy nie byłoby jej za ciemno Ale pomysł ciągle do rozważenia
Apus/Basiu, Robin Hood jest bardziej w zasięgu niż koty Kupuj. U mnie osiągnął na razie 1,5 metra ale może być ciut wyższy. Najładniej wygląda na podporze. Nie mogę sobie przypomnieć u kogo widziałam ładnie upięty krzew.
Jakby ktoś się przyznał, że ma Robin Hooda to prosimy z Basia o zdjęcia poglądowe
Dorotko, z pewnością nikt się nie pogniewa za twoją opinię o Eden Rose Przecież wcześniej też pisałam że na trzy sezony kwitnienia u mnie, tylko w jednym sezonie zachwycił. Nie każdemu muszą się podobać te same róże. Ja mam przykład B. Parfait i Comte de Chambord. Są ochy i achy u innych a u mnie kiepsko i bez zachwytów. A też są już trzy sezony.
Moje Edeny jakoś dają radę, bo nawet jak miały gorszą formę to nie straszyły gdyż wzrok odciągały 4 szt Leonardo da Vinci, posadzone w rzędzie obok Edenów
Liczę jednak, że nie znienawidzisz tej róży i że od czasu do czasu zawładnie twoim sercem
Piszesz, że masz sporo pustaczków. Jakie byś poleciła ze swojego doświadczenia? Ja myślę jeszcze o Ballerinie. Tylko muszę poszukać dla niej miejsce...
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Aprillku i kto by pomyślał, że szybciej mogę mieć w ogródku Robin Hooda niż własnego kota
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Aprilko, przepraszam, że się wtrącę, ale uważam, że Souvenir du dr Jamain, wcale nie wygląda jak "czerwona chorągiew", bo przecież on wcale nie jest czerwony, ponadto jego uroda jest zupełnie inna, mam czerwone róże w ogrodzie i też jakoś nie widzę ich w lesie, ale Doktorka i owszem. Dla mnie to róża, którą da się wszędzie wkomponować. Ale oczywiście to tylko moje zdanie
Moja Nevada też rośnie w półcieniu i nie widzę, by jej to w czymkolwiek przeszkadzało, no chyba, że faktycznie nie miałaby słońca w ogóle, ale jeśli rozproszone, to chyba da sobie radę. Na pewno w szkółce Ci podpowiedzą, ja pytam jak mam wątpliwości i zawsze otrzymuję wyczerpującą odpowiedź. Kusicielka
Moja Nevada też rośnie w półcieniu i nie widzę, by jej to w czymkolwiek przeszkadzało, no chyba, że faktycznie nie miałaby słońca w ogóle, ale jeśli rozproszone, to chyba da sobie radę. Na pewno w szkółce Ci podpowiedzą, ja pytam jak mam wątpliwości i zawsze otrzymuję wyczerpującą odpowiedź. Kusicielka
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5044
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Aprilku !
Muszę Ci podziękować za troskę o Zlatanka i uspokoić. Wrócił, dziad, wczoraj po południu, skubnął nieco jadła i znów zniknął. Przyszedł dopiero przed chwilą, uponiewierany niemożebnie, najadł się i walnął spać . Chyba czuje marzec...
Przychylam się do zdania Daisy. Gdzie tam Doktorowi Jamain do wściekłej krwistej czerwieni, on się faktycznie wszędzie wkomponuje, śmiem twierdzić, że nawet z żółtym byłoby mu do twarzy.
Dorotki nie zauroczył Eden, ja z kolei nie mogę znieść róż typu Rumba, Sekel, Little Artist , a i one mają swoich wielbicieli... No cóż, de gustibus...
I jeszcze w Dniu Kota: moje dachowce pozdrawiają Twoje rasowce .
Nie mam nic przeciwko rasowym kotom. Marzył mi się majestatyczny ogromny Maine Coon, na wystawie w Sopocie w 2000 roku uznany za Kota Tysiąclecia . Tyle, że warunki mam bardziej dla kotków europejskich.
