Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7817
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Wreszcie dorwałam wi - fi na lotnisku. Czekam na samolot i marzę o ogrodzie. Boję się co zastanę. Ale niestety najpierw praca, prosto z lotniska. Wieczorem porobię fotki. Tak więc do poczytania wkrótce
- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Aprilku do poczytania i, co najważniejsze, do pooglądania
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7817
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Witaj Marysiu. Porobiłam wczoraj zdjęcia ale jak usiadłam żeby je obrobić to usnęłam
Nie spałam 37 godzin i organizm już nie wytrzymał.
Dziś znów w pracy i tylko zajrzałam na sekundkę sprawdzić czy nie dostałam ochrzanu od kogoś kto czekał ale na szczęście nikt nie czekał Tak więc zdjęcia wstawię wieczorem, no chyba że mecz będzie zbyt pasjonujący...
Nie wiem też czy będzie co oglądać bo niby ogród kwitnie ale jest w takim masakrycznym zielsku, że niewiele widać. Mumie po przekwitniętych różach blokują kolejne kwitnienie. Choć na pierwszy rzut oka nic nie umarło. Tylko po ulewie klony palmowe pływały totalnie zatopione w donicach. Mam nadzieję, że to przeżyją.
Spadam pracować.
Pozdrawiam grupowo, dziękuję za odwiedziny
Jeszcze tylko do Elwi: tak, to są Leosie, mam 4 szt w rządku i są super. jedyna wada to że nie pachną. Ale ja nie mam czasu wąchać
Nie spałam 37 godzin i organizm już nie wytrzymał.
Dziś znów w pracy i tylko zajrzałam na sekundkę sprawdzić czy nie dostałam ochrzanu od kogoś kto czekał ale na szczęście nikt nie czekał Tak więc zdjęcia wstawię wieczorem, no chyba że mecz będzie zbyt pasjonujący...
Nie wiem też czy będzie co oglądać bo niby ogród kwitnie ale jest w takim masakrycznym zielsku, że niewiele widać. Mumie po przekwitniętych różach blokują kolejne kwitnienie. Choć na pierwszy rzut oka nic nie umarło. Tylko po ulewie klony palmowe pływały totalnie zatopione w donicach. Mam nadzieję, że to przeżyją.
Spadam pracować.
Pozdrawiam grupowo, dziękuję za odwiedziny
Jeszcze tylko do Elwi: tak, to są Leosie, mam 4 szt w rządku i są super. jedyna wada to że nie pachną. Ale ja nie mam czasu wąchać
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jolu najpierw Ty, potem my
37 godzin bez spania i praca prosto z lotniska to nie jest przyjemny maraton
Kochana nabierz najpierw energii, odeśpij co do odespania, meczyk pooglądaj bo w tym czasie pewnie i tak tu nikogo nie będzie, a potem dopiero pełna sił i wigoru wracaj do nas z gorącymi fotami
Buźka
37 godzin bez spania i praca prosto z lotniska to nie jest przyjemny maraton
Kochana nabierz najpierw energii, odeśpij co do odespania, meczyk pooglądaj bo w tym czasie pewnie i tak tu nikogo nie będzie, a potem dopiero pełna sił i wigoru wracaj do nas z gorącymi fotami
Buźka
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2217
- Od: 22 lut 2011, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Witaj moja droga Jolu Kwietniowa
Wiesz, nie wiem co napisać, bo oniemiałam z zachwytu
Nie wiem, czy tak dawno u Ciebie nie byłam, czy zapomniałam jakie masz cudne miejsce, czy też zapomniałam jak znakomicie aranżujesz i prowadzisz swój ogród... Wiem , wszystko razem.
Jolu, cudne zmiany, przepięknie zaaranżowana przestrzeń wokól domu - nawierzchnia, murkowe donice, stopnie itd...itp.. wszystko pięknie wtapia się w otoczenie - jest uzupełnieniem, a nie dominantą. Bardzo, bardzo mi się podoba (a propos to materiały Libet?)
