IPAKO jako tako - czyli mój ogród
- ipako
- 200p
- Posty: 331
- Od: 11 wrz 2013, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Re: IPAKO jako tako - czyli mój ogród
Ja w tym roku kupiłam sadzonki na targu (ok 4 zł sztuka). Mam też w domu nasionka, bo w zeszłym roku próbowałam siać.
- ipako
- 200p
- Posty: 331
- Od: 11 wrz 2013, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Re: IPAKO jako tako - czyli mój ogród
Witam bardzo serdecznie! Uaktualniam
Pod jednym klonem rosną przede wszystkim dzwonki skupione (dziękuje Shire za podpowiedź nazwy kwiatów), a pod drugim Liliowce (nie znam odmiany, żółte i niskie), które niebawem zakwitną
Komosa, którą mam w zielniku to na 99,9% nie komosa rózgowa. Urosła wielka w porównaniu z tą wysianą z zeszłego roku, a poza tym odkryłam w rabatce przy domu prawdziwą komosę rózgowa - w zeszłym roku tu posadziłam trochę sadzonek, bo zbrakło mi miejsca i sama się potem rozsiała. Tu jestem pewna, że to rózgowa, bo wygląda identyko. Pytanie tylko, co to za komosa, którą mam w zielniku, ta wielka. To chwast czy roślinka jadalna. Ktoś wie?
Tak wygląda ta wielka, która nie wiem skąd wysiała się u mnie pod domem (stąd własnie przeniosłam ją do ogródka ziołowego, kilka szt. pozostało pod domem)
A tak wygląda 100% komosa rózgowa
Oczywiście zauważyłam, że i je przy atakowały mrówki i już mszyce są do zlikwidowania wrrr.
Zakwitł pierwszy ogórecznik
Oregano gotowe do zbioru, myślę że lada dzień zacznie kwitnąć. Tak wyglądało to z zielnika 3 dni temu:
A tak dziś rano pod domem
Pogoda się dziś znacznie popsuła, jest co prawda 6:30 rano, ale za oknem pochmurno, na dworze zimno, w nocy trochę padało, a prognoza pokazuje 23 stopnie i słońce za chmurami, więc może dziś pójdę i chociaż te pod domem zetnę, umyję, lekko wysuszę i posiekam oraz pomrożę w kostkach. Schodzi się z tym, oj schodzi.
W ogóle nie wiem co zrobić z tymi oregano pod domem, sporo już porozdawałam, 4 sztuki mam w zielniku, 2 przy pomidorach, 1 w rabatce kwiatowej oraz tu pod domem 5 - piękne, wielkie krzaczory. Myślę, myślę, myślę, przy ogrodzeniu bym je gdzieś dała, ale nasz pies je zaraz zadepcze. Może jeszcze się ktoś chętny znajdzie, chociaż nie wiem czy teraz na przesadzanie najlepsza pora, ale w końcu trzeba się zabrać za ogarnianie tego fragmentu przed domem, bo tam ciągle pomieszanie z poplątaniem. Wszystko i nic
Nie pisałam jeszcze, ale mam tez 1 sztukę oregano greckiego, które kwitnie na biało. W zeszłym roku kupiłam małą sadzoneczkę, w gruncie sobie rosła i kwitła, bo nawet jej nie ścinałam. Posadziłam ją w rabatce kwiatowej, pod krzaczkiem, które kwitło na różowo i coś się z nim stało, że gałązki nie odżyły po zimie i je ciachnęłam, ale od ziemi wyrastają nowe. W każdym razie to oregano greckie wygląda tak:
Na drugim foto w centrum jest ten krzaczek ścięty przy ziemi co kwitł na różowo, po prawej oregano greckie, po lewej moje poziomeczki (wiem, że mają za ciasno, nie zdążyłam ich poprzesadzać w tym roku), z tyłu zwykłe oregano, ta wielka komosa co to nie wiem czy to chwast czy nie, z prawej z brzegu jedyna lawenda z mojego siewu 3 lata temu - reszta wymarzła tego roku, oraz pełno samosiejek łubinów, koperku, aksamitek, komosy rózgowej oraz 3 małe estragony z tyłu przy kamieniach - z wyciągniętych kłaczy mojego dużego estragonu. To miejsce tez jest do ogarnięcia
Skoro wspomniałam o jedynej 3 letniej lawendzie, którą mam z własnego siewu, to nadmienię, że znalazło się tutaj jako brzydki drapak, wykopałam go z zielnika rok temu na wiosnę i z braku laku wsadziłam tutaj. Tego roku nawet całkiem nieźle wygląda.