Wszystkie zresztą są cudne .
Serdeczności - Jagi
Muszę Ci podziękować za troskę o Zlatanka i uspokoić. Wrócił, dziad, wczoraj po południu, skubnął nieco jadła i znów zniknął. Przyszedł dopiero przed chwilą, uponiewierany niemożebnie, najadł się i walnął spać . Chyba czuje marzec...
Przychylam się do zdania Daisy. Gdzie tam Doktorowi Jamain do wściekłej krwistej czerwieni, on się faktycznie wszędzie wkomponuje, śmiem twierdzić, że nawet z żółtym byłoby mu do twarzy.
Dorotki nie zauroczył Eden, ja z kolei nie mogę znieść róż typu Rumba, Sekel, Little Artist , a i one mają swoich wielbicieli... No cóż, de gustibus...
I jeszcze w Dniu Kota: moje dachowce pozdrawiają Twoje rasowce .
Nie mam nic przeciwko rasowym kotom. Marzył mi się majestatyczny ogromny Maine Coon, na wystawie w Sopocie w 2000 roku uznany za Kota Tysiąclecia . Tyle, że warunki mam bardziej dla kotków europejskich.
Wszystkie zresztą są cudne .
Serdeczności - Jagi
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11515
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
April Minerva przecudna, ale pustaczki to takie róże dla mnie. Wesołe, bezproblemowe, i ta liczba kwiatów. Dylematy różane zawsze trudne, ale na pewno rabata z bladawcami latem nas zauroczy, masz serce do róż.
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5993
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Aprilku, moja Sułtanka jeszcze nie kwitła. Posadziłam ją latem ub. roku a jak wiadomo ona kwitnie raz więc kwiatów nie widziałam.
Czekam na nie z niecierpliwością i na pewno gdy zakwitnie choćby jednym kwiatkiem to go obfocę
Czekam na nie z niecierpliwością i na pewno gdy zakwitnie choćby jednym kwiatkiem to go obfocę
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Ja się przyznaję do posiadania Robin Hood i to od kilku lat Poniżej wkleję zdjęcia poglądowe. A przy okazji na drugiej fotce załapała się także Ballerina, którą mogę Ci polecić z czystym sumieniem. Do Twojego leśnego ogrodu będzie pasowała jak ulał Ma jeszcze tę zaletę, że jest bezproblemowa, bardzo dobrze znosi trudne warunki i toleruje uboższe gleby. Zdjęcia potem możesz usunąć.April pisze: Apus/Basiu, Robin Hood jest bardziej w zasięgu niż koty Kupuj. U mnie osiągnął na razie 1,5 metra ale może być ciut wyższy. Najładniej wygląda na podporze. Nie mogę sobie przypomnieć u kogo widziałam ładnie upięty krzew.
Jakby ktoś się przyznał, że ma Robin Hooda to prosimy z Basia o zdjęcia poglądowe
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7817
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Zrobiło się wreszcie ciepło ale wiatr urywa głowę przy samym t....u. Ciężko wystawić nos na zewnątrz Nastrój z powodu ciśnienia znikomego i bólu głowy koszmarnego - makabryczny
Ale śnieg się stopił, ziemia powoli rozmarznie i będzie można zacząć porządki
Basiu, Robin Hood się może przydać, może jaką sakiewkę podrzuci na chciejstwa
Daysy, koisz moje rozterki, w które wpędziła mnie Jagi Też mi się wydawało że Doktorek do lasu to nie dziwna fanaberia, że da się to jakoś logicznie uzasadnić. Bo ani czerwony, ani nadmiernie dostojny. Uff.....zostaje na miejscu.
Nevadę masz w półcieniu....drążysz koleżanko....drążysz
Jagi, moje koty też szaleją, wiosnę czują, mimo że sterylizowane. Ale ja nie wypuszczam na długo. Zresztą szlachta boi się zmoczyć łapeczki więc szybko wraca.
