Moje spełnione marzenie - początki
- elusia723
- 100p
- Posty: 144
- Od: 14 kwie 2015, o 15:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Moje spełnione marzenie - początki
Witam wszystkich serdecznie
Aga P - witaj i zapraszam
aniap56 -o rany faktycznie działo się u Ciebie , przykro mi z tego powodu - pisze całkiem szczerze , i do odwiedzin zapraszam ,
Lucynko - takiego kogoś bardzo mi brakowało , wszystkie Twoje wpisy czytam i staram się wszystkie wskazówki pamiętać lub zapisywać. Faktycznie dalie za wcześnie wsadziłam - ale mam jeszcze ponad połowę więc jak by co dosieję w marcu - dziękuje za dobre chęci. Gazanie też bardzo mi się podobają - byle by urosły .
Mariusz - również witam i zapraszam
Elu - witaj moja imienniczko, , zapraszam w moje skromne progi - dużo pracy przed nami ale jak się czegoś pragnie to przecież nie ma rzeczy niemożliwych. Pozdrawiam.
A z okazji tłustego czwartku zapraszam wszystkich na pączusie - ,
Aga P - witaj i zapraszam
aniap56 -o rany faktycznie działo się u Ciebie , przykro mi z tego powodu - pisze całkiem szczerze , i do odwiedzin zapraszam ,
Lucynko - takiego kogoś bardzo mi brakowało , wszystkie Twoje wpisy czytam i staram się wszystkie wskazówki pamiętać lub zapisywać. Faktycznie dalie za wcześnie wsadziłam - ale mam jeszcze ponad połowę więc jak by co dosieję w marcu - dziękuje za dobre chęci. Gazanie też bardzo mi się podobają - byle by urosły .
Mariusz - również witam i zapraszam
Elu - witaj moja imienniczko, , zapraszam w moje skromne progi - dużo pracy przed nami ale jak się czegoś pragnie to przecież nie ma rzeczy niemożliwych. Pozdrawiam.
A z okazji tłustego czwartku zapraszam wszystkich na pączusie - ,
-
- 200p
- Posty: 409
- Od: 6 cze 2014, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Puławy x Lublin
Re: Moje spełnione marzenie - początki
O, pączusie . Chętnie się poczęstuję bo jeszcze dziś nie zjadłam żadnego.
A za zaproszenie dziękuję , z miłą chęcią będę gościć i podziwiać Cóż, życie niesie różne niespodzianki.Dlatego u siebie bardzo nie inwestuje. Dobrze że jest forum, przynajmniej mam gdzie oczy nacieszyć
U mnie sypie właśnie śnieg, a ja tak wyglądam wiosny . Pozdrawiam i ostrożnie z tymi pączkami
A za zaproszenie dziękuję , z miłą chęcią będę gościć i podziwiać Cóż, życie niesie różne niespodzianki.Dlatego u siebie bardzo nie inwestuje. Dobrze że jest forum, przynajmniej mam gdzie oczy nacieszyć
U mnie sypie właśnie śnieg, a ja tak wyglądam wiosny . Pozdrawiam i ostrożnie z tymi pączkami
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje spełnione marzenie - początki
Eluniu dziękuję za zaproszenie na pączusie.Zjadłam symbolicznie jednego , na więcej się nie skuszę. To chociaż popatrzę...
- Ela_2015
- 500p
- Posty: 543
- Od: 26 gru 2015, o 16:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Moje spełnione marzenie - początki
Z zaproszenia to i ja skorzystałam pączusie słodziusie aż ślinka cieknie.
Zjadłam jednego i bardzo smakował.
Mam to samo jak się naoglądam ogrodów na forum to też by się wiele chciało
ale sobie tłumaczę masz tyle i musi wystarczyć.
Mój M tylko się ze mnie śmieje i powtarza :a mówiłaś,że nic już nie kupisz bo masz już wszystko,
a ja na to tak tak
Dzisiaj sobie sprezentowałm 2 lilie orientalne Salamon Stargazer oczywiście zachomikowane.
Pozdrawiam
Zjadłam jednego i bardzo smakował.
Mam to samo jak się naoglądam ogrodów na forum to też by się wiele chciało
ale sobie tłumaczę masz tyle i musi wystarczyć.
Mój M tylko się ze mnie śmieje i powtarza :a mówiłaś,że nic już nie kupisz bo masz już wszystko,
a ja na to tak tak
Dzisiaj sobie sprezentowałm 2 lilie orientalne Salamon Stargazer oczywiście zachomikowane.