Ostropesty, mam 2 sztuki, wyglądają tak:
Zielnik: 2letnie lawendy, rukola, werbena cytrynowa, kocimiętka i inne. Na foto 2 werbena cytrynowa z bliska.
Salsola soda (chyba )
Kolendra. Część ścięłam, a niektóre kwitną.
Warzywka:
Roszponka, Szpinak, Rukola, Natka pietruszki
Goździk, to jego 3 sezon. Rok temu udało mi się go przezimować w doniczce, a w tym roku w gruncie I nawet zbiera mu się na kwitnienie
Foty robiłam m.in. dziś rano i za tym goździkiem patrzę chwast, wyrywam, wącham a to mięta meksykańska - kłosowiec
O matulu, ale czad. Lubię takie niespodzianki. Wsadziłam do gruntu, oczywiście pod domem, bo tam mam przecież wszystko i nic ;) Zobaczymy co z tego będzie.
Aksamitki samosiejki i jedna zaczynająca kwitnienie. Musze je trochę porozsadzać.
Na koniec chciałam pokazać jakie cudo posiadam
Czarna petunia
Pod jednym klonem rosną przede wszystkim dzwonki skupione (dziękuje Shire za podpowiedź nazwy kwiatów), a pod drugim Liliowce (nie znam odmiany, żółte i niskie), które niebawem zakwitną
Komosa, którą mam w zielniku to na 99,9% nie komosa rózgowa. Urosła wielka w porównaniu z tą wysianą z zeszłego roku, a poza tym odkryłam w rabatce przy domu prawdziwą komosę rózgowa - w zeszłym roku tu posadziłam trochę sadzonek, bo zbrakło mi miejsca i sama się potem rozsiała. Tu jestem pewna, że to rózgowa, bo wygląda identyko. Pytanie tylko, co to za komosa, którą mam w zielniku, ta wielka. To chwast czy roślinka jadalna. Ktoś wie?
Tak wygląda ta wielka, która nie wiem skąd wysiała się u mnie pod domem (stąd własnie przeniosłam ją do ogródka ziołowego, kilka szt. pozostało pod domem)
A tak wygląda 100% komosa rózgowa
Oczywiście zauważyłam, że i je przy atakowały mrówki i już mszyce są do zlikwidowania wrrr.
Zakwitł pierwszy ogórecznik
Oregano gotowe do zbioru, myślę że lada dzień zacznie kwitnąć. Tak wyglądało to z zielnika 3 dni temu:
A tak dziś rano pod domem
Pogoda się dziś znacznie popsuła, jest co prawda 6:30 rano, ale za oknem pochmurno, na dworze zimno, w nocy trochę padało, a prognoza pokazuje 23 stopnie i słońce za chmurami, więc może dziś pójdę i chociaż te pod domem zetnę, umyję, lekko wysuszę i posiekam oraz pomrożę w kostkach. Schodzi się z tym, oj schodzi.