Powiedz mi kobito kiedy Ty to wszystko ogarniasz? Na rabatach nie widać najmniejszego chwaścika - jestem pełna podziwu.
Idę pooglądać raz jeszcze, bo mi mało....
PS. Myzianko dla przesłodkich futrzaków
Wiesz, nie wiem co napisać, bo oniemiałam z zachwytu
Nie wiem, czy tak dawno u Ciebie nie byłam, czy zapomniałam jakie masz cudne miejsce, czy też zapomniałam jak znakomicie aranżujesz i prowadzisz swój ogród... Wiem , wszystko razem.
Jolu, cudne zmiany, przepięknie zaaranżowana przestrzeń wokól domu - nawierzchnia, murkowe donice, stopnie itd...itp.. wszystko pięknie wtapia się w otoczenie - jest uzupełnieniem, a nie dominantą. Bardzo, bardzo mi się podoba (a propos to materiały Libet?)
Powiedz mi kobito kiedy Ty to wszystko ogarniasz? Na rabatach nie widać najmniejszego chwaścika - jestem pełna podziwu.
Idę pooglądać raz jeszcze, bo mi mało....
PS. Myzianko dla przesłodkich futrzaków
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Joluś wyśpij się porządnie, weź urlop, bo musisz odpocząć po wyjeździe. Pochwal się koniecznie zdjęciami z wojaży i pokazuj nam ogród. Twój las jest genialny!!!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jak to nikt nie czekał, ja czekam , mecz nie mecz. Pisz co tam słychać, jak urlop i zdjęcia proszę o zdjęcia.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11515
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jolu miło, że wróciłaś, możesz spać nawet teraz. 1:0 dla naszych.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7817
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
W życiu, nie śpię, oglądam i się podniecam na maxa. Rewelacyjny mecz. W międzyczasie obrabiam zdjęcia, ale trochę trudno się na tym skupić. Zresztą nie mam dobrych zdjęć, było zbyt już kiepskie światło.
Ale po pracy udało mi się trochę poprzycinać róże. Co prawda tylko jedną czwartą ogarnęłam ale zawsze coś.
Dosyć gadania, parę zdjęć z zapuszczonego ogrodu
już kwitną hortensje Anabelle
pięknie wyglądają przetaczniki siwe. Nie obchodzi ich upał.
o zgrozo zaczynają kwitnąć jeżówki. Zawsze kojarzyły mi się z jesienią...
w tle powojnik Summer Snow, jakieś 3 metry w górę. Gigant
Lavender Lassie rozpoczyna...
Gemma, nówka, to jej pierwsze kwiaty. Podoba mi się
pomidorki porosły gigantyczne, są już zielone kuleczki
Wiliam Baffin
Leosie tuż przed cięciem. Z daleka było jeszcze znośnie ale z bliska...masakra. Teraz zostało tylko kilka kwiatków
Jedyny ocalały kwiat Queen of Sweden/ pierwszy jaki widziałam...sporo mnie ominęło
Pomponella na nowej rabacie różanej
słabe zdjęcia bo nie ma jeszcze dobrego tła. Posadzone są cisy David, ale jeszcze malutkie. Ale z czasem liczę na fajny kontrast.
Teraz jest czas Eden Rose. Po zimie ścięte niemal do kopców, w bardzo złym stanie, odbudowują się powolutku. Te róże najgorzej zniosły u mnie zimę.
Bouquet Parfait świecą w wieczornym świetle ale tylko z daleka, Chyba je zetnę bo już się zmumifikowały w tym upale. Szkoda.
obie pergole były obsadzane tak samo. Veilchenblau i New Dawn na każdej. New Dawn ledwo zipią. A Veilchenblau na lewej pergoli bardzo zmarniała. Nie wiem czemu. Jeszcze w zeszłym roku pergole były równo obrośnięte.