Pozdrawiam
Ela
- elusia723
- 100p
- Posty: 144
- Od: 14 kwie 2015, o 15:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Moje spełnione marzenie - początki
aniap56- tak tak trzeba ostrożnie z kaloriami - łatwo takie pączusie wchodzą ale już spalić te kalorie jest znacznie gorzej, gdyby tak można było pomachać i poskakać między grządkami to by było coś - przyjemne z pożytecznym U nas też dziś co jakiś czas sypał drobny śnieg. brrrr już dosyć tej zimy - kiedy będzie wiosna.
Olu jesteś bardziej zdyscyplinowana niż ja - bo ja zjadłam dwa a tak w zasadzie nie powinnam żadnego - przymierzam się do zrzucenia kilkunastu kr i tak jakoś nie mogę , już byłam na dobrej drodze by rozpocząć ćwiczenia - to od środy tak mnie rozłożyło że nie mam siły na nic - musiałam iść na zwolnienie - a zaznaczę że bardzo rzadko na nie chodzę czuję się okropnie
Elu ja też staram się samej sobie tak tłumaczyć , że wszystko w swoim czasie - ale jakoś to moje tłumaczenie do mnie nie dochodzi , chyba we wrzątku byłam kąpana jak byłam mała Lilie, które kupiłaś przepiękne - ja w zeszłym roku na próbę posadziłam chyba dwie czy trzy cebulki - chyba mam gdzieś fotkę
w tym roku zapewnę jeszcze dosadzę bo są naprawdę urokliwe i pięknie się prezentują.
A co do obecnych wysiewów to mimo osłabienia i siedzenia w domu postanowiłam porobić coś pożytecznego i popikowałam dalie do osobnych doniczek - małych ale powsadzałam po 3-4 szt, nie wiem czy dobrze ale tak mi się wydawało, że nie będzie im ciasno - jutro chyba rozsadzę Tunbergię bo też jest dość wysoka i boję się że zacznie mi się pokładać. Jedyne co to nie wzeszła mi petunia zwisająca jest tak mizerna że można powiedzieć że wcale jej nie ma - trzymam ją pod przykryciem - ale muszę co jakiś czas odkrywać bo delikatna pleśń wchodzi - a nie podlewam jej non stop , no trudno poczekam jeszcze trochę jak nic nie będzie to pozostanie mi kupić na wiosnę gotowe sadzonki.
Olu jesteś bardziej zdyscyplinowana niż ja - bo ja zjadłam dwa a tak w zasadzie nie powinnam żadnego - przymierzam się do zrzucenia kilkunastu kr i tak jakoś nie mogę , już byłam na dobrej drodze by rozpocząć ćwiczenia - to od środy tak mnie rozłożyło że nie mam siły na nic - musiałam iść na zwolnienie - a zaznaczę że bardzo rzadko na nie chodzę czuję się okropnie
Elu ja też staram się samej sobie tak tłumaczyć , że wszystko w swoim czasie - ale jakoś to moje tłumaczenie do mnie nie dochodzi , chyba we wrzątku byłam kąpana jak byłam mała Lilie, które kupiłaś przepiękne - ja w zeszłym roku na próbę posadziłam chyba dwie czy trzy cebulki - chyba mam gdzieś fotkę
w tym roku zapewnę jeszcze dosadzę bo są naprawdę urokliwe i pięknie się prezentują.
A co do obecnych wysiewów to mimo osłabienia i siedzenia w domu postanowiłam porobić coś pożytecznego i popikowałam dalie do osobnych doniczek - małych ale powsadzałam po 3-4 szt, nie wiem czy dobrze ale tak mi się wydawało, że nie będzie im ciasno - jutro chyba rozsadzę Tunbergię bo też jest dość wysoka i boję się że zacznie mi się pokładać. Jedyne co to nie wzeszła mi petunia zwisająca jest tak mizerna że można powiedzieć że wcale jej nie ma - trzymam ją pod przykryciem - ale muszę co jakiś czas odkrywać bo delikatna pleśń wchodzi - a nie podlewam jej non stop , no trudno poczekam jeszcze trochę jak nic nie będzie to pozostanie mi kupić na wiosnę gotowe sadzonki.
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje spełnione marzenie - początki
Elu to rzeczywiście dopadło cię jakieś poważne choróbsko... Albo przemęczenie wiosenne już się odezwało....
Nad tunbergią też się zastanawiałam czy kupić ale wydawało mi się że jest trudna w uprawie.
Miałam ją kiedyś z sadzonki i coś marnie rosła. Masz z nią już jakieś może doświadczenie, z nasion oczywiście...