W ogóle nie wiem co zrobić z tymi oregano pod domem, sporo już porozdawałam, 4 sztuki mam w zielniku, 2 przy pomidorach, 1 w rabatce kwiatowej oraz tu pod domem 5 - piękne, wielkie krzaczory. Myślę, myślę, myślę, przy ogrodzeniu bym je gdzieś dała, ale nasz pies je zaraz zadepcze. Może jeszcze się ktoś chętny znajdzie, chociaż nie wiem czy teraz na przesadzanie najlepsza pora, ale w końcu trzeba się zabrać za ogarnianie tego fragmentu przed domem, bo tam ciągle pomieszanie z poplątaniem. Wszystko i nic
Nie pisałam jeszcze, ale mam tez 1 sztukę oregano greckiego, które kwitnie na biało. W zeszłym roku kupiłam małą sadzoneczkę, w gruncie sobie rosła i kwitła, bo nawet jej nie ścinałam. Posadziłam ją w rabatce kwiatowej, pod krzaczkiem, które kwitło na różowo i coś się z nim stało, że gałązki nie odżyły po zimie i je ciachnęłam, ale od ziemi wyrastają nowe. W każdym razie to oregano greckie wygląda tak:
Na drugim foto w centrum jest ten krzaczek ścięty przy ziemi co kwitł na różowo, po prawej oregano greckie, po lewej moje poziomeczki (wiem, że mają za ciasno, nie zdążyłam ich poprzesadzać w tym roku), z tyłu zwykłe oregano, ta wielka komosa co to nie wiem czy to chwast czy nie, z prawej z brzegu jedyna lawenda z mojego siewu 3 lata temu - reszta wymarzła tego roku, oraz pełno samosiejek łubinów, koperku, aksamitek, komosy rózgowej oraz 3 małe estragony z tyłu przy kamieniach - z wyciągniętych kłaczy mojego dużego estragonu. To miejsce tez jest do ogarnięcia
Skoro wspomniałam o jedynej 3 letniej lawendzie, którą mam z własnego siewu, to nadmienię, że znalazło się tutaj jako brzydki drapak, wykopałam go z zielnika rok temu na wiosnę i z braku laku wsadziłam tutaj. Tego roku nawet całkiem nieźle wygląda.
Ostropesty, mam 2 sztuki, wyglądają tak:
Zielnik: 2letnie lawendy, rukola, werbena cytrynowa, kocimiętka i inne. Na foto 2 werbena cytrynowa z bliska.
Salsola soda (chyba )
Kolendra. Część ścięłam, a niektóre kwitną.
Warzywka:
Roszponka, Szpinak, Rukola, Natka pietruszki
Goździk, to jego 3 sezon. Rok temu udało mi się go przezimować w doniczce, a w tym roku w gruncie I nawet zbiera mu się na kwitnienie
Foty robiłam m.in. dziś rano i za tym goździkiem patrzę chwast, wyrywam, wącham a to mięta meksykańska - kłosowiec
O matulu, ale czad. Lubię takie niespodzianki. Wsadziłam do gruntu, oczywiście pod domem, bo tam mam przecież wszystko i nic ;) Zobaczymy co z tego będzie.
Aksamitki samosiejki i jedna zaczynająca kwitnienie. Musze je trochę porozsadzać.
Na koniec chciałam pokazać jakie cudo posiadam
Czarna petunia
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: IPAKO jako tako - czyli mój ogród
Oregano masz piękne!
W ogóle ziółka bujne bardzo.
Moja kolekcja dziś wzbogaciła się o lippię i miętę kędzierzawą.
Bardzo spodobał mi się ogórecznik. Siałaś? Kupowałaś sadzonki?
W ogóle ziółka bujne bardzo.
Moja kolekcja dziś wzbogaciła się o lippię i miętę kędzierzawą.
Bardzo spodobał mi się ogórecznik. Siałaś? Kupowałaś sadzonki?
- ipako
- 200p
- Posty: 331
- Od: 11 wrz 2013, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Re: IPAKO jako tako - czyli mój ogród
Ogórecznik rok temu siałam, a te tegoroczne to samosiejki oregano mam wspaniałe, nie przejadam tyle jego, rozdaje, pięknie zimuje i tym bardziej cieszy, bo wlasnie wysiane przeze mnie 3 lata temu lipia czyli werbeną cytrynowa, super do parzenia. W ogóle ja już nie piję od dłuższego czasu zwykłej herbaty tylko właśnie herbatki ziołowe. Zioła są wspaniałe
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: IPAKO jako tako - czyli mój ogród
Lippia to nie to samo co werbena cytrynowa, mam teraz jedno i drugie. Werbena ma podłużne, jaśniejsze listki, lippia ząbkowane, bardziej serduszkowate, kwitnie na biało- inna nazwa- ziele Azteków. Werbenę już suszyłam i pomieszałam z miętą.