Indigoletty mumifikują się w tym upale
Bleu Magenta, bardzo wdzięczna różyczka, fajnie zarasta ogrodzenie ogrodu
Bantry Bay. Ogromna i zarazem eteryczna róża, jakby obsiadły ją stada różowych motyli. Ulubienica mojego M. Krzewy mają już ponad dwa metry wysokości
ogólny bałagan z The Fairy
A tutaj tworzy się z mozołem kolejny kawałek ogrodu, ogromnym wysiłkiem wyszarpany z lasu i piachu. Basen dostał wglębnik - jeszcze nie skończony, z powodu złamanej ręki syna. W wgłębniku basen mniej się rzuca w oczy. A jak urosną cisy wokół niego, stanie się dyskretny i niemal niewidoczny.
trawnik będzie wkrótce wysiany przed nową rabatką. Będzie to kolejne ok 70-100 m2 trawnika.
Widać że jeszcze sporo pracy czeka.
Ale po pracy udało mi się trochę poprzycinać róże. Co prawda tylko jedną czwartą ogarnęłam ale zawsze coś.
Dosyć gadania, parę zdjęć z zapuszczonego ogrodu
już kwitną hortensje Anabelle
pięknie wyglądają przetaczniki siwe. Nie obchodzi ich upał.
o zgrozo zaczynają kwitnąć jeżówki. Zawsze kojarzyły mi się z jesienią...
w tle powojnik Summer Snow, jakieś 3 metry w górę. Gigant
Lavender Lassie rozpoczyna...
Gemma, nówka, to jej pierwsze kwiaty. Podoba mi się
pomidorki porosły gigantyczne, są już zielone kuleczki
Wiliam Baffin
Leosie tuż przed cięciem. Z daleka było jeszcze znośnie ale z bliska...masakra. Teraz zostało tylko kilka kwiatków
Jedyny ocalały kwiat Queen of Sweden/ pierwszy jaki widziałam...sporo mnie ominęło
Pomponella na nowej rabacie różanej
słabe zdjęcia bo nie ma jeszcze dobrego tła. Posadzone są cisy David, ale jeszcze malutkie. Ale z czasem liczę na fajny kontrast.
Teraz jest czas Eden Rose. Po zimie ścięte niemal do kopców, w bardzo złym stanie, odbudowują się powolutku. Te róże najgorzej zniosły u mnie zimę.
Bouquet Parfait świecą w wieczornym świetle ale tylko z daleka, Chyba je zetnę bo już się zmumifikowały w tym upale. Szkoda.
obie pergole były obsadzane tak samo. Veilchenblau i New Dawn na każdej. New Dawn ledwo zipią. A Veilchenblau na lewej pergoli bardzo zmarniała. Nie wiem czemu. Jeszcze w zeszłym roku pergole były równo obrośnięte.
Indigoletty mumifikują się w tym upale
Bleu Magenta, bardzo wdzięczna różyczka, fajnie zarasta ogrodzenie ogrodu
Bantry Bay. Ogromna i zarazem eteryczna róża, jakby obsiadły ją stada różowych motyli. Ulubienica mojego M. Krzewy mają już ponad dwa metry wysokości
ogólny bałagan z The Fairy
A tutaj tworzy się z mozołem kolejny kawałek ogrodu, ogromnym wysiłkiem wyszarpany z lasu i piachu. Basen dostał wglębnik - jeszcze nie skończony, z powodu złamanej ręki syna. W wgłębniku basen mniej się rzuca w oczy. A jak urosną cisy wokół niego, stanie się dyskretny i niemal niewidoczny.
trawnik będzie wkrótce wysiany przed nową rabatką. Będzie to kolejne ok 70-100 m2 trawnika.
Widać że jeszcze sporo pracy czeka.
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jola, Ty chyba nie widziałaś zapuszczonego ogrodu
Ostatnio walczę z chwastnicą, która wyrasta w przeróżnych miejscach i za chwilę będzie się kłosić.