Ale chyba bym zawał ćwiczyła, gdyby mi taki Zlatanek tak się prowadził. Skandal normalnie, podziwiam że na to pozwalasz. Ale cóż, natura... A przy okazji rasowce dziękują za pozdrowienia
Doktorek po chwilach grozy, zostaje tam gdzie go pierwotnie posadzono
Co do róż barwnych i krzykliwych to raczej też nie moja bajka. Lubię delikatne muśnięcia np Leda. Ale nie lubię róż pasiastych i o dużych kontrastach kolorystycznych. A jak do tego mają jeszcze falbanki to już jarmark na całego. Ale to moje prywatne odczucia. I jak komuś się podoba to oczywiście rozumiem. I to jest piękne w nas, każdy ma inny gust.
Dziękuję za odwiedziny
Cyma/Sonia mam nadzieję że Minerva jeszcze mocniej zachwyci bo to pierwszy sezon i to w donicy. Jeszcze się nie rozkrzewiła. Ale na tyle wpadłam, że dokupiłam jesienią kolejny egzemplarz, na fioletowo-lawendową rabatę przy tarasie. Będę sadzić jak tylko zrobię taras
Pustaczki kupuj. Łanie je określiłaś: wesołe i bezproblemowe. Niestety u mnie uwielbiają je mszyce. Ale poza tym jest faktycznie tak jak piszesz
Wiolu, będę więc z ogromną ciekawością czekać na kwitnienie Sułtanki, a przez ten czas obmyślać gdzie by tu ją....
Dorotko wielkie buziaki za zdjęcia. Świetnie się Robin Hood prezentuje na obelisku. Piękny duet stworzyłaś. Zostaw koniecznie zdjęcia, będę mogła do nich swobodnie wracać
Teraz już Ballerina jest pewniakiem i to w pobliżu Robin Hooda...będzie przesadzanie
Fajnie byłoby oglądać już takiego widoki. Miłego dnia
Ale śnieg się stopił, ziemia powoli rozmarznie i będzie można zacząć porządki
Basiu, Robin Hood się może przydać, może jaką sakiewkę podrzuci na chciejstwa
Daysy, koisz moje rozterki, w które wpędziła mnie Jagi Też mi się wydawało że Doktorek do lasu to nie dziwna fanaberia, że da się to jakoś logicznie uzasadnić. Bo ani czerwony, ani nadmiernie dostojny. Uff.....zostaje na miejscu.
Nevadę masz w półcieniu....drążysz koleżanko....drążysz
Jagi, moje koty też szaleją, wiosnę czują, mimo że sterylizowane. Ale ja nie wypuszczam na długo. Zresztą szlachta boi się zmoczyć łapeczki więc szybko wraca.
Ale chyba bym zawał ćwiczyła, gdyby mi taki Zlatanek tak się prowadził. Skandal normalnie, podziwiam że na to pozwalasz. Ale cóż, natura... A przy okazji rasowce dziękują za pozdrowienia
Doktorek po chwilach grozy, zostaje tam gdzie go pierwotnie posadzono
Co do róż barwnych i krzykliwych to raczej też nie moja bajka. Lubię delikatne muśnięcia np Leda. Ale nie lubię róż pasiastych i o dużych kontrastach kolorystycznych. A jak do tego mają jeszcze falbanki to już jarmark na całego. Ale to moje prywatne odczucia. I jak komuś się podoba to oczywiście rozumiem. I to jest piękne w nas, każdy ma inny gust.
Dziękuję za odwiedziny
Cyma/Sonia mam nadzieję że Minerva jeszcze mocniej zachwyci bo to pierwszy sezon i to w donicy. Jeszcze się nie rozkrzewiła. Ale na tyle wpadłam, że dokupiłam jesienią kolejny egzemplarz, na fioletowo-lawendową rabatę przy tarasie. Będę sadzić jak tylko zrobię taras
Pustaczki kupuj. Łanie je określiłaś: wesołe i bezproblemowe. Niestety u mnie uwielbiają je mszyce. Ale poza tym jest faktycznie tak jak piszesz
Wiolu, będę więc z ogromną ciekawością czekać na kwitnienie Sułtanki, a przez ten czas obmyślać gdzie by tu ją....