Może w przyszłym roku wymienimy się na jakieś ziółka? Ogórecznika np nie mam.
Może w przyszłym roku wymienimy się na jakieś ziółka? Ogórecznika np nie mam.
- ipako
- 200p
- Posty: 331
- Od: 11 wrz 2013, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Re: IPAKO jako tako - czyli mój ogród
Shire, a widzisz, często spotykam w internecie info, ze werbena i lippia to to samo. Ale dzięki za info, dobrze wiedzieć
Ogórecznik wysiałam w zeszłym roku, a w tym roku mam samosiejki. Chyba gdzieś mam u siebie jeszcze nasionka, jak cos to mogę się podzielić.
A u mnie co,
weekend spędziłam mało ogrodowo, z rodziną korzystaliśmy z pogody. Mąż pomalował 2 ostatnie panele drewniane co są za zielnikiem. Ja natomiast ogarnęłam aż 2 krzaczki oregano (z pod domu), ścięłam, umyłam, wysuszyłam nieco, posiekałam i zamroziłam
A tu jeszcze 11 krzaczków do przerobienia. Chyba część zostawię, niech zakwitną
Fotorelacja:
Skrzyp polny zbieram co jakiś czas i susze na zimę, swieży parzę na bieżąco
Nie moje ogórki co prawda, ale kupione na targu prawie 1,5kg -zrobiłam małosolne. Bardzo je lubię, więc się chwalę
Ogórecznik wysiałam w zeszłym roku, a w tym roku mam samosiejki. Chyba gdzieś mam u siebie jeszcze nasionka, jak cos to mogę się podzielić.
A u mnie co,
weekend spędziłam mało ogrodowo, z rodziną korzystaliśmy z pogody. Mąż pomalował 2 ostatnie panele drewniane co są za zielnikiem. Ja natomiast ogarnęłam aż 2 krzaczki oregano (z pod domu), ścięłam, umyłam, wysuszyłam nieco, posiekałam i zamroziłam
A tu jeszcze 11 krzaczków do przerobienia. Chyba część zostawię, niech zakwitną
Fotorelacja:
Skrzyp polny zbieram co jakiś czas i susze na zimę, swieży parzę na bieżąco
Nie moje ogórki co prawda, ale kupione na targu prawie 1,5kg -zrobiłam małosolne. Bardzo je lubię, więc się chwalę
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: IPAKO jako tako - czyli mój ogród
Ipako, może w tym roku już dam sobie spokój z ogórecznikiem, ale jakbyś miała nasionka za rok, to chętnie. Jak pięknie pokrojone oregano!
Też mam małosolne, w glinianym garnku, na działce. Jeden gar już pożarliśmy. Dokładam do nich oprócz chrzanu kopru i czosnku raz estragon, raz cząber. Są super.
Też mam małosolne, w glinianym garnku, na działce. Jeden gar już pożarliśmy. Dokładam do nich oprócz chrzanu kopru i czosnku raz estragon, raz cząber. Są super.
Re: IPAKO jako tako - czyli mój ogród
Ipako
Zajrzałam do Ciebie, bo mam działkę w Twojej okolicy
Super masz ogródek ziołowy Ja mam zioła w różnych częsciach działki, myślę, że przydałoby się je zgromadzić w jednym miejscu i założyć zielnik. Pomyślę nad tym.
U Ciebie pierwszy raz zobaczyłam tę czarną petunię, piękna
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku
Zajrzałam do Ciebie, bo mam działkę w Twojej okolicy
Super masz ogródek ziołowy Ja mam zioła w różnych częsciach działki, myślę, że przydałoby się je zgromadzić w jednym miejscu i założyć zielnik. Pomyślę nad tym.
