Pisarka w Ogrodzie Pod Dębami
- Saskja
- 200p
- Posty: 458
- Od: 8 lut 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
- Kontakt:
Pisarka w Ogrodzie Pod Dębami
Witam serdecznie i zapraszam w odwiedziny do Ogrodu Pod Dębami.
Moja przygoda z ogrodnictwem trwa zaledwie od 6 lat. Wcześniej byłam pewna, że choruję na coś w rodzaju glebowstrętu - nie tylko nie ciągnęło mnie zupełnie do ziemi, ale też odczuwałam niechęć na myśl o pomaganiu rodzicom w pracach polowych (i nie miało to nic wspólnego z lenistwem, nie myślcie sobie). Zapewne ma to związek z faktem, że byłam dzieckiem blokowisk, wychowałam się wśród szarości betonu w równie szarej epoce, gdy generalnie człowiek nie miał zbyt dużego wyboru - w żadnej sprawie.
Ale 6 lat temu, już jako dojrzała żona i matka, zamieszkałam w nowo wybudowanym domu. Dom stoi na odludziu, pod dębami, na suchej, nieurodzajnej ziemi, pod warstwą której czają się paskudne iły. Żyjąc tak blisko lasu, w sąsiedztwie drzew, ptaków i zwierząt, człowiek po prostu staje się częścią natury. Tak też stało się ze mną. Z dnia na dzień zaczęłam marzyć o własnym ogrodzie. Od zera zaprojektowanym przeze mnie, z całym tym popełnianiem błędów i ich mozolnym naprawianiem, z uczeniem się wszystkiego poprzez obserwacje i doświadczenie.
Pamiętam, że najpierw wymarzyłam sobie wrzosowisko i lawendę. Nie miałam jeszcze pojęcia, że wrzosy i lawenda to zupełnie inna bajka, że te roślinki po prostu nie mogą rosnąć razem. Potem zakochiwałam się w każdej roślinie, na jaką się natknęłam w czasopismach ogrodniczych - kompletne wariactwo. Nie znając własnej ziemi, nie myśląc o tym, że rośliny mają określone wymagania, prosto w piach i pył pobudowlany sadziłam hosty i azalie.
Na szczęście w końcu oprzytomniałam. Wciąż popełniam błędy, ale z roku na rok wiem coraz więcej i coraz lepiej rozumiem przyrodę. Ponieważ kocham swój ogród i fotografuję go z wielką pasją, pomyślałam, że równie dobrze - zamiast trzymać te fotografie w zakamarkach komputera - mogę je zamieszczać tutaj. W końcu radość staje się znacznie większa, gdy się ją z kimś dzieli.
Nie mogę obiecać, że będę tu regularnie, ponieważ jestem osobą bardzo zajętą - tytuł wątku jest prawdziwy, jestem pisarką i od czasu do czasu "znikam", udając się do wymyślanego przeze mnie świata, gdzie życie i szczęście moich bohaterów zależy od mojej decyzji. Ale ukochanego ogrodu nie zaniedbam na pewno, tak więc nawet po długiej nieobecności na pewno wrócę tu z nową porcją zdjęć
Mam nadzieję, że będziecie do mnie zaglądać, może czasem coś doradzicie - mile widziana też konstruktywna krytyka
A teraz pora na zdjęcia. Od tego się zaczęło - rok 2010, nieudolne próby zakładania ogrodu:
Moja przygoda z ogrodnictwem trwa zaledwie od 6 lat. Wcześniej byłam pewna, że choruję na coś w rodzaju glebowstrętu - nie tylko nie ciągnęło mnie zupełnie do ziemi, ale też odczuwałam niechęć na myśl o pomaganiu rodzicom w pracach polowych (i nie miało to nic wspólnego z lenistwem, nie myślcie sobie). Zapewne ma to związek z faktem, że byłam dzieckiem blokowisk, wychowałam się wśród szarości betonu w równie szarej epoce, gdy generalnie człowiek nie miał zbyt dużego wyboru - w żadnej sprawie.