Dorotko wielkie buziaki za zdjęcia. Świetnie się Robin Hood prezentuje na obelisku. Piękny duet stworzyłaś. Zostaw koniecznie zdjęcia, będę mogła do nich swobodnie wracać
Teraz już Ballerina jest pewniakiem i to w pobliżu Robin Hooda...będzie przesadzanie
Fajnie byłoby oglądać już takiego widoki. Miłego dnia
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jola, pustaczki zachwycają. Nie mam ich zbyt dużo, bo jedynie Ballerinę - bierz i nawet się nie zastanawiaj Cornelię - dorzuć do Balleriny Rhapsody in Blue, Arthur Bell i małe coś kupione jako TomTom. Na Nevadę bardzo ostrzę sobie ząbki i choćbym miała oddać jej cały róg obok podjazdu to kiedyś będzie moja
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7817
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Sabinko, niestety Balleriny nie ma w RosaĆwik. Tam złożyłam zamówienie na Novalisy i Rhapsody in Blue - trzecią do kompletu, bo dwie już rosną i zachwycały. Nie opłaca mi się zamawiać jednej róży w innym miejscu, więc poczekam do jesieni, niestety. Ale chyba właśnie wymyśliłam dla niej miejsce pod Williamem Baffin
Cornelia słodka.
Arthur Bell wyskakuje mi żółta To chyba nie mój typ. Choć zastanawiam się nad czymś blado żółtym do fiolecików....to jednak ta mi jakoś nie ten teges.. No i musi znosić półcień.
To trzymam kciuki za twoją miejscówkę dla Nevady.
Może też zakupię razem z Balleriną...do jesieni mam czas na namysły.
Cornelia słodka.
Arthur Bell wyskakuje mi żółta To chyba nie mój typ. Choć zastanawiam się nad czymś blado żółtym do fiolecików....to jednak ta mi jakoś nie ten teges.. No i musi znosić półcień.
To trzymam kciuki za twoją miejscówkę dla Nevady.
Może też zakupię razem z Balleriną...do jesieni mam czas na namysły.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Aprilku, tam gdzie mam otworzone zamówienie, nie ma Robin Hooda... i może dobrze, bo nim by on mi sakieweczkę jakaś dorzucił, to trochu czas by zeszło a ja już z torbami bym poszła przez te chciejstwa
Niby nie problem w innym sklepie kupić, ale na pewno na jednej by się nie skończyło
Balerinkę podziwiam u Ciebie i szczęśliwa jestem, że i ją będę mieć!
Niby nie problem w innym sklepie kupić, ale na pewno na jednej by się nie skończyło
Balerinkę podziwiam u Ciebie i szczęśliwa jestem, że i ją będę mieć!
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7817
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Basiu, Ballerina niestety nie moja. To krajobraz zapożyczony dzięki uprzejmości Dorotki Też na razie nie kupuję tej róży dla siebie, z tych samych przyczyn dlaczego nie zamawiasz Robin Hooda. Balleriny nie ma tam gdzie już złożyłam zamówienie. I też w innym miejscu nie otwieram czeluści chciejstw jedną Balleriną bo nie umiałabym przestać. Więc tłumaczę sobie że to nie ekonomicznie zamawiać jedną różę ... Więc Balleriny na razie będę ci zazdrościć...
I tak już zapłaciłam za dwa Novalisy i jedną Rhapsody in Blue bo mi brakuje do kompletu, dwie Rhapsody już mam.
I tak już zapłaciłam za dwa Novalisy i jedną Rhapsody in Blue bo mi brakuje do kompletu, dwie Rhapsody już mam.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Wiesz co też pomyślałam Aprilku, dobrze że nie mamy wszystkiego w jednym sklepie, bo byśmy z torbami poszły...
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468