Piękny masz przetacznik siwy, mój jest jakiś niedorobiony. W tym roku znowu nie zakwitł.
Ciekawa jestem, jak będzie Ci się dalej spisywała Eden. Po drodze do pracy mijam taką jedną. W ubiegłym roku szał, a w tym ani jednego kwiatka.
Ostatnio walczę z chwastnicą, która wyrasta w przeróżnych miejscach i za chwilę będzie się kłosić.
Piękny masz przetacznik siwy, mój jest jakiś niedorobiony. W tym roku znowu nie zakwitł.
Ciekawa jestem, jak będzie Ci się dalej spisywała Eden. Po drodze do pracy mijam taką jedną. W ubiegłym roku szał, a w tym ani jednego kwiatka.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Ogród pomału doprowadzisz do porządku. Również jak wracam z urlopu, to najpierw załamuję ręce, ale jakoś w końcu udaje mi się wszystko sprzątnąć. Tylko ja mam dużo mniej ogrodu niż Ty Na zdjęciach z perspektywy, bałaganu nie widać. Róże kwitną, nawet bez nadzoru. Twoja Eden Rose wygląda zupełnie inaczej niż moja.Moja ma rumieniec- one mogą się tak różnić wyglądem?
Co to rośnie takiego siwego na rabacie gdzie jest Summer snow?
Gemma wygląda zachęcająco Śliczna
Co to rośnie takiego siwego na rabacie gdzie jest Summer snow?
Gemma wygląda zachęcająco Śliczna
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7817
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Ale przeżycia, miałam wczoraj jeszcze pisać odpowiedzi ale jakoś cała uwaga przeniosła się z komputera na telewizor Szkoda, zadecydował ślepy traf, bo wg mnie tylko tak można nazwać karne. Graliśmy na świetnym poziomie, nawet lepiej niż przeciwnicy. Ale i tak możemy mówić o sukcesie
Ostatnio zaniedbywałam się tutaj i w ogrodzie. Niestety na urlopie wi-fi było tak oblegane że niemal nie dało się czytać, a o pisaniu to już mowy nie było. A transmisja danych to koszty gigantyczne. Samo sprawdzenie pogody, trwające kilka sekund to 8 zł. Sprawdzałam. Dałam sobie więc spokój. Dopiero w drodze powrotnej, na lotnisku, dorwałam się do netu i trochę poczytałam, zwłaszcza że samolot tradycyjnie się spóźnił.
Teraz czas to zmienić.
Dziękuję Wam bardzo serdecznie że zaglądaliście. Dziękuję za wszystkie miłe komentarze. Odpowiem jeszcze na kilka pytań, które przegapiłam - przepraszam.
Iwona1, nie zauważyłam że pytałaś o Agness Schiliger, tak to ona. Zakwitła przed moim wyjazdem. Niestety mimo sztywnych pędów, nieładnie się rozkłada. Ciężar kwiatów jest ogromny, więc pędy idą na boki. Po powrocie obcięłam paskudne, pogniłe mumie. Mam mieszane uczucia co do tej róży. Piękna w okresie kwitnienia, a potem... Może gdybym była na miejscu to bym dopilnowała lepiej. Nigdy więcej urlopu w tym czasie No chyba że na miejscu
Emi, pytałaś o róże i uprawę w warunkach piaskownicy. Ja sadząc róże, przygotowuję im odpowiednie miejscówki. Kopię doły, ogromne, niemal metr szerokości na 80cm głębokości. Zależy to od odmiany. Na duże, pnące, doły są większe. Do tego sypię na spód ziemię ogrodową, gliniastą, na to kompost własny i ostatnia warstwa to jakieś 3 worki 50l dobrej ziemi ogrodowej, zmieszanej z obornikiem - takiej kupionej gotowej pod rośliny kwitnące. Dosypuję do tego garść obornika granulowanego. Wiosną sypię Osmocote 6 mieś. i tyle. Róże w donicach podlewam florowitem raz w miesiącu, czyli jak mi się przypomni. Mimo wszystkich zabiegów, róże u mnie rosną średnio lub słabo. Natury nie oszukasz. Zajrzyj choćby do wątku Majka411. Ona to ma róże podpasione. Moje tyle że robią kolorowe tło.