Ale 6 lat temu, już jako dojrzała żona i matka, zamieszkałam w nowo wybudowanym domu. Dom stoi na odludziu, pod dębami, na suchej, nieurodzajnej ziemi, pod warstwą której czają się paskudne iły. Żyjąc tak blisko lasu, w sąsiedztwie drzew, ptaków i zwierząt, człowiek po prostu staje się częścią natury. Tak też stało się ze mną. Z dnia na dzień zaczęłam marzyć o własnym ogrodzie. Od zera zaprojektowanym przeze mnie, z całym tym popełnianiem błędów i ich mozolnym naprawianiem, z uczeniem się wszystkiego poprzez obserwacje i doświadczenie.
Pamiętam, że najpierw wymarzyłam sobie wrzosowisko i lawendę. Nie miałam jeszcze pojęcia, że wrzosy i lawenda to zupełnie inna bajka, że te roślinki po prostu nie mogą rosnąć razem. Potem zakochiwałam się w każdej roślinie, na jaką się natknęłam w czasopismach ogrodniczych - kompletne wariactwo. Nie znając własnej ziemi, nie myśląc o tym, że rośliny mają określone wymagania, prosto w piach i pył pobudowlany sadziłam hosty i azalie.
Na szczęście w końcu oprzytomniałam. Wciąż popełniam błędy, ale z roku na rok wiem coraz więcej i coraz lepiej rozumiem przyrodę. Ponieważ kocham swój ogród i fotografuję go z wielką pasją, pomyślałam, że równie dobrze - zamiast trzymać te fotografie w zakamarkach komputera - mogę je zamieszczać tutaj. W końcu radość staje się znacznie większa, gdy się ją z kimś dzieli.
Nie mogę obiecać, że będę tu regularnie, ponieważ jestem osobą bardzo zajętą - tytuł wątku jest prawdziwy, jestem pisarką i od czasu do czasu "znikam", udając się do wymyślanego przeze mnie świata, gdzie życie i szczęście moich bohaterów zależy od mojej decyzji. Ale ukochanego ogrodu nie zaniedbam na pewno, tak więc nawet po długiej nieobecności na pewno wrócę tu z nową porcją zdjęć
Mam nadzieję, że będziecie do mnie zaglądać, może czasem coś doradzicie - mile widziana też konstruktywna krytyka
A teraz pora na zdjęcia. Od tego się zaczęło - rok 2010, nieudolne próby zakładania ogrodu:
Pozdrawiam, Agnieszka
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
- Saskja
- 200p
- Posty: 458
- Od: 8 lut 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
- Kontakt:
Re: Pisarka w Ogrodzie Pod Dębami
Szczególnie trudno było zasadzić cokolwiek pod dębami - po wbiciu szpadla człowiek natrafiał na korzenie, i zamiast wyciągnąć wnioski, że to po prostu nie jest dobre miejsce, że te dęby wypiją ostatnią kropelkę wody, pozbawiając wilgoci rośliny - początkujący ogrodnik brnął dalej w te błędy...
Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że przynajmniej próbowałam: obsiałam rabatkę gorczycą (a przed domem - łubinem), żeby poprawić strukturę gleby...
Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że przynajmniej próbowałam: obsiałam rabatkę gorczycą (a przed domem - łubinem), żeby poprawić strukturę gleby...
Pozdrawiam, Agnieszka
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
- Saskja
- 200p
- Posty: 458
- Od: 8 lut 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
- Kontakt:
Re: Pisarka w Ogrodzie Pod Dębami
W końcu rabatka pod dębami została obsadzona hostami, żurawkami, trawami i tak dalej - kompletnie bez pomyślunku...
A przed domem... hm, powstał istny misz-masz...
Ponadto przy ogrodzeniu wymyśliłam sobie śliwę ałyczę.
A przed domem... hm, powstał istny misz-masz...
Ponadto przy ogrodzeniu wymyśliłam sobie śliwę ałyczę.
Pozdrawiam, Agnieszka
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
- Saskja
- 200p
- Posty: 458
- Od: 8 lut 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
- Kontakt:
Re: Pisarka w Ogrodzie Pod Dębami
Rok 2011 nie przyniósł większych zmian przed domem:
Za to za domem pojawiły się pierwsze źdźbła trawnika, witane z takim wzruszeniem, jakby to było kolejne dziecko w rodzinie...