U Ciebie pierwszy raz zobaczyłam tę czarną petunię, piękna
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: IPAKO jako tako - czyli mój ogród
Agnieszko, zapasy ziołowe już pewnie dawno zjedzone, więc czas na nowe nasadzenia
- ipako
- 200p
- Posty: 331
- Od: 11 wrz 2013, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Re: IPAKO jako tako - czyli mój ogród
Witam w sezonie 2 0 1 7 !
NA ogrodzie działam od jakiegoś czasu.
1. Sezon rozpoczęłam od sprzątania, czyli opróżniłam te doniczki, którymi nie zajęłam się przed zimą. Pograbiłam liście,"przeczesałam' trawę. Zebrałam też kupki piesków, których mamy już dwie sztuki.
2. Następnie wykopałam z przydomowej rabatki kwiaty i przeniosłam przed dom, pod kuchenne okno. Tam teraz będą kwiaty. Bocznej rabatki nie będzie, nie chce jej ogradzać przed psami, nie chce mało estetycznej siatki, nie chce złościć się na psy, które i tak jakoś znajdują sposób, przedostają się do środka i niszczą, zadeptują i łamią kwiaty. Zostawiłam z kwiatów jak na razie smagliczkę skalną i starsze łubiny. Fiołki sobie też tam rosną, ale sobie poradzą. W planach mam to jakoś fajnie ukształtować, wkopać np obrzeżę, którego nie zniszczy kosiarka i wsypać korę. Zobacvzymy jak to wyjdzie. Pod domem kwiaty są wkopane, nie zastanawiałam się jakoś mocno nad tym gdzie, raczej kierowałam się że niskie z przodu, wyższe z tyłu. Będę zmieniała z czasem jak przyjdzie potrzeba.
3. Przycięłam czarną porzeczkę i jagodę goji.
4. Kolejną rzeczą jaką wspólnie z mężem zrobiliśmy, to do zielnika-mini warzywniaka dołączyliśmy jeszcze kawałek, tam gdzie rosła czereśnia i rabarbar. Zrobiliśmy to dlatego, aby po pierwsze psy nie zniszczyły rabarbaru, po drugie abym miała miejsce na pomidorki koktajlowe pomidorki nie będą rosły tak jak w zeszłym roku - tam gdzie kiedyś stały pustaki.
5. Przesadziłam poziomki Rosły blisko tego miejsca gdzie kiedyś kwiaty. Wyhodowałam je 2 lata temu z nasionka i wsadziłam właśnie tam nie mając innego miejsca. Teraz mają, w zielniku, w nowo ogrodzonej części.
6. Przesadziłam maliny, które rosły nie przy ogrodzeniu. Nawiozłam dobrej, kompostowej ziemi. Wykopałam dwa krzaczki oregano. Wyrównałam teren, będzie tam trawa.
7. Posiałam marchewki, rukolę, szpinak, majeranek.
I to by było na razie na tyle Poniżej fotorelacja jak to wygląda obecnie. Jeszcze sporo do zrobienia, na razie pusto i tak sobie, ale z czasem mam nadzieję, że będzie na co popatrzeć.
Przed domem:
Przycięta lawenda, największy orlik
Sasanki i łubin
Hiacynty i śniadki
Mięta meksykańska i nie pamiętam nazwy
Prymulki (drobniutkie i malutkie) oraz rododendron, który chyba kiepsko przezimował
Kozłek lekarski
Z boku domu POBOJOWISKO!
Zielnik
Tu poziomki znalazły swoje miejsce, a na drugim foto miejsce na pomidorki koktajlowe i może papryczki chili oraz słoneczniki
Szczaw gajowy i szczypiorek
Lubczyk przezimował i moje cząbry górskie
Szałwie lekarskie
Estragon i hyzop przycięty
Ruta i chrzan
Rabarbar pod czereśnią
Kocimiętka i mięta jabłkowa (jedna z moich 8 mięt)
Natka pietruszki i melisy
A tak wygląda przycięta jagoda goji i czarna porzeczka
moja wierzba iva
I na koniec miejsce po malinach, wykopałam i dosadziłam do tych przy ogrodzeniu
a i może miejsce na ognisko, które zrobiliśmy rok temu. Już cztery razy w tym sezonie rozpalaliśmy i jedliśmy kiełbaski z ogniska
i to by było na razie tyle
dużo zdjęć, ale dawno nic nie wrzucałam.