No i sprawa bluszczu. Na początku rośnie bardzo wolno. Jest częściowo zimozielony, tzn. to co nie przemarznie jest zielone, ale sporo trzeba przycinać wiosną. Metoda sadzenia podobna jak z różami, tylko dołki mniejsze i nie bawię się już z kompostem.
Mam też winobluszcz ale nie polecam. Późno rusza i jest ekspansywny. U siebie likwiduję z rabat i przenoszę sukcesywnie do lasu.
Mam nadzieję że te informacje będą dla ciebie przydatne. Życzę powodzenia w uprawach. Nie zniechęcaj się. Początki są zawsze trudne ale zanim się obejrzysz będzie bujnie i będziesz przesadzać.
Daffo, witaj Asiu. Trochę się ostatnio zapuściłam Podjazdy i murki to Libet, zgadza się. Merano z dodatkiem Romano i Natulit na murki. Jestem z nich bardzo zadowolona.
Na rabatach wydaje się że nie widać chwastów, bo wtedy jeszcze było mniej albo to po prostu sztuka fotografowania Choć ja raczej nie staram się sztucznie i na siłę kombinować ze zdjęciami. Co jest to widać, trudno. Nie jestem w stanie, na razie, mieć wymuskane. Jak skończę zakładać ogród i skupię się na dopieszczaniu i pielęgnacji - będzie lepiej. Tak sobie obiecuję
Dziękuję pozostałym za motywację do pisania i fotografowania; Soniu, Doroto, Aneczka, Zuza, Marysiu, Elwi, Anito, Ilono, Sylwio, Anka/Nena, Iwonko, Lesiu.
Moje wypowiedzi były chaotyczne więc jeśli kogoś lub coś przegapiłam, bardzo proszę o ustawienie mnie do pionu
Ano, oczywiście że przegapiłam
Iwonko, moje Edeny mają różowe rumieńce jak są w pąku, potem je stopniowo tracą. Myślę że może to też zależeć od pH ziemi. No i od natężenia słońca.Choć fakt, że w tym roku Edeny są jakby bielsze.
Pytałaś też o siwe rabaty pod Summer Snow. Posadziłam tam bylicę Silver Queen. Wyrosła ogromna, zasłania kule bukszpanowe. Na jesieni będą poprawki w nasadzeniach Ale daje fajny kontrast i nie będę z niej rezygnować.
Ostatnio zaniedbywałam się tutaj i w ogrodzie. Niestety na urlopie wi-fi było tak oblegane że niemal nie dało się czytać, a o pisaniu to już mowy nie było. A transmisja danych to koszty gigantyczne. Samo sprawdzenie pogody, trwające kilka sekund to 8 zł. Sprawdzałam. Dałam sobie więc spokój. Dopiero w drodze powrotnej, na lotnisku, dorwałam się do netu i trochę poczytałam, zwłaszcza że samolot tradycyjnie się spóźnił.
Teraz czas to zmienić.
Dziękuję Wam bardzo serdecznie że zaglądaliście. Dziękuję za wszystkie miłe komentarze. Odpowiem jeszcze na kilka pytań, które przegapiłam - przepraszam.