Oraz mój pomysł na żywopłot mieszany, bez pomyślunku podsadzony lawendą...
Hm, jak widzicie, początki nie były łatwe.
Rok później - 2012... Coś zaczyna mi świtać. Już wiem, że lawendę trzeba jednak osobno, że dobrze jej będzie na słońcu, może razem z kaliną koralową...
Pękacie ze śmiechu? Na zdrowie
Poza tym odkryłam wówczas, ze dobrze byłoby wyłożyć miejsce pod żywopłot mieszany włókniną:
Tak to wyglądało po miesiącu:
Moje marzenie o ogrodzie zaczęło się spełniać...
Za to za domem pojawiły się pierwsze źdźbła trawnika, witane z takim wzruszeniem, jakby to było kolejne dziecko w rodzinie...
Oraz mój pomysł na żywopłot mieszany, bez pomyślunku podsadzony lawendą...
Hm, jak widzicie, początki nie były łatwe.
Rok później - 2012... Coś zaczyna mi świtać. Już wiem, że lawendę trzeba jednak osobno, że dobrze jej będzie na słońcu, może razem z kaliną koralową...
Pękacie ze śmiechu? Na zdrowie
Poza tym odkryłam wówczas, ze dobrze byłoby wyłożyć miejsce pod żywopłot mieszany włókniną:
Tak to wyglądało po miesiącu:
Moje marzenie o ogrodzie zaczęło się spełniać...
Pozdrawiam, Agnieszka
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
- Saskja
- 200p
- Posty: 458
- Od: 8 lut 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
- Kontakt:
Re: Pisarka w Ogrodzie Pod Dębami
Powolutku szłam do przodu i odkrywałam, jakie są moje ulubione kolory, jaki lubię pokrój, ale przede wszystkim: jakie rośliny dadzą sobie u mnie radę.
W 2013 mój ugór już przypominał ogród.
W 2013 mój ugór już przypominał ogród.
Pozdrawiam, Agnieszka
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
- Saskja
- 200p
- Posty: 458
- Od: 8 lut 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
- Kontakt:
Re: Pisarka w Ogrodzie Pod Dębami
Niestety, szybko odkryłam, jakie problemy będę napotykać na swej drodze: na wierzchu mam warstwę suchej, byle jakiej gleby, zaś pod spodem iły, które sprawiają, że wiosną w korzeniach roślin stoi woda. Straciłam przez to sporo ulubieńców, zwłaszcza bylin, które nie wymarzły, lecz wygniły...
W roku 2014 mój ogród powoli się rozrastał - wykradałam ugorowi kolejne połacie ziemi, żeby zrealizować moje marzenia. Na przykład to o wrzosowisku z berberysami i trawami... Tutaj widok latem.
To jedno z moich ulubionych miejsc w ogródku, piękne o każdej porze roku.
Jesienią:
Zimą:
I wiosną (widok z drugiej strony):
W roku 2014 mój ogród powoli się rozrastał - wykradałam ugorowi kolejne połacie ziemi, żeby zrealizować moje marzenia. Na przykład to o wrzosowisku z berberysami i trawami... Tutaj widok latem.
To jedno z moich ulubionych miejsc w ogródku, piękne o każdej porze roku.
Jesienią:
Zimą:
I wiosną (widok z drugiej strony):
Pozdrawiam, Agnieszka
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
- Saskja
- 200p
- Posty: 458
- Od: 8 lut 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
- Kontakt:
Re: Pisarka w Ogrodzie Pod Dębami
Rok 2015 przyniósł nowe nabytki: róże. Ciągle się uczę ich tajemnic, już widzę, że w tym roku będę musiała zmienić miejscu trzem spośród nich, ale mam nadzieję, że zniosą to z wdziękiem i godnością osobistą. Z różami mam dodatkowo ten problem, że bardzo łapią mączniaka od potężnych dębów, pod którymi jest położony mój dom i ogród - no ale na to nie mam wpływu...