Ja na razie nic więcej nie sieję ...To co mam to rośnie a stoi u dzieci na parapecie. W ferie chcemy im odnowić troszkę pokój to i tak muszę uciekać z tymi doniczkami.... Ale w marcu sobie odbiję.... To tak akurat , bo do gruntu i tak dopiero w maju będziemy wysadzać....
Nad tunbergią też się zastanawiałam czy kupić ale wydawało mi się że jest trudna w uprawie.
Miałam ją kiedyś z sadzonki i coś marnie rosła. Masz z nią już jakieś może doświadczenie, z nasion oczywiście...
Ja na razie nic więcej nie sieję ...To co mam to rośnie a stoi u dzieci na parapecie. W ferie chcemy im odnowić troszkę pokój to i tak muszę uciekać z tymi doniczkami.... Ale w marcu sobie odbiję.... To tak akurat , bo do gruntu i tak dopiero w maju będziemy wysadzać....
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Moje spełnione marzenie - początki
Witaj Elu. Dotarłam i ja.
Bardzo ładnie odnowiliście domek. Ja uwielbiam spanie na działce w sezonie. Mam nadzieję, ze i Ty polubisz.
Pniaka bym nie pomniejszała. Idealny na podpórkę dla powojnika. Takiego dorastającego 3-4 metrów. Najlepiej włoskiego, kwitnącego już od czerwca.
Myślę, że te clematisy co Ci padły to raczej nie efekt niewłaściwego posadzenia. Ono może mieć wpływ na intensywność wzrostu ale raczej nie na przezycie (no bo nie mówimy tu o jakiś ekstremalnych warunkach )
Może prędzej susza tego sezonu dała im się we znaki? A może odbiją z korzenia? Poczekaj do kwietnia. Wszystko będzie jasne.
Bardzo ładnie odnowiliście domek. Ja uwielbiam spanie na działce w sezonie. Mam nadzieję, ze i Ty polubisz.
Pniaka bym nie pomniejszała. Idealny na podpórkę dla powojnika. Takiego dorastającego 3-4 metrów. Najlepiej włoskiego, kwitnącego już od czerwca.
Myślę, że te clematisy co Ci padły to raczej nie efekt niewłaściwego posadzenia. Ono może mieć wpływ na intensywność wzrostu ale raczej nie na przezycie (no bo nie mówimy tu o jakiś ekstremalnych warunkach )
Może prędzej susza tego sezonu dała im się we znaki? A może odbiją z korzenia? Poczekaj do kwietnia. Wszystko będzie jasne.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16580
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Moje spełnione marzenie - początki
Z ogromną przyjemnością poczęstowałam się pączkiem. Wszak to tłusty czwartek ...., a u mnie dzisiaj jedynie faworkowo - różano. Skromnie, bo pączki były w sobotę.
Kalorie łatwo zrzucić. Właśnie dzisiaj dowiedziałam się od syna: po zjedzeniu jednego pączka trzeba spędzić 6 godzin przed telewizorem i już.
Tylko nie choruj, skarbeńku, bo ponoć zimy ma już nie być ...
Kalorie łatwo zrzucić. Właśnie dzisiaj dowiedziałam się od syna: po zjedzeniu jednego pączka trzeba spędzić 6 godzin przed telewizorem i już.
Tylko nie choruj, skarbeńku, bo ponoć zimy ma już nie być ...
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- elusia723
- 100p
- Posty: 144
- Od: 14 kwie 2015, o 15:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Moje spełnione marzenie - początki
Olu - jeśli chodzi o doświadczenie z Tunbergią - to doświadczenia nie mam - bardzo mi się podoba - i już w zeszłym roku chciałam ją kupić na giełdzie - ale jak poinformowano mnie że to roślina która trzeba chować na zimę to zrezygnowałam. Tym razem ponownie się napaliłam jak zobaczyłam nasiona więc kupiłam - i tak myślę że jeśli nie zawiozę jej na działkę to ozdobi może balkon , . Z wysiewaniem u mnie też jest ciężko bo mam strasznie mało miejsca na parapetach przez doniczki z kwiatami. Ale gdzieś to muszę upchnąć jak już kupiłam chyba będę piętrowo ustawiać
Witaj Aniu - co do powojnika to mogłabym poprosić o podpowiedź na co zwrócić uwagę ??? Wiem że Ty w tym temacie jesteś najlepsza , zresztą tak jak pisałam już wcześniej sądzę że głównym niepowodzeniem moich zakupionych powojników w zeszłym roku było ich nieumiejętne posadzenie. Receptę na sadzenie odnotowałam sobie z Twojego wątku i tym razem będę się tego trzymać , a to co ja zrobiłam wówczas to . Tylko czy tak posadzony powojnik da radę na pniu ???