Pozdrawiam!
NA ogrodzie działam od jakiegoś czasu.
1. Sezon rozpoczęłam od sprzątania, czyli opróżniłam te doniczki, którymi nie zajęłam się przed zimą. Pograbiłam liście,"przeczesałam' trawę. Zebrałam też kupki piesków, których mamy już dwie sztuki.
2. Następnie wykopałam z przydomowej rabatki kwiaty i przeniosłam przed dom, pod kuchenne okno. Tam teraz będą kwiaty. Bocznej rabatki nie będzie, nie chce jej ogradzać przed psami, nie chce mało estetycznej siatki, nie chce złościć się na psy, które i tak jakoś znajdują sposób, przedostają się do środka i niszczą, zadeptują i łamią kwiaty. Zostawiłam z kwiatów jak na razie smagliczkę skalną i starsze łubiny. Fiołki sobie też tam rosną, ale sobie poradzą. W planach mam to jakoś fajnie ukształtować, wkopać np obrzeżę, którego nie zniszczy kosiarka i wsypać korę. Zobacvzymy jak to wyjdzie. Pod domem kwiaty są wkopane, nie zastanawiałam się jakoś mocno nad tym gdzie, raczej kierowałam się że niskie z przodu, wyższe z tyłu. Będę zmieniała z czasem jak przyjdzie potrzeba.
3. Przycięłam czarną porzeczkę i jagodę goji.
4. Kolejną rzeczą jaką wspólnie z mężem zrobiliśmy, to do zielnika-mini warzywniaka dołączyliśmy jeszcze kawałek, tam gdzie rosła czereśnia i rabarbar. Zrobiliśmy to dlatego, aby po pierwsze psy nie zniszczyły rabarbaru, po drugie abym miała miejsce na pomidorki koktajlowe pomidorki nie będą rosły tak jak w zeszłym roku - tam gdzie kiedyś stały pustaki.
5. Przesadziłam poziomki Rosły blisko tego miejsca gdzie kiedyś kwiaty. Wyhodowałam je 2 lata temu z nasionka i wsadziłam właśnie tam nie mając innego miejsca. Teraz mają, w zielniku, w nowo ogrodzonej części.
6. Przesadziłam maliny, które rosły nie przy ogrodzeniu. Nawiozłam dobrej, kompostowej ziemi. Wykopałam dwa krzaczki oregano. Wyrównałam teren, będzie tam trawa.
7. Posiałam marchewki, rukolę, szpinak, majeranek.
I to by było na razie na tyle Poniżej fotorelacja jak to wygląda obecnie. Jeszcze sporo do zrobienia, na razie pusto i tak sobie, ale z czasem mam nadzieję, że będzie na co popatrzeć.
Przed domem:
Przycięta lawenda, największy orlik
Sasanki i łubin
Hiacynty i śniadki
Mięta meksykańska i nie pamiętam nazwy
Prymulki (drobniutkie i malutkie) oraz rododendron, który chyba kiepsko przezimował
Kozłek lekarski
Z boku domu POBOJOWISKO!
Zielnik
Tu poziomki znalazły swoje miejsce, a na drugim foto miejsce na pomidorki koktajlowe i może papryczki chili oraz słoneczniki
Szczaw gajowy i szczypiorek
Lubczyk przezimował i moje cząbry górskie
Szałwie lekarskie
Estragon i hyzop przycięty
Ruta i chrzan
Rabarbar pod czereśnią
Kocimiętka i mięta jabłkowa (jedna z moich 8 mięt)
Natka pietruszki i melisy
A tak wygląda przycięta jagoda goji i czarna porzeczka
moja wierzba iva
I na koniec miejsce po malinach, wykopałam i dosadziłam do tych przy ogrodzeniu
a i może miejsce na ognisko, które zrobiliśmy rok temu. Już cztery razy w tym sezonie rozpalaliśmy i jedliśmy kiełbaski z ogniska
i to by było na razie tyle
dużo zdjęć, ale dawno nic nie wrzucałam.