Oto garść moich ulubionych zdjęć z ubiegłego roku - by już skończyć te wspominki i wreszcie dojść do dnia dzisiejszego
Oczywiście mogłabym tak jeszcze baaaardzo długo, bo nie pokazałam nawet połowy moich roślin, ale - podobnie jak wszyscy tutaj - czekam z niecierpliwością na ten sezon i tegoroczne cudeńka. Tak więc od teraz będę zamieszczać zdjęcia z roku 2016
Zapraszam gorąco do odwiedzin i komentowania moich wypocin ;)
Oto garść moich ulubionych zdjęć z ubiegłego roku - by już skończyć te wspominki i wreszcie dojść do dnia dzisiejszego
Oczywiście mogłabym tak jeszcze baaaardzo długo, bo nie pokazałam nawet połowy moich roślin, ale - podobnie jak wszyscy tutaj - czekam z niecierpliwością na ten sezon i tegoroczne cudeńka. Tak więc od teraz będę zamieszczać zdjęcia z roku 2016
Zapraszam gorąco do odwiedzin i komentowania moich wypocin ;)
Pozdrawiam, Agnieszka
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
- megi1402
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2149
- Od: 1 lis 2010, o 00:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Köln
Re: Pisarka w Ogrodzie Pod Dębami
Witaj Agnieszko
Ja też zaczynałam przygodę z ogrodem 6 lat temu i doskonale pamiętam wzruszenie, kiedy kiełkowała posiana trawa.
Jak sprawdza się u ciebie włóknina? Ktoś na forum pokazywał korzenie krzewów i iglaków pod włókniną, które zamiast sięgać w głąb ziemi, słabo się rozrastały i kłębiły się pod powierzchnią. Po kilku latach rośliny zaczęły marnieć.
Fajnie się ogląda zdjęcia porównawcze rabat sprzed kilku lat i obecnie. Twój ogród prezentuje się już wspaniale. Ciekawa jestem, jakie jeszcze masz rośliny. Będę zaglądać i kibicować.
Ja też zaczynałam przygodę z ogrodem 6 lat temu i doskonale pamiętam wzruszenie, kiedy kiełkowała posiana trawa.
Jak sprawdza się u ciebie włóknina? Ktoś na forum pokazywał korzenie krzewów i iglaków pod włókniną, które zamiast sięgać w głąb ziemi, słabo się rozrastały i kłębiły się pod powierzchnią. Po kilku latach rośliny zaczęły marnieć.
Fajnie się ogląda zdjęcia porównawcze rabat sprzed kilku lat i obecnie. Twój ogród prezentuje się już wspaniale. Ciekawa jestem, jakie jeszcze masz rośliny. Będę zaglądać i kibicować.
- adamanna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2645
- Od: 24 kwie 2008, o 23:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Pisarka w Ogrodzie Pod Dębami
Piękny i kolorowy masz już ogród i wygląda na starszy niż 6 lat roślinki super się już rozrosły
- carterka
- 500p
- Posty: 886
- Od: 29 sie 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Karniowice koło Krakowa
- Kontakt:
Re: Pisarka w Ogrodzie Pod Dębami
Agnieszko bardzo lubię takie relacje z powstawania ogrodu . Po zdjęciach nie widać, żebyś miała jakiekolwiek problemu z ziemią, ale sama wiem jak to jest; ziemia ziemią, ale pasja góry może przenosić ;).
Zgadzam się z adamanna, że ogród nie wygląda na 6 lat, a na znacznie więcej
Zgadzam się z adamanna, że ogród nie wygląda na 6 lat, a na znacznie więcej
Pozdrawiam Agata
mój wątek - Moja zieleń
mój wątek - Moja zieleń
- Saskja
- 200p
- Posty: 458
- Od: 8 lut 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
- Kontakt:
Re: Pisarka w Ogrodzie Pod Dębami
Witam Was serdecznie!
Najpierw co do wieku ogrodu: może się wydawać starszy, ponieważ postanowiłam wykorzystać to, co już zastałam na moim ugorze - samosiejki: sosnę i dąb, a także kilka brzóz, buka i czeremchę, która najpierw była wiotkim pędem wyrastającym spod pustaków, a potem, po podparciu i przycięciu, rozrosła się w zgrabne drzewko
Poza tym wybrałam sporo roślin szybko rosnących, na przykład pęcherznice, derenie, czarny bez - one w jeden sezon zmieniają oblicze ogrodu.
