Wandziu z gipsówką, to taki owczy pęd. Zobaczy człowiek piękną kompozycję i już chce ją mieć u siebie, a wyrośnie potwór i nawet zdjęcie trudno zrobić.
Musimy się przyzwyczaić, że pory roku dziwnie się przenikają i w lecie mogą kwitnąć jesienne rośliny.
Paulii stos gipsówki nadal leży, nie było chętnych.
Kilka gałązek suszę dla siebie i znajomych.
Agnieszko rabaty bez gipsówki dużo lepiej wyglądają. Zapach ma wyjątkowo nieciekawy.
Hortensje już wszystkie zapączkowane, ale w różnym stadium, więc dłużej będziemy się nimi cieszyć. Trawy jakoś mało pokazuję, bo w tym roku niezbyt sobie radzą. Dokupiłam ptasie łapki.
Aneczko skoro już biały kolor przeważa w ogrodzie, to jakoś go pokazać trzeba, choć jakość słaba.
Twoim aparatem na pewno łatwiej. Najlepiej robić wieczorem, wtedy zdjęcia nie prześwietlone. Ja gipsówce zostawiłam po jednym pędzie, zobaczę, jak się sprawdzi z drugim kwitnieniem róż, bo z pierwszym nie miała kwiatów. Zapach paskudny, ale i tak róże go przebiły.
Poidełko stoi, ale ptaków jeszcze nie widziałam.
Zuza będziemy biegać po szkółkach i szukać kwitnących roślin. Ja przesadziłam malutkie cynie i 5 cm samosiejki żeniszka, może zakwitną przed zimą.
Moje obie Anabelki leżą na ziemi, nawet ich nie pokazuję. Może w przyszłym roku wyżej przytnę, jeśli do tego czasu nie wywalę. Limelight ledwo zapączkowane, pewnie będą kwitły w normalnym czasie.
Olu u mnie wszystkie jeżówki zaczęły, ale dopiero się rozkręcają. Bukietowa Polar Bear lekko ocieniona klonem nawet pąków jeszcze nie ma. Tylko na słonecznych stanowiskach hortensje się spieszą. Może twoja Grandiflora ma mniej światła.
Iwonko juk jest dużo, trudno je pokazać, bo zlewają się w jedno. Jednak na rabacie wyglądają pięknie. Powojniki cały czas rozwijają kwiaty, więc cały czas jednakowo wyglądają na stelażu.
Aniu mam trzy majtkowe rododendrony i teraz trzy takie róże.
Róże stoją wyprostowane i maja pełno pąków, od miesiąca kwitną nieprzerwanie. Polubiłam więc ten kolor. Moje kupione w markecie, wyjątkowo żywotne.
Ewuniu twoje oba ogrody podglądałam, masz tyle niecodziennych roślin.
U mnie pospolite, bo mam małe doświadczenie i dużo muszę się jeszcze nauczyć. Drzewa za płotem duże, mam ładny zapożyczony krajobraz. Gorszą stroną jest całoroczne śmiecenie.
Tamta działka zaniedbana i niedługo będziemy się denerwować, czy wichury nie połamią brzóz, które są blisko naszego domu.
Powojniki włoskie są niekłopotliwe, mam je dopiero drugi rok. Nawet w ubiegłym roku kwitły ładnie, choć dopiero wiosną sadziłam. Pozdrawiam
Jolu deszcz co kilka dni pada, może suszy, jak ubiegłoroczna nie będzie. Zapamiętałam prognozę którejś amerykańskiej instytucji, która prognozowała bardziej deszczowy rok, niż ubiegły.
Lilie posadzone w doniczkach, są dużo niższe i mają mniejsze kwiaty. Te w gruncie zdecydowanie ładniejsze. Powojniki włoskie są drugi rok niezawodne. Wielkokwiatowe dopiero w tym roku sadziłam, może w przyszłym zakwitną. Dzięki w imieniu M, już pytał, czy instrukcja potrzebna.
Ja pokazuję ciągle coś M, ale on stale, że nie muszę mieć wszystkiego co mają inni.
Jednak po paru tygodniach pyta, jak to ma wyglądać. Teraz zamówiłam skrzynie na warzywa, bo gryzonie buszują w warzywniku.
Basiu u mnie w nocy trochę popadało, rośliny odżyły. Upał jednak codziennie ponad 30 stopni, to gleba wysycha błyskawicznie. Gipsówkę wycięłam, ale nie wykopałam. Jednak wiosną pewnie to zrobię, jest zbyt ekspansywna.
Dzisiaj był babciowy dzień, więc do ogrodu szykuję się jutro. Wychodzę wcześnie rano, bo nie da się nic robić w taki upał. Cały czas odkładam przycinanie krzewów. Obwódkę bukszpanową ścięłam, ale musiałam cieniować, bo słońce ją przypalało. Innych prac właściwie nie ma, zetnę tylko trochę przekwitłych kwiatów. Już nudne pisanie o tym samym, ale kot przeniósł się z lawendy w szałwię niebieską. Dziś jedna poczochrana i ma połamane pędy.
Do tej pory nic takiego nie miało miejsca. Próbuję założyć niebieską rabatę. Na razie pustawo. Przegorzany drugi rok wegetują, nie wiem dlaczego tak jest.
Jeszcze przetacznik do przesadzenia, ale za duże upały.
Coś podgryza jeżówkę.
Jeszcze parę obrazków.
Miłego weekendu.