Lucynko , dziękuję za miłe słowa - jest mi odrobinę lepiej ale do ideału jeszcze dużo brakuje, a co do sposobu spalania kalorii to całkiem ciekawy sposób - tylko czy skuteczny .
A ja w ramach terapii zajęciowej i nudnego siedzenia w domu - odnowiłam starą doniczkę , która znalazłam na działce podczas robienia porządków. Jest dość duża więc będzie wykorzystana jako zewnętrzna ozdoba - a docelowo włożę do środka drugą z kwiatem.
Ponieważ temat odnawiania metodą decupage jest dla mnie dość nowy ale za to bardzo inspirujący więc są to moje początki ale na pewno jeszcze nie jedna rzecz wykonam i będzie ozdabiać wnętrze domku np coś takiego
Bardzo lubię ręcznie wykonane ozdoby a najbardziej wciągnęła mnie papierowa wiklina i to z nią już nie rozstaję się któryś rok z kolei - tylko że takie rzeczy niestety muszą znajdować się raczej w pomieszczeniu bo kontakt np z deszczem nie był by dobrym pomysłem - ale pod daszkiem czemu nie Najśmieszniejsze jest to, że wew domek wymaga dalszego wykańczania , przywiezienia mebli itd.... a ja już swoje ozdóbki naszykowałam i powywoziłam jak bym wszystko miała gotowe , moja rodzinka ma niezły ubaw ze mnie.
Witaj Aniu - co do powojnika to mogłabym poprosić o podpowiedź na co zwrócić uwagę ??? Wiem że Ty w tym temacie jesteś najlepsza , zresztą tak jak pisałam już wcześniej sądzę że głównym niepowodzeniem moich zakupionych powojników w zeszłym roku było ich nieumiejętne posadzenie. Receptę na sadzenie odnotowałam sobie z Twojego wątku i tym razem będę się tego trzymać , a to co ja zrobiłam wówczas to . Tylko czy tak posadzony powojnik da radę na pniu ???
Lucynko , dziękuję za miłe słowa - jest mi odrobinę lepiej ale do ideału jeszcze dużo brakuje, a co do sposobu spalania kalorii to całkiem ciekawy sposób - tylko czy skuteczny .
A ja w ramach terapii zajęciowej i nudnego siedzenia w domu - odnowiłam starą doniczkę , która znalazłam na działce podczas robienia porządków. Jest dość duża więc będzie wykorzystana jako zewnętrzna ozdoba - a docelowo włożę do środka drugą z kwiatem.
Ponieważ temat odnawiania metodą decupage jest dla mnie dość nowy ale za to bardzo inspirujący więc są to moje początki ale na pewno jeszcze nie jedna rzecz wykonam i będzie ozdabiać wnętrze domku np coś takiego
Bardzo lubię ręcznie wykonane ozdoby a najbardziej wciągnęła mnie papierowa wiklina i to z nią już nie rozstaję się któryś rok z kolei - tylko że takie rzeczy niestety muszą znajdować się raczej w pomieszczeniu bo kontakt np z deszczem nie był by dobrym pomysłem - ale pod daszkiem czemu nie Najśmieszniejsze jest to, że wew domek wymaga dalszego wykańczania , przywiezienia mebli itd.... a ja już swoje ozdóbki naszykowałam i powywoziłam jak bym wszystko miała gotowe , moja rodzinka ma niezły ubaw ze mnie.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16580
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Moje spełnione marzenie - początki
Ależ Ty cudeńka produkujesz!
Co to jest ta papierowa wiklina?
Już gdzieś spotkałam się z tym określeniem, ale zapomniałam zapytać.
Teraz znowu widzę u Ciebie i zachodzę w głowę, co też to może być...
Miłego dnia.
Co to jest ta papierowa wiklina?
Już gdzieś spotkałam się z tym określeniem, ale zapomniałam zapytać.
Teraz znowu widzę u Ciebie i zachodzę w głowę, co też to może być...
Miłego dnia.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Ela_2015
- 500p
- Posty: 543
- Od: 26 gru 2015, o 16:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Moje spełnione marzenie - początki
Przepiękne rzeczy robisz ale masz dryg zdobniczy gratulacje.
Ela
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje spełnione marzenie - początki
Wow, ale cudeńka.
Te koszyczki to z tej wikliny ? I wszystko twoja robota?
Muszę zaraz spytac wujka googla co to za technika...
Na prawdę piękne...
Te koszyczki to z tej wikliny ? I wszystko twoja robota?
Muszę zaraz spytac wujka googla co to za technika...
Na prawdę piękne...
Re: Moje spełnione marzenie - początki
Bardzo ładne ozdóbki potrafisz zrobić.