Megi zapytała o włókninę - już się jej prawie całkowicie pozbyłam - stopniowo dosadzając kolejne byliny musiałam wycinać dziury i zostawały mi takie strzępki, ni przypiął, ni przyłatał. Poza tym pod nią rzeczywiście zbierały się korzenie krzewów, no i ryły swoje korytarzyki turkucie podjadki. W tej chwili mam włókninę jedynie w nielicznych miejscach.
Najpierw co do wieku ogrodu: może się wydawać starszy, ponieważ postanowiłam wykorzystać to, co już zastałam na moim ugorze - samosiejki: sosnę i dąb, a także kilka brzóz, buka i czeremchę, która najpierw była wiotkim pędem wyrastającym spod pustaków, a potem, po podparciu i przycięciu, rozrosła się w zgrabne drzewko
Poza tym wybrałam sporo roślin szybko rosnących, na przykład pęcherznice, derenie, czarny bez - one w jeden sezon zmieniają oblicze ogrodu.
Megi zapytała o włókninę - już się jej prawie całkowicie pozbyłam - stopniowo dosadzając kolejne byliny musiałam wycinać dziury i zostawały mi takie strzępki, ni przypiął, ni przyłatał. Poza tym pod nią rzeczywiście zbierały się korzenie krzewów, no i ryły swoje korytarzyki turkucie podjadki. W tej chwili mam włókninę jedynie w nielicznych miejscach.
Pozdrawiam, Agnieszka
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
- Saskja
- 200p
- Posty: 458
- Od: 8 lut 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
- Kontakt:
Re: Pisarka w Ogrodzie Pod Dębami
Dziś dzień jest dość paskudny, ale ponieważ przyszło pierwsze z moich wiosennych zamówień, nie usiedziałam w domu i mimo deszczu pokręciłam się trochę po ogrodzie. To dopiero pierwsza porcja - wkrótce przyjdą kolejne, głównie liliowce i piwonie.
A oto, co już - między innymi oczywiście - zbudziło się u mnie ze snu:
Pustynnik:
Liliowiec Stella de Oro:
Powojnik bylinowy Arabella:
Serduszka:
Lilak:
Tawuła van Houtte'a:
Kalina koreańska:
Szachownica kostkowata:
Jabłoń ozdobna:
Korony cesarskie:
A oto, co już - między innymi oczywiście - zbudziło się u mnie ze snu:
Pustynnik:
Liliowiec Stella de Oro:
Powojnik bylinowy Arabella:
Serduszka:
Lilak:
Tawuła van Houtte'a:
Kalina koreańska:
Szachownica kostkowata:
Jabłoń ozdobna:
Korony cesarskie:
Pozdrawiam, Agnieszka
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
- Saskja
- 200p
- Posty: 458
- Od: 8 lut 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
- Kontakt:
Re: Pisarka w Ogrodzie Pod Dębami
A ponadto:
Obiela:
Hiacynty:
Szafirki:
Miodunka:
Cebulica:
Zawilce:
Na "ostrzyżonym" wrzosowisku powoli kończą kwitnienie wrzośce:
Ale za to w pojemnikach pojawiają się prześliczne bratki:
Znalazłam też pojedyncze pąki na tulipanach i narcyzach!
Teraz tylko ze dwa dni słońca i wszystko wybuchnie kolorami!
Obiela:
Hiacynty:
Szafirki:
Miodunka:
Cebulica:
Zawilce:
Na "ostrzyżonym" wrzosowisku powoli kończą kwitnienie wrzośce:
Ale za to w pojemnikach pojawiają się prześliczne bratki:
Znalazłam też pojedyncze pąki na tulipanach i narcyzach!
Teraz tylko ze dwa dni słońca i wszystko wybuchnie kolorami!
Pozdrawiam, Agnieszka
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami
Mój wątek - Pisarka w Ogrodzie pod Dębami