Pozdrawiam!
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: IPAKO jako tako - czyli mój ogród
Agusia fajnie, że już jesteś
Miło popatrzeć, jak ładnie przezimowały Ci zioła, mimo tak mroźnej zimy. Okrywałaś jakoś te wrażliwe na mrozy?
Przeczytałam listę prac i powiem Ci, ze roboty już odwaliłaś sporo Piesie potrafią rozryć pół ogrodu, jak jeszcze się trafi amator kopania, to gorzej od stada kretów. Dobrze zdecydowałaś, oszczędzić sobie nerwów i nie walczyć z psią naturą
Miło popatrzeć, jak ładnie przezimowały Ci zioła, mimo tak mroźnej zimy. Okrywałaś jakoś te wrażliwe na mrozy?
Przeczytałam listę prac i powiem Ci, ze roboty już odwaliłaś sporo Piesie potrafią rozryć pół ogrodu, jak jeszcze się trafi amator kopania, to gorzej od stada kretów. Dobrze zdecydowałaś, oszczędzić sobie nerwów i nie walczyć z psią naturą
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- ipako
- 200p
- Posty: 331
- Od: 11 wrz 2013, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Re: IPAKO jako tako - czyli mój ogród
w tym roku wyjątkowo nic niczym nie okrywałam, wszystko raczej przezimowało z wyjątkiem tymianków,ale u mnie z nimi co roku ejst problem.Aguss85 pisze: Miło popatrzeć, jak ładnie przezimowały Ci zioła, mimo tak mroźnej zimy. Okrywałaś jakoś te wrażliwe na mrozy?
Wczoraj byłam na targu, dziś wsadziłam moje zdobycze.
Kupiłam:
jarmuż,
mizuna czerwona
minuza zielona
roszpunka
rozmaryn (1 szt.)
kocanka curry (1 szt.)
czosnek niedźwiedzi (1 szt.)
stewię (1 szt.)
chciałam jeszcze kupić tymianki, ale były tylko cytrynowe, za tydzień mają już być zwykłe.
Po zimnej zoście kupie jeszcze bazylię (tu też odpuszczę samodzielne wysiewanie) i werbenę cytrynową bym chciała
z kwiatów kupiłam:
2 szt. prymulki
2 szt. stokrotki
Wiem, że część ma zbyt mały rozstaw, z czasem będę przerzedzać wyjadając.
Zdecydowałam się kupić rozsady, nie wysiewam sama do doniczek, gdyż mój mąż ma dosyć doniczek z siewkami na domowych parapetach. No trudno.
Tak to wygląda:
Roszpunka i stewia (ze szczypiorkiem już ścinanym i zjadanym )
jarmuż i mizuny z tylu oraz czosnek niedźwiedzi
z bliska jarmuż i mizuna zielona
mizuna czerwona i rozmaryn
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: IPAKO jako tako - czyli mój ogród
A to Ci mąż, nie chce rozsad. Ja bym miała focha
Czosnek niedźwiedzi polecam kupować na allegro, choć teraz to już zbyt wyrośnięty jest i trzeba poczekać do jesieni, ja w zasadzie kupiłam w ostatniej chwili. Za 50 cebulek zapłaciłam 20 zł plus przesyłka, to w sklepie miałabym góra 3 doniczki po 3 cebulki każda. Mój już w gruncie, dumnie stoi, więc chyba mu dobrze pomiędzy leszczyną a sosną.
Czosnek niedźwiedzi polecam kupować na allegro, choć teraz to już zbyt wyrośnięty jest i trzeba poczekać do jesieni, ja w zasadzie kupiłam w ostatniej chwili. Za 50 cebulek zapłaciłam 20 zł plus przesyłka, to w sklepie miałabym góra 3 doniczki po 3 cebulki każda. Mój już w gruncie, dumnie stoi, więc chyba mu dobrze pomiędzy leszczyną a sosną.