Iwona1, nie zauważyłam że pytałaś o Agness Schiliger, tak to ona. Zakwitła przed moim wyjazdem. Niestety mimo sztywnych pędów, nieładnie się rozkłada. Ciężar kwiatów jest ogromny, więc pędy idą na boki. Po powrocie obcięłam paskudne, pogniłe mumie. Mam mieszane uczucia co do tej róży. Piękna w okresie kwitnienia, a potem... Może gdybym była na miejscu to bym dopilnowała lepiej. Nigdy więcej urlopu w tym czasie No chyba że na miejscu
Emi, pytałaś o róże i uprawę w warunkach piaskownicy. Ja sadząc róże, przygotowuję im odpowiednie miejscówki. Kopię doły, ogromne, niemal metr szerokości na 80cm głębokości. Zależy to od odmiany. Na duże, pnące, doły są większe. Do tego sypię na spód ziemię ogrodową, gliniastą, na to kompost własny i ostatnia warstwa to jakieś 3 worki 50l dobrej ziemi ogrodowej, zmieszanej z obornikiem - takiej kupionej gotowej pod rośliny kwitnące. Dosypuję do tego garść obornika granulowanego. Wiosną sypię Osmocote 6 mieś. i tyle. Róże w donicach podlewam florowitem raz w miesiącu, czyli jak mi się przypomni. Mimo wszystkich zabiegów, róże u mnie rosną średnio lub słabo. Natury nie oszukasz. Zajrzyj choćby do wątku Majka411. Ona to ma róże podpasione. Moje tyle że robią kolorowe tło.
No i sprawa bluszczu. Na początku rośnie bardzo wolno. Jest częściowo zimozielony, tzn. to co nie przemarznie jest zielone, ale sporo trzeba przycinać wiosną. Metoda sadzenia podobna jak z różami, tylko dołki mniejsze i nie bawię się już z kompostem.
Mam też winobluszcz ale nie polecam. Późno rusza i jest ekspansywny. U siebie likwiduję z rabat i przenoszę sukcesywnie do lasu.
Mam nadzieję że te informacje będą dla ciebie przydatne. Życzę powodzenia w uprawach. Nie zniechęcaj się. Początki są zawsze trudne ale zanim się obejrzysz będzie bujnie i będziesz przesadzać.
Daffo, witaj Asiu. Trochę się ostatnio zapuściłam Podjazdy i murki to Libet, zgadza się. Merano z dodatkiem Romano i Natulit na murki. Jestem z nich bardzo zadowolona.
Na rabatach wydaje się że nie widać chwastów, bo wtedy jeszcze było mniej albo to po prostu sztuka fotografowania Choć ja raczej nie staram się sztucznie i na siłę kombinować ze zdjęciami. Co jest to widać, trudno. Nie jestem w stanie, na razie, mieć wymuskane. Jak skończę zakładać ogród i skupię się na dopieszczaniu i pielęgnacji - będzie lepiej. Tak sobie obiecuję
Dziękuję pozostałym za motywację do pisania i fotografowania; Soniu, Doroto, Aneczka, Zuza, Marysiu, Elwi, Anito, Ilono, Sylwio, Anka/Nena, Iwonko, Lesiu.
Moje wypowiedzi były chaotyczne więc jeśli kogoś lub coś przegapiłam, bardzo proszę o ustawienie mnie do pionu
Ano, oczywiście że przegapiłam
Iwonko, moje Edeny mają różowe rumieńce jak są w pąku, potem je stopniowo tracą. Myślę że może to też zależeć od pH ziemi. No i od natężenia słońca.Choć fakt, że w tym roku Edeny są jakby bielsze.
Pytałaś też o siwe rabaty pod Summer Snow. Posadziłam tam bylicę Silver Queen. Wyrosła ogromna, zasłania kule bukszpanowe. Na jesieni będą poprawki w nasadzeniach Ale daje fajny kontrast i nie będę z niej rezygnować.
- justyna_gl
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3385
- Od: 10 lut 2011, o 09:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jolu, przepiękne masz te rabaty, wszystko ładnie rośnie i biorąc pod uwagę warunki jakie masz to giganty Tobie porosły. U mnie wszystko wręcz ginie, obserwuję jak co roku roślinki są coraz mniejsze...